Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Kocie pogaduchy i pytania do Fundacji - Załatwianie się poza kuwetą

Paulina - Sro 10 Lut, 2010 19:59
Temat postu: podpowiedzcie proszę.....
mój młodszy kocur nagle zaczął popuszczać mocz (!), nie wiem czym to jest spowodowane ponieważ nigdy dotąd tego nie robił, kocurek ma półtora roku, piasek w kuwetce jest wymieniany praktycznie po każdej jego wizycie, jednak to nic nie pomaga, starszy kot załatwia się na dworze więc można wykluczyć niechęć spowodowana zapachem drugiego kota... dodam, że oba koty są wykastrowane... pozdrawiam
pantea - Sro 10 Lut, 2010 20:26

I rzecz... wizyta u wet żeby wykluczyć stan zapalny
fuerstathos - Sro 10 Lut, 2010 20:50

Najprawdopodobniej zapalenie pęcherza lub kamienie. Trzeba zrobić badania moczu, łącznie z osadem.
izabela - Czw 03 Lut, 2011 19:29
Temat postu: Załatwianie się poza kuwetą
Witam, nasza kotka kilka razy załatwiła pptrzebę fizjologiczną poza kuwetą .Kilka razy obok kuwety w łazience i kilka razy na korytarzu. Pół roku temu zamieszlkał z nami kocurek ma teraz 9 miesiecy, Kotka rezydentka toleruje go , niezbyt lubi i rzadko się z nim bawi,ale nie biją się .Nie wydaje mi się ,żeby robiła to na złość ,jest raczej wycofana i nie lubi pieszczot, głaskania , natomiast kocurek cały czas siedziałby na kolanach. Mają wspólną kuwetę, codziennie dwa razy im sprzątam. Co może być przyczyna takiego zachowania kotki ? może ktoś ma pomysł ? pozdrawiam izabela
Katka - Czw 03 Lut, 2011 20:25

A zauważyłaś kiedy kotka załatwia sie poza?? moze cos ma na to wpływ....moze nie chce załatwiać się po kocurku....moze musi mieć idealnie czysto (zdarzają sie przypadki, które dwa razy do tego samego nie nasikają :P ), może ma też jakieś problemy zdrowotne...Może to też robic ze wzgledu an stres czy emocje ale mimo wszytsko rozważyłabym najpierw pierwsze mozliwości.
izabela - Czw 03 Lut, 2011 21:39

robi to kiedy jest jakieś zamieszanie w łazience, np sprzątamy ,albo używam suszarkę, ale jak wracam do domu też jest nabrudzone ,a kotki były same i nikt nie zakłócał jej spokoju ,może jedynie kocurek, ale tego nie wiem?
marinella - Pią 04 Lut, 2011 17:11

pytanie pierwsze czy koty są wykastrowane
jesli nie warto je wykastrować

jesli tak najczesciej jesli nic się w domu nie zmieniło przyczyną sikania poza kuwetą jest choroba
warto złapac siki i zanisc do laboratorium, przydałoby się zbadać krew
jesli wyniki wyjąda pozytywnie trzeba szukac przyczyn behawioralnych, z tymi niestety trudno walczyć ale da się

jednak pierwsze to kastracja obu egzemplarzy i wykluczenie chorób


wątek nadaje się bardziej do dzialu Kocie zdrowie ;)

izabela - Pią 04 Lut, 2011 17:16

kotki są wykastrowane. Jak złapać siki? złapaliśmy kupę ,było trudno, badanie niczego złego nie wykazało.
pozdrawiam iza

marinella - Pią 04 Lut, 2011 17:24

łapanie sików to dość skomplikowana operacja

mozna iśc do weta zeby wycisnął siki ale to opcja ostateczna

mój sposób to czatowanie na kota z chochelką od zupy i jak kot wchodzi do kuwety to chochlę mu pod tyłek i przelewam do pojemnika
chochelka wczesniej wyparzona i dalej nie uzywana do zup :twisted:

marinella - Pią 04 Lut, 2011 17:27

badania krwi robie na orła białego
kliniki do leczenia chorób nie polecam ale do pobrania krwi jak najbardziej

cena w miarę przyzwoita i w ciagu pół godziny dostaje się wyniki krwi
a kto jest waszym wetem , jesli moge zapytac ?

izabela - Pią 04 Lut, 2011 18:14

dzieki za informacje. naszym wetem jest Marek Kolloch przyjmuje przy Brzozowej. pozdrawiam iza
marinella - Pią 04 Lut, 2011 18:32

skonsultuj się tez znim, moze tez cos sensownego doradzi
izabela - Pon 25 Cze, 2012 15:47
Temat postu: załatwianie sie poza kuwetą
Dzień dobry,
mamy dwa koty 4 letnia kotka i 2 letni kocurek .Kotka była pierwsza, kocurek dołączył później ,razem żyją 1,5 roku, nie kochają sie tolerują się tylko ale krew się nie leje. Kotka raczej wycofana , kocurek strasznie przymilny. Od pewnego czasu, ok miesiąca kotka załatwia się poza kuwetą, zastosowaliśmy drugą kuwetę myśląc, że kocurek jej przeszkodził ale to nie pomogło, dzisiaj znowu to zrobiła na naszych oczach. Co może być przyczyną ? jest zdrowa, odrobaczona ,kochana

Katka - Pon 25 Cze, 2012 18:40

byliscie u weta...to on ocenił, ze zdrowa?
izabela - Pon 25 Cze, 2012 18:46

chodzimy systematycznie , ale jutro pójdziemy może wet coś stwierdzi
Katka - Pon 25 Cze, 2012 19:42

moze pisek...moze jakas obraza...moze cos z nerkami...kurka duzo tego moz ebyc
fuerstathos - Pon 25 Cze, 2012 21:35

Koty poza kuwetą sikają głównie z dwóch powodów: problem zdrowotny lub behawioralny. Pierwsze łatwo zbadać i wykluczyć, dlatego zacznijcie od przebadania koty i wykluczenia zapalenia pęcherza lub kryształów.
Aleina - Pią 31 Sie, 2012 08:11

odświeżę temat, bo już naprawdę nie wiem co robić.

Mam sterylizowaną kotkę, wiek 4 i pół roku.
Od czerwca zaczęła załatwiać się poza kuwetą.
Pierwsza seria leczenia z powodu pęcherza moczowego pomogła na tydzień.
Potem od nowa to samo. Kotka miała zrobione wszystkie badania: podniesione ph, kryształki w moczu, podniesiony enzym wątrobowy, liczne bakterie. Dostwała leki, karma została zmieniona na RC Urinary, dostawała taką pastę do karmy na uspokojenie, ale problem był i jest.
Główny problem dla mnie polega na tym, że mieszkam na wynajętym mieszkaniu ze współlokatorką.
Kocica notorycznie zasikuje fotele, krzesła, buty, plecaki, kurtki, zarówno moje jak i koleżanki.
Właściciel przyjął stan faktyczny, ale koleżanka ma po prostu kota dość ( i wcale jej się nie dziwię...).
Naprawdę nie wiem co mam zrobić. Stosuję Benek Akyszek, ale to nic nie pomaga. Wiem, że problem pęcherza to sprawa drugoplanowa. Kotka ma problemy behawioralne.
Chodzę i wszystko chowam, żeby jej nie "prowokować", ale bez skutku. Efekt jest taki, że kot musi siedzieć w łazience, bo koleżanka powiedziała, że to ostatni raz jak kot jej coś zasikał. Konsultowałam Feliwaya z wetem- odradził. Próbowałam zmieniać miejsce kuwety, też nic nie pomogło. W dzień kot jeszcze jakoś funkcjonuje i rzadko na coś nasika. Jednak wystarczy ją zostawić na noc i rano w domu jest odór moczu i zasikane rzeczy.
Proszę, doradźcie co można jeszcze zrobić, bo już naprawdę nie daję rady.
Ta sytuacja mnie przerasta, a atmosfera w domu jest nie do wytrzymania.
Gdzieś czytałam, że w takiej sytuacji może pomóc dokocenie, ale nie wchodzi ono w grę ze względu na rodzaj mieszkania, lokatorkę i samą kocicę- nie toleruje żadnego zwierzaka.

uta - Pią 31 Sie, 2012 11:50

Aleina napisał/a:
Mam sterylizowaną kotkę, wiek 4 i pół roku.
Od czerwca zaczęła załatwiać się poza kuwetą.
Pierwsza seria leczenia z powodu pęcherza moczowego pomogła na tydzień.
Potem od nowa to samo. Kotka miała zrobione wszystkie badania: podniesione ph, kryształki w moczu, podniesiony enzym wątrobowy, liczne bakterie. Dostwała leki, karma została zmieniona na RC Urinary, dostawała taką pastę do karmy na uspokojenie, ale problem był i jest. (...)Wiem, że problem pęcherza to sprawa drugoplanowa. Kotka ma problemy behawioralne.

Skoro sikanie poza kuwetą zaczęło się nagle, to musi być konkretna przyczyna. Albo fizyczna, albo psychiczna. W każdym razie stało się coś, co spowodowało zmianę zachowania kota i dobrze byłoby odkryć co to było. Albo początek był chorobowy i został problem psychiczny, albo choroba zaczęła się od jakiegoś silnego stresu, bo koty często mają problemy z pęcherzem na tle nerwowym.
W przypadku długotrwałego załatwiania się poza kuwetą nie można jednoznacznie powiedzieć, że problem fizyczny jest drugoplanowy, czy też odwrotnie i skupić się tylko na jednym, i tylko leczyć, albo tylko zająć się psychiką. W tym przypadku te dwie sfery są ze sobą powiązane ściśle, jedna wpływa na drugą, powstaje błędne koło i zajęcie się tylko jedną nie zlikwiduje problemu. Potrzebny dobry wet który zdiagnozuje kota i zaordynuje leczenie przynoszące doraźną ulgę i jednocześnie analiza sytuacji i pomoc ze strony behawioralnej, najlepiej przez kogoś z doświadczeniem, kto zadając szczegółowe pytania, zbierając wywiad, pomoże inaczej spojrzeć na sytuację.

Ja bym jeszcze raz przebadała kota. Mocz do badania musi być dostarczony świeży i zbadany najlepiej w ciągu pół godziny od złapania, żeby wyniki osadu były miarodajne. Skoro poprzednio wyszły kryształy i bakterie, to kot był ewidentnie chory. Być może z pęcherzem jest już wszystko ok i został tylko problem behawioralny, ale trzeba być tego na 100% pewnym. Jeśli kotu nadal coś fizycznie dolega, jego stres będzie się ciągle potęgował, a problem narastał. Oprócz tego naprawdę warto skonsultować się z behawiorystką - może Katarzyna się odezwie, ona miała namiar na jakąś podobno fajną babkę. Najwyżej napisz do niej PW z prośbą o info.
Aleina napisał/a:
Próbowałam zmieniać miejsce kuwety, też nic nie pomogło.
Na szybko i doraźnie to udostępniłabym kotce kilka kuwet w różnych miejscach z różnymi rodzajami żwiru.
pantea - Pią 31 Sie, 2012 11:59

nie mam pomysłu jak rozwiązać problem twojej koty :(
Moja miała też okresowo problem z sikaniem. Jej pomogło pozbycie się z domu nieakceptowanego (na końcu przez nas obie) faceta ;)
Jest wrażliwa i wyczuwała,że coś jest nie tak.

A dla ratowania mebli używałam podkładów higienicznych. Przez moment spałam nawet pod kołdrą sklejona z nich bo kota najchętniej sikała na łóżko.

Aleina - Pią 31 Sie, 2012 12:08

uta, dzięki za odpowiedź.
Nie mówię, że kocica nie była chora, bo była.
Kocica zaczęła sikać od momentu kiedy w domu pojawiło się bardzo dużo ludzi. Wcześniej zapalenie pęcherza pojawiło się kiedy została u rodziców a ja byłam 7 tygodni w szpitalu. Więc zapalenie jest na tle psychicznym, tak też powiedział mi weterynarz. Na stan obecny kotu fizycznie nic nie dolega, ale kończę antybiotyk. Kocica załatwia się normalnie do kuwety. Problem pojawia się zawsze w nocy. Staje się uciążliwa, wchodzi na szafki (czego w dzień nie robi) strąca różne rzeczy. Dziś rano znalazłam zasikany plecak, kurtkę i deskę do prasowania. Tak samo się dzieje jak w domu pojawi się inny zapach, np buty z dworu. Jeśli ich nie postawię gdzieś wysoko, będą zasikane. Rozpatrywałam behawiorystę, ale ceny nie są na moją kieszeń. Lekarz chce jeszcze włączyć antydepresant.

Aleina - Pią 31 Sie, 2012 12:13

pantea, ja też nie mam już żadnego pomysłu, tym bardziej, że to trwa już od czerwca z małymi przerwami, musiałam fotel wyrzucić bo nie dało się go odratować.
Dodatkowo przez zapach mam problemy z sąsiadami, o współlokatorce, która nie chce widzieć kota na oczy nie wspomnę. Ja też już mam tego wszystkiego dość, a nie chcę stanąć przed wyborem albo mieszkanie, albo kot:/

uta - Pią 31 Sie, 2012 12:24

Rozmawiałam jakiś czas temu z Katarzyną i podobno ta behawiorystka to konkretna babka i nie nastawiona na zdzieranie kasy, tylko na pomoc, może jednak warto spróbować.
Bo po Twoim dodatkowym wyjaśnieniu wyraźnie wydaje się, że kotka chce na coś zwrócić uwagę, tylko nie wiadomo na co i sposób komunikacji sobie wybrała uciążliwy dla ludzi :?

Aleina - Pią 31 Sie, 2012 13:00

napisałam PW do Katarzyny.
Jutro jeszcze podjadę do weta i ostatecznie właczę jej antydepresant, bo naprawdę pomysłów brak, a i my i kot się męczy.

Aleina - Sro 24 Paź, 2012 10:45

cześć ponownie, udało mi się poniekąd rozwiązać problem samej, więc opiszę co było przyczyą, może komuś się przyda w przyszłości.
Jak pisałam wcześniej - kocianej problem z pęcherzem pojawił się nagle, ale po konkretnej sytuacji. Do tej pory myślałam, że problem wywołała duża ilość obcych osób w mieszkaniu, poniekąd miałam rację. Po dogłębnej analizie okazało się, że bezpośrednią przyczyną było sprowadzenie tego dnia do domu foteli, które potem kociana zasikiwała. Fotele były z odzysku i jak się okazało po innych zwierzętach.
Ich obecność zdestabilizowała mi zachowanie kocianej na co zareagowała ostrym zapaleniem pęcherza.

Również stąd wzięło się zasikiwanie rzeczy, na których pojawił się inny zapach(buty, kurtki, plecaki, reklamówki, etc).
Niestety zanim doszłam, co się stało minęły ponad dwa miesiące, co odbiło się na kociej psychice,
dlatego niezbędne było wprowadzenie antydepresantu (bioxetin), aby doprowadzić ją do równowagi.

Inne zabiegi własne, które wspomogły terapię farmakologiczną to:

zmiana kuwety z zamkniętej na otwartą,
zmiana żwirku z drewnianego na zbrylający,
zagospodarowanie kociej przestrzeni z dostępem do wysokich miejsc,
zwiększenie liczby legowisk,
wspomagająco kalm-aid do karmy i kocimiętka w sprayu na legowiska i zabawki,
rehabilitacja układu moczowego RC Uriary


efekty na dzień dzisiejszy:

wyleczone zapalenie pęcherza
załatwianie się tylko i wyłącznie do kuwety

problemy, które zostały lub się pojawiły, a na które nie mam koncepcji


w nocy:

miauczenie
budzenie domowników
zrzucanie rzeczy skąd się da
wskakiwanie na "zakazane" miejsca


[pomaga tylko zamknięcie w łazience, kociana jest spokojna całą noc do takiego stopnia, że rano nie wybiega z łazienki tylko czasem sobie nawet sypia tam w legowisku do południa]

inne:

ogólnie widzę w niej jakiś niepokój, chodzi rozdrażniona, sierść ma paskudą-- łupież, rozwarstwienie, szorstkość i matowość


jeśli ktoś ma jakiś pomysł/sugestię co do wyżej wymienionych to będę wdzięczna.

A

uta - Sro 31 Paź, 2012 11:38

Sorry, że dopiero teraz odpowiadam. Zaraz po przeczytaniu Twojego posta nie miałam czasu odpisać, a potem mi umknęło :oops:

Z problemów, które pozostały, to poradzić mogę tylko coś na sierść.
Po pierwsze, jeśli sierść jest naprawdę kiepska, to zrobiłabym kotu badanie krwi: morfologię + parametry nerkowe i wątrobowe. Problemy z sierścią mogą towarzyszyć jakiemuś schorzeniu wewnętrznemu i warto to sprawdzić.

Żeby poprawić stan futerka, warto zastosować olej z łososia. Śmiało można go na stałe włączyć do menu kota. Jest to bardzo wartościowy suplement, zalecany nie tylko na poprawę stanu sierści, ale także kotom nerkowym, rekonwalescentom, kotom często chorującym.
Mam sprawdzone i przetestowane oleje dwóch firm: Lunderland i Salmopet. Mogę polecić obie.
Uwaga, olej z łososia jest produktem bardzo nietrwałym. Po otwarciu butelkę należy koniecznie przechowywać w lodówce i w miarę szybko zużyć, dlatego dla 1-2 kotów nie opłaca się kupować dużych opakowań, bo olej zjełczeje zanim go zużyjemy.
Są koty, które uwielbiają smak oleju z łososia i są takie, które go nie cierpią, wtedy trzeba zacząć od przemycania odrobiny oleju w mokrej karmie i stopniowo zwiększać dawkę.
Ja swoim chłopakom dodaję codziennie do śniadania ;)

Aleina - Sro 31 Paź, 2012 12:43

ja też w sumie nie dałam znać co i jak ;)

skorzystałam z rady i skontaktowałam się z behawiorystą. To był strzał w dziesiątkę.
Kociana ma problemy natury psychicznej, jak się okazało "zbierało" jej się od 2010 roku. Czarę goryczy przelały fotele, o których wspominałam piętro wyżej.
Dodatkowo te problemy o których napisałam w ostatnim poście niestety pojawiły się/nasiliły przeze mnie :?
zaufałam lecznicy i zostawiłam kota na badania. Teraz kot ma traumę.
Ostatnio (pod narkozą :? ) została jeszcze przebadana pod kątem morfologii i różnych parametrów, aby wykluczyć choroby fizyczne. Wyniki wszystkie w normie, tak więc teraz już wiemy, że to problem czysto psychiczny. Sierść jest efektem permamentnego stresu.
Jesteśmy po konsultacji, mamy zalecenia i staramy się pomóc Kocianej jak się da.

uta myślę, że olej to dobry pomysł. Gdzie można takie cudo dostać?
poszukuję jeszcze karm bezglutenowych, ale nie mam koncepsji gdzie szukać.

uta - Sro 31 Paź, 2012 13:51

Olej tych firm, o których pisałam, dostaniesz w ekozwierzaku: http://ekozwierzak.pl/Koty/Dieta-BARF1/Oleje1/ albo w zooplusie: http://www.zooplus.pl/sho...tyczne/salmopet

Karmy bezglutenowe suche i mokre, bez problemu kupisz w każdym większym sklepie internetowym. Również w zwykłych sklepach zoologicznych też powinnaś coś znaleźć, trzeba tylko uważnie czytać skład.
Gluten jest w zbożach, zatem musisz szukać karm, w których składzie nie ma zboża, mączek zbożowych, roślinnych produktów ubocznych, hydrolizowanego białka roślinnego, izolatu białka roślinnego i innych tego typu dodatków.

izabela - Sro 25 Gru, 2013 20:10

dzień dobry,
odświeżam temat,

kotka 5 letnia załatwia sie poza kuwetą, ponieważ kocur (4lata) napada ją właśnie w momencie kiedy ona chce się załatwić. Kiedy jesteśmy w domu nie pozwalamy mu na to(łapiemy go i przytrzymujemy), ale kiedy nas nie ma ,wracamy do domu jest nabrudzone poza kuwetą. Kocur jest olbrzymi ma 6,5 kg, kotka 2,8kg. oboje są wysterylizowani. Nie bawią śię . kotka ucieka przed kotem, on ją goni ,a ona strasznie wrzeszczy, Czasem powyrywa jej kępki włosów, ale nigdy nie leje się krew .Mają dwie kuwety, ale to nie pomaga. Co zrobić z kocurem? dla ludzi jest milaskiem , cudownym futrzakiem, wszystkich kocha, nawet obcych.

pozdrawiam Iza

Kri - Czw 26 Gru, 2013 12:33

A czy na czas waszej nieobecności nie możecie odseparować kotów?
Kuwety powinny być rozstawione tak, żeby kocur nie mógł jednocześnie kontrolować obu. Macie taką możliwość?

izabela - Pią 27 Gru, 2013 18:38

teoretycznie jest taka możliwość, ale wtedy jeden kot miałby do dyspozycji pokój o powierzchni 12m ,a drugi 20m. Mąż twierdzi ze miałyby za mało przestrzeni.
pozdr Izabela

Morri - Pią 27 Gru, 2013 20:12

Warto przeprowadzić taki eksperyment, choć z drugiej strony kota może się znów zestresować zamknięciem. Można spróbować wykorzystać fakt, że kocur jest od kotki sporo większy i umieścić jej kuwetę w takim miejscu, do którego tylko ona będzie miała dostęp :wink:
Kri - Pią 27 Gru, 2013 20:17

Ja bym spróbowała na początek separacji, to najprostsza metoda. Podejrzewam, że pod Waszą nieobecność koty i tak większość czasu przesypiają.
bukanor - Pon 22 Maj, 2017 12:19
Temat postu: Kocia kuweta w łóżku
Proszę o poradę, wiem, że już trochę było na podobny temat, ale zdaje mi się, że mój problem będzie nieco inny, dlatego pozwalam sobie na założenie nowego wątku.
Najpierw będzie nieco przydługi wstęp.

Mam "na stanie" obecnie trzy koty. Winyla, Diesela (z fundacji :) ) które chowają się dobrze i nie sprawiają wielu trudności "wychowawczych", Winyl trochę zdrowotnych poruszonych w innych wątkach, ale generalnie dobrze się dogadują i żyją w zgodzie.
W ubiegłym roku na wiosnę miałam u siebie dwa obce kocięta, które zostało czasowo przywiezione na kastrację i sterylizację. Kotka zdrowa - sterylizacja i po dwóch tygodniach była już z powrotem u siebie. Kocur okazał się chory, potem wyszły robaki, tasiemiec, epilepsja, kastracja przesunęła się w czasie, w związku z czym kocur zaczął być wypuszczany z klatki, zaznajomił się Winylem i Dieselem i w efekcie końcowym został i dostał imię Krów (ze względu na łaciate umaszczenie).
Krów w miejscu z którego pochodził miał podkładane do kartonu szmatki do sikania. Jak tylko zaczął wychodzić z klatki zasikał wszystkie dywaniki, ale udało się go tego oduczyć, i nauczył się korzystania z kuwety. I korzystał z niej wzorowo.

Jednak, dwa tygodnie temu wyjechaliśmy na kilka dni, a cała nasza kocia ekipa została podrzucona na czas naszej nieobecności do domu, z którego Krów pochodzi w celu zapewnienie im opieki. Pojechała z nimi nawet ich domowa kuweta, zabawki, posłanka, wszystko, kupiliśmy im drugą nie miejscu, więc miały dwie. Po powrocie do domu, zaczął się horror - Krów znowu sika na szmatki. Wszystkie dywaniki zalane,poprzednie metody - czyli zabranie ich, wypranie, zmycie podłogi środkami zapachowymi, wskazywanie kuwety, spowodowały tylko - że przeniósł się wyżej - na łóżko - po prostu regularnie do niego leje - zamiast do kuwety - i nie jest to posikiwanie czy znaczenie terytorium. Po prostu włazi na łóżko, drapie dołek z prześcieradła, sika i zakopuje - przyłapałam go kilka razy na gorącym uczynku, mało tego, raz mi tak zrobił kiedy jeszcze spałam - obudziłam się z głową w kałuży ciepłego moczu, a Krów najzwyczajniej w świecie, próbował to zakopać poduszką. Przez tydzień takiego zachowania - mój materac śmierdzi, zalał mi nową puchową pierzynę, poduszki - nie mam już na niego siły. Są to już znaczne straty materialne.

Dokładnie wie do czego służy kuweta, gdyż kiedy sypialnia jest zamknięta i zostaje zamknięty kiedy wychodzimy w korytarzu, gdzie nie ma już dywanika - celuje do kuwety. Kiedy łóżko jest przykryte folią - również elegancko idzie gdzie powinien. Wystarczy, że folia zmieni się w koc - automatycznie staje się toaletą.

Co mam z nim zrobić?? :(

Eva - Pon 22 Maj, 2017 12:23

odstresowe zapalenie pęcherza?
rozłąka, zmiana miejsca pobytu na kilka dni, to mogło zaszkodzić. u weta byłaś? badanie moczu trzeba zrobić.

kat - Pon 22 Maj, 2017 12:24

Eva napisał/a:
odstresowe zapalenie pęcherza?
rozłąka, zmiana miejsca pobytu na kilka dni, to mogło zaszkodzić. u weta byłaś? badanie moczu trzeba zrobić.


Dokładnie.
I jeszcze warto do tego krew zbadać, żeby zobaczyć czy nie ma jeszcze jakiejś innej przyczyny.

bukanor - Pon 22 Maj, 2017 12:28

Dodam jeszcze, bo zapomniałam, że Krów jest epileptykiem. Ma silne napady padaczkowe. I miał raz taki epizod - przed atatkiem padaczki i to jestem w stanie zrozumieć. tym razem też miał napad, ale lekki, napad minął, a kot nadal sika.
bukanor - Pon 22 Maj, 2017 12:32

U weta nie byłam jeszcze tym razem. Ale Krów jak nie ma żadnej szmaty w zasięgu, na którą może się zsikać, idzie do kuwety. Potrafi nawet ściągnąć sobie zmywak w kuchni ze zlewu na podłogę i na niego się zsikać.
Eva - Pon 22 Maj, 2017 12:37

niestety padaczka u kota to może być wszystko i nic :/
a siuranie, jeśli odstresowe, to można wejść z zylkene czy obróżką feromonową. jednak zacząć trzeba od zbadania moczu i tak jak kat pisze, chociaż podstawowej morfo.

podpowiem jeszcze, że może moglibyście w przypadku wyjazdów załatwiać sobie cat sittera u Was w domu, aby futra były na swoim terenie nawet podczas waszej nieobecności. to zawsze lepiej dla nich, swoje miejsca, swoje zapachy itp.

bukanor - Pon 22 Maj, 2017 12:44

Ogólnie jest bardzo towarzyskim kotem. Jeździ z nami często samochodem. W domu z którego pochodzi, razem z Winylem i Dieselem, zostawał już na kilka dni nie raz. Często taż cała trójka jeździ tam z nami. Więc nie jest to obce dla nich miejsce.
Różnica jest taka, że tym razem bardzo chciały wyjść z pokoju, w którym były zamknięte na dół, do reszty kotów i psa (którego mają z nic) i zeszły. Nie wiem, czy on sobie czasem nie przypomniał, że jego kuwetą były szmatki. :(

Eva - Pon 22 Maj, 2017 12:48

dywagowanie po badaniach :good:

może zrób mu kuwetę pół na pół żwir/szmatki i zobacz, czy to ten trop.

bukanor - Pon 22 Maj, 2017 12:54

Na to nie wpadłam, zrobię mu taką kuwetę.

Do weta i tak w najbliższych dniach się wybieram, w związku z tym małym napadem, który miał.

bukanor - Pon 29 Maj, 2017 07:44

Dziękuję za radę. Pomogło :)
RudaMaruda - Pon 29 Maj, 2017 09:39

Jakby co nasz też tak lał na łóżko - okazało się, że jaśniepan musi mieć żwiru po kokardę w każdej kuwecie. I też nie wiadomo od czego się zaczęło, ale gdy sypiemy dużo żwirku: problem zniknął.
aga_mati - Sob 18 Lis, 2017 14:41
Temat postu: Załatwianie się na dywan i obok kuwety
Kochani, na tym forum zawsze znajduje odpowiedzi. Nurtuje mnie jedna rzecz, co prawda mój kocurek nie robi tego problemu, ale znajoma ma niezły problem.
Jej kocica 8 miesięczna z oddawaniem moczu do kuwety nie ma problemu, ale za to kupa ląduje wszędzie. Głównie jednak dywan i obszar kuwety...co poradzić? Zmiana Żwirku na betonit? Obecnie ma drewniany. Czy może jakaś obróżka z feromonami?
Z tym żwirkiem jest tak, że od początku jej pasował, ale moze czas na zmiany :roll:

Cotleone - Sob 18 Lis, 2017 14:44

Poradziłabym wizytę u weta i sprawdzenie gruczołów. Może się przytkały. Dostawienie drugiej kuwety z innym żwirkiem - warto spróbować.
einfach - Sob 18 Lis, 2017 20:32

sprawdzenie gruczołów, zmiana miejsca kuwety i dostawienie kolejnej; można zmienić żwirek, ale na początku bym dostawiła kuwetę w innym miejscu
KatyK - Wto 10 Lip, 2018 17:35

Ja bym zmieniła żwirek, my tak zrobilismy i zadziałało..
Morri - Czw 11 Paź, 2018 01:14

Też stawiam na gruczoły. Behawiory tylko z moczem. Kupa to niemal zawsze problem bólu związanego z jego oddawaniem. Można też kota powąchać pod ogonem. Zapach powie wszystko ;) Normalnie nie powinno nic zalatywać ;)
MISIEK - Nie 14 Paź, 2018 20:06

Dziś przyłapałam Bubu jak sikał na nowe panele (jeszcze nie położone). Chyba nie tylko my mamy dość remontu ale koty też. Zastanawiam się czy Bubu nie podać czegoś na uspokojenie?
marra - Nie 11 Lis, 2018 22:37

Z racji, że natknęłam się na tym forum na kilka wspominek o problemie z pozbyciem się kociego zapachu pozostawionego nie tam, gdzie powinien - ze swojej strony polecam środek, który kupiłam w Maxi Zoo (np. na Franowie) - Simple Solution Extreme.



Po ostatnim incydencie na kanapie - spryskałam obficie i dałam wyschnąć. Efektu szczerze mówiąc nie zauważyłam. Do zapachu moczu doszedł po prostu zapach środka. Nie poddając się - spryskałam jednak jeszcze raz, znów dałam wyschnąć i... magia, niepożądany zapach zniknął całkowicie! Mając na uwadze, że koty czują więcej niż ja - spryskałam i trzeci raz, ale możliwe, że dwa razy byłyby wystarczające.

Fakt, że użyłam go dość dużo na to jedno miejsce oraz, że kosztuje jakieś 40zł/750ml (choć na pewno wystarczyłby jeszcze na parę użyć) nie czyni go może najekonomiczniejszym rozwiązaniem, ale - przynajmniej dla mnie - bardzo skutecznym. Zapach ma dość intensywny (polecam wietrzyć pomieszczenie przy wysychaniu), ale to i tak dużo lepsze niż ocet.

Żywia - Sro 27 Sty, 2021 12:51

czy ma ktoś przetestowani i może polecić ochraniacz na materac, prześcieradło nieprzemakalne?
Mam z Ikei ale przecieka. nie wiem tylko czy w wyniku zużycia czy jakości.

Cotleone - Sro 27 Sty, 2021 14:31

Całkiem fajne prześcieradła nieprzemakalne były jakiś czas temu w smyku. Różne rozmiary. Skuteczność niezła.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group