Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Cooki vel Leoś

AniaG - Czw 01 Sie, 2013 19:41
Temat postu: Cooki vel Leoś
Cooki postanowił przespać się na kole samochodu i gdyby nie refleks jego obecnego DT, właściciel auta zrobiłby z kota jajecznicę. Maluch był tak brudny, że kwalifikował się od razu do mycia, jednak prychanie i dość kiepski stan ogólny wstrzymały nas z tą decyzją. Wolontariuszkę naszej fundacji zaniepokoiło coś jeszcze - dziwny rozstaw przednich łapek.. 3-miesięczny kocurek szybko się zaadaptował, dogadał z pozostałymi kotami oraz psem i nie sprawia absolutnie żadnych problemów. Niestety już po kilku dniach wystąpiła wysoko temperatura oraz brak ochoty do zabawy, jak również maiuczenie i mruczenie, które wskazywały na ból i złe samopoczucie. Cooki zawieziony został do weterynarza, gdzie po wykonaniu RTG oraz podstawowych badań stwierdzono wadę genetyczną/rozwojową w układzie kostnym przednich łapek, a temperatura prawdopodobnie spowodowana była stanem zapalnym stawów. Panie weterynarz pierwszy raz spotkały się z przypadkiem tak poważnym. Nie zostały podjęte na razie żadne kroki, bo przy obecnym stanie zdrowia nie ma mowy o narkozie i operacji. Cooki na razie czuje się dobrze, ale bardzo się o niego martwimy, gdyż rokowania są niestety bardzo ostrożne :(

Trzymajcie kciuki bo walka o Cookiego trwa!


AniaG - Pią 02 Sie, 2013 10:43

Cookiego vel Leosia można oglądać TUTAJ.
AniaG - Nie 04 Sie, 2013 12:16

Cookie czuje się aktualnie całkiem dobrze, oczywiście w nadchodzącym tygodniu kontrola z RTG u weta i podjęcie decyzji, jak dalej go leczymy.
felinity - Pon 05 Sie, 2013 11:02

Hospicjum dla Bezdomnych Kotów na spore doświadczenie z takimi wadami rozwojowymi.
Może warto złapać kontakt. :)

AniaG - Pon 05 Sie, 2013 12:39

nawet nie wiedziałam, ze coś takiego istnieje!? Dasz jakiś namiar? :)
felinity - Pon 05 Sie, 2013 13:50

Hej, są naprawdę fantastyczni. http://kocie-hospicjum.pl/fundacja/

Ilośc podopiecznych to ok. 30 kotów. W miarę możliwości przyjmują koty niepełnosprawne z całej Polski.
Mają koty z różnymi defektami - wrodzonymi wadami genetycznymi, koty "uszkodzone" prenatalnie chorobami wirusowymi, ratują trudne przypadki ze schroniska w Toruniu, po wypadkach lub z FIV. Mają bardzo duże doświadczenie w leczeniu i zapewnianiu komfortu życia, gdy leczyć się nie da.

AniaG - Wto 06 Sie, 2013 15:15

Ok.... tylko, ze Leos ma domek tymczasowy.. nie chcemy go oddawać do kociego hospicjum.. ale skontaktować się zawsze można aby sprawy skonsultować.
felinity - Wto 06 Sie, 2013 15:29

No tak pomyślała o zasięgnięciu porady raczej, bo pisałaś o tym zapaleniu stawów. :)
AniaG - Wto 06 Sie, 2013 15:34

dziękuję :) już myślałam, że mi radzisz do hospicjum oddać ;)
Cynamon - Wto 06 Sie, 2013 16:17

Śledzę poczynania Hospicjum dla kotów już od około roku i są naprawdę wspaniali :serce: Był u nich nawet gościnnie królik :wink:
AniaG - Czw 08 Sie, 2013 12:01

Wczoraj odwiedziłam wszystkie koty u Ady. Leoś już nieźle urósł :) Zrobił się wydłużony, widać teraz bardziej defekt łapeczek, ale biegał jak szalony :) W tym tygodniu kontrola u kociego ortopedy, będziemy coś więcej wiedzieli. Kocurek jest naprawdę piękny!
adrianna.nowak - Pon 12 Sie, 2013 16:21

Mały jest u nas już od miesiąc, oprócz tych dwóch dni podczas których wystąpiła wysoka temperatura i ogólnie kiepskie samopoczucie o czym pisała Ania to u nas wszystko w najlepszym porządku. Leoś niczym nie odbiega od reszty gromadki, którą mam pod swoim dachem. Biega, skacze, bawi się jak opętany. Wcina za dwoje.
Poza tym zakochał się w moim Whiskasie, traktuje go jak mamuśkę a burasowi w ogóle to nie przeszkadza i pozwala się "doić" jak karmiąca kotka. Postaram się ująć na jakimś zdjęciu ich miłość ;) )

Morri - Czw 15 Sie, 2013 01:55

Leoś prezentuje się tak:

Morri - Czw 15 Sie, 2013 01:56

A z koleżanką, , Bezą, tak:

marinella - Czw 15 Sie, 2013 10:58

adrianna.nowak napisał/a:
Poza tym zakochał się w moim Whiskasie, traktuje go jak mamuśkę a burasowi w ogóle to nie przeszkadza i pozwala się "doić" jak karmiąca kotka. Postaram się ująć na jakimś zdjęciu ich miłość ;) )


już teraz mnie to mniej zdumiewa ale nadal fascynuje
zawsze wydawało mi się że to kotki bedą się opiekować obcymi kociakami a zazwyczaj robią to kocury
Moja siostra też ma takiego "karmiącego" kocura, jak to zobaczyłam po raz pierwszy zbierałam szczenkę z podłogi :lol:

Morri - Czw 15 Sie, 2013 12:26

Rozumiem, że to jest Whiskas? :D


Asia_B - Czw 15 Sie, 2013 12:45

INCREDIBLE! :aniolek:
kamilczak - Czw 15 Sie, 2013 13:19

A ile kotów jest na zdjęciu :) W tym nawet jakaś puma ;)
Morri - Czw 15 Sie, 2013 13:20

kamilczak napisał/a:
A ile kotów jest na zdjęciu :) W tym nawet jakaś puma ;)

Ja widzę nawet jakiegoś owłosionego potwora w skarpecie :wink: ::

adrianna.nowak - Pią 16 Sie, 2013 00:52

Na zdjęciu dwa maluchy Leoś i Beza (z uciętą głową) a także moje zaadoptowane równy rok temu rodzeństwo Whiskas a raczej Bury (bo to imię bardziej się przyjęło) i Bateryjka :) )
brynia - Sob 17 Sie, 2013 11:13

Na indywidualnych zdjęciach Cooki wydaje się duży, ale przy Burym widać jaki to jeszcze okruszek. A tu:

uśmiecha się zupełnie jak nasz Marchewa :love:

Cynamon - Sob 17 Sie, 2013 20:11

:serce: Nic tylko brać i kochać :aniolek:
AniaG - Wto 20 Sie, 2013 10:39

Cooki w tym tygodniu ma kontrolę. Trzymajcie kciuki!!

ps tam na zdjęciu z kotami jakaś puma ;)

Morri - Sro 21 Sie, 2013 00:03

Ania G. napisał/a:
Cooki w tym tygodniu ma kontrolę. Trzymajcie kciuki!!

ps tam na zdjęciu z kotami jakaś puma ;)

mocno trzymamy :aniolek:

AniaG - Wto 27 Sie, 2013 12:48

Leoś po kontroli :D Ada wieczorkiem zda relację!
adrianna.nowak - Sob 31 Sie, 2013 03:55

Miałam małe problemy z logowaniem, ale już jestem dlatego napiszę jak po kontroli Leosia ;)

Generalnie usłyszeliśmy raczej dobre informacje. Kociak jest i pewnie będzie już zawsze niepełnosprawny. Jednak nie ujmuję to w żaden sposób jego urokowi. Dr Orłowski powiedział,że jest to kot w 100% nadający się do adopcji, tylko tyle że potrzebny jest dla niego wyjątkowo odpowiedzialny domek, który będzie obserwował jego rozwój. Dostałam wskazówki, w jaki sposób można malucha rehabilitować w domu. Nic trudnego, a może akurat pomoże i Leoś zacznie stopniowo stawiać nóżki tak jak powinien ;)

Swoją drogą, po tym jak usłyszałam po pierwszej wizycie na której było robione prześwietlenie informacje,że być może będzie trzeba wziąć pod uwagę eutanazję i że ten kot nie będzie mógł być w domu z innym kotem - dla jego bezpieczeństwa to ze 100% odpowiedzialnością stwierdzam po 1,5 miesiąca obserwacji Leosia, że na pewno poradzi sobie w nowym domku, jak i dalszym życiu. Ma ogromną potrzebę tulenia się do innych futrzaków, także nie wyobrażam sobie go jako kociego jedynaka. Zachowuje się zupełnie normalnie. Zresztą w klinice usłyszałam mądre porównanie. Czy niepełnosprawne dzieci się usypia, albo zabrania kontaktu z innymi dziećmi? NIE, wręcz przeciwnie. Także dajmy Leosiowi szanse żyć normalnie i znajdźmy mu kochający domek ;) <3

Morri - Sob 31 Sie, 2013 15:07

Super wieści :) Na czym dokładnie polega niepełnosprawność? I na co będzie trzeba zwrócić uwagę osobom zainteresowanym adopcją?
adrianna.nowak - Sob 31 Sie, 2013 16:14

Leoś ma wadę genetyczną przednich łapek. Są po prostu krzywe, i przez to chodzi przodem minimalnie niżej niż zdrowy kot. Jest to rzadkie zjawisko u kotów, dlatego dalsze kroki w jego rehabilitacji będą zależne od tego jak będzie się dalej rozwijał. Na tą chwilę nic nie wskazuje na to,żeby miało być to dla niego jakoś szczególnie uciążliwe w życiu. Widać,że je oszczędza ale biega, bawi się, skacze jak zdrowy kot;)
adrianna.nowak - Wto 10 Wrz, 2013 15:26

Leoś został sam... tzn. Bezunia pojechała do nowego domku i teraz maluch się nudzi bo dorośli Koci Rezydenci mają go w tyłku.
Ładnie zrobił mnie dziś w konia i nabawił strachu. Zrobił sobie szpare w siatce okiennej i poszedł poleżeć na parapecie po drugiej stronie :| Mam nadzieje,że więcej takiej "rozrywki" mi nie zapewni.

Swoją drogą, musimy się pochwalić,że tak jak dotychczas Leosiowi, raczej ludzkie towarzystwo było obojętne tak od paru dni chyba próbuje sobie zrekompensować ostatnie tygodnie własnowolnej samotności. Zrobił się niezłym nakolankowcem. Dokladnie wie co lubi a czego nie,także gdy podrapie się go tam gdzie nie ma ochoty od razu kita do góry i sobie idzie.. ale gdy wpasujemy się w jego zachcianki tooo ciężko jest się pozbyć jego towarzystwa :) )
Luuuubimy to.

Jeśli chodzi o jego zdrowie to w dalszym ciągu, wszystko jest okej ;)

AniaG - Wto 10 Wrz, 2013 17:59

tak trzymać maluszku!
adrianna.nowak - Pon 30 Wrz, 2013 21:59

Ktoś mógłby może wstawić znaki wodne na nowe zdjęcia Leosia? Będziemy wdzięczni, bo chcielibyśmy się pochwalić jak nam się urosło ;)
Morri - Pon 30 Wrz, 2013 22:46

prześlij do mnie na katarzyna@kocipazur.org
Ania Z - Pon 30 Wrz, 2013 22:47

adrianna.nowak napisał/a:
Ktoś mógłby może wstawić znaki wodne na nowe zdjęcia Leosia? Będziemy wdzięczni, bo chcielibyśmy się pochwalić jak nam się urosło ;)


podeslij na adres magda@kocipazur.org
jak Brynia żyje to zrobi ::

brynia - Pią 04 Paź, 2013 20:43

No i co z tymi fotkami? :knuje:
brynia - Pią 04 Paź, 2013 21:59

Gdybym wiedziała jakie będą foty upominałabym się wcześniej :twisted:

Cooki rządzi :king:




Ania Z - Pią 04 Paź, 2013 22:02

Jaki slodziak :love:
perdo - Pią 04 Paź, 2013 22:02

Och :serce: :serce: :serce:
Kri - Sob 05 Paź, 2013 18:18

Cudowne zwierzaki, :love: foty genialne :ok:
danutkotka - Nie 06 Paź, 2013 17:34

Pięknota :serce:
Ale nawet nie marzę by do mnie trafił, bo mój stan zakocenia pewnie znowu okaże się przeszkodą. :ban:

Morri - Nie 06 Paź, 2013 21:45

Niektóre koty dobrze się czują w dużym stadzie, inne nie - wszystko zależy od charakterów :)
Morri - Pon 14 Paź, 2013 12:26

Co u Leosia? Jak łapki? :serce:
adrianna.nowak - Nie 27 Paź, 2013 11:19

Przepraszam,że z takim opóźnieniem zdaje relacje, ale miałam problemy z innym moim czworonogiem i niestety Leoś musiał spaść na drugi plan.

A więc tak, razem z Anią G. w poniedziałek dwa tygodnie temu byłyśmy na kontroli u dr Starczewskiego w klinice pod wieżą, na której zostaliśmy umówieni na kastracje rudego, który ma JUŻ pół roku. Zabieg odbędzie się JUTRO!
Korzystając z narkozy, powtórzony zostanie RTG, ponieważ doktor miał problem z odczytaniem poprzedniego.
Na wizycie zostało zrobione drugie szczepienie, wiec mamy już pakiet ;) A ogólny stan Leosia został oceniony na bardzo dobry ;)

Co do życia codziennego, nadal dajemy sobie świetnie rade, rośniemy jak na drożdżach, kochamy inne futrzaki łącznie z Kiką (psem) co widać zresztą na ostatnich zdjęciach;)

W ramach rekompensaty, wykorzystam znowu Brynię i przesyłam do niej nowe zdjęcia;)

adrianna.nowak - Pon 28 Paź, 2013 19:00

No i jak zwykle pod górkę :(
Zabieg się dziś nie odbył, ponieważ dr Starczewski miał wypadek samochodowy i leży połamany w szpitalu także nie było sensu go dzisiaj wprowadzać w narkozę, bo nie wiadomo kiedy doktor wróci do pracy :cry:

brynia - Pon 04 Lis, 2013 23:34

Nieustająco cudowny :love:



z Baterią


z Whiskasem (widać kto najwięcej prasuje w domu ;) )


i paczanie synchroniczne :cool:
https://plus.google.com/u/0/photos/110103969880165520044/albums/5907216460227799761/5942485545115712818?pid=5942485545115712818&oid=110103969880165520044 - link straszny, bo się chyba z picasą nie dogadałam :oops:

kat - Pon 04 Lis, 2013 23:37

Super :)
AniaG - Sro 06 Lis, 2013 22:35

Gejki :*
MandM - Czw 07 Lis, 2013 17:27

Cudowny :serce: i taki fotogeniczny :serce:
Morri - Pią 08 Lis, 2013 15:49

Jak Leosia stosunek do człowieka? Przylepka, czy raczej indywidualista? Śpi sam, czy z człowiekiem?
adrianna.nowak - Nie 10 Lis, 2013 11:30

Hmmm, Leosia charakter cały czas jest zmienny. Zdecydowanie potrzebuje towarzystwa człowieka, ale jakimś wielkim fanem przytulania to on nie jest. Uwielbia usiąść na kolana, albo najlepiej na ramie (?!) i np. oglądać w Twoim towarzystwie TV. Naaaajlepiej piłkę nożną, jest po prostu niesamowity gdy widzi piłeczkę turlającą się po zielonym tle. Widać,że lubi bliskość, bo gdy tylko weźmie się go na ręce to pomimo tego,że przykładowo zaczyna się wyrywać bo w danym momencie mu się to niby nie podoba, to mruczy jak oszalały. Po prostu jest taki nie do końca jeszcze ... określony? sam próbuje wyczuć co sprawia mu przyjemność a co nie.
A co do spania z człowiekiem, to żaden z moich kotów nie ma już wstępu do sypialni po tym jak miałam przeboje z Bateryjką sikającą w pościele;>>

AniaG - Nie 08 Gru, 2013 16:22

Cooki aktualnie rozchwytywany przez potencjalne domki adopcyjne. Umówiony na wizytę PA... złamał tylną nóżkę (zdrową). Jutro zabieg, w zasadzie operacja :(
Cynamon - Pon 09 Gru, 2013 06:24

:shock: Biedactwo :glaszcze: :pociesza: Jak to się stało :?:
Zdrówka i bezproblemowej operacji :hug:

misiosoft - Pon 09 Gru, 2013 10:07

trzymamy kciuki :)
adrianna.nowak - Wto 10 Gru, 2013 16:11

Ehhh... powoli zaczynam myśleć,że maluch naprawdę ma pecha.
Nie dość,że już ma małe utrudnienia w chodzeniu bo jednak przednie łapki są jakie są to na dodatek w sobotę rano złamał sobie tylną lewą nóżkę najprawdopodobniej spadając w komody :( Nie wiemy dokładnie co się stało by było to ok 8.30 rano i obudził nas "płaczem".

Po burzliwym weekendzie okazało się, że łapka jest złamana w dwóch miejscach. Delikatnie w kości strzałkowej, i tego najprawdopodobniej nie będą w ogóle ruszać i dodatkowo poważnie w kości piszczelowej. Jutro rano zawożę malucha do kliniki na Mieszka na operacje... przy okazji będzie też wykastrowany i najprawdopodobniej zaczipowany.
Podczas RTG zostały także obfotografowane przednie łapki i skonsultowane z kolejnym ortopedą który obejrzał zarówno pierwsze zdjęcia z lipca jak i te wczorajsze. Potwierdziło nas to tylko w przekonaniu,ze tych łapek nie powinno się ruszać skoro sobie sam daje z tą wadą radę...

Mam nadzieje,że jutro wszystko skończy się dobrze !
Trzymajcie kciuki...

AniaG - Wto 10 Gru, 2013 16:41

trzymam! :good:
brynia - Wto 10 Gru, 2013 17:18



Cynamon - Wto 10 Gru, 2013 21:15

Biedulek kochany :pociesza: :serce: Może jakiś wspaniały Domek Stały zrekompensuje mu to co już przeszedł :hug2: Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia :kiss:
misiosoft - Wto 10 Gru, 2013 21:21

ale biedactwo....
trzymaj się!!

brynia - Czw 12 Gru, 2013 16:56

Mały biedaczyna już po operacji



Dobrze jest mieć kogoś kto podtrzyma na duchu w złych chwilach :ok:


perdo - Czw 12 Gru, 2013 17:07

Wzrusz
Biedactwo :cry:

misiosoft - Czw 12 Gru, 2013 17:09

teraz to dopiero biednie wygląda :) mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie...
marinella - Czw 12 Gru, 2013 17:18

ale kolega go pilnuje
cudne obydwa

AniaG - Czw 12 Gru, 2013 19:08

wiadomo, że Kika pilnuje. Kika bała się tylko jednego kota - Stefana :)
adrianna.nowak - Czw 12 Gru, 2013 19:52

a kto by się nie bał atakującego i burczącego Stefana?;>

Tak jak widać na zdjęciach Leoś jest już po operacji. Nie ukrywam,że totalnie się przeraziłam jak przynieśli go wczoraj po operacji do gabinetu na odbiór. Nie spodziewałam się mimo wszystko takiego widoku. Operacja przebiegła bez komplikacji, oczywiście kastracja również. Nie pamiętam czy wspominałam wcześniej,że zabieg odbył się w klinice na Mieszka, przez doktora Krzysztofa Kamińskiego. Jutro wieczorem jesteśmy umówieni na wizyte kontrolną, za dwa tygodnie na zdjęcie szwów... do tego czasu maluch musi chodzić w kołnierzu. Co do demontażu całego "rusztowania" to decyzja będzie dopiero za jakieś 4-6 tygodni. Wszystko zależy od tego czy wszystko pójdzie bez komplikacji.
Jeżeli chodzi o kwestie leków to dwa razy na dobę dostaje antybiotyk - Aniclindan, dodatkowo przeciwbólowo Tolfedine, oczywiście codzienna toaleta polegająca na przemywaniu łagodnym antyseptykiem miejsc połączenia drutów ze skórą żeby nie wdarło się zakażenie. Oprócz tego probiotyk raz dziennie.
Na to wszystko rudy przed chwilą dostał jeszcze parafinę, bo od soboty nie było kupy:(
czekamy na efekty....

A jeżeli chodzi o samopoczucie futrzaka, to w nocy dał nam nieźle popalić. W ogóle nie spał, ciągle biegał po klatce chociaż ma tam bardzo ograniczony metraż, początkowo nie wydawał dźwięków ale ok. 4 nad ranem zaczął śpiewać. Gdy tylko się do niego podchodziło to mruczał tak głośno,że zagłuszał telewizor... wręcz niepokoiło nas, że nie odczuwa bólu bo w ogóle nie chronił tej łapki. Dziś widać już,że nieco gorzej się czuje... leki przeciwbólowe przestają działać, teraz jest już na delikatniejszych. Może nawet i dobrze, bo więcej śpi...
Na nóżce pojawiły się krwiaki i delikatnie spuchła ale uprzedzono nas wczoraj,że może się tak stać więc się tym nie martwimy tylko robimy delikatnie chłodzące obkłady.

Trzymajcie kciuki chociaż przez te cztery tygodnie, podczas których wszystko się wyjaśni !

Morri - Czw 12 Gru, 2013 21:41

Trzymamy kciiuki :) Ten czas szybko minie!
adrianna.nowak - Czw 12 Gru, 2013 21:43

oby oby.....
hanna - Czw 12 Gru, 2013 21:59

Trzymamy kciuki,łapki i pazurki :pociesza:
AniaG - Czw 12 Gru, 2013 23:51

my ze Stefanem też mocno zaciskamy :) dr Orłowski powiedział dzisiaj (Stefan miał kontrolę jak zwykle na nocnym dyżurze), że to rusztowanie pełni rolę stabilizatora zewnętrznego, cokolwiek to znaczy :)
brynia - Pią 13 Gru, 2013 08:22

Rusztowanie wygląda trochę strasznie, zwłaszcza jeśli chodzi o funkcjonowanie kota. Wielkie kciuki, żeby wszystko się szybko i prawidłowo zrosło :ok:




kat - Pią 13 Gru, 2013 11:08

Moc kciuków! :ok:
adrianna.nowak - Nie 15 Gru, 2013 00:00

Wczoraj chwile przed 22 byliśmy na pierwszej kontroli po operacyjnej u dr Kamińskiego.
Wszystko goi się prawidłowo, nie ma dużej opuchlizny czego się baliśmy. Miejsca połączenia gwoździ z ciałkiem zostały dokładnie umyte ;)
Następna wizyta jeżeli się nic nie wydarzy (a miejmy nadzieje, że nie wydarzy) jest umówiona na 23.12 i będą podczas niej ściągane szwy.

Z takich bardziej domowych spraw, to skubany wycwanił się na niejedzenie mokrej karmy w której zawsze są jakieś tabsy. Nagle zaczęła bardziej smakować mu sucha ;>
Mało też się załatwia, tzn. siku okej ale kupa jedna od tygodnia.
Noooo i nie mamy kołnierza, który powodował kręcenie się w kółko non stop.
W zamian za to mamy skarpetkę;D Zdjęcia pofrunęły do Ani G. wiec mam nadzieje,że ktoś je tutaj wrzuci ;)

Pozdrawiamy wszystkich trzymających kciuki!
Szczególne przytulaski lecą do Stefanka <3

Asia_B - Nie 15 Gru, 2013 00:15

Podziwiam tego szkraba, taki dzielny zadrutowiony kociak :kiss:
Buziaki od całego naszego zwierzyńca

Morri - Nie 15 Gru, 2013 00:49

Nic dziwnego, że kup mniej - przestawił się na suche to raz, mniej się rusza, to dwa. Gorzej jak kupa, która się pojawi będzie gigantyczna :roll:

Tulaski :pociesza:

brynia - Pon 16 Gru, 2013 09:39

Dobrze, że ładnie się goi, oby tak dalej :ok:

Obiecane fotki - Leoś elegancik ;)


AniaG - Pon 16 Gru, 2013 12:19

:serce:
adrianna.nowak - Wto 17 Gru, 2013 22:57

Już się tak ładnie nie goi.... :(
Doktor uprzedzał,że jedna z ran przez swoje umiejscowienie będzie się mocno "babłać" i też tak się zaczęło dziać od wczoraj... widok nie jest za ciekawy bo ranka ma ok 2cm długości i chwilami jest otwarta nawet na 0,5cm także nie fajnie widzieć wszystko co jest w środku...
Pomimo tego,że ponoć to normalne to chyba podjedziemy na kontrole... bo jeszcze maluch zaczął kichać.... mam nadzieje,że to od kurzu....

mamy dosyć klatki :( (

AniaG - Wto 17 Gru, 2013 23:11

bieduś, mocno ściskamy kciuki!!!! jesteśmy pod telefonem - ja i Stefan.
Ania Z - Sro 18 Gru, 2013 00:01

biedak :(
Kri - Sro 18 Gru, 2013 08:49

Biedaczek mały. Trzymajcie się wszyscy. :pociesza:
Morri - Sro 18 Gru, 2013 10:14

Biedulek :(
kat - Sro 18 Gru, 2013 10:34

Dużo kciuków, żeby zaczęło się ładnie goić :ok:
AniaG - Sro 18 Gru, 2013 10:41

Faktycznie jak spojrzeć to widać od razu, że miejsce do gojenia bardzo trudne :(
hanna - Sro 18 Gru, 2013 21:00

Trzymamy kciuki ,łapki i pazurki.

A skarpetka boska i pasuje pod kolor :lol:

Asia_B - Sro 18 Gru, 2013 22:16

Z tego wszystkiego Bogu dziękować, że to przytrafiło mu się gdy jest pod czułą opieką człowieka.
Nie chcę nawet myśleć czym zakończyłoby się gdyby żył na dworze.......

Buziaki przeogromne Maluszku!

adrianna.nowak - Czw 19 Gru, 2013 15:15

Byliśmy wczoraj w klinice, bo już nie mogłam patrzeć na jedno z miejsc połączenia gwoździa ze skórą... zrobiła się rana otwarta na ponad 0,5cm było widać, kość, mięcho... :( ((
Także nabawiliśmy się dwóch dodatkowych szwów. Antybiotyków i przeciwbólowych już nie dostaje. Tylko probiotyk no i ranki przemywamy.

Do tego maluch przeziębiony, ponoć panuje teraz jakieś chorubsko. Psika, ma nosek zatkany, oczka mu się rozjeżdżają, drży chwilami, mało je... Na to wszystko dostaliśmy zastrzyki, także dziś będzie mój pierwszy raz z igłą.

Mała kupka nieszczęścia :(

kat - Czw 19 Gru, 2013 15:33

Biedny :(
Moc kciuków, żeby doszedł do siebie!

Asia_B - Czw 19 Gru, 2013 15:38

Ma Biedactwo pod górkę :(
Nieszczęścia zawsze chadzają stadnie :evil:

brynia - Czw 19 Gru, 2013 19:03

No, biedaczek :(


Na pociechę ma jednak przyjaciół, którzy go wspierają ::




misiosoft - Czw 19 Gru, 2013 20:25

ślicznie wygląda w tym kocyku... trzymam kciuki, żeby było lepiej :)
Morri - Czw 19 Gru, 2013 21:18

Kochana psina :) Trzymaj się, Cooki :hug:
Morri - Pią 27 Gru, 2013 11:58

co u Cookiego? Fejs domaga się nowych wieści ::
adrianna.nowak - Sob 28 Gru, 2013 15:40

U nas już na szczęście lepiej, powoli pech nas opuszcza. 23 grudnia byliśmy na zdjęciu szwów, tego dnia przestaliśmy dawać też zastrzyki na chorubsko. Mały czuje się już o niebo lepiej, w klatce już tylko sypia do czego zresztą się przyzwyczaił bo wieczorami sam już do niej wchodzi. Nóżke bardzo szanuje także się cieszymy.
Za jakieś 1,5 tygodnia mamy pojawić się na pierwszym pooperacyjnym RTG. Na pierwszy rzut oka wszystko goi się ponoć bardzo dobrze, także mamy nadzieje że i zdjęcia to pokażą.

Ostatnio coś Leoś z aparatem się nie lubi, także wysyłam tylko kilka zdjęć .

Pozdrawiamy Was! ;) )

kat - Sob 28 Gru, 2013 15:42

Nadal mnóstwo kciuków za Leosia :ok:
Cynamon - Sob 28 Gru, 2013 15:58

:serce: i :hug2: dla dzielnego Cookiego :aniolek: Zdróweczka :)
brynia - Sob 28 Gru, 2013 18:29




hanna - Sob 28 Gru, 2013 20:56

:serce:
adrianna.nowak - Pią 03 Sty, 2014 15:59

Nie wiem jak Wasze kocie ekipy ale moja nie specjalnie przejęła się sylwestrowymi hukami;)
W poniedziałek pierwszy RTG od operacji... troszkę mamy cykora...

Morri - Pią 03 Sty, 2014 16:30

adrianna.nowak napisał/a:
Nie wiem jak Wasze kocie ekipy ale moja nie specjalnie przejęła się sylwestrowymi hukami;)
W poniedziałek pierwszy RTG od operacji... troszkę mamy cykora...

W poniedzialek? :shock:

hanna - Pią 03 Sty, 2014 19:32

Cytat:
Nie wiem jak Wasze kocie ekipy ale moja nie specjalnie przejęła się sylwestrowymi hukami;)
W poniedziałek pierwszy RTG od operacji... troszkę mamy cykora...


Nasza Mośka wyciszała Sarę / sunia,która się boi wszystkiego co strzela /
:glaszcze: :glaszcze: :glaszcze:
to kiedy to rtg ?

AniaG - Sob 04 Sty, 2014 16:36

Morri napisał/a:
adrianna.nowak napisał/a:
Nie wiem jak Wasze kocie ekipy ale moja nie specjalnie przejęła się sylwestrowymi hukami;)
W poniedziałek pierwszy RTG od operacji... troszkę mamy cykora...

W poniedzialek? :shock:


mieszka nie ma przerw świątecznych :)

hanna - Sob 04 Sty, 2014 20:02

No to za poniedziałek :hug: :pociesza: :kiss:
paula_kropcia - Pon 06 Sty, 2014 17:27

no i jak na RTG poszło?
adrianna.nowak - Pon 06 Sty, 2014 21:02

Od 15 do 19.30 siedzieliśmy dziś w klinice. Ogromne kolejki o czym nie pomyśleliśmy...
RTG do tego stopnia wyśmienicie,że maluch miał dziś wyjętą część "rusztowania" która już nie była potrzebna. Reszta za dwa tygodnie!
Poza tym jednak jeszcze wirus go trzyma bo jedno oczko od dwóch dni mrużył, wiec dostaliśmy kolejną dawkę antybiotyku i krople do oczu.

hanna - Pon 06 Sty, 2014 21:18

Cytat:
RTG do tego stopnia wyśmienicie,że maluch miał dziś wyjętą część "rusztowania" która już nie była potrzebna.



:banan: :banan: :banan:

AniaG - Wto 07 Sty, 2014 00:47

:D
brynia - Wto 07 Sty, 2014 01:31


AniaG - Wto 07 Sty, 2014 15:20

jaki biedek <3 :*
hanna - Czw 09 Sty, 2014 12:55

Co u Leosia :patyk:
adrianna.nowak - Czw 09 Sty, 2014 13:13

Oprócz tego,że ma ostatnio niesamowicie dużo energii i trzeba go ciągle hamować to za wiele się nie zmieniło. Byłam w szoku gdy zobaczyłam z jaką swobodą i zawzięciem wyciąga dokumenty które zostawiłam na stole z koszulek albo zrzuca z kanapy wszystkie poduszki tak jakby walczył sam ze sobą;>
Nie wiem czy już o tym pisałam wcześniej ale Leoś uwziął się też na gąbki kuchenne. Wystarczy,że zostawimy ją chociaż na 5 minut w zlewie a od razu ją zakosi i z taką mokrą biega po domu. Także gąbki wymieniamy średnio co 2dni. Jakiś czas temu znalazłam taki kącik w mieszkaniu (o którym nie miałam pojęcia) a w nim... wszystkie możliwe kolory gąbek, a dokładniej ich drobinki ;D Jakiś czas temu mój Artur wpadł na pomysł, żeby jedną z tych już poszarpanych gąbek namoczyć w soku z cytryny i tak zostawić na zlewie a tą docelową oczywiście schować. Po paru minutach Leoś już był na blacie i próbował się do niej dobrać. Myślicie,że tak łatwo odpuścił? Taaaakie miny robił,że byliśmy dosłownie posikani. Walczył z nią chyba z dobre 20minut i na szczęście odpuścił ale pomimo tego,że nadal od czasu do czasu zostawiamy taką cytrynową gąbkę to i tak jak zostawimy przez zapomnienie tą docelową to od razu skubaniec to wyczuje :cry: :banan:

marinella - Czw 09 Sty, 2014 13:19

:lol: :lol: :lol:
Cynamon - Czw 09 Sty, 2014 13:49

Cwana bestia :: :twisted: :turla:
hanna - Czw 09 Sty, 2014 16:13

:turla: :turla: :turla: :turla: :turla:
AniaG - Czw 09 Sty, 2014 22:42

to sobie zabawę znalazł. u mnie wszystkie kocyki poszarpane, bo Stefan widzi na nich rzeczy, których nie ma i łapie je rzucając się z pazurami. wygląda to komicznie :D
brynia - Czw 09 Sty, 2014 22:52

adrianna.nowak napisał/a:
Nie wiem czy już o tym pisałam wcześniej ale Leoś uwziął się też na gąbki kuchenne. Wystarczy,że zostawimy ją chociaż na 5 minut w zlewie a od razu ją zakosi i z taką mokrą biega po domu. Także gąbki wymieniamy średnio co 2dni.

:rotfl: Znam ból, mieliśmy to samo z Myszą. Chyba powinnam zapytać DS czy jej przeszło ;)

Kri - Czw 09 Sty, 2014 22:59

U nas Negra skarpety kradnie, najlepiej antygwałty. Chwyta w pyszczek, łazi po chacie i zawodzi straszliwie. Najlepiej w środku nocy, tak o 3 ::
brynia - Pią 10 Sty, 2014 19:18


hanna - Pią 10 Sty, 2014 21:07

:serce:
adrianna.nowak - Czw 16 Sty, 2014 22:37

Jak widać, Leoś ma różne dziwne upodobania ;)
U nas bez większych zmian, w poniedziałek kolejny RTG...

hanna - Pon 20 Sty, 2014 15:08

Jak rtg :?:
adrianna.nowak - Pon 20 Sty, 2014 19:58

Dopiero na 21.20 mamy wizytę także jutro napiszę co i jak ;)
Trzymajcie kciuki!

brynia - Pon 20 Sty, 2014 20:05

:ok: :ok: :ok:
hanna - Pon 20 Sty, 2014 20:34

Trzymamy kciuki,łapki i pazurki :ok:
Morri - Pon 20 Sty, 2014 22:13

Trzymamy i czekamy na wieści :good:
Asia_B - Pon 20 Sty, 2014 22:20

Całe nasze zoo trzyma kciuki :good:
adrianna.nowak - Wto 21 Sty, 2014 23:40

A więc tak, RTG super wiec padła decyzja,że rusztowanie zdejmujemy przed planowanym terminem i już w poniedziałek wieczorem miał to wyjmowane! :D Po przebudzeniu czuł się od razu dobrze, dzisiaj już w ogóle nie było po nim widać żeby coś przeszedł. Przez najbliższe 7-10 dni ma mieć jeszcze ograniczony ruch bo nóżka jest podatna na złamanie a Leoś nie planuje jej oszczędzać. Tak więc noce spędza w klatce a w dzień jest wypuszczany gdy mamy go na oku, bo zawzięcie próbuje na wszystko wskakiwać skubany.
Najbliższa kontrola planowana na początek marca ;) :tan:

brynia - Sro 22 Sty, 2014 08:15

Wspaniałe wiadomości :ok:


hanna - Sro 22 Sty, 2014 12:59

Super :modly: :modly: :modly:
Morri - Sro 22 Sty, 2014 13:18

Koty szybko się zrastają :) Brawo, Cooki :good:
brynia - Pią 24 Sty, 2014 18:53

Nieustannie jestem pod wrażeniem ogona Leosia ;)


adrianna.nowak - Pią 24 Sty, 2014 18:57

Na zdjęciu widać, jak pięknie dba o swoją chorą nóżkę :diabel:
Asia_B - Pią 24 Sty, 2014 19:35

A ja nie mogę wyjść z podziwu dla Jego Boskich oczu!
Jest Przepiękny!

kikin - Nie 26 Sty, 2014 18:57

Cooki jest piękny rudy klasyk z białym, jak mój pierwszy ukochany Adonis - rude jest piękne :: :: ::
hanna - Nie 26 Sty, 2014 19:01

Jest cudny :serce:
Morri - Pon 27 Sty, 2014 09:08

adrianna.nowak napisał/a:
Na zdjęciu widać, jak pięknie dba o swoją chorą nóżkę :diabel:

Sprawdza, czy to aby na pewno jego ;)

adrianna.nowak - Sro 05 Lut, 2014 13:51

Dzisiaj mamy pierwsza wizytę kontrolną po zdjęciu całego rusztowania na 21.20, damy znać jutro jakie wieści po zrobieniu rtg ;)
Leoś na co dzień czuję się naprawdę bardzo dobrze!

kikin - Sro 05 Lut, 2014 13:54

bardzo się cieszę i trzymam kciuki :good:
Morri - Sro 05 Lut, 2014 14:14

Nikt o niego nie pyta?
adrianna.nowak - Sro 05 Lut, 2014 14:39

nieeee.... ;(
Morri - Sro 05 Lut, 2014 15:06

coś niepojętego :shock: :shock: :shock:
Asia_B - Sro 05 Lut, 2014 17:50

Morri napisał/a:
coś niepojętego :shock: :shock: :shock:



też tego nie potrafię zrozumieć
jest przecież PRZEPIĘKNY :serce:

hanna - Sro 05 Lut, 2014 21:26

Trzymamy łapki,kciuki i pazurki za wizytę u weta :serce:
adrianna.nowak - Czw 06 Lut, 2014 11:11

Wizyta odbyła się bez RTG ;)
Wszystko wygląda na to,że wychodzimy na prostą. Maluch był wczoraj na wizycie wyjątkowo przerażony... coś nadal nie przyzwyczaił się do odwiedzin kliniki.
Nadal nie do końca poprawnie stawia tą nóżkę i widać, że ją oszczędza ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Nadal też jest problem z wyciąganiem pazurków w operowanej nóżce ale dowiedzieliśmy się wczoraj,że jest możliwość, że się już to nie zmieni.
Do tego złapał znowu jakiegoś wirusa, ma pęcherzyki na języku więc znowu dostaliśmy jakieś tabsy odpornościowe + rutinoscorbin, póki co bez antybiotyku.

adrianna.nowak - Sob 08 Lut, 2014 22:11

No to kolejne dobre wieści!
Dziś mieliśmy pierwsze spotkanie z domkiem zainteresowanym naszym Leosiem ! ;) ))))
Poznali rudego i zakochali się w nim od pierwszego wejrzenia ( no bo przecież jakby mogło być inaczej! :wink: ) . Cudownie bo w domu są już dwa koty, 6 letni Brytyjczyk i 1,5 roczna biała ślicznotka więc maluch by się nie nudził na pewno. Dodatkowo doświadczony dom, ponieważ mają już adoptowanego po przejściach psa. Generalnie wrażenia bardzo pozytywne tylko musimy parę kwestii wyjaśnić, ponieważ Leoś kategorycznie nie powinien mieć możliwości wychodzenia na dwór, a Państwo mają duuuuży taras na pietrze na którym dwa aktualne sierściuchy się latem plażują. Także w najbliższych dniach czeka nas kolejne spotkanie tym razem w domu "zainteresowanych" ;) ))

Trzymajcie za nas jak zwykle kciuki! Ściskamy mocno!

hanna - Sob 08 Lut, 2014 22:21

Trzymamy,trzymamy kciuki,łapki i pazurki :dance:
Morri - Nie 09 Lut, 2014 12:37

Państwo na pewno rozumieją, że dla Leosia taki niezabezpieczony taras jest zagrożeniem :) Wierzę, że coś wymyślą :ok:
adrianna.nowak - Sob 15 Lut, 2014 13:08

Leoś wstępnie Zarezerwowany ;)
Morri - Sob 15 Lut, 2014 14:49

Rewelacja :banan:
hanna - Sob 15 Lut, 2014 20:13

Ale nie ten domek z tarasem :patyk:
hanna - Pon 24 Lut, 2014 17:56

co z Leosiem :?: :patyk:
adrianna.nowak - Pon 03 Mar, 2014 11:49

Leoś od wczoraj w nowym domu!!!!! ;) ))
kikin - Pon 03 Mar, 2014 12:34

Gratulujemy :banan: :banan: :banan:

i jakie wieści?

hanna - Pon 03 Mar, 2014 18:17

Hura :banan: :banan: :banan:
wszystkiego dobrego
:serce:

Morri - Pon 03 Mar, 2014 23:41

Super :brawo:
brynia - Pon 31 Mar, 2014 23:25

Cooki pozdrawia z DS ::




marinella - Pon 31 Mar, 2014 23:27

super :)
Morri - Wto 01 Kwi, 2014 00:04

pierwsza fotka :love:
hanna - Wto 01 Kwi, 2014 20:50

:serce:
kikin - Sro 02 Kwi, 2014 09:57

bardzo fajnie :D :D :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group