Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Kocie pogaduchy i pytania do Fundacji - STRES po kociemu

KRASZKOT - Sro 09 Paź, 2013 22:19
Temat postu: STRES po kociemu
Zakłądam nowy wątek - bo nie ma takiego, a ponieważ pojawił się u nas ten problem - warto to podnieść.
STRES KOCI.....

Przed tym, jak zostałyśmy DT miałyśmy dwa koty - Salvadora i Behemota.
Behemot od 2.5 roku wylizuje sobie łapę i brzuch. Jest to ewidentny stres - brany do weterynarza zrzuca futro - dosłownie - kłaczy jak duży pies.
Poza tym - zachowuje się jak kot niezrównoważony psychicznie - ma szał częściej i jest jak taran - co ma na drodze niszczy. Mija mu kiedy słyszy nasz głos, powtarający "dobre koty" (nie pytajcie ską to się wzięło:P) monotonnie i spokojnie.
Wiadomo - kot nie powie co jest grane, zatem od dwóch lat walczyłyśmy - kombinując:
nie taka micha, nowy kolor kuwety, woda w innym miejscu, podawanie posiłków w innych porach, brak niuniania rano itp itd.
Przyczyny nie znalazłyśmy - ale zastosowałysmy Royal Canin Calm - polepszyło się, futerko zaczęło odrastać, choć baaaaaaaardzo powoli.
Wylizywanie kompulsywne czasem powracało, kiedy pojawiali się obcy w domu.
Ale się polepszyło.
Przyszedł Dekster - no i bach, doszło - Złotko - i rozpoczęło się.....
Behemot jest jak oszalały - nęka Deksia, choć ten sobie nieźle radzi.
Wygryzł sobie brzuch do krwi...
Zrzucił futro na grzbiecie.... ma prześwity....
łapa jest kompletnie łysa.
Nie daje się chwytać zupełnie.... podrapał mnie dotkliwie.
Ma pazury do obcięcia za 2 miesiące.... nie dam rady go złapać....
Wniosek pierwszy - z naszych dt nici.... jak oddamy Deksia to szlaban....
Wniosek drugi - brak wniosku.
Spotkał się ktoś z takim stresaczem!?
Pojedziemy do Sokołowskiej jak Deksia oddamy i będziemy leczyć, na razie.... kot zdaje się założył protest.
Ostatni objaw - kompulsywne objadanie się - czatuje aż Deksio skonczy lub Salvador i natychmiast dożera..... w ciągu miesiąca utył sporo.... a on raczej był niejadkiem.... kurczaka gotowanego nie ruszał - teraz nawet i to.... :(
Macie jakieś pomysły!? Bo nam.... łapki opadły...

felinity - Czw 10 Paź, 2013 08:55

Może CalmAid? Obroża feromonowa. Na niektóre koty ponoć dziaała Feliway. :roll:
Morri - Czw 10 Paź, 2013 09:20

Ja polecam obrożę feromonową - właśnie testuję na Kanso i jestem zachwycona efektami. Jeśli chcecie, podejdę do Was obciąć pazurki :)
KRASZKOT - Czw 10 Paź, 2013 10:13

Morri - pazury to nie kwestia wprawy, bo obcinamy od 5 lat swoim i mamy sprzęt.
Behemot po prostu nie daje się trzymać w ogóle ..... złapać ..... a po każdej próbie demonstracyjnie wygryza futro .:(
Karmy calm je nosić- bez reakcji. Będę szukać obroży - chociaż cienko widzę - puszor przegryzl .....:)
Fermony spróbujemy -damy znać.
Po Deksiu pprzerwa.....:(
Dzisiaj zachowywał się jak wściekły......:(

Morri - Czw 10 Paź, 2013 10:21

Obroża na szczęście jest w miejscu niedostępnym dla zębów :)
U Żanety możecie kupić, tylko upewnijcie się, że ją ma na miejscu.

Morri - Czw 10 Paź, 2013 10:23

Behemot najwyraźniej desperacko próbuje zwrócić na siebie uwagę, ale jest tak urażony, że nie pozwoli się złapać na ręce. Jeśli przedtem był miziakiem, próbowałabym go mimo wszystko łapać na sesje głaskania- sam na sam - by miał okazję znów poczuć się najważniejszy.
KRASZKOT - Czw 10 Paź, 2013 12:03

Nie był miziakiem, tylko poranne sesje na stole. Teraz nie mamy dostępu. Naprawdę okazujemy mumaksimum uwagi, nawet Salvador w odstawke - sam nas szuka :) jest plus dodatni jak mówią :) :)
perdo - Czw 10 Paź, 2013 14:58

KRASZKOT napisał/a:
Nie był miziakiem, tylko poranne sesje na stole. Teraz nie mamy dostępu. Naprawdę okazujemy mumaksimum uwagi, nawet Salvador w odstawke - sam nas szuka :) jest plus dodatni jak mówią :) :)


A nic go nie boli? Bo Greebulec kompulsywnie się wylizywał i warczał prawie na wszystko i wszystkich oraz nie pozwalał się brać na kolana, bo jak się okazało, był cały obolały przez chore nerki. I też z wetką rozważałyśmy obrózkę. Po diagnozie i rozpoczęciu leczenia - wszystko przeszło.

Katarzyna - Czw 10 Paź, 2013 16:19

Spróbuj 5 HTP, to na polepszenie nastroju. W karmie Calmaid jest za dużo węglowodanów, żeby dobrze działała. Jak chcesz, to zadzwoń do Beaty Leszczyńskiej, na pewno doradzi dobrze.
U nas 5 HTP działa na Amadeuszka. Po wprowadzeniu się do nas Vespera Amadeusz przez roj nie gadał, nie odzywał się, kompletna cisza, a wcześniej był okropnym gadułą. Nie chciał się bawić, zrobił się "niedotykalski". Po 5 HTP mega poprawa! Gada, bawi się, przychodzi na głaskanie. Jak chcesz pogadać, zadzwoń do mnie. Trzymam kciuki.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group