Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Jaśminka

kiniek - Nie 17 Lis, 2013 21:11
Temat postu: Jaśminka
Nigdzie nie widzę tematu małej pięknoty więc pozwalam sobie go założyć.

Jaśminka bardzo powoli, ale się domywa z brudów zdobytych na dworze. Ale i tak trafiały się nam duzo bardziej upaprane kociaki. Mała jest proludzka i żywiołowa. Chętnie zaczepia żeby się pobawić, a jak to nie odnosi skutku to bawi się sama.
Niestety nie może liczyć na wspólną zabawę z Olett bo kończy się to paskudnymi sykami i probą łapkoczynów ze strony Olett :roll:






Morri - Nie 17 Lis, 2013 21:36

Kiniek, bossskie zdjęcia! Gdzie som?
kiniek - Nie 17 Lis, 2013 21:38

a TU się skryły
Katarzyna - Nie 17 Lis, 2013 21:41

Cudna jest! :D
Morri - Nie 17 Lis, 2013 21:48

kiniek napisał/a:
a TU się skryły

:kwiatek:

MandM - Nie 17 Lis, 2013 22:06

Cudna mała trikolorowa kulka :love: wydaje się taka grzeczniutka po zdjęciach :wink: podobna do mojej Loli ::
misiosoft - Pon 18 Lis, 2013 08:36

piękna :serce:
monka - Wto 19 Lis, 2013 13:18

Przepiękna jest <3 Zakochałam się :)
blackbetty - Wto 19 Lis, 2013 17:07

Piękna jest i z pewnością Pralinka vel Miszka polubiła by ją od razu :)

Podtrzymuję ewentualna adopcję białej kociambry :)

Morri - Nie 08 Gru, 2013 10:15

Przyjechała :) Jakie to drobne! Ma taką maleńką główkę! Jest przekochana :) Troszkę wystraszona, ale rozmrukuje się bardzo szybko, przytula się, ociera o ręce :)
Na razie izolatka - musimy zrobić testy i zapoznać ze stadem, zanim zostanie puszczona na salony :)

Morri - Nie 08 Gru, 2013 10:17

Uszka nie wyglądają najlepiej, ale na tę chwilę to raczej jedyny problem zdrowotny. Ładnie zjadła, popiła, wydaliła - problemów brak. Przycięłam pazurki, bo były dlugie - może teraz mniej efektywnie będzie drapać uszole. Jeśli smarowanie nie pomoże, jak tylko mała trochę się odstresuje, chyba ją zapakuję w kołnierz :myśli:
Morri - Wto 10 Gru, 2013 00:18

Jak zwykle, gdy pojawia się nowy kot, całe stado dostaje go do obejrzenia i powąchania. Sprawdzam fluidy :: Zdecydowanie: jest dobrze :) Jedynie Luna zaprezentowała trochę niezdecydowany wark, choć bardziej była zaciekawiona niż zła :) Jaśminka wystraszona, ale nie osyczana :ok:

Bawimy się piórkiem :) Uwielbiamy się bawić, skakać i polować :)

Ale martwi mnie jedno: Jaśminka szybko się męczy. Zdecydowanie ZA szybko. Parę minut dość intensywnej zabawy, a ona dostaje zadyszki i dość długo jeszcze ją potem ma :( Wydaje mi się, że jest małym pulpecikiem. Takim tycim, ale jak na swój wiek wydaje mi się, że powinna być szczuplejsza. Nie wiem, czy to jest powodem zasapania, czy też przyczyny są jakieś inne. W pierwszym odruchu pomyślałam, że jest zastana. Ale z przecież Candance też przyszła do mnie po stosunkowo długim unieruchomieniu, a miałam co robić, by nie nadwyrężała się w pierwszych dniach po ściągnięciu usztywnienia z łapki, bo wcale nie czuła zmęczenia :hm:

Jaśminka objawia się też pomału jako gaduła :) :)

filo - Wto 10 Gru, 2013 11:17

RTG klatki piersiowej?
Cynamon - Wto 10 Gru, 2013 13:17

Piękna jest :serce: choć faktycznie trochę zaokrąglona ::
Morri, ja bym prosiła jakieś zdjątko małej ale od strony grzbietu :aniolek: tak żeby lepiej jej posturę było widać :D :twisted:

felinity - Wto 10 Gru, 2013 16:12

Może warto sprawdzić serducho?
Morri - Wto 17 Gru, 2013 07:59

Po wizycie u weta zebraliśmy pochwały za uszka :) Właściwie już prawie nie ma śladu po zmianach :) To podobno niebywałe, jak szybko się wyleczyły :ok:
Testy FIV i FeLV wypadły ujemnie, więc mała dołączyła do stada. Nie wchodzi w interakcje z kotami, widać, że czuje się zagubiona i wystraszona. Wczoraj po powrocie z pracy dość długo jej szukałam - siedziała pod tapczanem i nie chciała wyjść nawet na zabawę. Nie wiedząc, jak długo tam siedzi, wyciągnęłam ją ręcznie i zaniosłam najpierw do kuwety, później do miski. Była głodna. Wystraszony mały kotek i cały wielki świat do ogarnięcia.

Morri - Wto 17 Gru, 2013 08:00

Kwestia ciężkiego oddychania to prawdopodobnie wąskie kanały nosowe + słaba kondycja, ale będziemy obserwować :)
Morri - Sro 18 Gru, 2013 10:24

Jak Jaśminka domaga się uwagi człowieka? Zaczyna mruczeć wpatrując się w niego z przymrużonymi oczami i udeptuje koc, czy co tam ma pod łapkami :love:
Jedyne, czego muszę ja oduczyć do dość mocne przygryzanie palców - bywa naprawdę boleśnie :?
Innych kotów unika i raczej omija je szerokim łukiem, choć one traktują ją jak powietrze.

Morri - Sob 21 Gru, 2013 10:43

Jaśminka robi postępy - coraz pewniej czuje się w domu :) Nadal jeszcze omija inne koty, ale ich ignorancja, dobrze działa :) Coraz śmielej porusza się po domu i przyłącza do zabawy - ale nie z kotami, tylko z człowiekiem :) Na chwilę obecną, Jaśminka z powodzeniem nadaje się na jedynaczkę :)
Jest śmieszna, gadatliwa i taka troszkę przyciężkawa w ruchach - to jednak pewnie się zmieni, gdy mała troszkę rozrusza zastane kości :) Pracujemy nad tym :cool:



wreszcie - upolowane i rozszarpane ::


brynia - Sob 21 Gru, 2013 11:47

A tu lepiej widać jaki Jaśminaka ma świetny ogonek ::


kat - Sob 21 Gru, 2013 19:48

Piękna kota i piękne zdjęcia :)
hanna - Sob 21 Gru, 2013 21:59

:serce:
MandM - Nie 22 Gru, 2013 18:19

Jaka śliczna dama :wink:
misiosoft - Nie 22 Gru, 2013 18:45

śliczna, a na zdjęciach nie widać jaka malutka jest....
Morri - Pon 23 Gru, 2013 19:24

Się Jaśminka ośmieliła :: mam lokatora na święta, który zjawił się wczoraj w południe i zajął pokój, w którym stoi tapczan, pod którym najchętniej siedziała. Wczoraj była więc przymusowa integracja z resztą stada. Kota chyba zrozumiała, że stado jej nie zje i dziś po powrocie z pracy byłam świadkiem Jaśminkowych biegów - w tę i z powrotem: z pokoju do kuchni i z kuchni do pokoju :: Śmiesznie biega - jak koń: tak na trzy: pa-ta-taj--pa-ta-taj :king: pozostałe koty biegają u mnie raczej na dwa ;) Do tego Jaśminka gada podczas biegów - wydaje takie indiańskie okrzyki :D Jest przekomiczna ::
misiosoft - Pon 23 Gru, 2013 19:38

filmik by się przydał, musiało to obłędnie wyglądać ;)
Morri - Pią 03 Sty, 2014 11:25

Jaśminka zrobiła ogromne postępy :) :) :)
I oto dlaczego trzeba poznać kota w domu tymczasowym, a nie wyadoptowywać od razu kota w worku. Kiedy do mnie trafiła była przerażona. Inne koty wzbudzały lęk, omijała je szerokim łukiem, chodząc z brzuszkiem przy ziemi, pod samymi ścianami. Teraz z rozpędu wpada przednimi łapami na Lunę i urządza dzikie gonitwy z Kanso :)
Wylazł z niej normalny, rozbrykany kociak - z tą różnicą, że jest niesamowicie gadatliwa i biegając często wydaje okrzyki ;)

fotki niestety średnie, bo robione przy sztucznym świetle, ale jej i tak wiele nie trzeba, by prezentowała się rewelacyjnie :) Nie tylko wygląda, ale i zachowuje się jak mała księżniczka :)



MandM - Pią 03 Sty, 2014 11:40

Śnieżna księżniczka :serce:
Cynamon - Pią 03 Sty, 2014 11:41

Bossska :love: :love: :love: :king:
Morri - Pią 03 Sty, 2014 13:50

A tu luz totalny :)

hanna - Pią 03 Sty, 2014 19:33

:serce: :serce: :serce:
marinella - Sob 04 Sty, 2014 11:36

ale ona jest śliczna
Morri - Pon 06 Sty, 2014 11:48

Jaśminka całkowicie dogadała się ze stadem :: kto żyw, ucieka, gdy mała wpada w fazę biegania :: Jestem pod wrażeniem, bo większość kotów jest dwa razy większa od niej :)

Na jutro umówiliśmy się na sterylizację, ale mam wątpliwości, bo dziś pojawiła się ropna wydzielina z oczka. Od paru dni spojówki nie były wzorem zdrowia, ale wet nie kazał się tym przejmować. Zielono-żółty glutek, to już chyba poważniejsza sprawa :hm:

Morri - Sro 08 Sty, 2014 00:16

No i się niestety porobiło :( Mamy infekcję - objawy są tylko "oczne". Nie ma żadnych innych. Dziś Jaśminka dostała zastrzyk przeciwzapalny i drugi z antybiotykiem. Zniosła to z pokorą, bez jednego miauknięcia, choć jeden z nich na pewno był bolesny. Oczka dziś już wyglądają nieco lepiej niż wczoraj, ale nadal spojówki są mocno zaczerwienione. Na szczęście mała nie traci apetytu i humoru :)
Morri - Sro 08 Sty, 2014 00:24

Przy okazji dowiedzieliśmy się, że z ludzi póki co pełną akceptację mam na razie tylko ja. TŻ probował dziś samodzielnie zapakować małą do transportera i niestety dość boleśnie zapoznał się z jaśminkowymi zębami :twisted: jestem zdania, że trikolorki tylko wyglądają niewinnie :wink:
Cynamon - Sro 08 Sty, 2014 08:27

A pomyśleć, że tak słodko i niewinnie wygląda ::
Nam o dziwo Motek wczoraj sam wszedł do transportera :cool: chyba z ciekawości :twisted:
My walczymy z oczami Mariny od 20 listopada, ponoć to się wlecze i nawraca :evil: :neutral: Na razie wypróbowaliśmy 3 rodzaje kropli i teraz jeszcze jesteśmy na maści doocznej :?
Także trzymamy kciuki aby u Jaśminki poszło to sprawniej i żeby jak najszybciej wydobrzała :hug: :hug2:

Morri - Sro 08 Sty, 2014 09:33

Jest poprawa :banan:
Cynamon - Sro 08 Sty, 2014 11:46

U Mariny poprawa pojawiała się też bardzo szybko, bo już na drugi dzień od wizyty u weta i podaniu zastrzyku, jednak doprowadzenie do stanu prawidlowego trwa do teraz :roll:
hanna - Sro 08 Sty, 2014 16:37

Trzymamy kciuki :ok:
moorland - Sro 08 Sty, 2014 23:13

Widziałam Jaśminkę w weekend, pierwszy raz od wyprowadzki ode mnie, ładnie ją
Kasia odchudziła, bo jak trafiła do mnie to podejrzewałam ją o ciążę:) taka była pulchna. Teraz jest zgrabna i smukła jak przystało na młodą koteczkę

Morri - Sro 08 Sty, 2014 23:26

to nie ja :) to moje magiczne kuleczki uciekające z pokoju do pokoju :)
Asia_B - Sro 08 Sty, 2014 23:43

Morri napisał/a:
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że z ludzi póki co pełną akceptację mam na razie tylko ja. TŻ probował dziś samodzielnie zapakować małą do transportera i niestety dość boleśnie zapoznał się z jaśminkowymi zębami :twisted: jestem zdania, że trikolorki tylko wyglądają niewinnie :wink:


Jak mi się przytpałętała pierwsza trikolorka, to Prezes AZ od razu mówiła, że wredne som ;)

moorland - Sro 08 Sty, 2014 23:45

eee tam, moja prywatna tri najkochańsza z moich kotów :wink:
Morri - Pon 13 Sty, 2014 09:22

Jasminka nadal walczy z infekcją. Niby jest nieco lepiej, ale nadal oczka poklejone, a spojówki mocno zaczerwienione. Na szczęście zszedł obrzęk :good: nawet nie próbuję robić zdjęć, bo mała wygląda jak królik :roll: na szczęście humor jej dopisuje :D z dnia na dzień jest coraz bardziej przylepna - juz teraz bardzo lubi kontakt z człowiekiem, ale myślę, ze to ledwie ułamek jej miziankowych możliwości :)
Morri - Czw 16 Sty, 2014 10:02

pomału wychodzimy na prostą. Jeszcze nie jest idealnie, bo oczka i nosek nadal są oklejone, kiedy wracam z pracy, ale jest tego na tyle mało, że wystarczy już oczyścić tylko raz-dwa razy dziennie :) poza tym żadnych innych objawów chorobowych. Potwierdziło się natomiast, że niedoszła sterylka umówiona była w bardzo odpowiednim czasie, bo u Jaśminki wczoraj zaczęła się pierwsza rujka :?
Kri - Czw 16 Sty, 2014 10:35

Łe jery. Mocno śpiewa i tańcuje?
Morri - Czw 16 Sty, 2014 10:42

Na szczęście - przynajmniej na razie - jakoś udaje się odwrócić jej uwagę zabawą :) I na szczęście póki co, kiedy przychodzi się przytulać, to bez podtekstów ;)
hanna - Czw 16 Sty, 2014 21:16

:serce:
Morri - Wto 21 Sty, 2014 09:40

Jaśminka - co nie dziwi - cieszy się niemałym zainteresowaniem osób rozglądających się za kotem :cool: Takoż niedzielne popołudnie i wieczór upłynęły nam na wizytach. Jaśminka spędziła je głównie pod kaloryferem, za biurkiem i firaną - koty mają tam jeden z ulubionych kątów, gdzie się chowają :( Nawet po wyjściu gości siedziałam tam jeszcze przez dość długi czas :hmm:
Zdrowotnie już prawie całkiem ok. Odstawiliśmy antybiotyk, mała bryka aż miło i jest coraz bardziej tulaśna. Niestety tylko w stosunku do mnie. Jestem przekonana, że dość szybko odnajdzie się w nowym domu, o ile ktoś zapewni jej spokój. Nie wiem, jak skończyłyby się próby wprowadzenia jej do gwarnego, tłocznego domu.

Morri - Sro 22 Sty, 2014 20:46

Nie mam wielkiego doświadczenia z kotkami podczas rujki, ale wyszłoby na to, że u Jaśminki wszystko trwało jakieś pół dnia :hm: czy to możliwe?
paula_kropcia - Sro 22 Sty, 2014 23:48

Morri napisał/a:
Nie mam wielkiego doświadczenia z kotkami podczas rujki, ale wyszłoby na to, że u Jaśminki wszystko trwało jakieś pół dnia :hm: czy to możliwe?


może się dopiero rozkręca.. :)

kikin - Sob 25 Sty, 2014 08:44

Dzień dobry :D
Mam na imię Patrycja i jestem zakochana w i zauroczona Jaśminką. Zresztą nie tylko ja tylko cała moja rodzina. My kociarze od wielu lat :D Bo jak wiadomo dom bez kota to tylko mieszkanie. Czekam na Malutką od listopada, jak tylko pojawiłą sie u Państwa i mam nadzieję, że z nami zamieszka. Widziałam małego szkraba, wiem, że kota będzie potrzebowała czasu i cierpliwości aby odnaleźć się w nowym domku. Zakładając, że nie wiadomo co się z nią działo do momentu uratowania przez Wolontariuszkę, myślę, że musi raz jeszcze tyle czasu upłynąć, zanim mała bezgranicznie zaufa człowiekowi.
Byłam na wizycie zapoznawczej i jeszcze bardziej utkwiła mi w sercu ta mała charakterna kobitka. Bardzo bym chciała dać jej dom. Czekam cierpliwie na decyzję domku tymczasowego (stres mam chyba większy niż przed maturą :oops: ) i z wielkim zainteresowaniem śledzę wszystkie wiadomości o Jaśmince.

Asia_B - Sob 25 Sty, 2014 10:15

Powodzenia i wytrwałości w oczekiwaniu! :)
Morri - Sob 25 Sty, 2014 11:54

Jaśminka jest bardzo drobną, wrażliwą koteczką, która do tej pory zaufała tylko mnie. Nawet TŻ ją niepokoi do tego stopnia, że nie może jej jeszcze pogłaskać. Wobec mnie jest rozmruczana i przymilna. Zawsze usłyszy, że właśnie się kładę i natychmiast przybiega się przytulić. Sama przychodzi też poprosić, by wziąć ją na ręce. To kota z ogromnym miziankowym potencjałem, ale - w mojej ocenie - po przeprowadzce do nowego domu będzie potrzebowała spokoju, by odnaleźć się w nowym otoczeniu. Obawiam się, że zbyt nagła zmiana i duże, stałe natężenie stresu mogą wręcz ją uwstecznić...
Czy mieszkanie, w którym rezydują obecnie trzy koty norweskie leśne, dalmatyńczyk, dwójka rozbrykanych przedszkolaków + dwójka pracujących dorosłych będzie w stanie taki spokój zapewnić? Dobre chęci, zaangażowanie - to jedno; realia - to drugie. Sama wiem najlepiej, że pracując, nie jestem w stanie zaopiekować się więcej jak pięcioma kotami, bo zwyczajnie nie mam tyle czasu, by poświęcić odpowiednią ilość uwagi kolejnemu. W zbyt tłocznych domach koty dziczeją - nawet nasze fundacyjne doświadczenia to potwierdzają :hmm:
Nawet jeśli Jaśminka przyzwyczaiłaby się do takich warunków, nie sądzę, by była kotem żyjącym z człowiekiem, a raczej obok. Chyba, że to ona skupi na sobie całą uwagę opiekunów - co wtedy z resztą towarzystwa?
Moim zadaniem jest obiektywna ocena sytuacji, co przyznam szczerze nie jest proste :(

kikin - Sob 25 Sty, 2014 12:26

Morri to gdzie Jaśminka zamieszka to oczywiście Twoja decyzja i ja, choćby była dla mnie niekorzystna i się z nią nie zgadzała, mimo, że będzie mi przykro - uszanuję ją, to jest poza wszelką dyskusją. Chociażby przez mój szacunek dla tego co Fundacyjni Wolontariusze robią dla kotów.

Moje doświadczenie podpowiada, że czasami, jak to się mówi trzeba dać "czas czasowi".
Nie jest dla mnie dziwnym, że Jaśminka żyjąca przez pół roku na dworze, a od dwóch miesięcy u Ciebie - doświadczając z Twoich rąk jako pierwszych miłości i opieki, zaufała Tobie. Na resztę przyjdzie czas. Koty w różnym tempie nabierają zaufania do takich a nie innych osób. W naszym domu, przy gościach koty jako pierwszą osobę do kontaktu wybierają Monikę, jakby wiedziały kto ma do nich największą słabość.

Mam koty od wielu lat i na ich przykładzie widzę, że kotu też z wiekiem charakter się zmienia. Ten najbardziej strachliwy jest teraz najbardziej towarzyski :) Charakter i osobowość kształtują warunki w jakich się żyje oraz współtowarzysze życia. Szczerze nie podejmowałabym się prób doboru charaktelogicznego kota do domu, bo to jednak w mojej ocenie jest strasznie trudne i chyba niemożliwe do zweryfikowania w ramach jednego spotkania. Ale podkreślam, to tylko i wyłącznie moje zdanie, którego nikomu nie chcę narzucać.

I jeszcze w kwestii dzieci. Dzieci wychowane z kotami i przez rodziców kochających koty, żyją z kotami w pełnej symbiozie i przyjaźni.Wychowując tak dzieci, w mojej ocenie, dajemy społeczeństwu szansę na zmianę, żeby wreszcie było w nim więcej ludzi naprawdę znających koty i ceniących sobie ich towarzystwo. Społeczeństwo, które wyzbędzie się tych wszystkich okropnych stereotypów. Zawsze za dzieci odpowiadają rodzice, bo przecież czym skorupka za młodu nasiąknie...

To czy moje koty to norwegi czy nie norwegi to już chyba nie powinno mieć znaczenia, są spokojne, zrównoważone i przyjacielskie, nie wykazują agresji względem innych kotów. A dla mnie nie ma znaczenia czy kot to norweg, main coon czy nasza kota europejska. Kot to kot. Istota doskonała.

Reasumując, chciałam pomóc, przyszłam do Fundacji chcąc dać dom kotu, który tego potrzebuje, uwagę moją zwróciła akurat Jaśminka, tak to już jest z zakochaniem ::
Jeżeli kandydatura mojego domu, zdaniem DT się nie nada - trudno, zakceptuję to. Wszystkim futerkom będę życzyła aby znalazły fantastyczne domy, gdzie przede wszystkim będą kochane, a tym które potrzebują pomocy aby na ich drodze pojawili się wspaniali Wolontariusze Fundacji.

Bo to jednak Nas łączy - miłość do kotów. :D

kikin - Nie 26 Sty, 2014 20:38

cudna Jaśminka na FB :serce:
marinella - Nie 26 Sty, 2014 21:12

kikin napisał/a:
Dzieci wychowane z kotami i przez rodziców kochających koty, żyją z kotami w pełnej symbiozie i przyjaźni


Patrząc na moje dziecko i moje powichrowane koty niekoniecznie się zgodzę z tą symbiozą
część kotów się nadaje do życia z dziećmi dla części towarzystwo głośnych , biegających małych istot niekoniecznie jest komfortowa

pantea - Pon 27 Sty, 2014 08:30

marinella napisał/a:
kikin napisał/a:
Dzieci wychowane z kotami i przez rodziców kochających koty, żyją z kotami w pełnej symbiozie i przyjaźni


Patrząc na moje dziecko i moje powichrowane koty niekoniecznie się zgodzę z tą symbiozą
część kotów się nadaje do życia z dziećmi dla części towarzystwo głośnych , biegających małych istot niekoniecznie jest komfortowa


Taaa... Czarne wieja przed Miechulcem a Gaduś nie wieje (albo wieje wolniej) i musimy młodego pilnować bo bije kota (to z miłości, rodziców tez bije :twisted: ) i ciągnie za futro... Pełna symbioza... ;)

kikin - Pon 27 Sty, 2014 08:46

są dzieci i dzieci, wiadomo
i napewno inaczej postrzegają dzieci, koty z nimi wychowywane a inaczej te, które albo nie miały z nimi do czynienia, albo mają złe wspomnienia

zresztą wyraźnie zaznaczyłam, że to moje zdanie i piszę o moich dzieciach, nie uogólniałam :cool:

kikin - Sro 29 Sty, 2014 07:50

Jaśminka mi się dzisiaj śniła :: brykała i skakała jak szalona ::
Morri - Sro 29 Sty, 2014 07:52

Jaśminka rujkuje na całego. Muszę przekonsultować z wetem, czy dzisiejszej sterylizacji nie będzie jednak trzeba znów przełożyć :roll: Ech...
kikin - Sro 29 Sty, 2014 07:54

śpiewa? :: podrywa Kanso?
Morri - Sro 29 Sty, 2014 07:55

Jedno i drugie ;)
Morri - Sro 29 Sty, 2014 22:34

Jednak czekamy ze sterylką do soboty :) Mała koncertuje na całego. Obecność Kanso chyba ją podkręca :hmm:
kikin - Czw 30 Sty, 2014 07:44

właśnie miałam pytać jak Jaśminka :D
macie sexy kotkę w domu :: a Kanso może poczuć się jak prawdziwy facet :diabel:
Jaśminka :jebanewalentynki:


........................................................


:cry2: :papa2: :cry2: :papa2: :cry2: :papa2:

Morri - Nie 02 Lut, 2014 10:11

Wczoraj przełomowy dzień - Jaśminka już po sterylce :banan:



Wczoraj - jak to po narkozie - była kiepściutka, ale i tak jest jednym z najspokojniejszych pacjentów, jakich miałam :)
Dziś już zachowuje się jak nowo narodzona, dumnie paraduje po mieszkaniu i widać, że czuje się świetnie :)

hanna - Nie 02 Lut, 2014 21:04

:serce:
misiosoft - Pon 03 Lut, 2014 09:11

:serce:
Morri - Wto 04 Lut, 2014 00:18

Jaśminka inaczej ::
https://www.facebook.com/...&type=2&theater

Katarzyna - Wto 04 Lut, 2014 16:57

Morri napisał/a:
Jaśminka inaczej
https://www.facebook.com/...&type=2&theater


Jesooooo! Coś Ty jej Morri dała do żarcia albo picia???? :: Ja bym potrzebowała to coś po południu lub pod wieczór kiedy padam na biust z braku energiiiiiii ::

MandM - Wto 04 Lut, 2014 17:31

boże jaka ona jest pocieszna :: zwłaszcza na początku :: no mega :serce: :love:
hanna - Sro 05 Lut, 2014 21:51

Jaśminka dałaś czadu :diabel2:

w końcu ktoś musi rządzić :diabel:

a swoją drogą dopalacz super :palacz:

Morri - Sro 05 Lut, 2014 22:12

To jej prawdziwa natura :: to w końcu trikolorka :) nie da sobie w kaszę dmuchać :) szkoda tylko, że na początku jest taka nieśmiała...
misiosoft - Czw 06 Lut, 2014 09:35

Morri napisał/a:
To jej prawdziwa natura :: to w końcu trikolorka :) nie da sobie w kaszę dmuchać :) szkoda tylko, że na początku jest taka nieśmiała...


oj tak, to chyba cecha trikolorek ::

Morri - Pon 10 Lut, 2014 10:09

Jaśminka jest niegrzeczna. Ranka po sterylce wyglądała cały czas bardzo ładnie, więc postanowiła to zepsuć :devil: lizanie przyniosło stosowne rezultaty i jeśli nie zaprzestanie tego procederu, zostanie zapakowana w kaftan bezpieczeństwa :devil:

Pojawił się nam też łysy placek wielkości dziesięciogroszówki... Niby nic, najprawdopodobniej odczyn poiniekcyjny po antybiotykowym zastrzyku, bo skóra w tym miejscu jest wzorowa. Na wszelki wypadek jednak przemywamy Imaverolem :roll:

Kri - Pon 10 Lut, 2014 11:30

Morri napisał/a:
Jaśminka jest niegrzeczna. Ranka po sterylce wyglądała cały czas bardzo ładnie, więc postanowiła to zepsuć :devil: lizanie przyniosło stosowne rezultaty i jeśli nie zaprzestanie tego procederu, zostanie zapakowana w kaftan bezpieczeństwa :devil:


Pakuj w kaftan od razu, bo narobi bajzlu i dopiero będzie. Po Kikucie jestem przeczulona. :diabel:

hanna - Pon 10 Lut, 2014 19:52

Kri napisał/a:

Morri napisał/a:
Jaśminka jest niegrzeczna. Ranka po sterylce wyglądała cały czas bardzo ładnie, więc postanowiła to zepsuć lizanie przyniosło stosowne rezultaty i jeśli nie zaprzestanie tego procederu, zostanie zapakowana w kaftan bezpieczeństwa


brzidka dziewczynka,brzidka :sado:


dawaj ją w kaftan :ban:

Morri - Pon 10 Lut, 2014 20:17

Już zamontowano :devil: nad wyraz szybko nauczyła się w nim chodzić :roll: ale patrzy na mnie z wyrzutem :roll:
hanna - Pon 10 Lut, 2014 20:25

Bo człowieki tez są brzidkie :twisted:
perdo - Wto 11 Lut, 2014 08:56

Mialam okazje zobaczyć w weekend Jaśminkę "na żywo" i jestem nią absolutnie zauroczona :aniolek:
Morri - Wto 11 Lut, 2014 17:14

Brzydka dziewczynka? :devil:

perdo - Wto 11 Lut, 2014 17:28

Jakie twarzowe ubranko :D
Morri moze byś wypuściła kolekcję kociej odzieży? :twisted:

Morri - Wto 11 Lut, 2014 19:03

:hm: mam już pewne dokonania na tym polu :hm:



ale koty na ogół są w tych wdziankach tak nieszczęśliwe, że chyba sobie podaruję ;)
Jedyny wyjątek, jaki znam to Chanelka, ale z nią można było zrobić wszystko - ma niesamowitą zdolność akceptowania tego, co niesie los :)

Asia_B - Wto 11 Lut, 2014 19:13

Morri napisał/a:
:hm: mam już pewne dokonania na tym polu :hm:
Obrazek
Obrazek

ale koty na ogół są w tych wdziankach tak nieszczęśliwe, że chyba sobie podaruję ;)
Jedyny wyjątek, jaki znam to Chanelka, ale z nią można było zrobić wszystko - ma niesamowitą zdolność akceptowania tego, co niesie los :)


Ten śpioszek - bezcenny :)

Morri - Wto 11 Lut, 2014 19:16

Asia_B napisał/a:
Morri napisał/a:
:hm: mam już pewne dokonania na tym polu :hm:
Obrazek
Obrazek

ale koty na ogół są w tych wdziankach tak nieszczęśliwe, że chyba sobie podaruję ;)
Jedyny wyjątek, jaki znam to Chanelka, ale z nią można było zrobić wszystko - ma niesamowitą zdolność akceptowania tego, co niesie los :)


Ten śpioszek - bezcenny :)


o tak, bardzo mi ułatwił życie :) w użyciu były dwa ;)

perdo - Wto 11 Lut, 2014 19:27

[quote="Morri"]:hm: mam już pewne dokonania na tym polu :hm:
Obrazek
Obrazek

Sama słodycz :D
Z tego co wiem - sfinksy całkiem nieźle akceptują ubrania :D

hanna - Sro 12 Lut, 2014 22:40

Pasiak też super,tylko paski nie w tą stronę :wali:
Morri - Czw 13 Lut, 2014 11:09

paski musiały tak być, bo tylko tak się materiał naciągał ;)
Morri - Pią 14 Lut, 2014 14:13

Brzusio się już jakby naprawiło :) Octenisept okazał się bezkonkurencyjny - dzięki moorland :kwiatek:
Prezentujemy się tak:


i tak:


i tak :love:

hanna - Pią 14 Lut, 2014 19:28

:serce:
Anka - Sob 15 Lut, 2014 14:01

Słodki pyszczek! A ubranka powaliły mnie na kolana :)
Kri - Sob 15 Lut, 2014 17:39

Cudna jest! :love:
Morri - Pon 24 Lut, 2014 11:37

Jaśminka co tydzień gości u siebie nowych opiekunów - ze spotkania na spotkanie jest coraz lepiej :) Wczoraj już bawiła się z nową panią :) Na piątek planujemy przeprowadzkę :)

Tak trenujemy przed spotkaniem z nieco młodszym kolegą, Pafnucym, który już nie może się doczekać towarzysza zabaw :)


to spojrzenie nie zwiastuje nic dobrego ;)

hanna - Pon 24 Lut, 2014 17:44

:pijaki: za domek :pijaki:
Mr Cat - Sob 01 Mar, 2014 16:10

Pierwsza noc w nowym domu upłynęła Jaśminie na redekoracji wnętrza, stwierdziła, że dwie świeczki na stoliku to za dużo oraz poprzestawiała kilka drobiazgów. Dzień planowała najwyraźniej spędzić schowana głęboko pod szafką, ale pozatykaliśmy wszystkie trudno dostępne (dla nas) kąty i w końcu schowała się w budce, na dole drapaka (no, jak już stwierdziliśmy kiedyś, Jaśminka to bush-dweller :) ) Stamtąd może obserwować całe pomieszczenie, a jednocześnie siedzieć schowana w norce.
Za jakiś czas będziemy ją kusić jedzeniem pozostawionym przed budką :diabel2:

Morri - Sob 01 Mar, 2014 17:02

mocno trzymamy kciuki :cool: Za tydzień powinno już być wszystko w porządku :) A jak Pafnucy? Mocno zawiedziony? Czy już odpuścił szpiegowanie?
Morri - Sob 01 Mar, 2014 17:02

Kochani, wczoraj tak późno wróciliśmy z adopcji Jaśminki, że zapomniałam Wam napisać, że się przeprowadziła :oops: :oops: :oops:
Mr Cat - Sob 01 Mar, 2014 17:31

Pafnucy to Pafnucy :D zawsze zadowolony, nieważne: zastrzyk, zabawa, tabletka na odrobaczenie, wędka...ogon do góry i do przodu! To jest filozofia Pafnucego :lol:
P. właśnie siedzi niedaleko budki i macha przy otworze ulubioną zabawką Jaśminki, a ona wyciąga z budki łapki do zabawy :banan: co prawda, jeszcze nieco nieśmiało, ale olbrzymi postęp od rana (pozycja niskiego kota i bezszelestne śmiganie pod ścianą)!

Mr Cat - Sob 01 Mar, 2014 17:40

Ogólnie widać, że Pafnucy wyczuwa potencjał Jaśminki i strasznie się chce z nią bawić. Ale jest niezmiernie taktowny i wyrozumiały, nic na chama. Jesteśmy zadziwieni mądrością naszego kociołka! :shock: siedzi pod budką, pokazuje jak się z nami bawić, toczy piłeczki, przeciąga się, no po prostu popisuje się niemożliwie! Właśnie dotykały się dość zabawowo łapkami, a Jaśminka raz po raz z zaciekawieniem wysuwa łepek z dziury!
Chyba nadchodzi czas na MiAmore, odłożone na czarną godzinę! Bo Royala mokrego nie chciała wczoraj ruszyć, z godnością odwracała głowę przed saszetką i łyżeczką pełną smakowitego sosu... Suchego też nie chciała... Ale podejrzewam, że uraczyła się nim w nocy, bo coś często budziło mnie kocie chrupanie.

hanna - Wto 04 Mar, 2014 20:35

:serce:
Mr Cat - Sro 05 Mar, 2014 15:28

Jaśminka robi następne postępy :) Zjada ładnie z ręki kawałki chlebka, przybiega chętnie na zabawę jak słyszy wędkę lub widzi piórko, śpi przy łóżku, porusza się już w miarę pewnie po nowym otoczeniu. Ale jeszcze nie ufa nam na tyle, żeby sama z siebie podejść i poprzymilać się, póki co jeszcze jest na dystans. Ale pracujemy nad tym :)
Morri - Sro 05 Mar, 2014 15:52

Super :) Czekam na pierwszą wzmiankę o tym, że rozmruczała się na rękach :) I mocno trzymam kciuki, żebym miała rację i stało się to przed piątkowym wieczorem :)

W obronie Mr Cat: chlebek z masłem - to okruszek - coś czemu Jaśminka nie potrafi się oprzeć. Swietnie więc sprawdza się jako waluta w walce o jej względy ;)

marinella - Sro 05 Mar, 2014 15:56

nie grzmimy, ja czasem daję Radkowi czipsy jak sępi :oops: :oops: :oops: :oops:
Asia_B - Sro 05 Mar, 2014 15:59

Trzeba sobie radzić ;)
U nas łoś ( czytaj łosoś ) wędzony i pasztet są rarytasami.

Morri - Sro 05 Mar, 2014 16:02

Mr Cat, a pochwal się Pafnucem, skoro Jaśminka jeszcze nie daje się sfotografować ::
Mr Cat - Czw 06 Mar, 2014 21:23

Jak tylko będę miała czas to zrobię im sesję zdjęciową i pokażę Wam efekty :) wielki dzień! dziw nad dziwy cud prawdziwy! Jaśminka się nam rozmruczała :D Rozmawiałam przez telefon a ona w po prostu mruknęła i z krzesła wskoczyła na stół, ogon do góry. Wcale nie uciekała jak do niej wyciągnęłam rękę, można ją było normalnie głaskać! Ocierała się o rękę pyszczkiem i zapuściła taki motor, że aż się Pafnucy obudził :shock: Nie jest jeszcze zachwycona jak się ja na ręce weźmie, ale nie trzęsie się już, nie zamyka oczu i nie trzyma człowieka na odległość łapy.
hanna - Czw 06 Mar, 2014 22:04

:serce:
Morri - Czw 06 Mar, 2014 22:09

Mr Cat napisał/a:
Jak tylko będę miała czas to zrobię im sesję zdjęciową i pokażę Wam efekty :) wielki dzień! dziw nad dziwy cud prawdziwy! Jaśminka się nam rozmruczała :D Rozmawiałam przez telefon a ona w po prostu mruknęła i z krzesła wskoczyła na stół, ogon do góry. Wcale nie uciekała jak do niej wyciągnęłam rękę, można ją było normalnie głaskać! Ocierała się o rękę pyszczkiem i zapuściła taki motor, że aż się Pafnucy obudził :shock: Nie jest jeszcze zachwycona jak się ja na ręce weźmie, ale nie trzęsie się już, nie zamyka oczu i nie trzyma człowieka na odległość łapy.


:tan: brawo Jaśminka! i dla Was brawa! Jak się cieszę :turla:

Mr Cat - Sob 15 Mar, 2014 14:02

Nowa porcja informacji dla wszystkich fanów i sympatyków Jaśminki :) ma się dobrze. Nie daje sobie w kaszę dmuchać, mimo że w Pafnucym obudził się mały zazdrośnik. Chciałby, żeby tylko z nim się bawić. Piórko go nie interesuje, dopóki Jaśminka się nim nie zainteresuje. Czasem się piorą tak jakby na poważnie, ale chyba dlatego, że Pafnucemu się zbiera na amory :oops:
A w Jaśmince za to obudził się jakiś nabiałowy kot - serek grani: tak poproszę, przepadam; mleko dla kotów (od czasu do czasu dostają dla urozmaicenia): przepyszne; jogurt naturalny: daj spokój, co tam łapy na talerzu, zaraz dosięgnę językiem kubeczka z jogurtem! :king:

Morri - Sob 15 Mar, 2014 17:06

a kiedy będą fotki? :tup: :tup: :tup:
Mr Cat - Sob 15 Mar, 2014 18:34

Jak zmienię telefon - czyli w przyszłym tygodniu :) dobra wiadomość :P przyszła w odwiedziny moja dobra znajoma mówię jej "No wiesz, Jaśminka taka płochliwa, nieśmiała, pewnie się schowa i nawet jej nie zobaczysz za bardzo." Po czym wchodzimy do pokoju, znajoma chwyta wędkę, żeby się z Pafnucym pobawić i wybiega... Jaśmina!!! Pokusa zabawy piórkiem i wędką była silniejsza od strachu! :banan: szok!
Morri - Sob 15 Mar, 2014 18:41

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
Mr Cat - Pon 17 Mar, 2014 11:07

Jaśminka przyszła dziś w nocy na mizianie!! Do łóżka!! Sama z siebie!!! Zaszła mnie od tyłu, żebym jej nie widziała, cwaniara. Ale wyczekała, żeby Pafnucy już spał i jej nie męczył. Tylko ona i człowiek :D Faktycznie ugniataczka z niej pierwszorzędna-najpierw zabrała się za kołdrę, a potem za mnie, aż byłam płaska jak placuszek. No i strzelała baranki w policzek :love:
misiosoft - Pon 17 Mar, 2014 11:12

cudnie :serce:
Morri - Pon 17 Mar, 2014 11:19

na to czekałam :) w sumie szybko jej nawet poszło :aniolek: teraz już będziesz niestety płaska, Mr Cat :lol: :lol: :lol:
Mr Cat - Wto 25 Mar, 2014 15:22

Nowe wieści od Jaśminki :)

Spanie w łóżku dla Jaśminki to już norma. Jak ma ochotę na spokój to sama leci na górę, wstakuje na łóżko i mości sobie gniazdko w pierzynie. Tłuką się trochę z Pafnucym, ale ostatnio zaobserwowałam też, że się wzajemnie liżą, czyli akceptacja jest :) ja jestem przez Jaśminkę lizana po rękach (sympatia jest), twarzy (szacunek jest) oraz podgryzana i lizana (uwielbia mnie!). :serce:

Jaśminka przepada za furkoczącą wędką i nauczyła się ładnie wyskakiwac w górę. Nadal zakopuje monstrualne kupy Pafnucego. Chociaż ostatnio jak ktoreś walnie grubszą sprawę to sama lecę i zakopuję (łopatką, żeby nie było...). Przynajmniej Jaśmina wtedy nie wysypuje połowy piachu z kuwety swoim nadgorliwym grzebaniem. No i jest z niem przysłowiowe "kocie gardło-co zobaczy to by zjadło" :/ pochłania z radością i mruczeniem wszystko co jest w misce, niezależnie od ilości...tylko chrupki wolniej schodzą. Na szczęście sporo biega. No i strasznie żydzi, cokolwiek jesz. Siada obok i obserwuje :patyk: , a jak jej nie dajesz to jak myśli, że nie widzisz to wyciąga łapę i próbuje coś zahaczyć "na widelczyk". Na szczęście lekkie warczenie z mojej strony ją dyscyplinuje. :ban:

Morri - Wto 25 Mar, 2014 15:47

:brawo:

Chyba się "wyciągnęła" troszkę :)





A tu Pafnucy:


edit brynia: przeskalowałam nieco fotki

Mr Cat - Wto 25 Mar, 2014 18:56

Dzięki Morri :)

Tak, Jaśminka lubi się tak powyciągać, szczególnie w sąsiedztwie grzejnika :turla:

A Pafnucy jest kotem pudełkowym. If I fits I sits, if I don't fits I still sits, jak widać na załączonym zdjęciu.

kiniek - Wto 25 Mar, 2014 19:15

ależ ona schudła na pyszczku! kot na pewno jest głodzony :lol: nic dziwnego, że próbuje kraść jedzonko :twisted:
się zrobiła smukła dama z Jaśminki

Mr Cat - Wto 25 Mar, 2014 22:54

Niestety, Jaśminkę trzeba pilnować z tym jedzeniem :( Morri określiła ją najlepiej w jednym zdaniu: "Jaśminka KOCHA jeść". I to ją w zupełności określa. Czasem jak jem i ona siedzi obok, to mam wrażenie, że by chciała, żeby obok takie mniejsze nakrycie dla niej stało i ona by sobie wyciągała tam z mojego talerza... :roll:
Morri - Wto 25 Mar, 2014 22:56

U mnie bywało, że wyciągała :lol: :oops: a to tylko dlatego, że śniadanie jem półprzytomna :oops:
kat - Sro 26 Mar, 2014 09:07

Biedny, głodzony kotek sam musi zadbać o swój posiłek ;)
Mr Cat - Sro 26 Mar, 2014 22:53

Ten "głodzony" kotek to głodomorek jakich mało! Nie spocznie póki nie zobaczy dna w misce!
Morri - Czw 27 Mar, 2014 07:29

Jaśminka dobrze wie, że krągłości są w cenie ;) przecież mieszka z przystojniakiem ;) musi dbać o swoje wdzięki :lol: :lol: :lol:
Mr Cat - Nie 30 Mar, 2014 20:50

Jaśminisko poczuło wiosnę i gubi pudy sierści! Cali jesteśmy Jaśminką - nasze ubrania, talerze, kubki, łóżko, krzesła, podłoga... Możnaby materace robić albo wełnę prząść :/ Z Pafnucego tak nie leci, choć ma krótszą sierść, ale bardziej puchatą. W każdym razie - okropność!
Jaśmina jak teraz widzi, że idę ze śniadaniem lub kolacją, to szybko leci przede mną i siada na moim krześle... Ręce opadają. Wcale się nie zraża, że nie mam ochoty nic jej dawać :patyk:

Morri - Nie 30 Mar, 2014 20:59

Pafnucy tak nie gubi, bo jeszcze dzieciak :twisted: Na zimę już nie będzie różnicy :: Furminator w dłoń i będzie po sprawie :)
Mr Cat - Nie 30 Mar, 2014 21:03

Czy furminator to to coś, co wygląda jak gumowa myjka do szyb samochodowych? :D
Morri - Nie 30 Mar, 2014 21:06

Mr Cat napisał/a:
Czy furminator to to coś, co wygląda jak gumowa myjka do szyb samochodowych? :D

:shock: :shock: :shock:

furminator to coś, co wygląda tak: http://www.zooplus.pl/sho...zebienie/139845 ;)

Mr Cat - Pon 31 Mar, 2014 09:35

Dzięki Morri, pierwszy raz słyszę o czymś takim jak furminator :oops: ale skoro to ma pomóc to nie będę się wahać!
Morri - Pon 31 Mar, 2014 09:37

Tylko trzeba by kupić ten mniejszy, a nie wiem, czemu zniknął z oferty - ten 9 cm jest za duży. Może znajdziecie coś podobnego na allegro?
misiosoft - Pon 31 Mar, 2014 11:01

my mamy ten:

http://www.zwierzakowo.pl...nster.3819.html

i jesteśmy mega zadowoleni :)

Mr Cat - Sro 02 Kwi, 2014 19:54

misiosoft napisał/a:
my mamy ten:

http://www.zwierzakowo.pl...nster.3819.html

i jesteśmy mega zadowoleni :)


Tak zdecydowanie dobra opcja :)

Mr Cat - Sro 02 Kwi, 2014 19:56

Nie wiem czy kojarzycie różne nagrania na YouTube dla kotów, ale Jaśmina polubiła obserwację akwarium : http://www.youtube.com/watch?v=12FE5uYvChs
Siedzi spokojnie całe 8 min i patrzy jak sobie rybki pływają. Tylko troszkę się dziwi, czemu ich nie ma dalej za ekranem :D ale nie przeszkadza jej to w dalszym oglądaniu ::

misiosoft - Czw 03 Kwi, 2014 07:47

Mr Cat napisał/a:
Nie wiem czy kojarzycie różne nagrania na YouTube dla kotów, ale Jaśmina polubiła obserwację akwarium : http://www.youtube.com/watch?v=12FE5uYvChs
Siedzi spokojnie całe 8 min i patrzy jak sobie rybki pływają. Tylko troszkę się dziwi, czemu ich nie ma dalej za ekranem :D ale nie przeszkadza jej to w dalszym oglądaniu ::


u nas Fionisko uwielbiam obserwować jak M gra w czołgi (też szuka czołgów za monitorem ;) )
nawet mamy zdjęcie
a Nutek bacznie obserwował jak M grał w Wiedźmina ;)

a tych rybek też chętnie dziś spróbuję :)

Morri - Czw 03 Kwi, 2014 10:36

O tak, Kanso jest miłośnikiem tego typu telenowel ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group