Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Fado

Morri - Czw 02 Kwi, 2015 21:34
Temat postu: Fado
Fado trafił do nas na kastrację. Po tygodniu od wypuszczenia karmicielka zauważyła, że jego oczy są całkowicie zasnute bielmem, a kociak nie widzi.
Wyglądał wtedy tak:


Szybka wizyta u weterynarza nie rzuciła wiele światła na przyczyny tego stanu. Diagnozujemy.
Fado jest przylepnym, niezwykle przyjaznym kocurkiem, błyskawicznie odnajdującym się w nowym otoczeniu :)
Album Fado na picasie

Katarzyna - Pią 03 Kwi, 2015 08:48

Poznałam, wygłaskałam :D
Jest cudny i kochany :)

Morri - Pią 03 Kwi, 2015 12:44

Teraz Fado wygląda tak :)


Zalesia, czekamy na info :!:

monka - Pią 03 Kwi, 2015 17:15

Widzę, że jedno oczko wyzdrowiało? :)
Zalesia85 - Pią 03 Kwi, 2015 20:48

Fado ma się w DT coraz lepiej. Najlepszą zabawką jest piankowa piłka :wink: mam wrażenie, że jedyne co sprawia mu większą przyjemność to sytuacja, gdy szukam jej na czworaka :roll: zdarza mu się aportować :wink: UWIELBIA mizianie po łapkach!!!!! poddaje się bezgranicznie tej pieszczocie :) grzecznie pozwala zakrapiać oczka :wink:
Zalesia85 - Sob 04 Kwi, 2015 00:04

kolejna wizyta lekarska nie przyniosła nic nowego. nadal nie postawiono diagnozy. czekamy.... humor i chęć do zabawy bez zmian, apetyt rośnie :)
felinity - Sob 04 Kwi, 2015 01:49

Pytanie, a któryś wet pobierał wymaz z oka i dawał na posiew?
Zalesia85 - Sro 08 Kwi, 2015 09:40

Nic nie wiem na temat wymazu z oka. za dwa tygodnie mamy powtórzyć badania krwi. Póki co nadal jest faszerowany antybiotykami - na szczęście kuracja kończy się za tydzień (4 tygodnie na antb to dla mnie ogromny szok ale pani weterynarz wie lepiej :cry: ) Fado ma mnie dość z powodu nękania go śmierdzącymi lekami i coraz bardziej wybrzydza z jedzeniam :cry:
na dwa dni świąteczne pojechaliśmy w moje rodzinne strony. Mały jest genialnym towarzyszem podróży autem :P i ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich, 200 metrowy dom z małym psem okazał się dla niego mega zabawą!!! Spryciarz jeden rozkochał w sobie moich rodziców - gdy oni oglądali tv przychodził i kładł się obok na sofie albo zajmował cały fotel, natomiast gdy Ci wychodzi z domu było szaleństwo!!!! roznosiło go!!!! wielkim odkryciem był chrapiący jamnik!!!!! odległość pół metra była zachowana ale myślę, że gdyby pobyli ze sobą dłużej, zostaliby kumplami :lol: :lol: :lol:

Morri - Sro 08 Kwi, 2015 09:58

Zalesia85 napisał/a:
Póki co nadal jest faszerowany antybiotykami - na szczęście kuracja kończy się za tydzień (4 tygodnie na antb to dla mnie ogromny szok ale pani weterynarz wie lepiej :cry: )

Przy chlamydiozie np. standardowa kuracja trwa 6 tygodni. Antybiotyk nie pomaga? Bo wydaje mi się, że leczenie doraźne przynosi efekty, bo mamy poprawę w oczach? :hm: Podajesz mu jakiś probiotyk?

Zalesia85 - Sro 08 Kwi, 2015 10:23

Nie. Stolec prawidłowy i nie ma problemów z perystaltyką. W jamie brzusznej wszystko ok i nie zbiera się płyn. Prawe oczko czyste - bez błony, są widoczne zrosty. Lewe bez zmian, zamglone i lekko przekrwione.


brynia - Czw 09 Kwi, 2015 19:50

Zalesia85 napisał/a:
Nie. Stolec prawidłowy i nie ma problemów z perystaltyką.

To, że nie ma problemów z perystaltyką teraz nie oznacza, że za chwilę się nie zaczną. Probiotyki podaje się osłonowo przy kuracji antybiotykowej, żeby właśnie nie trzeba było potem walczyć z rozregulowanymi jelitami. Jeśli boisz się, że Fado nie zje czegoś posypanego proszkiem polecam lakcid - większość kotów bardzo chętnie go wypija.

Ponieważ nie było wcześniej konkretnych informacji dodam jeszcze, że ze względu na niewiadome pochodzenie problemów z oczami staramy się wykluczyć u Fado choroby ogólnoustrojowe. Na szczęście testy na FIV i FeLV okazały się negatywne. W tej chwili Fado jest diagnozowany pod kątem otorbionej postaci toksoplazmozy, którą mogą wykluczyć najbliższe badania krwi i bezwysiękowego FIPa.

Katarzyna - Pią 10 Kwi, 2015 07:56

brynia napisał/a:
Jeśli boisz się, że Fado nie zje czegoś posypanego proszkiem polecam lakcid - większość kotów bardzo chętnie go wypija.


Słusznie Brynia prawi :D U mnie Lakcid to nagroda była :D
Dolewałam letniej przegotowanej wody do flaszki, chwile postało i np. Amadeuszek tupał z niecierpliwości kiedy naleję na łyżeczkę i będzie mógł wypić :: Wylizywał sprzęt do czysta!
Szkoda, że wet Ci nie powiedział o probiotyku....
Mam nadzieję, że Fado będzie miał tez radochę z tego lekarstwa ::

Morri - Pią 10 Kwi, 2015 08:48

Katarzyna napisał/a:

Szkoda, że wet Ci nie powiedział o probiotyku....
ale my mówimy :cool:
Katarzyna - Pią 10 Kwi, 2015 15:51

Morri napisał/a:

Katarzyna napisał/a:

Szkoda, że wet Ci nie powiedział o probiotyku....
ale my mówimy


No i całe szczęście :: :: :: Bo my jesteśmy słoneczka :turla: :turla: :turla:

Zalesia85 - Pon 13 Kwi, 2015 23:25

Pierwsze wspólne święta z Fado za nami. Podróż 130 km w jedną stronę nie była żadnym problemem. W gościach Fado zachowywał się jak prawdziwy dżentelmen. Szybka aklimatyzacja i akceptacja jamnika gospodarza zdecydowanie zaskoczyły wszystkich domowników. Po powrocie do Poznania zafascynowany zwiedzaniem, Fado postanowił wybrać się na pogawędkę do sąsiadki. I po zwiedzeniu wszystkich kątów, zaanektował sypialnię na krótką drzemkę, po której zabawy z piłką nie było końca. Zdecydowanie doskonały przyjaciel na każdą okazję i wizytę sąsiedzką!!!

Fado nadal jest pod stałą i regularną opieką pani weterynarz. Dzielnie znosi zakrapianie oczu pięcioma różnymi rodzajami kropelek. W tym tygodniu kończymy kurację antybiotykową. Prawe oczko w stanie bardzo zadowalający, lewe bez zmian. Czekamy na kolejną wizytę.

Zalesia85 - Wto 21 Kwi, 2015 00:27

Mamy mały sukces terapeutyczny! Udało się ustabilizować stan prawego oczka, natomiast nadal walczymy o lewe (stan zapalny plus zrosty). Waga także stabilna - 4kg i ani deko mniej od prawie 3 tygodni. Apetyt dopisuje i chęci do zabawy coraz więcej. Mimo znacznego ocieplenia aury, nadal kocuś jest najlepszym towarzyszem drzemek






kotekmamrotek - Wto 21 Kwi, 2015 00:39

:brawa:
Niara - Wto 21 Kwi, 2015 00:49

Wspaniały :)
kikin - Wto 21 Kwi, 2015 08:16

Przepiękny :serce:
Katarzyna - Wto 21 Kwi, 2015 08:17

Cudny! :)
Eva - Czw 30 Kwi, 2015 15:03

co tam słychać u naszego Przystojniaka?
Zalesia85 - Pon 04 Maj, 2015 23:18

Już po kolejnej wizycie u weterynarza. Niby jest dobrze, pani weterynarz się cieszy, że stabilizacja prawego oczka i widzi znowu poprawę lewego (chociaż ja jej nie dostrzegam i mam wrażenie, że nie jest lepiej). Wyniki badań opisałam w zeszycie wizyt. Martwią mnie niejednoznaczne wskazania. Jeszcze bardziej martwi mnie to szczepienie za dwa tygodnie.

Fado behawioralnie ma się wyśmienicie! Jest łobuzem, który odkrywa kolejne poziomy wysokości w małym mieszkanku. Skoki z oparcia krzesła na blat z odległości 1,5m z jego problemami zdrowotnymi to mały pikuś. jest strasznym aktorem - gdy są goście - raczej grzeczny, spokojny obserwator. Gdy tylko zostajemy sami - jakaś niesamowita energia go rozpiera. Uwielbia biegać - taki koci Usain Bolt. Toleruje wyśmienicie jamnika niewiele większego od siebie, natomiast większego psa terroryzuje w mieszkaniu, zastrasza i przegania w kąt.

Przetrwaliśmy remont mieszkania - Fado był bacznym obserwatorem i raczej nie przeszkadzał.


agnieszkaMLD - Pon 11 Maj, 2015 22:10

Wygląda na pieszczocha
Eva - Pon 01 Cze, 2015 21:08

Fado prezentuje boski profil :love:



jest piękny


posągowy, majestatyczny :love:



einfach - Pon 01 Cze, 2015 21:38

Jaki z niego już dorosły i przystojny kawaler!
kiniek - Pon 01 Cze, 2015 22:01

a oczko jak już pięknie wygląda,
a sam Fado jest kochany i bardzo otwarty na ludzi (no chyba, że ma focha to sobie ponarzeka [- co robi zresztą też uroczo :lol: ], ale kto nigdy nie miewa foszka niech pierwszy rzuci kamieniem)

einfach - Pon 01 Cze, 2015 22:57

oooo, dopiero teraz się wróciłam do poprzednich zdjęć - oczko faktycznie wygląda wspaniale! :brawo:
Cotleone - Wto 02 Cze, 2015 07:59

:love: Fado prezentuje się wspaniale. Śliczny koteczek :)
Katarzyna - Wto 02 Cze, 2015 08:04

Ależ postęp!
Widziałam go pierwszego dnia u Zelesi. :D Wow, że tak powiem po francusku!
Super robota Oboje!
Piękny kocur!

Zalesia85 - Nie 07 Cze, 2015 22:11

Po długiej przerwie bijąc się w pierś napiszę coś. Zdjęcia dodano (BARDZO DZIĘKUJĘ!!!!) zatem potwierdzenie, że postęp w leczeniu jest widać gołym okiem :)

Muszę przyznać, że Fado jest ogromnym wyzwaniem wychowawczym i towarzyskim. Jest bardzo humorzasty a na obecnym etapie leczenie nie można wszystkiego tłumaczyć jego stanem zdrowia, zatem chyba ten typ, tak ma.
Ostatnio więcej mnie nie było w domu niż byłam, co skutkowało nasikaniem do torby podróżnej (całą wizytę gości weekendowych obrażony kot przesiedział w ukochanym transporterku, nawet sesja zdjęciowa z Kingą nie zmieniła jego nastroju). W tym tygodniu znowu strzelił focha we wtorek. Foch był na tyle silny, że pół czwartku przeleżał w sypialni u sąsiadów wkurzając psa, że on na poduszce, na sypialnianym łożu, a pies na podłodze. Miał tyle frajdy, że po powrocie na swoje rewiry zapomniał, że się obraził. W sobotę były czułości i szaleństwo towarzyskości. Pobudka dzisiaj o 4 rano zmusiła mnie do zamknięcia drzwi od sypialni. Kara za to była mokra - osikana wycieraczka :shock: . Ostatnio odbyła się drastyczna zmiana żwirku - z silikonu na drewniany ponieważ nagle okazało się, że silikonowy żwirek jest smaczny!!! No a zjedzenie go na moich oczach jest mega fajne :shock:
a propo jedzenia, to jest ogromny kłopot z mokrą karmą. Przelecieliśmy pełen zakres - od śmieciówek typu kiciuś, kitekat, whiskas - warianty z sosem, z galaretką po royal canin, animonda carny itd. Każda smakowa przygoda raczej kończy się wylizaniem sosiku lub galaretki. Oczywiście przy okazji można skubnąć kawałek mięska ale żeby skonsumować całą saszetkę? Nie ma mowy! waga poleciała w dół, zatem testujemy karmy suche - dwie trzy miseczki różne smaki i rodzaje aby wrócić do magicznego 4kg. Niestety Fado nie ma ochoty na pierś z kurczaka, ani wątróbkę ani rybkę... jeden dzień był zachwyt nad galantynką od babci...
Nadal zakrapiamy oczko (posorutin i dexamethason) i w zależności od humoru - albo jest mega złość i krzyki jakbym mordowała, albo wielkie mruczenie i przytulaski.

einfach - Nie 07 Cze, 2015 23:19

Może przesadzam, ale próby jedzenia żwirku i niechęć do karmy jednocześnie by mnie zaniepokoiła - kiedy miał ostatnio badania krwi robione?
Morri - Pon 08 Cze, 2015 00:13

surową wołowinką też pogardzi?
misiosoft - Pon 08 Cze, 2015 09:25

może ma problem z zębami? albo dziąsłami? i dlatego woli tylko wylizać sosik ale nie gryźć?
Eva - Pon 08 Cze, 2015 09:28

jakkolwiek - trzeba by nie zwlekając jechać z nim do weta na badania krwi i przegląd ogólny.
Zalesia85 - Pon 08 Cze, 2015 22:22

do Einfach - odkąd Fado jest u mnie jestem zaniepokojona i zestresowana każdym jego pierdnięciem i miauuuknięciem jak nigdy niczym.
Fado jest REGULARNIE przeglądany u weta, obecnie co 7-10 dni (wcześniej dwa razy tygodniowo). Ostatnie badania krwi były 4 maja (opisane w historii wizyt u p. Żanety), weterynarz nie ma zastrzeżeń co do obecnego stanu zdrowia - sierść ok, dziąsła ok, zęby ok, oczy lepiej, temperatura ok. Gdyby bolały go zęby nie zajadałby się sucha karmą (Kasiu dziękuję za najbardziej śmierdzącego purizonka na świecie!!!) behawioralnie jedzenie żwiru może być chęcią zwrócenia na siebie uwagi - są koty, które demolują kwiatki i tapety, on wcina żwir. Morri surowej wołowiny nie próbowałam, ale pójdę tym tropem :lol:
15 czerwca jesteśmy umówieni na badania krwi.

Katarzyna - Wto 09 Cze, 2015 08:55

Zalesia85 napisał/a:
(Kasiu dziękuję za najbardziej śmierdzącego purizonka na świecie!!!)


To nie ja, to Kinga :D Takie smrody, to nie ode mnie :lol: :lol: :lol: Ale najważniejsze, że samkują :twisted:

Eva - Pon 15 Cze, 2015 14:35

czytam posty na fb i pęka mi serce... ;(
czy na prawdę nikt? nic?


Eva - Pon 22 Cze, 2015 13:12

czy wiemy już, co kawalerowi najbardziej odpowiada w menu i jaki przypadł mu do gustu żwir?
takarzyna - Pon 29 Cze, 2015 22:10

Dzisiaj zamieszkał ze mną Fado. Okazał się kocią kruszynką, jest dość drobny jak na kocura (ale nad masą jeszcze popracujemy :twisted: ) Lewe oczko nieznacznie różni się od prawego, jest odrobinę większe, ale wygląda zdecydowanie lepiej niż wcześniej (wkrótce podeślę zdjęcia, sami zobaczycie :) )

Po otworzeniu transportera od razu wyszedł i zaczął zwiedzać mieszkanie. Obwąchał co trzeba, zgrabnie wskoczył na parapet (widok z okna ważna rzecz przecież ;) ), sprawdził miękkość kanapy i czy posprzątałam na blacie w kuchni. Jest ciekawski, ale nie nachalny, bardzo zgrabnie się porusza, tak miękko, lecz zdecydowanie.

Nie boi się, ale zachowuje dystans. Nie narzucamy się sobie wzajemnie, dajemy sobie czas na oswojenie z nową sytuacją. Fado sam podchodzi, pozwala się pogłaskać, ale jeszcze dość szybko odchodzi i za jakiś czas przychodzi z powrotem. Głąskany po główce zaczął mruczeć, ale jak tylko przesunęłam rękę wzdłuż grzbietu, to szybko zniknął :wink:

Leżał sobie na oparciu łóżka i przysypiał, ale przybiegł do kuchni, kiedy tylko usłyszał dźwięk karmy wpadającej do miseczki. Podszedł, trochę podjadł i ruszył dalej. Może zgłodnieje później, w każdym razie wie, gdzie szukać :)

Póki co nie reaguje specjalnie na zachęty do zabawy, raczej obserwuje z pewnej odległości. Trochę pobawił się piłeczką, przed chwilą zainteresował się piórkiem i nawet parę razy wyciągnął łapki, żeby pochwycić lotną zwierzynę, ale widać jeszcze, że średnio jest w to zaangażowany. Nie naciskam, wszystko w swoim czasie, jeszcze będziemy szaleć :)

Jestem nim póki co bardzo pozytywnie zaskoczona. Mimo, że jest młodziutki, to jest jakiś taki dostojny, dumny. Jest naprawdę pięknym kotem :wink:

Morri - Pon 29 Cze, 2015 23:39

Super wieści, Kasiu :good:
kikin - Wto 30 Cze, 2015 07:33

Super :banan: będzie git :D
Eva - Wto 30 Cze, 2015 07:36

:love: :love:
Cotleone - Wto 30 Cze, 2015 08:08

Trzymam kciuki :)
Katarzyna - Wto 30 Cze, 2015 09:21

Super! :)
takarzyna - Wto 30 Cze, 2015 14:43

Fado to idealny towarzysz w nocy - niesamowicie cichy, można by pomyśleć, że kota nie ma ;)
Rano już chętniej przychodził na głaskanie, no i bezproblemowo skorzystał z kuwety.

Oto i Fado w pierwszych chwilach w nowym dt (mucha w pokoju też była nowa) :)


Morri - Wto 30 Cze, 2015 14:45

:serce:
Eva - Wto 30 Cze, 2015 14:52

jezusie jaki On piękny! :love: :love:
kikin - Wto 30 Cze, 2015 14:53

uwielbiam takie lekko gapkowate miny u kotów ::
takarzyna - Wto 30 Cze, 2015 17:54

Cała miseczka jedzenia zniknęła, także apetyt jest! I chyba wiadomo, jaki jest czuły punkt Fado - wołowina, Morri miała rację. Niestety musiałam ją najpierw zamrozić, ale drodze wołowiny do zamrażarki towarzyszyło takie miauczenie, jakiego jeszcze nie słyszałam :D I oczywiście obserwacja z bliska ;) No i nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo wołowina zmniejsza dystans między kotem a człowiekiem :shock:

Jutro, jak już się przemrozi, będzie niezła wyżerka :)

Eva - Czw 02 Lip, 2015 22:33

miałam dziś zaszczyt poznać osobiście pięknego Fado :serce:

Kot, którego kocha się totalnie.

takiego Kota po prostu inaczej kochać się nie da.
niestety, jest bardzo chory. choroba wystąpiła nagle i postępowała bardzo szybko. nie wiem, czy zdążyłyśmy zareagować. nie wiem też, czy jest cokolwiek, co możemy zrobić. diagnoza jeszcze nie zapadła, ale rokowania nie są pomyślne :( podejrzenie suchy fip.

potrzebne wszystkie kciuki i dobre myśli.


kat - Czw 02 Lip, 2015 22:55

Bardzo mocno trzymam kciuki, żeby Mu się udało pokonać to wstrętne chorobsko!
Morri - Czw 02 Lip, 2015 22:59

Jesteśmy z Wami :serce:
einfach - Czw 02 Lip, 2015 23:02

bardzo bardzo mocno trzymam kciuki, żeby to nie było to. dużo siły kocurku :serce: :hug:
Eva - Czw 02 Lip, 2015 23:06

bardzo bym chciała, by żył.
Katarzyna - Pią 03 Lip, 2015 07:34

Trzymamy kciuki!
Cotleone - Pią 03 Lip, 2015 08:25

Trzymam kciuki!
Eva - Pią 03 Lip, 2015 08:26

niestety :( nie udało się :(

dzwoniłam o 7:40 do kliniki spytać, czy Fado przeżył noc. głos słuchawce odpowiedział, że jeśli w nocy nie dzwonili, tzn. że tak, ale żeby dzwonić po godz. 8:00.

o godz. 8:04 zadzwonił osobiście dr Orłowiski.
stan kota pogorszył się z nocy drastycznie. miał potęzną jaskrę, uszkodzony nerw wzroku, pogłębiało się otępienie.
nerwy czaszkowe określone jako niebadalne.
nastąpił całkowity paraliż wszystkich kończyn i odgięcie głowy. nastapiło uszkodzenie pnia mózgu.
podejrzenie fip w postaci mózgowej lub toksoplazmozy, lekarz stwierdził, że Futro nie dożyje badań i że bardzo cierpi.

nie było możliwości podjęcia innej decyzji, jak zakończenie tego cierpienia.

teraz Fado już nie będzie cierpiał, nie będzie czuł bólu, już zawsze będzie bezpieczny i szczęśliwy za TM.

żegnaj Piękny Fado, nigdy Cię nie zapomnę


Cotleone - Pią 03 Lip, 2015 08:34

Tak mi przykro... Biedny maluszek
takarzyna - Pią 03 Lip, 2015 08:39

Niezwykły kot, będzie mi go bardzo brakować, mimo, że mieszkał ze mną tylko kilka dni :( (

Dzięki Eva za wszystko!

brynia - Pią 03 Lip, 2015 08:52

Bardzo przykro :cry: Biegaj szczęśliwy za TM Fado...
kikin - Pią 03 Lip, 2015 09:56

bardzo... bardzo mi przykro....

(*) (*) (*)


:cry: :cry: :cry:

Olinka - Pią 03 Lip, 2015 09:59

:cry:
kat - Pią 03 Lip, 2015 10:25

[']

Tak bardzo smutno...

Kurciak - Pią 03 Lip, 2015 10:40

Biegaj szczęśliwie Maluszku [*]
Morri - Pią 03 Lip, 2015 10:57

Strasznie, strasznie mi przykro :( :( :( Nie tak miało być :cry3:
Nadira - Pią 03 Lip, 2015 11:37

Biedny koteczku, bądź szczęśliwy za TM... :(
catta - Pią 03 Lip, 2015 12:42

Fado :(
Cynamon - Pią 03 Lip, 2015 14:25

Nawet nie wiecie jak bardzo mi przykro :cry2:
Biedny kotuś :placz: , dobrze, że skróciłyście jego cierpienie tak szybko jak się dało :cry:
Strasznie się nim przejęłam, bo też czarny i przypomniał mi Ogonka ['], jak wczoraj przeczytałam jakie podejrzenia to niestety miałam czarne myśli :(
Paskudny FIP czy inne cholerstwo, które zabiera tak wspaniałe istoty, to niesprawiedliwe :nie:

KrisButton - Pią 03 Lip, 2015 17:28

Kurde, nie tak miało być, był moim wirtualnym i miało być tak jak z wcześniejszą trójką, które znalazły domy. Bardzo mi smutno ...
kotekmamrotek - Pią 03 Lip, 2015 17:38

mnie dane było jeszcze wczoraj poznać tego słodkiego kocurka... Mam tylko nadzieję, że jednak nie cierpiał, że pomogli Mu przejść na drugą stronę bezboleśnie. Takarzyna, Eva - myślę o Was, ściskam wirtualnie - myślcie o tych, które przed Wami - ile innych kocich istnień jesteście, JESTEŚMY w stanie jednak uratować...
kiniek - Pią 03 Lip, 2015 19:29

strasznie przykro :(
Fado był takim wspaniałym kotem :cry: Zalesia wie?

Eva - Pią 03 Lip, 2015 19:57

Tak. Dzwoniłam do niej. Wiedziała juz rano z fb i forum.
Morri - Sob 04 Lip, 2015 00:41

Zalesia wiedziałaby wcześniej, ale nie można było się do niej dodzwonić...
m_adzik - Sob 04 Lip, 2015 12:09

:(
misiosoft - Nie 05 Lip, 2015 08:39

:cry:
Katarzyna - Nie 05 Lip, 2015 21:00

Poznałam Fado pierwszego dnia u Zalesi...
Trzymałam za Niego kciuki od pierwszego dnia. Myślałam, że jak po szczepieniach nic się nie wylęgło, to już będzie dobrze....
Kurcze, to nie tak miało być....
[']


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group