Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Hiacynta

jaggal - Sro 22 Cze, 2016 09:33
Temat postu: Hiacynta
Hiacynta trafiła do nas, gdy zostaliśmy zaalarmowani o wychudzonej kotce na jednym z podpoznańskich kompleksów działkowych. Przeraźliwie chuda, ze stanem zapalnym oczu, zaświerzbionymi uszkami, na pewno nie poradziłaby sobie dłużej żyjąc na wolności... Znaleźliśmy ją w ostatniej chwili! Po kroplówkach, wizytach u weterynarza i troskliwej opiece jej stan fizyczny się poprawił, ale psychicznie była wrakiem. Kiedy trafiła do domu tymczasowego, bała się człowieka, stres dawał tak o sobie znać, że kocia czasem załatwiała się pod siebie. Teraz wszystko już trafia tam, gdzie powinno ;)
Hiacynta nie boi się podawania leków, wie przecież że to dla jej dobra. W codziennym kontakcie jest bardzo lękliwa, ciężko sobie wyobrazić co musiała przejść... Jednak, gdy uda się ją pogłaskać - to się zaczyna! Tulenie, mruczenie, barankowanie, ocieranie - cały koci rytuał odtańcowuje znakomicie! Cały czas niestety zapomina, że ręce nie zrobią jej krzywdy i ucieka, gdy tylko człowiek pojawi się w pobliżu. Miejmy nadzieję, że z czasem zrozumie, że człowiek = nieskończone drapanie za uchem, pełna miska jedzenia i zdrowie... Na inne koty póki co reaguje nerwowo, ale może to wynikać z jej historii na wolności. Czy znajdzie się ktoś, kto poświęci swój czas i cierpliwość, aby otrzymać kocią miłość i wdzięczność tej łaciatej małej kuleczki?







Więcej zdjęć Hiacynty TUTAJ.

kikin - Sro 22 Cze, 2016 09:42

playlista Hiacynty
https://www.youtube.com/p...wBB1Cjb1tEXFrYm

Hofi - Sro 22 Cze, 2016 10:26

W piątek będzie tydzień jak Hiacynta jest u nas! Jak ten czas leci...
Maluch nie daje się złapać, niestety cały czas ma podawane leki, więc jest to niestety konieczne. Jednak odnotowujemy progres, bo wcześniej siedziała tylko za kanapą, lub pod łóżkiem, teraz już zaczyna się wylegiwać na kanapie, tak jak tu:

:wink:

Zanim Hiacia trafiła do nas wyglądała tak :cry:



Teraz troszkę ciała nabrała i wygląda tak:


Coś czuję że wyrośnie na przepiękną kocicę!

BEATA olag - Sro 22 Cze, 2016 10:34

SUPER, ŻE KOTECZKA WYCHODZI NA PROSTĄ
Hofi - Sro 22 Cze, 2016 10:47

BEATA olag napisał/a:
SUPER, ŻE KOTECZKA WYCHODZI NA PROSTĄ


Jeszcze trochę, ale jesteśmy na jak najlepszej drodze! Jutro wet, zobaczymy co powie o jej stanie :tak:

BEATA olag - Sro 22 Cze, 2016 10:53

Hofi napisał/a:
BEATA olag napisał/a:
SUPER, ŻE KOTECZKA WYCHODZI NA PROSTĄ


Jeszcze trochę, ale jesteśmy na jak najlepszej drodze! Jutro wet, zobaczymy co powie o jej stanie :tak:


Nie bądź taka skromna, tulilulki i kizimizi super Wam wychodzą :serce:

Hofi - Sro 22 Cze, 2016 11:04

BEATA olag napisał/a:
Hofi napisał/a:
BEATA olag napisał/a:
SUPER, ŻE KOTECZKA WYCHODZI NA PROSTĄ


Jeszcze trochę, ale jesteśmy na jak najlepszej drodze! Jutro wet, zobaczymy co powie o jej stanie :tak:


Nie bądź taka skromna, tulilulki i kizimizi super Wam wychodzą :serce:


Nie mam pojęcia z czego to wynika, skoro po tulinkach zupełnie jakby zapominała kim jestem i co robiłyśmy przed chwilą, ucieka, nie daje się łapać, o pogłaskaniu nie wspomnę :(
No ale nic nie zrobię, czekam na dzień aż przyjdzie sama się połasić :)
Dzisiaj jak nakładałam jedzenie to niby pozwalała głaskać, no ale to z wiadomych względów ::

BEATA olag - Sro 22 Cze, 2016 11:08

:: wiem :: , i tak jest super
Hofi - Czw 23 Cze, 2016 20:15

Z racji słabej kondycji Hiacynci (ale już i tak poprawionej) byłyśmy dzisiaj na kontroli u weterynarza.
Wiadomości ogólne:
- Hiacynta ma ogólne zakażenie organizmu, w dalszym ciągu potrzebny antybiotyk :nie:
- Stan zapalny oka jest nadal, choć już też mniejszy :nie:
- Zęby w opłakanym stanie ( jak na tak młodą kotkę, choć nie ma pewności co do jej wieku ze względu na fatalny stan uzębienia) prawdopodobnie do usunięcia :nie:
- Uszy udało się wyleczyć, to chociaż jedna dobra wiadomość :banan:
- Na szczepienie Hiacia jest jeszcze za słaba, czekamy na poprawę
- Dzięki tabletkom na uspokojenie Maluszek już się tak nie chowa, zaliczyłyśmy kilka baranków :love:
- Apetyt dopisuje aż nadto, do tego stopnia że przegania Powolniaka od misek :banan:

Generalnie, jesteśmy na dobrej drodze do całkowitego wyleczenia, jeszcze trochę musi się pomęczyć z kropelkami do oczu (prawdopodobnie bardzo szczypią, pomimo, że Maluch jest niesamowicie dzielny). Zauważyłam też, że zdecydowanie poprawił się stan jej futerka, już nie jest takie zmierzwione, no i troszkę się jej utyło. :banan:

Prosimy o trzymanie kciukasów! :love: :serce:

BEATA olag - Czw 23 Cze, 2016 20:40

:good: :good:
Nika - Pią 24 Cze, 2016 11:44

będzie z niej piękny kot :)
Morri - Nie 26 Cze, 2016 01:27

trzymamy mocno :good:
Hofi - Wto 28 Cze, 2016 13:33

Mam newsy!!!
Takie intymne, nie wiem czy mogę się z nimi dzielić :oops: ale muszę! :banan:
Hiacia spędziła z nami noc w łóżku! :love:
Podczas próby przewrotu na drugi bok, okazało się że coś mi ciąży między nogami..
Na początku się wystraszyłam, ale później okazało się że to Hiacynta!

Rano już były tylko mizianki, co więcej - przyszła sama!!!!! :tan: :tan:

Oto dowód:


Z Malucha będzie Miziak pierwsza klasa - oby jeszcze tylko zdrówko jej się poprawiło!

Oprócz tego dostaliśmy zalecenie żeby ją wykąpać... Kociak jak to kociak, za wodą nie przepada i niestety walczyła z nami wszystkimi siłami.. Po stoczonej walce z nami i wodą nie miała siły wstać, na tej fotce widać że nie jest jeszcze w najlepszej kondycji... :( Leżała tak przez jakieś 5 minut, zanim w ogóle podniosła łebek...

BEATA olag - Wto 28 Cze, 2016 13:50

bidulinka, ale na serduchu leżała więc na pewno szybko doszła do siebie :aniolek:
catta - Wto 28 Cze, 2016 14:08

A ma ładnie wywinięte prawe uszko :love:
Zdrówka dla Hiacynci, zdrówka. :hug:

Hofi - Wto 28 Cze, 2016 14:16

catta napisał/a:
A ma ładnie wywinięte prawe uszko :love:
Zdrówka dla Hiacynci, zdrówka. :hug:


Hmmm no właśnie nie wiem czy to ładnie, nie wiadomo od czego to ma, prawdopodobnie odmrożenie :(
Dziękuję w imieniu Maluszka! :serce:

kotekmamrotek - Wto 05 Lip, 2016 00:36

albo raczej odwrotnie - białe uszy tak reagują na intensywne słońce :(
a jak oczęta????

Hofi - Wto 05 Lip, 2016 17:33

kotekmamrotek napisał/a:
albo raczej odwrotnie - białe uszy tak reagują na intensywne słońce :(
a jak oczęta????


Tego nie wiem, powtarzam słowa Pani Weterynarz :)
Oczka jak i cały jej stan bez zmian!! :nie: :(
Dzisiaj się dowiedziałyśmy że koci układ immunologiczny nie walczy z zakażeniem...
Na szczęście Kocia nie daje tego po sobie poznać, jutro napiszę co tam u niej :)

Hofi - Sro 06 Lip, 2016 12:58

Kontrola u weterynarza nie napawa optymizmem... :nie:
Po morfologii dr stwierdziła że jej układ immunologiczny nie walczy z zakażeniem i Mała słabnie.. Dziwne, bo pomimo jej stanu - zachęcona się bawi, krzyczy na mnie jak od rana nie dostaje jeść i najchętniej wyjadłaby z miski Powolniakowi no i mizia się z nami :love:
Cały czas jest na antybiotyku i lekach wzmacniających, więc to tym dziwniejsze że nic to nie daje. Do tego po skończeniu Zyklene (na odstresowanie) Hiacia zaczęła załatwiać się poza kuwetą :(
Podczas wizyty Maluszek dostał 3 zastrzyki na pobudzenie odporności i chyba lepiej się poczuła, bo rano rzuciła się na Powolniaka i doszło do łapo i pazuroczynów :(
Niestety bez ofiar się nie obyło... Małej wyleciał kieł (ma tak słabe :nie: ), i ma zadrapanie pod okiem. :sado: Później jeszcze próbowały się konfrontować, ale na szczęście już nic się nie stało.

Po szybkiej interwencji otrzymałam obrożę dla Hiaci i teraz nas czeka maraton wizyt u weterynarza.. Oby pomogło...

Nie chcę zapeszać, ale jestem dobrej myśli :) :)

kat - Sro 06 Lip, 2016 13:11

Mocno trzymam kciuki!
Hofi - Sro 06 Lip, 2016 13:25

kat napisał/a:
Mocno trzymam kciuki!

Dziękujemy! Bardzo się przyda!! :tak:

kotekmamrotek - Sro 06 Lip, 2016 15:30

BĘDZIE DOBRZE!!!!!!
Hofi - Pią 08 Lip, 2016 08:50

Albo obróżka na Hiacyntę nie działa, albo Maluch nam zdrowieje..
Na Powolniaka syczy tylko jak pojawi się w zasięgu jej wzroku, czasem też zdarza jej się machnąć łapą. Sama machnęłabym na to łapą, gdyby nie ostatnia bójka, w której na szczęście nic takiego się nie stało...

Oto zdjęcia sprzed kilku dni, przed wizytą u weterynarza, gdzie nie wiedziałam jeszcze że ten Maluszek tak choruje:

No czyż nie mam hipnotajzing spojrzenia? Czyż nie jestem urocza?


Tak wyglądają moje chwile leniuchwania, z kotem na nogach:


Jej zachowanie w ogóle nie wskazuje na to by była choruszkiem:


Aczkolwiek po wizycie u weterynarza musiała sobie odpocząć z jęzorkiem na wierzchu :love: :love: ::


:aniolek:

saszka - Pią 08 Lip, 2016 12:09

Ostatnie zdjęcie :lol:
Hofi - Pią 08 Lip, 2016 12:32

saszka napisał/a:
Ostatnie zdjęcie :lol:


Kocia Dzidzia ::

Hofi - Pią 15 Lip, 2016 11:44

Hiacynta zapowiada się na kocią jedynaczkę. Broni terytorium (nie pozwala Powolniaczkowi wejść do sypialni), nie ma najmniejszej ochoty socjalizować się z Grubciem (Grubcio - Powolniak :: ). Warkom, sykom i łapoczynom nie ma końca :nie: Może to mieć też związek z jej zdrowiem, bo chory kociak też może być agresywniejszy niż zawsze.

Do nas przychodzi sama na mizianki, ale tylko wtedy kiedy leżymy na łóżku. :love: Co ona wyprawia! Baranki, mruczenie, brzusio odkryty, ocieranie się o każdą napotkaną część ciała :serce: :serce: Niestety, jak próbujemy ją złapać to ucieka - pewnie myśli że znowu będzie miała zakraplane oczy. Jak ona się wtedy wyrywa... :nie:
Co do zdrowia Malucha...
Co rusz coś. Wczoraj doszło zapalenie (na szczęście początkowe stadium) pęcherza :nie:
Co chwilę jesteśmy u weterynarza na wizytach, podawane ma leki na pobudzenie odporności, antybiotyk.. Dzisiaj kontrola, oby coś się zmieniło!! Cały czas czekamy na poprawę, żeby móc usunąć jej zęby, które swoją drogą pewnie też ją osłabiają.
Poprawie natomiast uległo jej futerko, już nie jest każde w inną stronę, zaczyna się błyszczeć i znikają żółte plamy :) No i Hiaci jest coraz więcej! Ale ciii ::



Pomimo wspólnych zabaw, nie udaje się im dogadać, może ktoś ma jakieś pomysły co można jeszcze z nimi zrobić?





Maluchu, walcz! :love:

Hofi - Nie 17 Lip, 2016 16:00

Nasza kochana Pani Doktor Gosia zaczęła się zastanawiać dlaczego, pomimo końskiej dawki antybiotyków i leków na pobudzenie odporności u Małej nie widać żadnej poprawy..
Wręcz w drugą stronę... :nie:
Zastanawiała się czy nie powtórzyć badań na nosicielstwo Fiv..
Mimo że Hiacia była pod tym kątem badana i wynik był negatywny, to brak poprawy naprawdę bardzo mocno daje nam do myślenia. Postanowiliśmy zrobić badanie kolejny raz.. Tym razem pozytywny. Hmmm... :?:
Musimy zrobić dokładniejsze badania i poczekać na jakąkolwiek pewną informację.

Póki co, pewne jest to, że Hiacynta na chorego kociaka się nie zachowuje ::
Uwielbia się bawić :tak:


No i wczoraj miałyśmy takie mizianki jak nigdy wcześniej..
Maluch położył łebek na moim serduchu, mruczała głośniej niż kiedykolwiek, śliniła się jak kocia dzicia i wbijała pazury w szyje :love:
A spróbuj tylko przestać ją głaskać!
Włazi na mnie, ociera łebek o moją głowę, z powrotem się kładzie i wystawia brzuchol :: :love: :love:

jaggal - Pon 25 Lip, 2016 11:27

Hiacynta jest niezłym kwiatkiem, nie powiem :D

Chude toto, drobne, maleńkie, usmarkane, oczka przymrużone, uszka zmaltretowane - ale jeśli ma pretensje, wie o nich cały świat! Na przykład kiedy jej opiekunowie wyjadą, a do niej przyjdzie jakiś obcy człowiek - natychmiast od progu atak: "gdzie oni są? czemu zostałam sama? jak mogłam zostać sama? czemu nikt mnie nie rozpieszcza? natychmiast weź mnie na kolana! a spadaj z tymi kroplami, miziaj! z jedzeniem też spadaj, miziaj! no gdzie idziesz, wracaj, miziaj, miziaj miziaaaaaaj!!!"

Obojętnie ile ją wymiziasz, jest źle. Mało. Nie tak. Więcej trzeba. O wiele więcej! A wyjście z mieszkania to w ogóle despekt kotu poczyniony nieziemski. I zło. Katastrofa. Klęska naturalna. Edyta Górniak śpiewa hymn Polski na Mundialu 2002. Albo i gorzej!

kikin - Pon 25 Lip, 2016 16:44

:lol: :lol: :lol:
Hofi - Czw 25 Sie, 2016 16:35

Hiacynta ostatnio znowu się rozłożyła. Ale od razu mówię, już jest o niebo lepiej! Po usunięciu zębów myśleliśmy że będzie dobrze. Jednak, zaczęła się drapać, wygryzać, powstały łyse plamy na jej ciałku, uszy też nagle w fatalnym stanie, oczy cały czas bez zmian.
Po szybkiej interwencji u weterynarza i otrzymaniu małej dawki sterydów mam wrażenie że jest z nią tylko lepiej.
Już się nie drapie, plamy znikają, oczy wielkie, otwarte, trzecia powieka powoli się chowa, uszka widać że są okej.

Maluch wcina wszystko! Cokolwiek dostanie do michy, momentalnie nie ma! Wystarczy że uchylimy drzwi od drugiego pokoju, gdzie jest Powolniak, a ona od razu do miski!
Nic dziwnego że utyła. Jeszcze chwila i będzie trzeba ją odchudzać ::

A jak ona się mizia!!! Jest już kotem salonowym! Nie chowa się pod łóżkiem, tylko jako pierwsza wychodzi z pretensjami gdzie ja znowu tak długo byłam i dlaczego bez niej?!
Tak najczęściej wyglądają moje wolne poranki:


No i oczywiście wbijanie pazurów to jej ulubione zajęcie podczas miziania :: :love:

Hiacia jest bardzo ruchliwa i ciężko jej zrobić dobre zdjęcie (żeby pokazać jakie ładne oczy już jej się zrobiły), jednak udało mi się je uchwycić:

Akurat wracałyśmy od weterynarza :love:

A tutaj, pomimo tego że się nie lubią to jednak nienawiść do odkurzacza łączy!
No i można zauważyć jak ta Kocica nam urosła wszerz ::


Odkąd zyskała siły to wszędzie jej pełno, a najczęściej na wyżynach (uwielbia siedzieć w szafie), skoki nie sprawiają jej żadnego problemu, w przeciwieństwie do Powolniaka ::

Hofi - Czw 25 Sie, 2016 16:37

Proszę Państwa i mamy absolutnego mistrza pozowania! Proszę zwrócić uwagę też na futerko, znikają żółte plamy!!! :love: :love: :love: :serce:


misiosoft - Pią 26 Sie, 2016 09:13

taki brzuszek!!
Hofi - Pon 05 Wrz, 2016 09:47

Hiacyntka odżyła. :tan:
Od tygodnia mieszkamy bez Powolniaka w zamkniętym pokoju.
Przy każdym wejściu do pokoju Maluszek krzyczy na mnie:
"Gdzie byłaś? Dlaczego tak długo Cię nie było? Daj mi jeść! I pomiziaj!"
Każdego gościa wita, nie chowa się, nadstawia do głaskania - po prostu szok!
Jakby ktoś mi powiedział jeszcze 2 miesiące temu że ta Kocica będzie witać obcych i będzie się z nimi bawić wędką to bym go wyśmiała.
Chyba jej nie doceniłam.
Ale ktokolwiek widziałby tę przerażoną kulkę nieszczęścia, to też nie dawałby jej większych szans na socjalizację.
Na szczęście mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić że się udało! :banan:
Dzisiaj np budziła mnie chodzeniem po twarzy i plecach, tylko po to żeby wtulić pyszczek w moją szyję. :love: :love: O lizaniu twarzy, czy innych części ciała nie wspomnę.. ::
W nocy z kolei odbywają się dzikie zabawy, biega po całym pokoju, parapetach. ::
Nie mogę uwierzyć w przemianę tej Kocicy!
Zdrowotnie póki co jest bez zmian, ale to akurat dobrze. Od czasu do czasu zdarza jej się nie trafić do kuwety, ale walczymy z tym dalej! Oby brak Powolniaka jej w tym pomógł. Apetyt też dopisuje (aż za bardzo mam wrażenie :: )

Zdjęć póki co brak, bo mam problem z aparatem :(

kikin - Pon 05 Wrz, 2016 09:51

Hofi napisał/a:
Hiacyntka odżyła. :tan:
Od tygodnia mieszkamy bez Powolniaka w zamkniętym pokoju.
Przy każdym wejściu do pokoju Maluszek krzyczy na mnie:
"Gdzie byłaś? Dlaczego tak długo Cię nie było? Daj mi jeść! I pomiziaj!"
Każdego gościa wita, nie chowa się, nadstawia do głaskania - po prostu szok!
Jakby ktoś mi powiedział jeszcze 2 miesiące temu że ta Kocica będzie witać obcych i będzie się z nimi bawić wędką to bym go wyśmiała.
Chyba jej nie doceniłam.
Ale ktokolwiek widziałby tę przerażoną kulkę nieszczęścia, to też nie dawałby jej większych szans na socjalizację.
Na szczęście mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić że się udało! :banan:
Dzisiaj np budziła mnie chodzeniem po twarzy i plecach, tylko po to żeby wtulić pyszczek w moją szyję. :love: :love: O lizaniu twarzy, czy innych części ciała nie wspomnę.. ::
W nocy z kolei odbywają się dzikie zabawy, biega po całym pokoju, parapetach. ::
Nie mogę uwierzyć w przemianę tej Kocicy!
Zdrowotnie póki co jest bez zmian, ale to akurat dobrze. Od czasu do czasu zdarza jej się nie trafić do kuwety, ale walczymy z tym dalej! Oby brak Powolniaka jej w tym pomógł. Apetyt też dopisuje (aż za bardzo mam wrażenie :: )

Zdjęć póki co brak, bo mam problem z aparatem :(


a gdzie jest Powolniak?

Hofi - Pon 05 Wrz, 2016 10:26

Został w poprzednim mieszkaniu :wink:
Hofi - Sro 07 Wrz, 2016 14:38

Udało się uporać ze zdjęciami i filmikami!
Mam świeżynkę!
Zabawowa Hiacyntka! :D
Aczkolwiek jak włączę aparat to już nie wariuje jak wcześniej.
Proszę patrzeć i podziwiać :love: :love:



Taki Mały Grubasek się z niej zrobił :love: :serce:

Hofi - Pią 09 Wrz, 2016 14:04

Hiacynta - weterynarz już szykował ją do uśpienia...
Kazał mi się z nią żegnać... Płakałam w gabinecie i tuliłam ją do piersi..
Oto odpowiedź dlaczego zajmuję się tymczasowaniem.
Nie jest jeszcze idealnie, dużo pracy z nią mnie czeka,
ale z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej.
Jak przypominam sobie w jakim stanie do nas przyjechała..
Chowała się pod łóżkiem, nie jadła, nie pozwoliła się dotknąć, była tak słaba, że po kąpieli nie była w stanie wstać, oczy ledwo otwarte, chude to takie było, każdy włos w innym kierunku. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy byłyśmy u weta.
Zajmuję się nią od 17.06.
Wyprowadzić kota z takiego stanu w niecałe 3 miesiące... Szok..
Dlatego warto to robić...
Nie mogę zmienić całego świata, ale mogę zmienić cały świat dla jednej istoty! :love: :love:
Tak prezentowała się Mała w pierwszy dzień u nas:

A to zdjęcie sprzed kilku dni:


A oprócz tego zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa.
Mam wspaniały filmik jak ten Maluch się bawi :love: :love:
Pojawi się na dniach! :banan:

kikin - Pią 09 Wrz, 2016 14:05

:jebanewalentynki:
Eva - Pią 09 Wrz, 2016 14:24

:jebanewalentynki: :jebanewalentynki: :jebanewalentynki:
catta - Pią 09 Wrz, 2016 15:43

Cudowna, oby zdrówko dopisywało. Grunt to jak najmniej stresu dla kota i dużo miłości.
A wetow czasem lepiej nie słuchać, bo często idą na łatwiznę sugerując uśpienie ;/
Dla nas koty są całym życiem, dla nich kolejnym codziennym klientem - smutne? brutalne? ale prawdziwe :(

kat - Pią 09 Wrz, 2016 16:21

Hofi - dobra robota! :)
saszka - Pią 09 Wrz, 2016 17:31

:brawo:
Morri - Pią 09 Wrz, 2016 18:03

:jebanewalentynki:
Hofi - Sob 10 Wrz, 2016 11:11

Dziękujemy każdemu! :: :jebanewalentynki:

Cytat:
Cudowna, oby zdrówko dopisywało. Grunt to jak najmniej stresu dla kota i dużo miłości.
A wetow czasem lepiej nie słuchać, bo często idą na łatwiznę sugerując uśpienie ;/
Dla nas koty są całym życiem, dla nich kolejnym codziennym klientem - smutne? brutalne? ale prawdziwe :(

Masz rację, ale z nią naprawdę było źle.. Nie wiadomo do końca co jej było i najgorsze było to że cały czas jej stan był bez większych zmian.. Dopiero po podaniu sterdydów coś się ruszyło i teraz jest o niebo lepiej i mam nadzieję że tak zostanie ::

Hofi - Wto 13 Wrz, 2016 12:08

Czy ktoś widzi tę Małą Wariatkę Hiacyntę? :twisted:
Fakt faktem ryba nasączona jest walerianą, ale wcześniej na nią nie działała!
No i pomijam fakt że takie zabawy są na porządku dziennym, hmm w sumie nocnym.
Bo w okolicach 23 Hiacynta dostaje głupawki i biega po całym pokoju; łóżko, parapet, podłoga, szafa, znowu łóżko, chwytam ją, przemawiam "Hiacia, proszę Cię, chcę spać", a ten Diabeł ma tak wielkie oczy że nie sposób jej uspokoić ::
Nie ukrywam, cieszy mnie to ogromnie, bo nigdy nie widziałam tego kota aż tak szalejącego/szczęśliwego* ::



*niepotrzebne skreślić

kotekmamrotek - Sro 14 Wrz, 2016 20:27

Podmienili Wam kota - jak nic :aniolek:
Hofi - Wto 20 Wrz, 2016 10:32

kotekmamrotek napisał/a:
Podmienili Wam kota - jak nic :aniolek:

Zdecydowanie! ::

Mamy newsa tygodnia!
Hiacia jest zdrowa!!
Osłuchowo idealnie, uszka czyściutkie, jama ustna się zagoiła i ma piękne różowiutkie dziąsełka :tak:
O proszę, to dowód! :love:

Jedynie delikatnie oczka łzawią i trzecią powiekę jeszcze trochę widać, ale przy przyjmowaniu symulatorów odporności to powinno się poprawić ::
Hiacynta nadal przyjmuje leki na uspokojenie, obróżka działa i doszły magiczne ziołowe kropelki.
Coraz rzadziej zdarzają się wpadki kuwetowe :)
Hiacynta ma też współlokatorkę - rezydentkę Kropkę. Jest w stosunku do niej spokojna, bardzo ciekawska i widać że chciałaby się z nią pobawić. Niestety Kropa niezbyt przyjacielsko podchodzi do Małej, ale ona absolutnie się tym nie przejmuje ::
A z Hiaci jest modelka pierwsza klasa!

Czy ona nie jest pięknością? :love:

No i każdy wieczór i poranek wygląda tak:

Dzisiaj na przykład obudziłam się z kotem na plecach, przytulonym do mojego policzka.
I jak tu się nie zakochać w tej Łaciatej Krówce?

saszka - Wto 20 Wrz, 2016 11:53

Superaśnie :love:
Morri - Wto 20 Wrz, 2016 12:43

:aaa:
Hofi - Pią 30 Wrz, 2016 15:10

I znowu coś nie gra... Hiacyncie nagle prawe oczko zaczęło się pomniejszać, wdał się stan zapalny..
Szybka interwencja weta, antybiotyk i nadzieja, oby pomogło :)

A jak się ten Leloś tulił do mnie w gabinecie, udało mi się nawet pstryknąć fotkę :: Będzie na dniach! Dzisiaj obsługiwała Hiacyntę nowa Pani Wet, widziała ją po raz pierwszy (ale słyszała o niej) i stwierdziła że nie sądziła że będzie taka grzeczna i taka przytulaśna. :love:
A tutaj Maluch wygrzewa się na słonku:



Czy mówiłam Wam, że jak wchodzę do pokoju i przy każdym dotyku Hiacia wydaje głośne "prrrrrrrrrrryt"? :love: :love:

agusiak - Pią 30 Wrz, 2016 17:05

Hiacynta ma bródkę jak moja Tamisia :love:
Hofi - Pią 21 Paź, 2016 11:13

Z okiem lepiej, z samopoczuciem na pewno też lepiej. Znowu mamy dzikie gonitwy, bieganie i dokazywanie:

A oto obiecane zdjęcie jak się wtulała we mnie czekając na weterynarza w gabinecie:


Hiacynta to taka słodzinka.. Nic, tylko schrupać :love:
Co rano i wieczór mizianek nie ma końca. Dzisiaj np obudziłam się z kotem na plecach, który próbował dobrać się do mojego policzka - ocierała się, bo czuła że zaraz wychodzę do pracy i czule się ze mną żegnała. Jak tu się w niej nie zakochać? :serce:

saszka - Pią 21 Paź, 2016 11:21

Kochana kota :serce:
Hofi - Nie 20 Lis, 2016 15:56

Z Hiacyntą ostatnio cisza i spokój, dlatego też tutaj nic się nie działo.
Kotła nam trochę utyła (powoli naprawdę będzie trzeba myśleć o diecie), no ale co zrobić jak ona nieopanowanie je?
W tej chwili jest takim słodkim pulpecikiem :serce:
Byłyśmy również u weterynarza.
Pani Doktor stwierdziła że nigdy wcześniej nie widziała jej w takiej formie. To prawda! :hura: Hiacynta dostała śnieżnobiałe futerko, duże oczy (trzecia powieka jeszcze nie do końca się schowała, ale pracujemy nad tym!) oraz czyściutkie uszyska ::
Jak wszystko dobrze pójdzie to za kilka tygodni po uzyskaniu pełni sił będziemy ją szczepić.
To jeszcze nie wszystko.
Hiacynta ma zaplanowaną sesję zdjęciową! Stay tuned!

Hofi - Wto 29 Lis, 2016 14:30

Uff trochę nas nie było. Ale wracamy i obiecujemy poprawę! :)
Na miłe przywitanie pokazuję przepiękne futerko (zwracam uwagę na kolor!) i śpiącą Królową Domu!

Pytacie dlaczego Królowa Domu?
Mała jest kotem, który mimo braku zębów i wyglądu misia nie da sobie w kaszę dmuchać i jak coś ją zdenerwuje to lepiej nie podchodzić. Od razu widać kto tu jest bossem! :cool:

Hiacynta ma 'przyjaciółkę' - rezydentkę Kropkę (kot współlokatora) z którą się nie za bardzo dogadywały i Kropce czasami bardzo ciężko odnaleźć się w tej relacji.
Z Hiacyntą jest jak z pogodą.
Raz podejdzie i zbarankuje (!) Kropkę, a innym razem syczy na nią i chce ją bić.
Ale jesteśmy na coraz lepszej drodze:
Co Ona tutaj robi???


Ale nie należy zapominać że Hiacynta jest takim miziakiem, jak mało kto:


Wystarczy że położę się do łóżka, a tuż obok układa się ta biała, puchata Kulka :love:

BEATA olag - Wto 29 Lis, 2016 14:34

Krówki tak mają :palacz:
Hofi - Sro 14 Gru, 2016 20:36
Temat postu: Królowa Domu
Widzicie ten karton?

Każda Królowa ma swój zamek w którym przesiaduje, teraz już wygląda inaczej, ale po Świętach premiera totalnie nowego zamku Królowej Domu!
Mam nadzieję że przypadnie Hiacyncie do gustu ::

Hiacynta jest kotem przylepno - kanapowym.
Tam gdzie ja, tam Hiacynta. (Pewnie liczy na coś do zdjedzenia).

O, a odnośnie jedzenia:
Hiaci apetyt nie ustaje nawet na chwilę :shock:
Cały czas podkrada jedzenie Rezydentce i przez to są awantury, ja przeganiam Hiacię od misek Kropki, a Kropka mi wtóruje... Biegnie za nią i paca łapą niedobrą współlokatorkę ::
(Oprócz tego, jesteśmy na jak najlepszej drodze do dogadania się Kociałek ;) ).
No i po takim podjadaniu okazuje się że Hiacynta nie jest wcale takim małym kotkiem, tylko z niej wyrasta naprawdę duża Krówka :love:
A to, jakie zimowe futerko dostała Hiacia....
Bialusie jak śnieg, puszyste jak najmilsza maskotka i pięknie się lśni :love:



Czy znajdziesz miejsce w serduszku dla Puszystej Krówki? :serce:

jaggal - Sro 14 Gru, 2016 20:38

ja nie wierzę. widziałam przecież to truchełko w transporterku, kiedy odbierałam ją z Pod Wieżą... to były zwłoczki, kot na wykończeniu. ledwo się ruszał, zasiurany, pożółkły, apatyczny...

...TO JEST MAGIA!

Hofi - Sro 14 Gru, 2016 20:43

jaggal napisał/a:
ja nie wierzę. widziałam przecież to truchełko w transporterku, kiedy odbierałam ją z Pod Wieżą... to były zwłoczki, kot na wykończeniu. ledwo się ruszał, zasiurany, pożółkły, apatyczny...

...TO JEST MAGIA!


Poczekaj na najnowszą partię zdjęć!
Tam dopiero widać jaką zmianę przeszła :D

Hofi - Sro 21 Gru, 2016 14:14

Mały kwiatuszek - Hiacynta :kwiatek:
Imię nadane nieprzypadkowo..
Z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić że Hiacynta rozkwitła!
To jest zupełnie inny kot, niż ten który został wypuszczony z transportera 17.06.2016r.
Przeraźliwe chuda, zżółkłe futerko, zasmarkana i uciekająca przed czymkolwiek!
Tak było:

Teraz jest Królową Domu

Królowa Domu już nie chowa się pod łóżkiem, wręcz przeciwnie - kładzie się na kanapie obok nowo poznanych ludzi i bawi się z obcymi. To jest dopiero zmiana!
Oprócz tego jest mizianką - przytulanką numer 1!
No i niesamowitym Słodziakiem:
-Wołałaś mnie? Prrrrrryyyt*

I selfiaczek:


No i z racji nadchodzących Świąt Hiacia życzy przede wszystkim zdrowia, dużo jedzonka, mnóstwo miziania i otwartego serca na taką jedną puchatą Krówkę!

*Przypomnienie - Hiacynta jest bardzo gadatliwym kotem, dlatego też przy każdym dotknięciu wydobywa się przesłodki dźwięk purrrtania połączony z mruczeniem :love:

jaggal - Sro 21 Gru, 2016 17:24

Cały się dziwuje lud
Kto to sprawił taki cud
Kto to sprawił taki cuuud?

Wszak mówiła doktor Glema
"Nie ma cudów i szans nie ma!"

A tu kicia jak sam miód
Aż topnieje serca lód
Aż topnieje serca lóóód!

Hofi - Sro 21 Gru, 2016 18:05

jaggal napisał/a:
Cały się dziwuje lud
Kto to sprawił taki cud
Kto to sprawił taki cuuud?

Wszak mówiła doktor Glema
"Nie ma cudów i szans nie ma!"

A tu kicia jak sam miód
Aż topnieje serca lód
Aż topnieje serca lóóód!


:jebanewalentynki: :jebanewalentynki:

saszka - Sro 21 Gru, 2016 22:42

jaggal napisał/a:
Cały się dziwuje lud
Kto to sprawił taki cud
Kto to sprawił taki cuuud?

Wszak mówiła doktor Glema
"Nie ma cudów i szans nie ma!"

A tu kicia jak sam miód
Aż topnieje serca lód
Aż topnieje serca lóóód!


:brawo: :brawo: :brawo:

Hofi - Pią 23 Gru, 2016 13:05

A kto jest taką dużą Kocicą? :love:


Taką puchatą i bialusią? Ledwo co obudzoną? :love:


I taką śliczną z dużymi oczkami?


Hiacyntka! :love:

Hofi - Sro 22 Lut, 2017 14:05

Po małych problemach technicznych - WRACAMY!
Świeże, całkowicie zdrowe i gotowe do działania!
Co słychać u Hiacynty?
Hiacia jest po dwóch szczepieniach i jest gotowa do adopcji, jak to p dr stwierdziła - "Nigdy nie pomyślałabym że z tej Kocicy coś wyrośnie, jest śliczna!" - oj wyrosło, wyrosło i to całkiem sporo kota ::
No i co z tego, człowiek, zabronisz mi?


Hiacynta zrobiła się kotem obokkolankowo - barankowym.
Uwielbia się miziać i robi to przy każdej możliwej okazji:
:love:
A nasze poranki wyglądają zazwyczaj tak:


Jest bardzo towarzyska - zamknięta w pokoju nawołuje do wypuszczenia, chociażby tylko po to żeby posiedzieć w kartonie:


No i z rezydentką Kropką dogadują się coraz lepiej - zaliczają nawet baranki - co prawda przy jedzeniu, ale chyba się liczy, nie? :love:

Morri - Sro 22 Lut, 2017 19:24

Brawo, Hofi :aniolek:
Hofi - Pią 03 Mar, 2017 10:15

Hiacynta już w niczym nie przypomina dawnej siebie - wygląd ani trochę nie pokazuje tego co przeszła kiedyś - no dobra, jedno uszko ma lekko pofalowane, ale to dodaje jej tylko uroku ::
Jest na maxa puszysta, ma tak mięciutkie futerko że nie sposób przestać jej głaskać :serce:

Widzicie to?

Pewnego pięknego poranka Hiacia przyszła na mizianki - z racji że w godzinach, w których zbiera się Małej na amory, ja jestem chodzącym zombie, to nie zwracałam na nią szczególnej uwagi. Wyciągnęłam jedynie rękę, a Hiacynta zaczęła ją barankować i drapać się nią sama.
Oto widok jaki zastałam, gdy już w końcu otworzyłam oczy:

Padłam - tak mnie rozczuliła ta mała Bestia :love:

A jaki mamy kolejny progres?
Hiacia już nie ucieka jak poparzona jak do niej podchodzę i chcę ją pogłaskać.
Dotykam łebka i słyszę 'prrrrryyyyyt' i się zaczyna - mam przewalone.
"Głaszcz mnie i nie opuszczaj, Niewolniku!"


A czy Ty nie chciałbyś mieć przewalone - tak jak ja - od kociej miłości i wdzięczności? ;> :love:

Marianna - Pią 03 Mar, 2017 13:06

To sa najpiekniejsze chwile :aniolek:
Nawet jeśli jest trzecia nad ranem a kocie serce jest pełne czułości.... :twisted: :P

Marianna - Wto 28 Mar, 2017 15:14

:hello: Co słychać u Was Dziewczyny?
Hofi - Czw 06 Kwi, 2017 15:25

U nas?
U nas cały czas progres, gdy już myślałam że Hiacia mnie nie zaskoczy, a tu jednak :: Hiacynta jest bardzo towarzyska i nie lubi siedzieć w pokoju. Nawet kiedy jesteśmy w nim razem :szok:
Zaczęła coraz bardziej dogadywać się z Kropką! Baranki przy jedzeniu są już normą, a ostatnio nawet jadły z jednej miski (mam dowód!!), a oprócz tego coraz częściej machają łapkami na siebie już bez syków i pazurów, oraz udaje im się czasem razem pobiegać. To niesamowity progres zważywszy na to że przy pierwszych kilku dniach Kropka syczała nawet na zapach Hiacynty!
Tutaj na zdjęciu Hiacynta czająca się na zabawkę w nieswoim pokoju ::


IIiiii bawi się wszystkim. Sznurówki, gumki do włosów, a jak widać nawet zamek od torebki ::


Tu z kolei jest mina pt.
"Jeżeli myślisz że nie zacznę śpiewać pod drzwiami i pozwolę Ci spać bez wypuszczenia mnie, to się grubo mylisz!"

Królowa Domu jest tylko jedna i bezsprzecznie nadal ma koronę! :king:

Hofi - Wto 11 Kwi, 2017 12:21

Hiacynta czuje się coraz swobodniej w całym domu.
Jej ulubionym miejscem wypoczynku jest kanapa, gdzie można znaleźć kotła w bliżej nieokreślonych pozycjach ::



Kropka też coraz częściej gości w pokoju Hiacynty.
Zostały przyłapane na wspólnym pałaszowaniu z michy. Oto obiecany dowód:


No i coraz częściej udaje nam się pomiziać po brzuszku :love:


Czy wspominałam już o tym że Hiacia nie boi się gości?
Wołana, pogłaskać się nie da, ale po przemyśleniu położy się obok i wtedy "Niewolniku, głaszcz!" :diabel:
W końcu jest Królową Domu i to Ona dyktuje warunki! :king:

agula.s - Wto 11 Kwi, 2017 13:30

Puszysty brzuszek.
Jest po czym miziać. ::
Słodziara.

Hofi - Wto 11 Kwi, 2017 13:59

agula.s, zdecydowanie!
A jak się zobaczy taką śpiącą Hiacię, to aż żal jej nie przytulić ::

Hofi - Pią 21 Kwi, 2017 16:35
Temat postu: Kocia Mowa
"Miau, miau, miau,
miaaaaaaaaaaaauuuuuu, miauuu,
prrrrryyyyyyt"

Marudna Królowa Domu stwierdziła że czas na koci śpiew pod drzwiami. Ja nie reaguje, ale ona na mnie patrzy!

To jest dokładnie TEN wzrok. Widzicie to oczekiwanie?
"Jak długo mam czekać na twoją reakcję?"
Tak sobie gadamy:
"-Hiacia? Co się dzieje?
- Miauuuu"

W tej chwili ja głośno myślę:
"- Głodna nie jesteś, no dobra, pewnie jesteś - jak zawsze, ale to nie pora na jedzenie. Na swoją kanapę i do Kropki nie wyjdziesz. (W tym momencie wzięłam wędkę i macham nią sobie). Hmm... Na zabawę też nie masz ochoty.
- Miaaaaauuu, prrrryt"

Wstałam- chciałam wziąć Królową na ręce i przytulić - Kota uciekła pod łóżko, a ja zrezygnowana brakiem znajomości kociej mowy, usiadłam i czekam na dalszy rozwój sytuacji. Wtem Hiacynta wychodzi spod tego łóżka, patrzy na mnie wyczekująco i znowu gada:
"-Miau, miau, miauuuu"

Wołam Hiacię:
"-Zapraszam Panią, hop!
- Prrrryyyyyt"

I kot na łóżku.
Okazało się że Królowa Domu chciała zostać pomiziana po brzuszku! :love:
Rozłożyła się koło mojej nogi i kazała się miziać:


Po chwili zaczęła podgryzać mi palce i po słodkiej Kici pozostało tylko wspomnienie, bo Królowa Domu może być tylko jedna i tylko ona tu rządzi! A co za dużo, to niezdrowo ::

agula.s - Pią 21 Kwi, 2017 17:10

Mizianie takiego brzuszka to przywilej ktorego Krolowa udziela tylko na czas okreslony.
Nalezy spieszyc z pieszczotami krolewskiego brzusia wtedy kiedy łaska została udzielona i nie marudzic kiedy Jej Wysokosc postanawia odebrac przywileje. 😀
Taki ładny, puchaty brzuszek. Jakbym glaskala to sama bym z przyjemnosci robila purrrrrrrryyyy. Purrrrrrrryyyy. Puurrrrrrrryyy.

Hofi - Pią 21 Kwi, 2017 18:30

agula.s napisał/a:
Mizianie takiego brzuszka to przywilej ktorego Krolowa udziela tylko na czas okreslony.
Nalezy spieszyc z pieszczotami krolewskiego brzusia wtedy kiedy łaska została udzielona i nie marudzic kiedy Jej Wysokosc postanawia odebrac przywileje. 😀
Taki ładny, puchaty brzuszek. Jakbym glaskala to sama bym z przyjemnosci robila purrrrrrrryyyy. Purrrrrrrryyyy. Puurrrrrrrryyy.


:jebanewalentynki: :jebanewalentynki: :jebanewalentynki:

Hofi - Sro 24 Maj, 2017 09:53

A u Hiacynty kolejne zmiany.
Wyprowadzamy się od Kropki - Hiacynta będzie w tej chwili jedyną Królową Domu ::

A co jest najciekawsze?
Koty zaczęły się naprawdę nieźle dogadywać.
Mizianki przy podawaniu jedzenia to już standard, gonitwy od rana też już są normą i śpiewy Hiacynty pod drzwiami że mam ją wypuścić też ::
Brakuje nam tylko mycia łebków i spania obok siebie, ale to nie ten typ kociałków.
Obydwie dziewczyny, gdy tylko słyszą dźwięk domofonu, od razu przybiegają pod drzwi żeby witać gościa.
Instrukcja postępowania w tym przypadku jest bardzo prosta:
Wejść, ukucnąć, pogłaskać, popatrzeć jak któraś z dziewczyn ucieka i po chwili usiąść na kanapie i czekać na kota, który położy się obok czekając na mizianki.
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić Hiacynty zachowującej się w ten sposób niecały rok temu.
Po uciekającym, bojącym się wszystkiego kocie nie ma już śladu - pięknie reaguje na imię, wołana "Hiacynta, zobacz!" wybiega z prędkością światła z każdej dziury, a jak ma ochotę na mizianki, to wtedy Ty musisz oderwać się od aktualnego zajęcia, miziać ją i to bez dyskusji.
Oprócz tego jest kotem nie dającym sobie wejść na głowę, jeżeli będziesz się spoufalać dostaniesz z łapy, albo ugryzie Cię w palec, aczkolwiek nigdy nie zrobiła mi nic za co mogłabym być na nią zła. Wspaniale odnalazłaby się w domu, gdzie miałaby człowieka cały czas pod ręką i gdzie miałaby górę zabawek. Inne futra nie są jej potrzebne do szczęścia, aczkolwiek fajnie jest mieć kogoś pod ręką z kim można od czasu do czasu się pogonić, pomiziać, a czasem nawet posyczeć.
Zdrowotnie też jest już bardzo dobrze - pielęgnacja ogranicza się do czyszczenia uszu, ewentualnego zakroplenia oczu i obcięcia pazurków - standard.
Dieta też nie jest specjalna ani wymagająca.
Wspaniały kot z dnia na dzień się otwiera, pięknieje i w jej zachowaniu widać wdzięczność uratowania jej życia i zdrowia. :serce: :love:
Dziwi mnie tylko jedno:
Dlaczego na tę cudowną Kocicę nie ma zapytań?

kikin - Sro 24 Maj, 2017 12:10

:serce:
Eva - Sro 24 Maj, 2017 13:15

:serce: :serce: :serce:
Hofi - Czw 25 Maj, 2017 09:50

A dzisiejszy dzień rozpoczynamy zlepkiem zdjęć kociej przyjaźni po ciężkich próbach socjalizacji. ::
Przypominam:
Kociałki syczały na początku na swój zapach, o walkach nie wspominając - zdarzyło się że futro leciało..
Dzisiaj wygląda to tak:

Pewnego pięknego dnia, siedzimy, oglądamy film i miziam Kropkę.
Nagle wskakuje Hiacynta. Kropka zdziwiona: Hmm... Co Ty tu robisz? Oszalałaś?

Hiacynta próbuje spać, a Kropka nadal nie może uwierzyć w to ze leżą obok siebie.
No cóż - my też jesteśmy zdziwieni.

Po chwili miziania Kropka włącza tryb Słodkiego Kotka, relaksuje się i zachęca do miziania dalej.

No to miziam na zmianę, to jedną, to drugą. Kropka jest kotem niebrzuchodotykalskim, pomimo że wiecznie widzę ją leżącą do góry nogami, więc głaszczę ją po plecach. (Znacie ten mem, gdzie kot leży na plecach, a na brzuchu ma
Nie minęła chwila i Kropka zmienia pozycje:

No i znowu konsternacja.
Czy mogę ją dotykać?
Nie stanie mi się krzywda?

Jednak po chwili Kropka poprawia girkę, jednak nie na tyle by nie dotykać Hiacynty:


No dobra, teraz już spadaj, ja tu byłam pierwsza.
:: :: :: :gupi:

Eva - Czw 25 Maj, 2017 10:03

:: :: ::

ostatnia fota! :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Hofi - Sro 07 Cze, 2017 12:32

Od niedzieli jesteśmy już same - bez Kropki, na nowym mieszkaniu.
Nie powiem, trochę się obawiałam, bo Hiacia już wystarczająco przeszła w swoim życiu.
"Kolejny stres - znowu odbije się to na jej zdrowiu."
Na wszelki wypadek zamknęłam ją w łazience żeby się oswoiła z zapachami.
Pierwsze co zrobiła po wyjściu z transportera?
Siku do kuwety.
Myślę: "oooo, to dobry znak - zaczyna się całkiem obiecująco".
Mimo wszystko, Kocia wystraszona, brzuchem ciągnęła po ziemi, przytulanki nic nie dawały, jednak po 2-3 h spędzonych w łazience Hiacynta stwierdziła: pora pośpiewać! ::
No i w ten oto sposób Jedyna Królowa Domu zadecydowała za nas - pora poznać dom.
Wierzcie lub nie, ale aklimatyzacja trwała hmm... 10 min?
Już po chwili leżała w taki oto sposób miziając się do mnie:

Zdjęcie jeszcze ze starego mieszkania.
W tej chwili widać że rozkwita jeszcze bardziej, jest odważniejsza i jeszcze bardziej miziasta niż do tej pory, pomimo że dzisiaj jest jej trzeci dzień bycia na nowym! :banan:
Nigdy nie pomyślałabym że pójdzie nam tak łatwo.
Jestem ciekawa jak się odnajdzie jako Jedyna Królowa Domu ::

Przyłapana na amorach ::
No i Hiacia uwielbia człowieka i wszystko co z nim związane.

Ma też wyjątkowo szorstki jęzor .
Na dniach też sesja z nowego mieszkania ::
Słodka Hiacynta poleca się ze swoim brzucholem i puszytsością!! :kwiatek: :love:

wiedźma - Sro 07 Cze, 2017 12:38

Jaki piękny pompon z niej! :aniolek:
Eva - Sro 07 Cze, 2017 12:45

trzeci chomik :love: :love: :love:
Hofi - Sro 07 Cze, 2017 12:48

Eva napisał/a:
trzeci chomik :love: :love: :love:

Rzekłabym Chomiczysko! :: :lol:

Hofi - Pon 12 Cze, 2017 17:35

Hiacynta rozkwita nam dalej, a tymczasem wrzucam stare filmiki pt.: "Królowa Domu się nudzi i pozwala się miziać".


oraz "Królowa Domu i ulubiona maskotka z kocimiętką i..."


"...iiii.... berło Królowej Domu." w postaci puszka od torebki.


A teraz, jako jedynaczka, rozkochała wszystkich lokatorów w nowym mieszkaniu. Wystarczy ją poznać :) :love:


Tak wygląda nasze przywitanie jak wracam z pracy :jebanewalentynki:
PS. To zdjęcie z Hiacyntą na rękach to piękny GIF, niestety Picasa nie ogarnęła :(

kat - Pon 12 Cze, 2017 23:10

Ślicznie wygląda :)
Marianna - Wto 13 Cze, 2017 08:05

Tak, przepiekna Kocica :)
Hofi - Wto 13 Cze, 2017 09:23

Hiacia robi 'prrrryyyt', co znaczy 'dziękuję' ::
agula.s - Wto 13 Cze, 2017 09:26

Hiacia jest przepieknym Puszkiem. 😀
Prawda jest, ze pasuje na trzeciego Chomika. Honorowego.😄

jaggal - Wto 13 Cze, 2017 09:31

Hofi Reanimator - dajcie jej truchełko, a po roku dostaniecie z powrotem pełną życia przepiękną kotę! ;)

jestem z Ciebie dumna, żołnierzu!

Hofi - Sro 14 Cze, 2017 12:48

jaggal napisał/a:
Hofi Reanimator - dajcie jej truchełko, a po roku dostaniecie z powrotem pełną życia przepiękną kotę! ;)

jestem z Ciebie dumna, żołnierzu!


Twoich zasług w przemianie Hiacynty również nie można pominąć!
Gdyby nie Twoje regularne dostawy leków to domyślam się że mogłaby być inaczej...
Pragę Ci bardzo podziękować - nie tylko za pomoc przy Hiacyncie, ale również za całkształt Twojego wsparcia dla mnie :) :kwiatek:

Hofi - Sro 12 Lip, 2017 11:42

Jest! Mamy dostęp do forum i zdjęć!
Hiacia, Hiacia...
Hiacynta jest nieustająco rozkwitającym kwiatkiem.
Na balkonie zalęgły się u nas gołębie i non stop jakiś się kręci pod oknami.
Hiacynta denerwuje się niesamowicie!
Polecam włączyć głośniej :)

Za pierwszym razem słyszałam jak na nie warczała ::

Ostatnio jakieś brzydkie coś przypałętało się do oka i ucha, ale jedna wizyta u weta, krople do oczu i uszu i wszystko gra ::
Oprócz tego cisza i spokój.

Ma cały dom - tylko na własny użytek, więc wszędzie zajrzy:


Cały czas jest słodziakiem, chociaż już coraz rzadziej przychodzi na mizianki.
Czy można wymiziać kota żeby miał dość?

Hiacynta bardzo sobie ceni towarzystwo człowieka. Będzie idealną Kotką dla kogoś, kto lubi kota towarzyszącego obok ludzia. Nie narzuca się, nie jest nachalna, chociaż jak ma dzień na mizianki to można mieć dość ::
Dlatego jest bezapelacyjnie Królową Domu.
Możesz dotykać, ale tylko wtedy, kiedy Ci pozwolę. Prrrryyyyyyt! :love:

Marianna - Sob 26 Sie, 2017 14:26

Co słychać u naszego Kwiatuszka?
Hofi - Wto 29 Sie, 2017 09:46

U Hiaci cisza i spokój.
Zmienia tylko miejsca leżenia z parapetu w jednym pokoju na parapet w drugim ::


A tak na serio to po wyprowadzce ogarnął ją ogromny spokój, kota jakby nie było, no aniołeczek :serce:
Dobra, pomijam budzenie kiedy zbliża się pora karmienia, ale to zrozumie każdy kociarz ::

Już nie wcina jak opętana, chyba wie że zawsze może liczyć na michę żarcia.
Mam też wrażenie że ubyło nam trochę koty :) To akurat dobrze, bo Mała zaczęła podchodzić pod ok. 4 kg :neutral:
Ostatnio nawet zaczęła dogadywać się z moim partnerem, to szok, bo od początku nie darzyli siebie sympatią, a tydzień temu zaliczyli pierwsze baranki :banan:

To ta mordeczka daje nam tyle radości!

Hofi - Wto 12 Wrz, 2017 18:16

Uwaga, uwaga, Hiacia miała sesję i pozuję niczym Anja Rubik!

Tutaj selfiaczek:

I drugi:

I mój zdecydowany faworyt:

To jakim ten Kociak jest miziakiem możecie drodzy Państwo podziwiać tutaj.

Instukcja obsługi miziania Hiacynty widoczna na filmiku powyżej:
1. Poczekaj aż Hiacia wskoczy obok Ciebie.
2. Położy się w odległości wyciągniętej ręki.
3. Przekręci się na boczek zalotnie ocierając łebek o powierzchnię na której leży.
4. Miziaj, miziaj, miziaj!!!!!
5. Możesz wymiziać po brzuszku, sama Hiacynta udostępni Ci go, przekręcając się na plecy.
6. Miziaj do zaśnięcia kota, a nawet po jego zaśnięciu, coby sen miał spokojny.
7. Pilnuj by sen nie został zakłócony przez żadne dodatki w postaci hałasu.
:lol:

Eva - Wto 12 Wrz, 2017 18:20

Poczekaj, zalotnie na boczek...taaaaa....Melciak po prostu kładzie sie czlowiekowi na twarzy :: :: siostra do siostry w tym względzie zupełnie niepodobna ;)
Hofi - Wto 12 Wrz, 2017 18:23

Haha był czas gdzie wkładała pyszczek do mojej buzi, ale minęło jej.
Barankami nie gardzi, ale już chyba się trochę nasyciła obecnością człowieka, bo ileż można tulić, głaskać i przytulać? ::

Eva - Wto 12 Wrz, 2017 18:27

bez-koń-ca ::
Hofi - Wto 12 Wrz, 2017 18:28

To chyba przełamałam tę barierę :lol: :lol:
agula.s - Wto 12 Wrz, 2017 18:59

Hej. Porownanie Hiaci do Anji Rubik obraza Hiacie. Jest od tej calej Anji o wiele ladniejsza. I ma bardziej kobieca figure ::
Piekna z niej kota.😄

Eva - Sro 13 Wrz, 2017 10:55

Hofi napisał/a:
To chyba przełamałam tę barierę :lol: :lol:


http://forum.kocipazur.or...p=223558#223558

;)

Hofi - Nie 24 Wrz, 2017 11:51

Hiacynta i jej czerwony tunel!
Uwielbia w nim przebywać!
Gdy jeszcze miała nonstop podawane leki, to była jej oaza, tam się chowała przede mną, skubana, myślała że jej nie znajdę ::
Teraz, gdy tylko chwycę wędkę to Kota od razu leci do tunelu i tam poluje :lol:

To jakie ona tam pozycje przyjmuje to przechodzi kocie pojęcie!


No i wreszcie znalazłyśmy wędkę idealną!


Poza tym Hiacynta znalazła sobie taki różowy puszek, wiecie, czasami kobiety mają takie przyczepione do torebki. Mi nie było dane się nim nacieszyć, bo Hiacynta jak tylko zauważyła coś takiego puchatego to od razu pojawiła się myśl "muszę się tym pobawić".
I faktycznie, rozbroiła to w ciągu kilku dni i teraz zamiast różowej kuli jest kuleczka materiału, za którym Mała tak szaleje, że nie sposób tego opisać, a jak wyciągam aparat, to Hiacia od razu przestaje. Postaram się jednak to nagrać, bo naprawdę warto zobaczyć ::

Baw się ze mną, baw!!!! ::

Hofi - Pon 09 Paź, 2017 09:38

Myślę że to już czas, czas podzielić się momentem przełomowym w życiu Hiacynty! :aniolek:
Znalazła człowieka...
Kochającego, już od samego początku...
Niedługo przeprowadzka, to ostatnie dni razem :love:
Będzie bardzo ciężko się pożegnać, ale wiem że nigdzie nie będzie miała lepiej niż u nowej Właścicielki...





Kocham Cię Mała Krówko! :jebanewalentynki:

Eva - Pon 09 Paź, 2017 09:44

:aniolek: :aniolek:
agula.s - Pon 09 Paź, 2017 20:01

Jaka super wiadomosc.😀
Marianna - Pon 09 Paź, 2017 22:03

Trzymamy kciuki za przeprowadzkę i adaptacje!!!
wiedźma - Czw 04 Sty, 2018 13:59

Co słychać u Hiacynty?
Hofi - Wto 16 Sty, 2018 10:40

Co nowego u Hiacynty?

Nasza łaciata piękność przeszła ostatnio zabieg usunięcia korka woszczynowego (już sama nazwa brzmi okropnie, więc lepiej nie pytajcie o szczegóły 😛 ) Mam nadzieję, że teraz jej problemy z oczkiem i uszami skończą się raz na zawsze... Póki co, Hiacynta wraca do formy, tuląc się - niestety nie do mnie 😞 Hiacynta okazała się bowiem niezbyt wierna i zapałała miłością do mojej współlokatorki... Ja zeszłam na drugi plan, kiedy kupiłam jej tor z piłeczką, bo ona ogólnie lubi piłeczki, to wzgardziła, kiedy upiłam jej hamak na kaloryfer (bo lubi spać za TV, a że mamy nowy, to wolałam żeby zmieniła miejscówkę(, też wzgardziła 😞 Jedynym pocieszeniem jest to, że Hiacia regularnie zajmuje jej łóżko i Anna musi spać w nogach, bo kiedy kota zaśnie, to nie ma szans, żeby ją przełożyć. I dobrze, jakaś kara za bycie powodem zdrady być musi :evil: Poza tym Hiacynta jest straszną kłamczuchą, bo kto nie przyjdzie do domu, to woła go do kuchni, żeby nakarmił kota 😀 Nic dziwnego, że mało przypomina tamto zabiedzone chuchro, które do mnie trafiło, jest puchata, okrąglutka i waży już ponad 4 kilo!

A poza tym naprawdę jest idealna, mega grzeczna, niczego nie niszczy, nie łazi po wyżynach, nawet jedzenia zostawionego przez nas nie ruszy. Tylko nadal się chowa, boi się być brana na ręce 😞 Ale jak już ją złapie to się nie wyrywa ani nic, tylko czeka, aż ją wymiziam. Nawet mam wrażenie że się wtula i przytula i jak to trwa za długo, to dopiero wtedy chce zejść.

To naprawdę najsłodsza kota na świecie. Przekonacie się o tym, fotki w drodze! 😉

Hofi - Wto 23 Sty, 2018 17:27

No i tak to zazwyczaj wygląda rano jak szukam kota...


Cóż począć, muszę pogodzić się z tym że Królowa Domu wybrała sobie nowego tymczasowego właściciela ::

Wzorem swojej rodzinki (KLIK), Hiacia też uwielbia rozmowy przez telefon, ale nie głos po drugiej stronie, a reaguje na to jak mówię ja. Wystarczy głośniejsza moja rozmowa, a Królowa przybiega zobaczyć co się dzieje!
Zaczyna się miziać, rozkładać, tak jakby czuła że ja się denerwuje i chciała mnie uspokoić.
Wygląda to mniej więcej tak:

Tutaj akurat byłyśmy w trakcie robienia projektu, rozmawiałyśmy dość żywo i Hiacynta postanowiła zapobiec ewentualnej kłótni :love:
W ogóle w ten dzień Hiacię dopadła głupawka, bo zaczęła się z nami bawić długopisem, mam filmik!! ::

AKTUALIZACJA: Hiacynta przekonała się do hamaka!!!! Mam dowody, zdjęcia na dniach :love:

Eva - Wto 23 Sty, 2018 18:22

:love: :love: :love:
Hofi - Sro 24 Sty, 2018 20:01

Taka śliczna Kocica w hamaczku ::

Hofi - Pon 05 Lut, 2018 12:31

No i hamaczek się przyjął :D
Po kilku próbach wsadzania i głaskania, kot zdecydował że opuszcza swoją dotychczasową miejscówkę w postaci naszego, a jakże inaczej, fotela na rzecz hamaczku.
W końcu ma blisko do gołębi, które często przesiadują na parapecie, więc jak któryś obudzi Królową Domu swoim gruchaniem, to ma możliwość ich przestraszenia, co mam wrażenie sprawia jej olbrzymią przyjemność ::


Po kolejnej wizycie u weta okazało się że błona bębenkowa na którą nachodził korek woszczynowy zrosła się. Od razu widać że kotu to bardzo ciążyło. Zdecydowanie więcej biega, częściej pokazuje sama że chce się bawić, bawi też się "żywiej".

Ataki na wędkę są też ostrzejsze. Widzicie te uszy?


No Słodziak jakich mało! :serce:

Hofi - Pon 05 Lut, 2018 20:19

O, właśnie o takich atakach mówiłam! :D

saszka - Pon 19 Mar, 2018 14:40

Jak tam Królowa? :)
Hofi - Pon 26 Mar, 2018 10:00

Królowa cały czas rządzi cały czas ustawia wszystkich po kątach. Tutaj denerwuje się na gołębie za oknem, one są ulubioną rozrywką Hiaci.

Polecam zwiększyć głośność ;)

Poza tym, dokazuje, bawi się, ale coraz mniej potrzebuje głasków i miziania....
Z Hiacynty zrobił się kociak, nie dorosła kocica, może odbija sobie stare czasy, gdy nie domagała zdrowotnie. Taka palma jej czasem odbija:

Rzadki widok, bo Królowa nie lubi paparazzi.


Teraz jesteśmy na etapie nauki przychodzenia do ludzia.
Hiacynta do tej pory przychodziła tylko wtedy, kiedy ona tego chciała.
Kupiliśmy Cosmę jako przysmak, możecie sobie wyobrazić że Królowa nie miała ochoty tego ruszyć?
Finalnie zasmakowało i teraz próbujemy dawać jej za każdym razem jak przyjdzie do nas zawołana ::
Jestem baaaaardzo ciekawa czy uda nam się przywrócić miziaka, czy może Hiacynta zostanie już kotem, który ceni swoją niezależność..
Jak sądzicie?

Hofi - Pon 16 Kwi, 2018 17:53

Wariot, normalnie wariot!
Ja nie wiem co z się z tym Kotem dzieje :: :rotfl:

PS. Z fotelem nic nie robiliśmy ::

Hofi - Pon 04 Cze, 2018 10:58

Było nas mniej, ale to przez moje obowiązki, teraz wreszcie mogę dać znać co u nas słychać.
Wariot... :hmm:
Niestety, ale powyższy filmik wcale nie oznaczał że kotu odbiło..
Tu zaczynało coś się dziać :cry:
Hiacię coś złapało... Ale totalnie nie wiadomo co.
Od jakiegoś czasu walczymy z uszami, non stop coś tam się pojawia, czego nie powinno być. Dodatkowo, pazury od ostatniego czyszczenia znowu zarosły jakimś nalotem.
Weterynarz stwierdził że pora odizolować łapki od uszu, zakładając kołnierz...
No i po tygodniu, kiedy wyczyściłam pazury, w uszach nic się nie działo, zdjęliśmy kołnierz, wszystko wydawało się być w porządku...
Aż tu pewnego ranka wstaje, a na podłodze mnóstwo kłaków......
Patrzę, a Hiacia wylizała sobie szyję na całej długości na grubość jej języka, policzki jakby spuchnięte i wyłysiałe, a łapki czerwone od nadmiaru lizania :szok2:

Z powrotem w kołnierz i w te pędy do weterynarza.
Lek przeciwświądowy, leki przeciwgrzybicze no i wracamy do domu...
Jednak bez odpowiedzi, co jej się dzieje, bo po prostu nie wiadomo :(
Jeden, drugi tydzień na lekach, odnotowujemy poprawę, szyjka zarasta, oczka, uszy, łapy w porządku. JEST! Mamy pozwolenie na ściągnięcie kołnierza, jednak Pani Wet zawiązała jej szyjkę, w razie gdyby coś się działo.
No niestety, po nocy znowu pełno futra (choć mniej niż za pierwszym razem). Oceniam straty:
szyja ponownie wylizana (na grubszym obszarze), na głowie strupek z ledwo co zaschniętą krwią i znowu przerzedzone policzki. Teraz siedzi cały czas w kołnierzu. Wczoraj jak na chwilę go zdjęłam to znowu wylizywanie szyi poszło w ruch...
Podejrzenie: grzybica lub alergia....
I teraz w sumie nie wiadomo co gorsze...
Ogromnie brakuje mi, że nie możemy się pobarankować.
Jedyna, pozytywna wiadomość:
Hiacynta na 100% nie ma FIV! :) :) :) :)
Mam nadzieję że lada moment wróci taki kociak:

Trzymajcie kciuki, przydadzą się...

Morri - Pon 04 Cze, 2018 23:43

Hofi, a jak teraz wygląda? Poprosimy aktualne zdjęcia :)
Hofi - Wto 05 Cze, 2018 13:37

Już są! :)

To jest kilka dni po pierwszym wylizaniu, widać jak policzki już delikatnie zarosły.


I tutaj po drugim wylizaniu, ewidentnie jakiś stan zapalny :(

Hofi - Sro 06 Cze, 2018 20:45

Właśnie wróciliśmy od weta.
Grzybica wykluczona, alergia raczej też. Zostaje nam stres, może od klosza? Od dzisiaj ma go zdjętego. Przydałyby się jeszcze badania krwi, ale póki co przez dość długo podawany lek przeciwgrzybiczy to nie ma sensu, bo wyniki i tak wyszłyby zafałszowane.
Dostała steryd przeciwświądowy, który na ten moment niewiele pomaga. Hiacynta znowu drapnęła sobie rankę na głowie, całe czerwone policzki i nosek.....
Jutro dostaniemy obróżkę feromonową, na uspokojenie, oby pomogło....
Kciuki, kciuki, kciuki poprosimy!!

Hofi - Pon 18 Cze, 2018 09:07

Wszystkim i każdemu z osobna, którzy trzymali kciuki, baaaardzo dziękujemy!
Otrzymaliśmy obróżki za które również bardzo dziękujemy! :)

Tak prezentuje się Królowa Domu w pełnej okazałości!
Mamy wrażenie że kryzys zażegnany, futerko odrasta, jej drapanie i lizanie nie ma już chorobowego charakteru, a kocia znowu wróciła do starych nawyków. Wreszcie przychodzi sama z siebie na mizianki, bawi się zdecydowanie chętniej.. ::
A tu jeden z pierwszych dni bez klosza i mizianeczki :love:

Hofi - Czw 05 Lip, 2018 15:54

Hiacynta znowu jest w pełni sobą; śpi, bawi się, biega, apetyt ma..
No i już się nie drapie, nie liże, wydaje się że wszystko wróciło do normy.
Czyli najbardziej prawdopodobne: STRES, okazało się być prawdziwe. A to jeszcze nie koniec zmian...
Ale o tym wkrótce :)

Buszowałam po zdjęciach i filmikach z Hiacią.
Znalazłam przecudowny filmik z mizianek po powrocie do domu, przed podaniem jedzenia.
Hiacynta jest wtedy kotem najukochańszym na świecie, dającym się miziać dosłownie wszędzie ::
Co najciekawsze, te mizianki trwały, a trwały, standardowo, po odpaleniu telefonu nagle jej się odwidziało :lol:

Hofi - Czw 05 Lip, 2018 16:00

Kolejny z odgrzebanych filmików :D
Hiacia, która prosi! :D
Widok dziwny, widok rzadki, no bo kto to widział, żeby taka Królowa musiała o cokolwiek prosić?

Hofi - Wto 07 Sie, 2018 14:15

Jest!
Po ponownych zawirowaniach w życiu, wracamy!
Za nami przeprowadzka, nowe mieszkanie, po ostatnich problemach z jej drapaniem (już się nie drapie, wygląda cudownie - zdjęcia na dniach) mieliśmy obawy, czy przeprowadzka jej nie zaszkodzi.
Jak się pomyliliśmy....
O ile myślałam że to dorosły kot i jej zachowanie się nie zmieni, tak Hiacynta na każdym kroku mnie zaskakuje!
Po przeprowadzce aklimatyzacja zajęła jej.... 1h...?!
Po wyjściu z izolatki (łazienki) wąchaniu nie było końca i za chwilę ocieraniu.. Chwilę potem skok na kanapę i miziaj człowiek, miziaj!!!!!
Biega, skacze, bawi się, ostatnio rozłożyła brzuch jak technik montował nam internet! Mam zdjęcie ::
Bałam się ogromnie jak ona to przyjmie, ale patrząc na kociaka, który turla się po podłodze i daje sie miziać bez żadnego "ale", mogę odetchnąć z ulgą. Hiacynta jest kotem niezniszczalnym!
Do pełni mocy brakuje tylko jednego... Stałego opiekuna, który bez reszty jej się odda, tak, jak ona odda siebie.

Hofi - Pon 13 Sie, 2018 15:22

No i wyglądało to tak:

Pierwszy skok - co to za zapachy?
Chwilę później okupowała kawałek kanapy i obserwowała co się dzieje:

Po chwili postanowiłam zobaczyć jak zareaguje na wędkę i czy ma ochotę się bawić. Po chwili zdobycz miała już w łapkach

3 dni później przyjęliśmy montera internetu. Już wtedy Hiacia czuła się dobrze, ale chyba nie sądziłam że aż tak dobrze, że uwali się na dokumentach i to jeszcze w pozycji, gdzie zachęca i pozwala na głaskanie brzucha!

No więc teraz mogę powiedzieć z czystym sumieniem i pełną odpowiedzialnością, że Hiacynta i zdrowotnie i behwioralnie jest gotowa do adopcji. Nie wykazuje żadnych dziwnych zachowań, nie ucieka przed ręką, człowiekiem - nawet obcym, daje się brać na ręce (w moich rękach ma pozycję siedzącą i mam wrażenie że bardzo to lubi), nauczyła się miziać na hasło "no daj buziaka", reaguje na słowo "nie", wystawia brzuch do mizianek i jest zawsze gotowa do zabawy! :serce:
Nadal jednak trzeba pamiętać że to kocica z krwi i kości, więc trzeba szanować jej dziwne kocie zachowania, jak darcie pyska o 5 rano na jedzenie, zakopywanie kuwety w konkursie na najdłuższy czas zakopywania czy gryzienie palców, jak nie ma ochoty na mizianki. :tan:
Ale wydaje mi się że każdy jest w stanie to zaakceptować, kiedy ma się towarzystwo tak cudnego stworzonka, Królowej Domu! :love:

Hofi - Sro 05 Wrz, 2018 15:06

Najkochańszy kot!

Czy wy widzicie tę delikatność przy gryzieniu??
Nie powiem, trochę ją zaczepiałam, nawet w pewnym momencie pewnie wkurzałam, ale mam wrażenie że mimo to, nie chciała zrobić mi krzywdy. Po każdym ugryzieniu (delikatnym) od razu zaczynała lizać :love:
Inna sprawa, to że kot odmłodniał.
Po całym domu biega za piłką. Podajemy ją sobie wzajemnie. Ja kopię, ona łapką mi oddaje ::
Standardowo jak próbuję ją nagrać to chęć zabawy maleje proporcjonalnie, do czasu jak długo mam wyciągnięty aparat.
Czasami udaje się nagrać typowo wieczorną głupawkę:

Klapka gryzła przez chwilę i to pod moim okiem, później został jej zabrany ;)

Najgorsze to jest jednak to, że ja umiem o niej pisać - ją trzeba poznać! Po prostu ::
Dodatkowo, mam wrażenie że na zdjęciach i filmikach prezentuje się gorzej, a przy bliższym poznaniu dodatkowo zyskuje, więc jeżeli ktoś ma wątpliwości co do Hiaci, to zapraszamy, na pewno zmieni zdanie :: :serce:

Hofi - Pią 21 Wrz, 2018 16:17


Odpoczywająca Pani w trakcie przeprowadzki ::


Przyczajony tygrys, ukryty smok.
I oko, zwariowane oko Hiacynty ::

I najdostoniejszy kot w okolicy!!! :love:


Rozpoczynamy cykl: Wszystkie twarze Hiacynty!! Już niedługo kolejna odsłona :love:

Morri - Pią 21 Wrz, 2018 17:50

:love:
Hofi - Pon 22 Paź, 2018 11:04

Hiacynta miała wyjątkowego gościa!!
Odwiedziła nas inna wolontariuszka - Eva - z którą możnaby powiedzieć że się znają, a przynajmniej Eva znała Hiacyntę - Eva posiada siostrę i babcię Hiacynty na tymczasie (Mela i Bela).

Przed przyjściem Evy urządziliśmy sprzątanie, Hiacynta się schowała, więc sądziłam że nie wyjdzie tak od razu, a tu proszę. Jednak to, że Eva posiada Chomiczki zdecydowanie ułatwiło zaprzyjaźnienie się.

Spotkanie było nie byle jakie, ponieważ Hiacia miała sesję zdjęciową!
Zaczęło się niewinnie:


Później był krzyk!


A na końcu to już mieliśmy przewalone - Hiacia chciała nas pożreć!! ::


Hiacynta wyszła zaciekawiona aparatem, ziewnęła, przeciągnęła...
"...noooo okeeeej, kim Ty jesteś Człowieku?
Czego ode mnie chcesz? Co masz czarnego przy twarzy? Czemu to wydaje takie dźwięki?
Jeżeli chcesz, to pozwolę się Tobie ze mną pobawić, ale tylko ewentualnie, bo czuje od Ciebie znajomy zapach" ::

A później była zabawa i więcej fot wkrótce :D

Eva - Pon 22 Paź, 2018 11:05

:love: :love: :love:
Hofi - Sro 14 Lis, 2018 12:05

Hiacynta w wydaniu polującego kota!

"Daaawaj mi to!"

"Szczujesz mnie, tak?"


Haaa! Jestem najlepsza!



Już wkrótce kolejne odsłony Różnych Twarzy Hiacynty! :love:

U nas bez zmian, Hiacia wieczorami wariuje, przychodzi na mizianki jak ona tego potrzebuje, a poranki stoją pod znakiem "MIAU, MIAU, MIAUUUUUU - JESTEM GŁODNA - NAKARM MNIE W TEJ CHWILI, BO UMRĘ! SŁYSZYSZ? MIAU, MIAAAAAU <3

Hofi - Pon 03 Gru, 2018 21:05

Oto kolejna odsłona twarzy Hiaci:

"Będziesz się ze mną bawić?"


"Czym Ty się bawisz? ODDAWAJ MI TO W TEJ CHWILI!!!!"


a tu chwilę później był wielki skok do środka tunelu!

Nasze zabawy najczęściej wyglądają tak, że ja kopię sobie piłeczkę od ściany, od szafek kuchennych, bądź od każdej innej płaskiej powierzchni i początkowo bawię się sama ze sobą, ale nic bardziej mylnego, Hiacia obserwuje, czai się, a na końcu dostaje szału i biega we wszystkie strony ::
Mam filmik jak się tak bawimy, w następnym wpisie premiera ::

Ostatnie zimne nocki sprawiły, że Hiacia zaczęła z powrotem spać z nami w łóżku. Jednego poranka obudziłam się na maxa wygięta. Okazało się, że moja głowa była zaklinowana między głową mojego chłopaka, a dupą Hiaci, ale tak zaklinowana, że nie mogłam się ruszyć ani w jedną, ani drugą stronę.
To raczej niespotykane w jej przypadku, żeby spać tak blisko człowieka (jednak pozostałości dzikości w Hiacynty nadal się utrzymują). Ale czy to coś zmienia?
To Królowa Domu i człowiek musi się jej podporządkować, nie ma lekko :king:

saszka - Pon 03 Gru, 2018 22:11

Hofi napisał/a:
Okazało się, że moja głowa była zaklinowana między głową mojego chłopaka, a dupą Hiaci, ale tak zaklinowana, że nie mogłam się ruszyć ani w jedną, ani drugą stronę.


Póki z tej pupci w tego typu sytuacjach nie ulatania się kolorowy wiatr, to jest jeszcze ok ;)

#kociegazybojowe
#okosaurona

Hofi - Sro 05 Gru, 2018 12:04

saszka napisał/a:
Hofi napisał/a:
Okazało się, że moja głowa była zaklinowana między głową mojego chłopaka, a dupą Hiaci, ale tak zaklinowana, że nie mogłam się ruszyć ani w jedną, ani drugą stronę.


Póki z tej pupci w tego typu sytuacjach nie ulatania się kolorowy wiatr, to jest jeszcze ok ;)

#kociegazybojowe
#okosaurona


Jak Hiacynta jest u nas, tak jeszcze jej się nie zdarzyło ::

Hofi - Wto 30 Kwi, 2019 18:19

U Hiacynty niewiele się dzieje i w sumie niewiele się już zadzieje... :aniolek:
Szykuje się coś pięknego, coś na co każdy czekał :aniolek:

kat - Nie 19 Maj, 2019 21:38

No to oficjalnie ogłaszamy, że po trzech latach w DT, Hiacynta została oficjalnie rezydentką.
Hofi stwierdziła, że już jej nie odda :)
Wszystkiego najlepszego dla niej i dla opiekunów:)

A tutaj zdjęcia i filmik z dnia adopcji.
Czyż nie wygląda pięknie? :)



















A tak wyglądała, gdy do nas trafiła...


tajga - Nie 19 Maj, 2019 23:27

Cudownie. Gratuluję :kwiatek:
saszka - Pon 20 Maj, 2019 04:11

:brawo:
Hofi - Nie 09 Lut, 2020 17:00

Serce mi krwawi.. Dzisiaj opuściła mnie moja kocia przyjaciółka, moja Królowa...
Wróciłam do domu, a Hiacia leżała na ziemi, pomyślałam, że na pewno ucieszyła się na mój powrót, zawsze witała mnie głośnymi pretensjami gdzie byłam, a jednocześnie nie mogąc doczekać się głasków i przytulasów.. Tym razem prawda okazała się brutalna i niespodziewana... Wystawał siny języczek.. Nie mogę w to uwierzyć.. To stalo się tak nagle... Jak tylko było mi źle, ona byla pierwsza.. Wkładała mi wtedy leb do buzi, mialam wrażenie jakby chciala to wszystko przejąć, bylebym poczuła się lepiej...
A mnie nie było jak jej było źle... Może moglam coś jeszcze zrobić? Potrzymać za łapkę, żeby wiedziała że nie jest sama...
Śpij mój Mały Aniołku, mam nadzieję że nikt Cię już nie wkurza, masz tam dobrego człowieka tylko dla siebie, mnóstwo jedzonka i trawki, w której się turlasz..
Wierzę, że jeszcze się kiedyś spotkamy...

Niebieska - Nie 09 Lut, 2020 17:08

Tak mi przykro :( :( :(
Czy wiadomo co było przyczyną?

Hofi - Nie 09 Lut, 2020 17:27

Niestety nie..
Ma zostać zrobiona sekcja, może ona da jakąś odpowiedź.. Szczególnie że to się stalo tak nagle... Nic tego nie zapowiadało 😭

kat - Nie 09 Lut, 2020 17:31

Hiacynto, śpij spokojnie ['] :(

Hofi :pociesza:

Eva - Nie 09 Lut, 2020 18:23

:cry: :cry: :cry:
Cotleone - Nie 09 Lut, 2020 20:01

Bardzo mi przykro :cry:
Chitos - Nie 09 Lut, 2020 21:34

Hofi tak bardzo mi przykro. Poznałam Hiacynte podczas jednego z PA. Byl to cudowny kot.

Hiacynta][`]

Johanna - Wto 11 Lut, 2020 15:21

Nie miałam okazji poznać Hiacynty, ale bardzo mi przykro... Sama w zeszłym roku przeżyłam podobna sytuacje z moim Hektorem. Znalazłam go nieprzytomnego, żadna reanimacja nie pomogła, myslalam, ze moje serce rozpadnie się na drobne kawałki, dlatego doskonale wiem co czujesz...
Edyta - Pią 14 Lut, 2020 22:34

Trzymaj się! Hiacynta miała cudowny dom... Patrząc na jej buźkę z plamką na nosku przypomina mi się Zachary. Bardzo mi przykro, mam nadzieję, że czas choć trochę zaleczy rany...
Morri - Sob 15 Lut, 2020 20:39

:cry3: :cry3: :cry3:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group