Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Molly

Eva - Pią 02 Gru, 2016 13:07
Temat postu: Molly
Molly to ok. 1,5-roczna koteczka, która pojawiła się na ogródkach działkowych w wysokiej ciąży. Z zachowania kot ewidentnie domowy. Z relacji jej karmicielki wynika, że ktoś jej szukał, ale telefonu z ogłoszeń nikt nie odbierał. Nie odpisywano też na smsy... Molly trafiła do nas na sterylizację... Jaka jest, zobaczcie...











filmy i zdjęcia Molly

BEATA olag - Pią 02 Gru, 2016 13:33

Nasz cukiereczek to prawdziwy miziak nad miziakami.
Będą u niej nie mogłam zrobić zdjęć, piękność tak zagadywała, ruszała się i wystawiała brzucha... ach sama słodycz :love:

MISIEK - Pią 02 Gru, 2016 21:00

Molly od godzinki w swoim nowym DT. Ponieważ szpony były długie zaczęłyśmy naszą współpracę od obcinania pazurków. Nie było łatwo...kotek cały czas się łasił i brzuszek pokazywał. Kotek obecnie myje się i przygotowuje futerko na wizytacje pozostałych ludzkich domowników :P
BEATA olag - Sob 03 Gru, 2016 06:28

Oj koniec świata, kot łaszący się przy obcinaniu pazurków :twisted:
Morri - Sob 03 Gru, 2016 09:26

Beata, to paczaj to ::

Basik - Sob 03 Gru, 2016 09:46

Pokażę Horacemu - może się zawstydzi swojego wycia :roll:
MISIEK - Sob 03 Gru, 2016 11:00

ja też tak chce ;-)
Neda - Sob 03 Gru, 2016 11:17

MISIEK napisał/a:
Molly od godzinki w swoim nowym DT. Ponieważ szpony były długie zaczęłyśmy naszą współpracę od obcinania pazurków. Nie było łatwo...kotek cały czas się łasił i brzuszek pokazywał. Kotek obecnie myje się i przygotowuje futerko na wizytacje pozostałych ludzkich domowników :P

Haha, klatkę też niełatwo się sprzątało z kotem "pod ręką ". 😊

Katarzyna - Sob 03 Gru, 2016 13:27

Nadira... obiecuję pokazać Zuzi :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Może Jej to da do myślenia! :D

BEATA olag - Sob 03 Gru, 2016 22:37

Morri napisał/a:
Beata, to paczaj to ::


Po prostu - ręce które leczą ::

MISIEK - Pon 05 Gru, 2016 12:45

Jak wyglądał weekend Molly w nowym DT? Pierwszą noc porwałam kota do siebie ::
Tuliłam jedwabiste futerko a Molly odwdzięczała się liżąc moją rękę. Następną noc brat porwał ją do siebie. Komentarz rano był: nie oddajemy jej do innego DT. Kotek udeptuje i przymila się.
Nie jest łatwo zrobić dobre zdjęcie Molly ze względu na jej czarne futerko. Nie mówiąc o tym, że jak robię fotki to kotek tak się łaski, że aparat idzie na bok. Autopatyk dla mnie :patyk: bo powinnam wysyłać zdjęcie zamiast turlać się z kotkiem na kanapie


BEATA olag - Pon 05 Gru, 2016 12:47

Szczęściarz ten kto Molly wyadoptuje :aniolek:
Morri - Pon 12 Gru, 2016 01:29

Kota nie dość, ze przepiękna, to jeszcze przekochana :serce:
żabcia - Wto 13 Gru, 2016 00:33

Tak. Ja tu czytam posty a Molly łaskocze mnie podgryzając mi pięty.
Ostrzegam tego, kto by chciał wziąć Molly. To jest złodziej........ czasu oczywiście. Jak się człowiek dorwie to tego jedwabistego futerka to robota w domu leży. Ale co tam.
:P

agula.s - Wto 13 Gru, 2016 10:37

Molly jest przepiękna :) Czarne koty mają coś w sobie. I to jej spojrzenie mądre i łagodne jednocześnie. A może oczekujące?
Myśle, że ta kota ma wielkie serce. Jest cudowna. :)

MISIEK - Wto 13 Gru, 2016 17:48

Molly jak każdy porządny kot uwielbia pudełka. Nie ma znaczenia czy są one plastikowe czy kartonowe. Każde pudełko dobre jest aby się w nim wygodnie rozłożyć.
Poza tym w różowym jest jej do twarzy


żabcia - Czw 22 Gru, 2016 22:45

Madzia na spontanie wyjechała i zostawiła mnie z całą kocią ferajną. Hurrra Nareszcie wszystkie koty moje - do miziania. Czarnuszka tzn. Molly na mój widok kładzie się na plecach, pokazuje brzusio do miziania i zaczyna mruczankę. Lubi też bawić się moją ręką jak piłką. tylko, żę jak włącza tylny napęd to trochę drapie.. niestety nie umiem wysłać zdjęcia.
MISIEK - Pią 23 Gru, 2016 00:23

Dzieki za opieke nad gromadkä. Ja juz tu tēsknie za futerkami. Buziaki dla molly
Morri - Pią 23 Gru, 2016 00:58

żabcia napisał/a:
Madzia na spontanie wyjechała i zostawiła mnie z całą kocią ferajną. Hurrra Nareszcie wszystkie koty moje - do miziania. Czarnuszka tzn. Molly na mój widok kładzie się na plecach, pokazuje brzusio do miziania i zaczyna mruczankę. Lubi też bawić się moją ręką jak piłką. tylko, żę jak włącza tylny napęd to trochę drapie.. niestety nie umiem wysłać zdjęcia.


Żabcia, możesz ją oduczyć tego kopania. Piśnij, że Cię boli i przerwij zabawę. Jak sytuację powtórzyć wystarczająco wiele razy, Molly w końcu załapie, że jak kopie, zabawa się kończy :)

żabcia - Pią 23 Gru, 2016 22:20

Dzięki za radę . Spróbuję
żabcia - Pią 30 Gru, 2016 00:54

Molly zaczyna przypominać mi naszą Kasię, którą niestety na wiosnę musieliśmy uśpić. Przychodzi, kładzie mi się na piersi, przytula, trajkocze, i wylizuje mi czółko lub całe ręce.
MISIEK - Pią 30 Gru, 2016 02:07

Trzeba koteczkom pazurki obciäć. Na ewno się ucieszä.
Od razu było wiadomo że to miziak.

MISIEK - Pon 09 Sty, 2017 10:09

Żaba wparowuje do mojego pokoju rozemocjonowana z zapytaniem czy nie widzę co kot robi. Na co odpowiadam zgodnie z prawdą, że nie. Po czy pokazuje mi zwój obgryzionej kiełbasy. Te pretensjonalne spojrzenie mówi, że nie zamknęłam drzwi do kuchni. Po chwili zdaje sobie sprawę, że w kuchni nie widziałam żadnej kiełbasy. Szare komórki pracują i jest...Żaba wróciła z zakupami. Odłożyła je na szafkę aby zdjąć kurtkę. Telefon zadzwonił i Żaba pobiegła odebrać zapominając o zakupach. Molly (właśnie Molly a nie Bessie) skorzystała z okazji i ukradła kiełbasę, która miała być na zapiekankę dla gości. Zatem było po zapiekance. Na szczęście gości też nie było bo stwierdzili, że w taki mróz nigdzie się nie ruszają
MISIEK - Pon 09 Sty, 2017 13:56

Molly znalazła sobie koleżankę na popołudniową drzemkę ;-)


MISIEK - Nie 15 Sty, 2017 18:28

Molly uwielbia spać na półce. Spędza tam większość dnia. Gdy inny kot próbuje zająć jej miejsce wyraźnie daje znać, że to miejsce jest tylko jej.
MISIEK - Pon 23 Sty, 2017 19:18

Molly lubi dwie rzeczy głaski i leniuchowanie na półeczce



MISIEK - Pon 30 Sty, 2017 18:15

Molly jest nie tylko piękna i łagodna. Ona ma cudowne jedwabiste futerko . Tu musicie mi wierzyć na słowo bo żaden film czy zdjęcie tego nie pokażą. Przydałby się próbnik sierści ;-)



żabcia - Pią 03 Lut, 2017 20:17

Czarnuszka, tzn. Molly dzisiaj rano poczekała aż Heliodora pójdzie się napić i przyszła do mnie do łóżka na mizianie. Potem ugniatała mój brzuch. Na końcu położyła się obok mnie i mruczała. Oczywiście zazdrosna Helcia zaraz przyszła i ułożyła się po mojej drugiej stronie. Było mruczando w stereo. Jak ja uwielbiam te sierściuchy :lol:
MISIEK - Sob 04 Lut, 2017 10:35

ten filmik dedykuje wszystkim, którzy nie lubią czarnych kotów i wierzą, że przynoszą pecha

ta duża owłosiona dłoń nie jest moja tylko mojego gościa

kikin - Sob 04 Lut, 2017 10:37

MISIEK napisał/a:


ta duża owłosiona dłoń nie jest moja tylko mojego gościa


:rotfl:

Basik - Sob 04 Lut, 2017 12:04

Jakie pracowite kocisko!
kat - Sob 04 Lut, 2017 20:04

Umyje, umyje, a później zęby wbije ;)
żabcia - Nie 05 Lut, 2017 13:23

Molly poranki spędzała u syna. On , niestety chory, ma kwarantanne w swoim zamkniętym pokoju. Więc Molly przychodzi do mnie do łóżka na poranne mizianie, ugniatanie, lizanie, barankowanie, pokazywanie brzuszka. Milutka pobudka. Moje słodzio
MISIEK - Sob 11 Lut, 2017 10:24

Molly mówi dzień dobry domownikom i wyraźnie domaga się głasków. Dobrze, że jedno oko otwarte i brzuszek mniej owłosiony bo nie byłoby widać gdzie przód a gdzie tył ;-)


Morri - Sob 18 Lut, 2017 04:56

:serce:
MISIEK - Sob 18 Lut, 2017 09:47

Niestety Molly nam się "posypała". Gorączka i łysiejące uszka mogą być oznaką stresu.
Kotek został odizolowany od stada chociaż czasem miauczy, że chce wyjść z pokoju. Molly przyjmuje również gości. Bardzo lubi spać razem z Helcią. Natomiast warczy jak tylko zobaczy mojego rezydenta. Pewnie dlatego, że Funcik pokrywa koteczki i czule je gryzie w kark. Molly tego nie lubi i nie umie skutecznie bronić się przed Funcikiem.
Zobaczymy czy izolacja poprawi nastrój Molly.

MISIEK - Sob 25 Lut, 2017 22:42

Jednak okazało się, że Molly posypała się ze stresu. Na widok Funcika warczy. Dosłownie z kota zamienia się w psa. Została zatem odizolowana od burasów. W odwiedziny codziennie przychodzi Helcia i widać, że lubi jej towarzystwo. Molly ma ogromny apetyt i pierwsze kłaczki widać na wyłysiałych uszkach. Temperatura też spadła.
Będziemy obserwować Molly przez kolejne dwa tygodnie, żeby zobaczyć czy wraca gorączka i czy uszka ładnie obrastają w czarny puszek.



MISIEK - Wto 28 Lut, 2017 20:33

Molly to uroczy koteczek, który czasem sprawia, że warto zrezygnować z filmu aby obejrzeć ją w roli głównej.

Marianna - Wto 28 Lut, 2017 20:42

Ale tajfun!!! ;-) jak Marianna ;-)
agula.s - Czw 02 Mar, 2017 10:33

Ona jest taaaaka słodka. Uwielbiam ją. :D
Cynamon - Pon 06 Mar, 2017 22:34

MISIEK, co się stało ?? :cry: :cry: :cry:
Eva - Pon 06 Mar, 2017 22:38

Fip...

[`]

:cry:

Chitos - Pon 06 Mar, 2017 22:48

Nie..... prosze nie.... :(

Koteczku...


MISIEK :hug: :hug: :cry2: :cry2: :cry2: :cry2: :cry2:

Kochana...

Nie wierze... nie wierze...

Cotleone - Pon 06 Mar, 2017 22:53

:cry:
kat - Pon 06 Mar, 2017 23:04

['] :cry:
Morri - Pon 06 Mar, 2017 23:08

Trzymajcie się, Misiek :hug:
Molly :cry3:

Marianna - Pon 06 Mar, 2017 23:21

Ale jak to? :shock:
Bastianka - Wto 07 Mar, 2017 08:10

Misiek :pociesza: :pociesza:
Przecież w sobotę nic jeszcze nie było..

Molly - Koteczko :cry2:

Nadira - Wto 07 Mar, 2017 08:13

O matko... Misiek, trzymaj się...
Molly, malutka, brykaj szczęśliwa... [*]

saszka - Wto 07 Mar, 2017 09:00

Misiek, tak mi przykro :cry:
einfach - Wto 07 Mar, 2017 09:20

Misiek, tak bardzo mi przykro..
Trzymajcie się :hug:

jaggal - Wto 07 Mar, 2017 09:48

...aż za dobrze rozumiem i strasznie mi przykro, ze względu na was obie... :(
BEATA olag - Wto 07 Mar, 2017 10:17

Misiek :pociesza: , Molly :aniolek:
catta - Wto 07 Mar, 2017 10:17

Molly :( :hug:
Katarzyna - Wto 07 Mar, 2017 10:25

Strasznie mi przykro....
Trzymajcie się.

kikin - Wto 07 Mar, 2017 10:42

Nie...

Tak bardzo mi przykro :(

(*)

Cynamon - Wto 07 Mar, 2017 10:52

Paskudny FIP

Trzymaj się

Molly [*]

Neda - Wto 07 Mar, 2017 11:15

co?! :shock:
To jest po prostu straszne, mam wrażenie, że dziś oglądam wątek, a jutro kota już nie ma, to jakaś cholerna ruletka :cry3:

Miśku trzymaj się!

Hith - Wto 07 Mar, 2017 13:29

Tak strasznie mi przykro :cry:
Trzymajcie się.

felinity - Wto 07 Mar, 2017 15:35

Wielki smutek. Bardzo współczuję :(
kikin - Wto 07 Mar, 2017 17:40

od Pani Alicji, która nie zdążyła zaadaptować Molly :(

Dzień dobry,

Dziś wyjątkowo czułam, że dostanę wieści o kotach. Czułam, że wiążące. Los bywa okrutny, ale musimy być silni. Nawet śniłam dziś, że Molly była ukryta w szafie, a inny kot podszedł do nie i ocierał się głową.
Bardzo mi przykro, tym bardziej, że już czekałam na małą przylepę. Najgorsze jest, że nie miała swojego ukochanego domu, choć z całą pewnością w DT bardzo o nią dbano. Każdy kot i pies powinien mieć swojego człowieka.
Proszę przekazać wyrazy współczucia dla wszystkich, którzy się z nią zżyli. Od jak dawna chorowała?
Tam gdzie jest, przynajmniej nie czuje bólu.

Marianna - Wto 07 Mar, 2017 19:09

Piękna wiadomosc :love:
żabcia - Sro 08 Mar, 2017 00:16

Może i byliśmy tylko DT, ale dla nas wszystkie sierściuchy są nasze i tak samo kochane.
Jest ciężko. Nie spodziewałyśmy się, że wrócimy do domu same. Mamy nadzieję, że nasza Czarnuszka (Molly) hasa sobie teraz razem z naszą Kasią, która odeszła od nas prawie rok temu.

Morri - Sro 08 Mar, 2017 00:34

żabcia napisał/a:
Może i byliśmy tylko DT, ale dla nas wszystkie sierściuchy są nasze i tak samo kochane.
Jest ciężko. Nie spodziewałyśmy się, że wrócimy do domu same. Mamy nadzieję, że nasza Czarnuszka (Molly) hasa sobie teraz razem z naszą Kasią, która odeszła od nas prawie rok temu.
To nie jest tak, ze jest się tylko DT... Kocha się przecież te koty jak swoje... Doskonale wiem, jak rozdziera taka strata... Rozdziera też śmierć podopiecznego, który trafił już do DS... Dwójka moich już nie żyje... Drucik i Ozzy... Ale mimo to nigdy nie powiem, że nie było warto... Dacie radę, żabcia!
Marianna - Sro 08 Mar, 2017 06:24

DT jest czasem wyjątkowym - trzeba dać dużo serca i włożyć masę pracy w Stworzenie, które pojdzie dalej w świat...
Szczere ukłony dla wszystkich DT :aniolek:

agula.s - Sro 08 Mar, 2017 13:46

Molly słoneczko słodkie tak mi przykro. Biegaj szczęśliwie za Tęczowym Mostem.
Żabciu wyrazy współczucia, wszystkie domy tymczasowe zasługują wyłącznie na podziw za to co robią. Wiem, że kochacie wszystkich swoich podopiecznych.
Nie mogę uwierzyć, że to się stało...

BEATA olag - Sro 08 Mar, 2017 13:49

Wiem co przechodzicie, ja tylko chodziłam miziać koty w szpitaliku, w tym wyjątkową Zuri.
Z Jej śmiercią nadal nie mogę się pogodzić...
Ale bez nas bidy nie dadzą sobie rady, musimy być silni.

MISIEK - Sro 08 Mar, 2017 16:58

Nie bardzo wiem co napisać bo żadne słowa nie oddadzą jak przykre i niesprawiedliwe jest to co spotkało Molly, kotka o szmaragdowych oczach, ubranej w jedwabistą czerń.

Na pytanie czy kotka od dawna chorowała odpowiem, że nie. Tak naprawdę było to dla nas wielkie zaskoczenie, bo przecież kotek wcześniej nie chorował i był taki młodziutki.
W styczniu zauważyliśmy, że kotka gubi sierść na uszkach i ma temperaturę 39,6 C. Udaliśmy się na wizytę do weta. Rozpoznanie było, że kotka najprawdopodobniej jest zestresowana dużą ilością kotów w domu. Molly dostała szampon na uszka i tabletki na odporność. Ponadto dostała swój pokoik na wyłączność.

Wydawało nam się, że rozpoznanie jest słuszne, gdyż ostatnio bardzo nie lubiła naszego rezydenta i warczała na niego. Stąd ten stres i podwyższona temperatura.
Coś jednak nie dawało nam spokoju. Przecież Molly na poczatku była taka prokocia i lubiła Funcika. Poza tym była miła w stosunku do pozostałych współlokatorów.
Dziwiło mnie troszkę, że nie pozwala się dotykać przy tylnej części ciała. Nawet powiedziałam o tym weterynarzowi. Jednak reakcja weterynarza nie sugerowała, że ma to jakieś znaczenie, bo przecież nie każdy kotek lubi być głaskany po brzuszku lub jak mu się pod ogon zagląda.
Po trzech tygodniach Molly dostała gorączkę 39.9 C. W nocy mierzyłam jej jeszcze ze cztery razy temperaturę. Mierzyłam nawet dwoma termometrami, bo miałam wrażenie, że termometr nie mierzy dokładnie. W ciągu dwóch następnych godzinach temp spadła do 39 potem do 38,5 i znów rosła. Pojechaliśmy do weterynarza. Pani weterynarz, gdy zobaczyła brzuszek Molly i dopasowała to do wywiadu (upieraliśmy się, że z kotem dzieje się coś złego i nie jest to stres) zaleciła USG. Badanie USG i kolor pobranej próbki świadczyły o nieuleczalnej chorobie FIP. Weterynarz nie dawał jej żadnej szansy. Chociaż miałam nadzieję, że to pomyłka badania potwierdziły diagnozę.

Zastanawiam się czy bardzo cierpiała przez ten miesiąc. Wiedząc, że koty cierpią w milczeniu zastanawiam się jak bardzo ją bolało i czy mogłam coś wcześniej zauważyć czy zrobić. Nawet gdybyśmy prawidłowo zdiagnozowali Molly za pierwszym razem to i tak nie udałoby się jej wyleczyć. Pocieszyć się mogę, że ostatnie trzy miesiące Molly spędziła w łóżku lub na półeczce. Miała swoje miejsce, gdzie było ciepło, bezpiecznie i oczywiście z pełną miseczką czegoś dobrego.

Gdy nasza pierwsza kotka umarła nasz weterynarz powiedział do nas, że miała szczęście, że do nas trafiła. Gdy choroba spowodowała paraliż kotka, ta na wolności umarłaby z głodu lub zostałaby zagryziona przez inne zwierzę. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie ile kotów wolnożyjących umiera właśnie tak; powoli, cierpiąc, gdzieś w jakiejś zimnej norze bez szans na złagodzenie bólu lub napełnienia brzuszka. Dopiero wtedy do mnie dotarło, że gdy mijałam koty na ulicy (o ile w ogóle je zauważałam) nigdy nie zastanawiałam się skąd są, jaka jest ich historia i jaka przyszłość je czeka. Jak łatwo jest przejść obojętnie. Jak łatwo odwrócić się od kota chorego, starego, brzydkiego, bezdomnego. W końcu sercu nie żal tego czego nie widzi. Gdy pędzimy do pracy, a koty są pochowane w swoich kryjówkach, ilu z nas zastanawia się ile z nich właśnie umiera. A umierają czasem z bardzo błahych powodów. I tak zostałam wolontariuszem fundacji. Nawet, jeśli pomogę tylko jednemu bezdomnemu kotu w znalezieniu domu lub otoczę opieką w jego ostatnich chwilach to wiem, że temu konkretnemu kotu właśnie podarowałam cały świat. Udowodniłam, że jeden statystycznie nic nie znaczą kot jest wyjątkowy i jedyny. Wyjątkowy dla mnie. Molly była właśnie jednym z tych kotów.

kat - Sro 08 Mar, 2017 17:07

Misiek :pociesza:
żabcia - Sro 08 Mar, 2017 17:33

Córcia trafiłaś w samo sedno. Nic dodać nic ująć. :placz:
Morri - Sro 08 Mar, 2017 17:58

:hug:
Marianna - Sro 08 Mar, 2017 22:17

Ale pięknie napisałaś Misiek :(

To moze dodam swoje dwa krótkie słowa, jeśli można.
Gdyby mi ktos pół roku temu powiedział, ze członkiem naszej rodziny zostanie kot to bym sie postukała w czoło. Ale pózniej nadszedł 21 stycznia i znalazłam Was a tutaj zobaczyłam Marianne i Molly. Czułam, ze to jest ten moment, kiedy miejscem w sercu i w ciepłym domu chcemy z Maksem podzielić sie ze zwierzakiem.
Tak sie ułożyło, ze w nasze progi trafiła Marianka. Ale nigdy o Molly nie zapomniałam, zaglądałam i kibicowałam i myslalam, ze moze kiedy bedzie pora na drugie futro - Ona ciagle tu bedzie. Ale jak widać Los bywa przewrotny :( (
Bardzo mi smutno z powodu Molly :( i jestem przekonana ze była z Wami szczęśliwa. Dziękuje! :serce:

Ps. Przepraszam, ze sie wtryniam w wątek :-(

MISIEK - Czw 09 Mar, 2017 21:17

Marianna napisał/a:
Ale pięknie napisałaś Misiek :(

To moze dodam swoje dwa krótkie słowa, jeśli można.
Gdyby mi ktos pół roku temu powiedział, ze członkiem naszej rodziny zostanie kot to bym sie postukała w czoło. Ale pózniej nadszedł 21 stycznia i znalazłam Was a tutaj zobaczyłam Marianne i Molly. Czułam, ze to jest ten moment, kiedy miejscem w sercu i w ciepłym domu chcemy z Maksem podzielić sie ze zwierzakiem.
Tak sie ułożyło, ze w nasze progi trafiła Marianka. Ale nigdy o Molly nie zapomniałam, zaglądałam i kibicowałam i myslalam, ze moze kiedy bedzie pora na drugie futro - Ona ciagle tu bedzie. Ale jak widać Los bywa przewrotny :( (
Bardzo mi smutno z powodu Molly :( i jestem przekonana ze była z Wami szczęśliwa. Dziękuje! :serce:

Ps. Przepraszam, ze sie wtryniam w wątek :-(


nie przepraszaj, twoje zdanie jest równie ważne ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group