Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Mela i Bela

Chitos - Pon 06 Mar, 2017 21:41
Temat postu: Mela i Bela
Chcielibyśmy przedstawić wszystkim dwie kocie piękności Melę i Belę. Pochodzą z podpoznańskiego Czerwonaka. Dopiero uczą się życia z człowiekiem, że ręka człowieka nie jest niczym złym. Że daje dużo dobrego. Że daje miłość. A jeśli o miłość chodzi to dawno nie widzieliśmy tak zżytych ze sobą kotów. Bije od nich tak wielka kocia przyjaźń, MIŁOŚĆ. Praktycznie nierozłączne. Codziennie można zastać je przytulone, myjące się nawzajem, opiekujące się sobą wzajemnie. Niestety u Beli stwierdzono chorobę nerek.. Obydwie kotki niestety miały problem z uzębieniem. Ale powoli wychodzimy na prostą.
Prawda, że śliczne? :)


Mela i Bela na ZDJĘCIACH i FILMACH.

Marianna - Pon 06 Mar, 2017 22:18

Śliczne! pamiętam pierwsze informacje o nich!
Idealny dwupak dla kogoś kto potrzebuje spokojnego, kochającego się duetu, prawda?

Chitos - Pon 06 Mar, 2017 23:28

Tak to sa kochane koteczki :)
Ale potrafią też rozrabiac :

Morri - Czw 09 Mar, 2017 16:59

Podczas, gdy Bela ciągle jeszcze zestresowana,


Mela już całkiem chętnie pozuje :)




agula.s - Czw 09 Mar, 2017 17:33

Jakie piękne oczy:) W dwóch różnych kolorach.
Obie kotki są śliczne. :aniolek:

catta - Czw 09 Mar, 2017 20:12

Heterochromia :)
Cudowne kotki :love:

kikin - Pią 10 Mar, 2017 08:39

jakie zaje...OCZY :love: :love: :love: :love: :love: :love:
agula.s - Pon 27 Mar, 2017 17:06

Co słychać u ślicznych dziewczynek?
Jak idzie oswajanie ich z człowiekiem? :P

Chitos - Pon 27 Mar, 2017 17:26

Powoli dziewczynki się oswajają :) Mela jest bardziej odważna:)
kotekmamrotek - Wto 28 Mar, 2017 21:53

Chitos napisał/a:
Powoli dziewczynki się oswajają :) Mela jest bardziej odważna:)


taaaa - ale tylko na swoich śmieciach - w gabinecie, a w zasadzie jeszcze w transporterze, można znaleźć wszystko, co potrafi zrobić kot (zazwyczaj nie tylko w transporterze :wink: ), a wczoraj to przeszła samą siebie, bo w drodze powrotnej była powtórka z rozrywki...

Chitos - Wto 28 Mar, 2017 21:55

Ojoj kupa? :D
kotekmamrotek - Wto 28 Mar, 2017 22:19

dwie :shock: ale ładne ::
Chitos - Sro 05 Kwi, 2017 14:46


Patrzcie patrzcie ;) relacja na żywo z dyżuru ;)

Chitos - Sro 05 Kwi, 2017 14:47

Czy wy widzicie ten luz ;)
Neda - Sro 05 Kwi, 2017 15:16

Chitos napisał/a:
Czy wy widzicie ten luz ;)


Na Beli nie robi to wrażenia. :D

Hofi - Sob 08 Kwi, 2017 10:40

Chyba kogoś mi te pysie przypominają :love:
Śliczne kotły :serce:

agula.s - Sob 08 Kwi, 2017 11:12

One obie są przepiękne. :) Jak jeszcze Belunia się odpreży to już będzie tylko sam cukier w cukrze. Oby Słoneczko szybko przestało się bać. Serce boli jak się patrzy jak taka zamknięta leży w kuwetce. Moze jak będzie obserwować postępy Meli to pójdzie w jej ślady. :wink:
Chitos - Sob 08 Kwi, 2017 11:27

Jak człowiek tylko obserwuje to Bela w 100% wyluzowana jest myje Melę bawi się nawet :)
Eva - Wto 11 Kwi, 2017 11:29

all You need is LOVE :love: :love:





duże zdjęcia >klik<

Hofi - Wto 11 Kwi, 2017 12:07

no nie, po prostu no nie :love: :serce:
i tutaj jest ukazane całe piękno miłości zwierząt...
Wzruszyłam się tymi zdjęciami :love: :cry:

agula.s - Wto 11 Kwi, 2017 13:34

Jaka miłość.
Takie zdjęcia mówią więcej niż 1000 słów na temat tego czym jest kocie przywiązanie i przyjażń. :D

BEATA olag - Wto 11 Kwi, 2017 13:35

:serce: :serce:
Eva - Pon 17 Kwi, 2017 13:03

Koło życia.
Trafiają do nas koty, którym ratujemy życie. Przyjmujemy je na nieokreślony "tym-czas" do naszych domów. Staramy się robić wszystko, by znalazły nowe, własne domy.
Za każdym razem, gdy zawożę podopiecznego do jego domu mówię mu, że teraz to on ratuje życie. Przeprowadzka do siebie to miejsce i szansa dla kolejnego, kolejnych.



Mela i Bela, dwie puchate kulki, trafiły dziś do naszego domu.
Pierwsze o czym myślę, to jak zmienić im imiona ;) te, które mają obecnie są takie..hm..potoczne, nadane dla byleby odróżnienia kotek, które mieszkały u kogoś na działce, bytując na dworze. Warunki miały teoretycznie dobre, ktoś je karmił, postawił budkę. Jednak kiedy poważnie zachorowały było wiadomo, że panny trzeba otoczyć troskliwszą opieką. Myślę zatem, że jeśli z kota podwórkowego staje się kotem kanapowym, to jest to nowe otwarcie, które warto uczcić nowym imieniem ;)
Pewnie każdy z nas ma swoje ulubione określenia na futro, wołając je w domu zupełnie inaczej, niż się oficjalnie nazywa. Dla mnie póki co to są puchate chomiki ::

Patrząc na ich osobowości, Bela jest dużo bardziej zdystansowana, chłodna w okazywaniu uczuć. Ważne jest tylko to, by Mela była obok. Jest pięknym kotem, dlatego będę nazywała ją Bellą.



Mela natomiast jest dużo odważniejsza. Po otwarciu transportera, pomimo, że przygotowałam im legowisko w ustronnym miejscu, od razu wybrała się na zwiedzanie. Nie przejęła się ostrzegawczym sykiem rezydenta, przeszła się rozejrzeć i wróciła do Belli. Kojarzy mi się z czarodziejką, pewnie przez te niesamowite oczy :serce: będę ją nazywała Melisandre.



Chciałabym nazwać bardziej indywidualnie także z tego powodu, że najprawdopodobniej spędzimy razem sporą część życia. Smutna prawda jest taka, że tego rodzaju futra mają minimalną szansę na adopcję.
Są we dwie, i choć to dla kota lepiej być w dwupaku, o tyle dla człowieka dwa zwierzaki na utrzymaniu, to często finansowo i logistycznie zbyt wiele.
Są dojrzałe, co w mojej ocenie jest akurat zaletą, bo mają ukształtowane charaktery, jednak często potencjalni adoptujący wolą kota młodszego, aby "bardziej się z nimi zżył". Nie jest powszechną świadomość, że koty dorosłe przywiązują się i kochają równie mocno a do tego potrafią po stokroć wyraźniej okazać wdzięczność za przyniesienie ulgi w bólu i ocalenie.
Są, hm.., "standardowo" umaszczone, czyli nie rude, nie w pręgi czy łatki, zwyczajne, biało-czarne.
Są najważniejsze dla siebie wzajemnie, człowiek nie jest (póki co) adresatem ich uczuć. Nie są miziakami, pewnie chwilę czasu minie, zanim będą, jeśli w ogóle, przychodziły same na kolana.





Dziś zatem jest pierwszy dzień naszego nowego, wspólnego życia. Ciekawe, co nam ono przyniesie :aniolek:


Marianna - Pon 17 Kwi, 2017 16:55

Powodzenia Kochane!!!
Chitos - Pon 17 Kwi, 2017 18:41

O nieee nie zdążyłam się pożegnać :(
Oj chyba trzeba będzie odwiedzić :D
Trzymam kciuki by Bela się otworzyła

Eva - Pon 17 Kwi, 2017 18:50

zapraszamy serdecznie :)
Chitos - Pon 17 Kwi, 2017 18:53

Uważaj bo nalot zrobię :)
Eva - Pon 17 Kwi, 2017 18:59

powiedz tylko kiedy :good:
Neda - Wto 18 Kwi, 2017 08:09

O łał, co za wiadomość! :)
I wzruszająco wystraszona Bel(l)a z pyskiem schowanym w futrze Melci. :) Mam nadzieję, że teraz dużo szybciej nabierze odwagi. :)

Eva - Wto 18 Kwi, 2017 08:29

Pierwsza noc minęła spokojnie. Dziewczynki przeniosły się z wymyślonego przeze mnie kociego kącika pod miejsce bardziej zakryte, pod kanapę.
Późnym wieczorem wyszły obie na zwiady do korytarza, bezbłędnie odnajdując kuwety rezydentów
(choć dużo bliżej stała dodatkowa kuweta przygotowana specjalnie dla nich).
Spod kanapy mają dobry punkt obserwacyjny, więc na razie stamtąd będą poznawały nowe otoczenie. Miski wstawione do dziupli, porcja mokrej z kolacji zjedzona, porcja suchej rano także przyjęta z apetytem prze z Melisandre, Bella mam nadzieję także się niebawem ośmieli.

:aniolek:

Chitos - Wto 18 Kwi, 2017 08:43

A jak Perła i Zeus je przyjęli?
KrisButton - Wto 18 Kwi, 2017 09:02

Tak jak napisałaś Evo, szanse na szybkie znalezienie własnego domu, obie dziewczyny mają małe, gdyby nie Ty pewnie długo jeszcze żyłyby w klatce, w której każdemu kotu z czasem siada psychika. Ogromnie cieszę się, że obie są u Ciebie, gdzie mają zapewnioną opiekę i miłość, która sprawia cuda. Wierzę, że za niedługo obie staną się miziakami. Zdrowia dla Was wszystkich życzymy.
Eva - Wto 18 Kwi, 2017 09:05

Zeus trochę fuka, nie jest zadowolony z nowych lokatorów. Perła się wyraźnie boi, unika zbliżania się do chomiczej dziupli. Zrobiłam jej nową ścieżkę do kuwet aby nie musiała przechodzić obok kanapy, teraz poprzez przystawiony taboret może ewakuować się górą przez bar. Na ten moment zatem rezydenci wycofali się na bezpieczne pozycje i raczej unikają gości ;)
Eva - Wto 18 Kwi, 2017 09:06

Krisbutton :kwiatek: :kwiatek:
agula.s - Wto 18 Kwi, 2017 12:50

Evo to wspaniała wiadomość, że wzięłaś dziewczynki do siebie. Teraz będą miały większą szanse polubić człowieka i otworzyć się na niego. Kto wie może nawet Bella uzna, że czasem miło dać się pomiziać :P Melisandre pewnie szybciej doceni ludzką obecność, lub przynajmniej takie sprawia wrażenie. :wink:
Obie są piękne. Takie puchate i śliczne. Prawdziwe damy, nawet jeśli troche dzikie. :wink:
Pokłony dla Ciebie, że udostępniłaś im swój dom. :aniolek:

Eva - Wto 18 Kwi, 2017 13:39

dzięki :serce:

śliczne są, to prawda :love: ale nad tą "puchatością" to trzeba będzie poważnie popracować ;)

Marianna - Wto 18 Kwi, 2017 17:49

Eva napisał/a:
nad tą "puchatością" to trzeba będzie poważnie popracować ;)

Wszystkie kobitki mają takie założenia na wiosnę, przed sezonem bikini :cool: :twisted:

Eva - Wto 18 Kwi, 2017 22:23

Oczywistym, że aklimatyzacja w nowym miejscu może zająć kilka dni. Nie należy się martwić, jeśli kot nie będzi chciał jeść od razu lub nie znajdzie szybko kuwety, należy być czujnym i cierpliwym.

Taaa ;) dziś popołudniu ktoś po prostu włączył mi koty ::

Zaczęło się od kurczakowego przekupstwa na obiad, ponieważ Belli średnio podchodzi mokre. Wielka radość we mnie wstąpiła widząc, że czarne uszy w dziupli ruszają się pałaszując ze smakiem :) potem na jakiś czas zniknęłam w drugim pokoju, wracając patrzę, Chomik w poduszkach :: czyli Melisandre na kanapie wypoczywa, niczym nie wzruszona, jakby to oczywistością było, że kanapa służy do tego celu właśnie ;)
Popołudnie spędziłam z książką, co dało sporo czasu by w ciszy obserwować rozwój zdarzen. Biały chomik na spacerze. Większy chomik za nią. Biały chomik na drapaczku, Większy chomik przy kuwecie. Zrobiona 1 i 2 (uff). Oba chomiki przy misce z wodą chlip chlip z korytarza (uff2). Biały chomik goni Większego chomika :shock: zabawy, turlanie, odpoczynek na zupełnym widoku :aniolek:
Na widok ludzia ucieczka do dziupli, ale taka bardziej kontrolna, dla zasady ;)
Ale mam zaciesz :)

kat - Wto 18 Kwi, 2017 22:42

:lol: :lol: :lol:
Morri - Sro 19 Kwi, 2017 00:44

ale super :brawo: :brawo: :brawo:
Eva - Sro 19 Kwi, 2017 13:15



::











słoneczko przygrzało - chomiki wyszły z dziupli ::







pełen album >klik<

KrisButton - Sro 19 Kwi, 2017 13:22

O rany ale super :banan:
Po trzech dniach taka pozytywna zmiana to dobrze wróży :good:

kotekmamrotek - Sro 19 Kwi, 2017 13:30

To jest GIGA zmiana:))))
kat - Sro 19 Kwi, 2017 13:36

:lol: :lol: :lol:
Morri - Czw 20 Kwi, 2017 00:57

:banan:
Chitos - Czw 20 Kwi, 2017 04:03

Ommm ja chce je wytulic :)
Eva - Czw 20 Kwi, 2017 09:31

Panienka z okienka :love:


agula.s - Czw 20 Kwi, 2017 10:33

Chomiczek Melisandre jest słodziutka. ::
Czy mi sie tylko wydaje czy było bezpazurkowo?
A jak Bella?
I zakochuje się w kolejnych Waszych kotełkach... :wink:

Eva - Czw 20 Kwi, 2017 10:36

bezpazurkowo jak najbardziej :) zresztą pazurki udało się bez problemu wcześniej obciąć :ok:
Cynamon - Czw 20 Kwi, 2017 13:18

Tak śliczne chomiczki na pewno szybko znajdą wspaniały dom! :)
I te oczka! Cudo! ::

kikin - Czw 20 Kwi, 2017 17:31

::s ::s ::s
Chitos - Czw 20 Kwi, 2017 21:50

moje kochane! :)
Eva - Pią 21 Kwi, 2017 10:58

Tak, jak Melciak otwiera się na prawdę szybko, zaskakując mnie każdego dnia, tak większy Chomik póki co z malutkimi postępami. Aby ukazać piękno starszej z dziewczynek, trzeba zanurkować do bunkra, bo nijak nie ma szans obcowania, kiedy kota wie, że człowiek w pobliżu. Natomiast jak znikam z pola widzenia, to i na kanapie można Pannę przyfilować ;) Zachęcona tym jak gładko poszło obcięcie pazurków i wyczesanie futra u Melisandre próbowałam wczoraj także z Bellą, ale dla niej to jeszcze zdecydowanie nie czas na bliskość, była bardzo wystraszona i przy próbie głasków troszkę płakała. Każdy ma swój rytm, na pewno z Bellą znajdziemy pomalutku nasz wspólny :serce:

Chomik in the bunkier ;)





na widoku tylko wtedy, kiedy nikt nie paczy ;P










Melisandre już prawie zupełnie u siebie :)

wieczorkiem:


i rano w swoim nowym ulubionym miejscu, na krześle przy oknie


no i kartoniczek oczywiście, kartoniczki w ogóle są extra ;)


efekt pierwszego wyczesywania :roll:


Integracja - pierwszy raz Melciak na widoku przy śniadaniu, szybkie noski noski z Zeusem :serce:

kikin - Pią 21 Kwi, 2017 12:42

Eva - przyznaj się co im podałaś :: :: ::
agula.s - Pią 21 Kwi, 2017 13:13

Jakie one są słodkie.:)
Aż trudno uwierzyć, że to właściwie dzikie koty. Melisandre zachowuje się jak typowy domowy piecuch. Bella jeszcze widać,że zamknięta w sobie ale jak to kot szybko zrozumiała, że kanapy są po to by koteły miały się na czym wylegiwać.:)
Eva jesteś czarodziejką.:)

Eva - Pon 24 Kwi, 2017 10:00

Bella jest kotem, który do szczęśliwego życia potrzebuje jedynie świętego spokoju :) nikomu nie wadzi, nikomu nie przeszkadza, nie potrzebuje aby ją zaczepiać czy tulić. Udało nam się ostatnio troszkę futro poczesać, ale nawet niespecjalnie je gubi - w przeciwieństwie do Melisandre, która na wiosnę chyba cały zimowy płaszczyk chce zmienić ;) mimo, że dziewczęta są spokrewnione mają zupełni inny rodzaj futra, Bella jest bardziej kotem, Melciak chyba owcą :roll:
Przy weekendowym sprzątaniu zmniejszyłam o 1/3 miejsce w kocim bunkrze, by zachęcić chomiki do bliższego obcowania z resztą świata. Bella i tak znalazła miejsce by przecisnąć się do najczarniejszej dziury z bunkrze ;) i tam najchętniej spędza czas, choć coraz częściej pojawia się na widoku.
















Morri - Pon 24 Kwi, 2017 10:03

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
Eva - Pon 24 Kwi, 2017 10:09

Melciak czuje się już zupełnie swobodnie :) jeśli kiedyś nastąpi cud własnego Domu, na wyposażeniu podstawowym będzie musiał być furminator :roll: mała ma nietypowo jak na kota europejskiego gęste futro, które bardzo trudno okiełznać, tymbardziej na wiosnę :/ na szczęście Melka bardzo lubi szudranko :: udało się nawet nagrać kilka filmików, bo przy czesaniu już kotka nie trzeba trzymać, więc w jednej ręce szczotka, w drugiej kamerka ;)
Pogoda sprzyja także przebywaniu na świeżym powietrzu, otwarty balkon momentalnie spotkał się z wielkim zainteresowaniem :)











integracja z rezydentami przebiega pokojowo i w przyjaznej atmosferze :) z Zeusem były już noski noski, z Perłą póki co na dystans, ale wiadomo, jak to z Perłą ( ona jest trochę :loco: )
















kikin - Pon 24 Kwi, 2017 10:17

o ja ale puchacz :shock: :shock:

:love: :love: :love:

Chitos - Pon 24 Kwi, 2017 10:20

A Bela jak? Mecia pomaga jej w aklimatyzacji?
agula.s - Pon 24 Kwi, 2017 10:45

Ależ te dziewczynki są śliczne.. :D
Ta końcówka ogonka Melisandre jest boska. Aż by się chciało ten ogonek złapać bez względu na ryzyko poszatkowania dłoni. :wink:
A Bella mimo, że nie tak chętna do pozowania to już absolutna piękność.

Eva widzę dla Ciebie możliwość otworzenia nowatorskiego biznesu. Musiałabyś tylko mieć więcej kotoowiec. :) Taki śliczny puszek i w takiej ilości wyczesujesz, że na poduszki starczy. Ekologiczne. Wypełnione naturalnym włosiem. :: :: ::

Eva - Pon 24 Kwi, 2017 11:47

agula.s napisał/a:

Eva widzę dla Ciebie możliwość otworzenia nowatorskiego biznesu. Musiałabyś tylko mieć więcej kotoowiec. :) Taki śliczny puszek i w takiej ilości wyczesujesz, że na poduszki starczy. Ekologiczne. Wypełnione naturalnym włosiem. :: :: ::


już o tym myślałam ;) byłyby piękne białe korale, wystarczy z dywanu pozbierać :? i z kanapy, i z foteli.... ;) dziś pożyczamy furminator i zobaczymy, czy to coś pomoże, bo inaczej utoniemy wszyscy w futrze :roll:

Eva - Wto 25 Kwi, 2017 11:23

Wczoraj odwiedziliśmy weterynarza.
Bella była mniej współpracująca, wespół z panią wet udało się zrobić pannie manicure, możliwe też było drugie szczepienie.
Melisandre natomiast niestety nadal ma bardzo słabiutkie wyniki morfologii. Nie do końca wiadomo, co tak osłabia odporność kotki, obie dziewczynki są fiv i felv ujemne, musimy jednak poważnie zadziałać aby pannicę wzmocnić. Kiepski stan może mieć podłoże stresowe, zatem poza suplementacją i dopalaniem odporności będziemy działać także intensywnie wyciszająco.

Na szczęście po powrocie do domu chomiki nie gniewały się zbyt długo, przegłodzone od poprzedniego wieczora (na okoliczność badań krwi) chętnie wszamały kolację, Melciak od razu wyszła na widok pofutrzyć się i poczesać przed spaniem :serce: jest taka słodka, jak przyczaja się pod fotelem w oczekiwaniu, wtedy wystarczy szeptać do niej "no chodź, chodź :) " a kota zataczając coraz węższe kręgi zbliża się na szudranko :love: :love:

Do spania Melka przejęła rozetę na drapaku. Gdy gasną światła, Bella zaczyna nawoływanie, troszkę smutnym troszkę zaniepokojonym miaukiem. Melka śpi mocno i nie odpowiada, zatem Belli zajmuje chwilę odnalezienie białego chomika zwiniętego w krewetkę powyżej linii kociego wzroku ;) przestawiłam krzesło przodem do drapaka, żeby dziewczyny się widziały, miejscówka chyba przypadła im do gustu :)
Poranek przywitał nas pięknym słońcem :)




Katarzyna - Wto 25 Kwi, 2017 11:41

agula.s napisał/a:
Taki śliczny puszek i w takiej ilości wyczesujesz, że na poduszki starczy. Ekologiczne. Wypełnione naturalnym włosiem.


Ja od dawna mam pomysł na biznes. Zbierać sierść naszych kłetów i produkować poduszki dla alergików :twisted: :twisted: :twisted:
Co nas nie zabije..... :twisted: :twisted: :twisted:
Ale jakoś nikt nie podziela mojego entuzjazmu co do sukcesu takiego przedsięwzięcia.... :( :( :(

Kulki z sierści moich współlokatorów już filcowałam, ale po pierwsze primo są kolorystycznie monotematyczne, a po drugie primo- są kłujące..... :cry:

Neda - Wto 25 Kwi, 2017 13:37

Eva napisał/a:
Do spania Melka przejęła rozetę na drapaku. Gdy gasną światła, Bella zaczyna nawoływanie, troszkę smutnym troszkę zaniepokojonym miaukiem. Melka śpi mocno i nie odpowiada, zatem Belli zajmuje chwilę odnalezienie białego chomika zwiniętego w krewetkę powyżej linii kociego wzroku ;)



Uoooooo! To są historie rozpulchniające serce! :love: :love:
Błagam przestańcie!!!! :lol:

Chitos - Wto 25 Kwi, 2017 13:42

Moje kochane! :)
Neda - Wto 25 Kwi, 2017 15:21

Katarzyna napisał/a:
Ja od dawna mam pomysł na biznes. Zbierać sierść naszych kłetów i produkować poduszki dla alergików :twisted: :twisted: :twisted:
Co nas nie zabije..... :twisted: :twisted: :twisted:
Ale jakoś nikt nie podziela mojego entuzjazmu co do sukcesu takiego przedsięwzięcia.... :( :( :(


Skontaktuj się z nią:
https://www.youtube.com/watch?v=FxPxXNKZRrE

:D

Eva - Wto 25 Kwi, 2017 15:34

Neda napisał/a:
Katarzyna napisał/a:
Ja od dawna mam pomysł na biznes. Zbierać sierść naszych kłetów i produkować poduszki dla alergików :twisted: :twisted: :twisted:
Co nas nie zabije..... :twisted: :twisted: :twisted:
Ale jakoś nikt nie podziela mojego entuzjazmu co do sukcesu takiego przedsięwzięcia.... :( :( :(


Skontaktuj się z nią:
https://www.youtube.com/watch?v=FxPxXNKZRrE

:D


O łał :: to dopiero kawał chomika do wyczesania :: ::

Eva - Sro 26 Kwi, 2017 09:46

Bella dziś rano wyszła z kociego bunkra na sniadanie :banan: :banan: co prawda trwało to nanosekundę :: bo się szybko pokapowała, że przecież ona się boi i takie tam :: ale przez pierwszy moment to wylazła na zupełnego pewniaka :good: postępy postępy :banan:
agula.s - Sro 26 Kwi, 2017 19:14

Moja Slodziutka. Tak sie ciesze.😀Z slicznej Belli beda jeszcze koty. Widoczne.😀
Marianna - Sro 26 Kwi, 2017 19:45

Ale Extra wieści :banan:
Ps. Wyczesałaś wczoraj trzeciego Chomika?

Eva - Sro 26 Kwi, 2017 20:09

Marianna napisał/a:
Ale Extra wieści :banan:
Ps. Wyczesałaś wczoraj trzeciego Chomika?


Nieee ;) trzeci chomik zobaczył pogodę, popukał się w czoło i zapadł z powrotem w sen zimowy ;p

Eva - Czw 27 Kwi, 2017 12:06

to może mały krok dla ludzkości, ale wielki dla Melciaka :love: :love:
pierwsze whycnięcie na łóżko w sypialni udokumentowane! :banan:




Eva - Pią 28 Kwi, 2017 12:54

Jeśli kiedykolwiek wydawałoby mi się, że wiem dużo o kotach... hm... no to, że podsłuchują rozmowy telefoniczne, to wiadomo, ale że wezmą sobie moje marudzenie do serca, to już na prawdę... ;)
siedząc wczoraj wieczorem nad bunkrem lamentowałam, że chomiki to małe niejadki, niestety bardzo trudno jest trafić z czymś, co by im smakowało, w czym jednocześnie można przemycić leki i len, i co jednocześnie byłoby pełnowartościowym pożywieniem. Póki co tylko opcja na karmy w wersjach pasztetu, żadnych chrupek.

Nie mineło pół godziny - Biała Dama postanowiła zjeść kolację w towarzystwie czarnego kawalera ::



a dziś śniadanie wyglądało o tak:



:serce: :serce:

w miseczkach karma sucha a paszczach tych obu kotełów jest łącznie jeden ząb ;)

Marianna - Pią 28 Kwi, 2017 14:13

:banan:
tajga - Pią 28 Kwi, 2017 22:24

To która dziewczyna ma ten ząbek jedyny ocalały? :: One młode są przecież, już bez ząbków?
kotekmamrotek - Pon 01 Maj, 2017 12:09

żadna już nie ma zęba - Bela rozstała się z ostatnim kłem z ewidentnym żalem ::
Eva - Pon 01 Maj, 2017 13:44

kotekmamrotek napisał/a:
żadna już nie ma zęba - Bela rozstała się z ostatnim kłem z ewidentnym żalem ::


Dr Glema widziala ostatnio jeden ząbek u Beli :hm:

kotekmamrotek - Pon 01 Maj, 2017 14:14

Eva napisał/a:
kotekmamrotek napisał/a:
żadna już nie ma zęba - Bela rozstała się z ostatnim kłem z ewidentnym żalem ::


Dr Glema widziala ostatnio jeden ząbek u Beli :hm:


:thud:

no cóż, jak widać wszystkim się zdarza nie zauważyć zęba :twisted:

Eva - Sro 03 Maj, 2017 22:14

Małe kroczki, małe radości :serce: dotychczas Bella wynurzała się z bunkra tylko wtedy, kiedy ludzia nie było na horyzoncie. Jakąś godzinę temu wyszła pomimo mojej obecności, obeszła kąty, przysiadła na środku pokoju na wieczorne mycie po czym wskoczyła na krzesełko i zasnęła. Nie uciekła nawet kiedy kilkukrotnie przeszłam obok :)
Eva - Sro 03 Maj, 2017 22:21

...a teraz, kiedy zgasły światła, rozpoczyna się szaleńcze chomicze polowanie na mysz :love: której uda się upolować, ta robi obchód pokoju z radosnym 'miauk-miaumiauk-miaaauuuukk' ::
Eva - Czw 04 Maj, 2017 12:58
































Marianna - Czw 04 Maj, 2017 13:06

Ale się rozgościły Dziewczyny :aniolek: :aniolek:
misiosoft - Czw 04 Maj, 2017 13:18

jakie słoneczne chomiki ::
Eva - Pon 08 Maj, 2017 09:35

zabawa i ogólne szaleństwo :)

Kung-fu Bella ::




polowanie na pluszowe myszy :)








Melciak rozgryzła tor z piłeczką :) choć jeszcze nie zkminiła, że piłeczki nie da się wyciągnąć ::




loffki, kisski, myju myju :love:


Marianna - Pon 08 Maj, 2017 10:36

Wyglada na to, ze Dziewczyny się zadomowiły :tan:
U nas też pluszowe myszy to jest HIT ::

einfach - Pon 08 Maj, 2017 11:30

bozziuuu, jak one się super bawią :love:
i na co komu kociaki?? ::

Eva - Pon 08 Maj, 2017 11:48

dziś zaliczyliśmy także pierwsze Bellowe ocieractwo przed śniadaniem :: co prawda nie o moje nogi tylko o szafkę, ale to i tak przełom :love:
KrisButton - Pon 08 Maj, 2017 12:19

To na pewno te same kotki???? Cudowne są :P :serce:
wiedźma - Pon 08 Maj, 2017 17:11

Eva napisał/a:
dziś zaliczyliśmy także pierwsze Bellowe ocieractwo przed śniadaniem :: co prawda nie o moje nogi tylko o szafkę, ale to i tak przełom :love:


Wow! Gratuluję! Niby mała rzecz, a jak cieszy :banan:

kat - Pon 08 Maj, 2017 17:31

Bosko! :)
Eva - Wto 09 Maj, 2017 09:06

Melciak zdobył najwyższe szczyty w domu














kat - Wto 09 Maj, 2017 09:12

Jak mi się gęba cieszy! :D
Eva - Wto 09 Maj, 2017 09:20

:D :D

:kwiatek:

agula.s - Wto 09 Maj, 2017 13:58

Eva One są boskie.😀
Dokonałaś cudu. Jesteś zaklinaczką kotochomików😀
Uwielbiam czytac i ogladac zdjecia z nimi i filmiki o nich.
Widać tak wielką różnice pomiędzy tym jakie były i jakie są teraz. I nawet Bella zaczyna się powoli otwierać. Uszczęśliwiłaśje.
Masz moj Wielki szacunek.😀

Eva - Wto 09 Maj, 2017 14:14

:oops: :oops:

:kwiatek:

wiedźma - Wto 09 Maj, 2017 14:41

Czy tylko mi one się kojarzą z pomponami przy czapce? ::
kat - Wto 09 Maj, 2017 14:51

agula.s napisał/a:
Eva One są boskie.😀
Dokonałaś cudu. Jesteś zaklinaczką kotochomików😀
Uwielbiam czytac i ogladac zdjecia z nimi i filmiki o nich.
Widać tak wielką różnice pomiędzy tym jakie były i jakie są teraz. I nawet Bella zaczyna się powoli otwierać. Uszczęśliwiłaśje.
Masz moj Wielki szacunek.😀


Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym! :D

Eva - Sro 10 Maj, 2017 21:28

Bella.. :serce:










Marianna - Sro 10 Maj, 2017 21:48

Ze wszystkich sił trzymam kciuki, zeby znalazł się Właściwy Człowiek z Domem Stałym :aniolek: Eva - dla Ciebie :serce:
Eva - Sro 10 Maj, 2017 21:57

na pewno się znajdzie :serce: to niezwykłe koty, jestem pewna, że skradną komuś serce :serce:

tymczasem Melciak rozkminia, jakby tu tą piłeczkę wyjąć ::












Marianna - Sro 10 Maj, 2017 22:05

Prześliczne są! :serce:
kat - Sro 10 Maj, 2017 22:40

Mają coś w sobie! Są takie puchate, że chciałoby się Je bez końca przytulać :)
misiosoft - Sro 10 Maj, 2017 22:46

wyciąganie piłeczki to najlepsza zabawa!!

a wiecie, co jest zabawne - jak było u nas w odwiedzinach 2 letnie dziecko to było tym torem tak samo zafascynowane ::

agula.s - Czw 11 Maj, 2017 08:09

Ja wiem, ze sie powtarzam ale one sa CUDOWNE.😀
Ktos Ci je skradnie Eva. No nie da sie w nich nie zakochac. Sliczne, puchate dziewczynki.😀

Neda - Czw 11 Maj, 2017 08:36

misiosoft napisał/a:
wyciąganie piłeczki to najlepsza zabawa!!

a wiecie, co jest zabawne - jak było u nas w odwiedzinach 2 letnie dziecko to było tym torem tak samo zafascynowane ::


Potwierdzam, wszystkie dzieciaki, które nas odwiedzają, najchętniej bawią się zabawkami kota... w przeciwieństwie do samego zainteresowanego. A o torze to sobie przypomina raz na kwartał... na minutę. Dlatego zdumiewa mnie, jak widzę taką zafiksowaną Melcię. :)

Eva - Pią 12 Maj, 2017 14:18

Przebudzam się rano, chomiki grzeją brzuchy...


lub nynają na piętrówce....


...przymykam jeszcze na chwilkę oczy...otwieram...

Maaaammmeeee...ja Cię tu teraz hipnotajzig a Ty już wstawaj, bo brzuch pusty!






::

kikin - Pią 12 Maj, 2017 14:19

:lol: :lol: :lol:
Marianna - Pią 12 Maj, 2017 19:00

Ha ha ha!!!'
agula.s - Pią 12 Maj, 2017 19:25

Ostatnie zdjecie... Ta mina...😀😀😀😀😀
Moja roczna corka tez taka czasem robi.😀😀😀😀😀
Swietne zdjecia :D

Eva - Pią 12 Maj, 2017 19:29

:: ::

mina pt. "DAJ" ::

wiedźma - Pią 12 Maj, 2017 20:05

Ciekawe kiedy drugi chomik dołączy do żebractwa. Przy Evy zdolnościach do obłaskawiania to już pewnie niedługo. Czego z całego serca życzę. :serce:
misiosoft - Pią 12 Maj, 2017 20:17

Eva napisał/a:
:: ::

mina pt. "DAJ" ::


ja tu raczej widzę "ŻREĆ" ::

kat - Pią 12 Maj, 2017 20:24

A ja tu widzę "Daj jeść albo Ciebie zeżrę" :diabel:
agula.s - Pią 12 Maj, 2017 21:15

Ja to odczytuje jako: matka nie jestem z ciebie zadowolona, no ile znowu mozna czekac? ::
Chitos - Pią 12 Maj, 2017 21:23

Jakby to powiedziała dzoana Krupa hipnotajzing :D
Basik - Sob 13 Maj, 2017 08:47

Simon's cat ;)
Eva - Pon 15 Maj, 2017 10:01

Chomiczki w oczekiwaniu na śniadanie :) miauki są bezgłośne, choć to trochę dziwne, bo dźwięki po upolowaniu myszy są śpiewne i donośne ;)




po śniadanku balkoning :)


agula.s - Pon 15 Maj, 2017 10:13

Mamee, Mameee no daj jeść! Nie widzisz, że my już tutaj umieramy z głodu? Brzuszki nam się pozapadały i kręci nam się w główkach...Mameee....Jeść, jeść, jeść...
:: :: :: :: :: :: :: :: ::

Neda - Pon 15 Maj, 2017 10:54

A Balcia jak bezgłośnie dziób otwiera. :lol: :lol: :lol:
wiedźma - Pon 15 Maj, 2017 14:47

Bella już tak pięknie z kitą w górze żebractwo uprawia? :shock:
Moje gratulacje :aniolek:

catta - Pon 15 Maj, 2017 18:41

Czy ja dobrze widzę, że Mela ma między przednimi łapkami rude futerko? To to jest trikolorka :) No i ten ogonek z końcówką białą i pierścieniami czarnym i białym.
A Bela już coraz odważniejsza widać na filmikach :)

Eva - Pon 15 Maj, 2017 19:56

Niestety, to nie rudość, to nadal brudek z lat spędzonych na "wolności" :( jeszcze troche czasu potrzeba, by futerko się pięknie wybieliło.
Eva - Wto 16 Maj, 2017 10:10

chomicze dzikie harce wieczorową porą :)






kat - Wto 16 Maj, 2017 10:17

Wow :D
Ale aktywne!

Eva - Wto 16 Maj, 2017 10:23

yhyyymm :) aż czasami za :: ma to też niestety słabe strony, Perła jest tak skonfudowana chomiczym zachowaniem, że nie może znaleźć sobie miejsca :/ zaliczyłyśmy też niestety wielki siur na pościeli :( obstawiam, że chciała przykryć zapach Melki, której coraz częściej zdarza się wskakiwać na łóżko na mizianki. Póki co biorę się na sposób: chomikom daję maksymalnie dużo spokoju a Perełczakowi jak najwięcej zainteresowania i przytulanek. Miejmy nadzieję, że sytuacja będzie się normowała.
agula.s - Pią 19 Maj, 2017 11:02

I jak tam chomiczki? Bo sie stesknilam za wiadomosciami o nich😀.
Bo to takie cudowne dziewczynki sa. :: :: ::
Ile bys Eva postow nie wstawiala chomikow zawsze malo.😋

Eva - Pią 19 Maj, 2017 11:43

::

wszystko dobrze :serce: jedzą, śpią, grasują, grzeją brzuchy na słonku i wietrzą futra na balkonie :)
Melka wskakuje na łóżko i przy mizianiu tak się jara, że aż obślinia siebie i wszystko dookoła ;)
Podjęła też próbę bliższego zapoznania Zeusa, ale jak wiadomo, Zeus to gulasz zupełny i na nic zaloty i podrywy ;)


selfiaczek przy miziankach


balkoning



Marianna - Pią 19 Maj, 2017 11:47

:serce: :love: :serce:
kikin - Pią 19 Maj, 2017 11:49

:love:
agula.s - Pią 19 Maj, 2017 12:02

Dziewczynki ::
I moj dzien stal sie lepszym :cool:

Neda - Pią 19 Maj, 2017 16:13

Eva napisał/a:
Melka wskakuje na łóżko i przy mizianiu tak się jara, że aż obślinia siebie i wszystko dookoła ;)


:lol: :lol: :lol:

Eva - Pon 22 Maj, 2017 10:43

dzień dobry, czy zamawiała mame masaz przed śniadaniem?



::

Marianna - Pon 22 Maj, 2017 10:49

:serce:
agula.s - Pon 22 Maj, 2017 11:39

To się nazywa przyjemny początek dnia ::
Morri - Pon 22 Maj, 2017 16:56

:: :: ::
Eva - Wto 23 Maj, 2017 12:37

'sezon grzewczy' w pełni ;)













album >klik<

agula.s - Wto 23 Maj, 2017 13:12

Ależ grzeją te futra.:)
Pewnie postanowiły się na słonku ładnie wybielić, choć przecież i tak są Ślicznotami.
Korzystają z patentów naszych pra prabać. Co było dobre dla bielizny jest i dobre dla nich. ::

Marianna - Wto 23 Maj, 2017 13:17

Wiedziałam, że jak są nowe zdjęcia Chomików to od razu pojawi się agula :cool:
a Chomiki cudowne :serce:

Eva - Wto 23 Maj, 2017 13:45

agula - najwierniejsza fanka :serce: :serce:
ja mam tendencje do spamowania wątków moich tymczasków - tym większa radość, że ktoś czeka na wieści :serce:

Marianna - Wto 23 Maj, 2017 14:11

Eva napisał/a:
agula - najwierniejsza fanka :serce: :serce:
ja mam tendencje do spamowania wątków moich tymczasków - tym większa radość, że ktoś czeka na wieści :serce:


Ależ oczywiście :) ja tak spamowałam wątek Dramka wiec agula niech się strzeże, bo tak się zauroczy, że dwa białe futra zaraz będą się u Niej wygrzewać... ;-)

dla aguli :serce: dla chomików :love: dla Evy :tan:

agula.s - Wto 23 Maj, 2017 14:28

Co ja poradze, ze sie zakochalam. 😀Gdybym tylko mogla to Bella juz by zwiewala przed moja corka.😋 Melisandre pewnie by sie jej dala capnąć.😋
Wszystkie Fundacyjne koty sa cudowne ale chomiki...
Tak bardzo mocno trzymam kciuki by ktos ich chcial tak bardzo jak ja, ale w przeciwienstwie do mnie mogl dac im dom.
Tak bardzona to zasluguja. Cudowne są.

Hofi - Sro 24 Maj, 2017 14:15

Ej, ej! :terefere: to że ja się nie udzielam, to nie znaczy że nie czekam, ani nie czytam wątku! ::
Zgłasza się druga wierna fanka Chomików! :banan:

agula.s - Sro 24 Maj, 2017 14:20

Ja myślę, że Chomiki mają bardzo, bardzo, bardzo dużo fanów. I każdy z nich czeka na nowe wieści od nich każdego dnia. I filmiki. I zdjęcia. ::
Bo Puszystych Chomików nie da się nie uwielbiać. :cool:

agula.s - Pią 26 Maj, 2017 07:25

Eva wiem, że jestem juz nudna ale jakies zdjecia Chomiczków? Filmik? 😀
I jak tam Bella, bo że Mela to miziak to widać, ale czy maleńka też otwiera sie na ludzi czy dalej trzyma dystans?

Eva - Pią 26 Maj, 2017 08:08

:: ::

wczoraj byłyśmy u weta skontrolować Melci morfo. Teoretycznie wszystko jest dobrze :ok: w praktyce poziom WBC 5,1, gdzie normą dla krwinek białych jest min. 5,5 max. 19,5. U Melki już w trzeciej morfo wskaźnik jest praktycznie identyczny, pomimo podawania cykloferonu co 3 dni przez miesiąc. Wnioski takie, że dopóki kota zdrowa i w formie, nie podajemy żadnych wzmacniaczy, bo niczego nie wnoszą, działamy z zylkene i obserwujemy.
Do jednego uszka przyplątał się jakiś bałagan, wetka pobrała wymaz na cytologię i zaleciła lek douszny.
Oczywiście dla spokojności Melciaka Bella także pojechała do weta, zabieram je w jednym transporterze. 12 kg ;) O tyle, że są spokojne w drodze, to gdy dojeżdżamy do weta Melka jak zwykle musi okazać swą rozpacz na mokro i na twardo :rzygi:
Bella na prawdę nie lubi dotykania, więc zaliczyła szybki ogląd uszek i manicure. Po powrocie do domu foszek trwał jakieś 5 minut, głód był jednak silniejszy ;) obie kotki praktycznie do razu wyszły z bunkra i reszta wieczoru minęła nam spokojnie.
Bella w przeważającej większości czasu przebywa na widoku, uwielbia oglądać świat na balkonie, jednak nie podchodzi sama do człowieka. Jedynie przy karmieniu, stawiając miskę daję jej powąchać paluch i oswajam po maluteńku :good:

Marianna - Pią 26 Maj, 2017 08:16

Jednak Chomiki rządzą :banan:
agula.s - Pią 26 Maj, 2017 08:21

Chomiki sa najlepsze.😀Dzielne, kochane dziewczynki.😀
Eva - Pią 26 Maj, 2017 11:40







:serce:

Eva - Wto 30 Maj, 2017 10:00

Chomiczki pozdrawiają :)



od Melciaka, tej białej mruczącej krewetki, to się normalnie opędzić nie mogę ::





:love:

zuzk - Wto 30 Maj, 2017 10:01

nie mogę uwierzyć, że to te same chomiczki <3
Marianna - Wto 30 Maj, 2017 10:20

Czy dobrze mi się wydaje, że Mela wysmukliła się odrobinę? ;-)
Eva - Wto 30 Maj, 2017 13:29

może ciutkę :) transporter z oboma nadal waży 12 kg ;)

właśnie dzwoniłam po wynik cytologi z wymazu z uszka - niestety :rzygi:
drożdżaki z gatunku malassezia, Melka została więc grzybiarką :/ miejmy nadzieję, że na jednym jej uszku się skończy :/

agula.s - Wto 30 Maj, 2017 13:38

Melciu grzyby się zbiera a nie hoduje w uszkach ::
Melcia jak zwykle przeurocza ale i tak najbardziej lubie patrzeć na nią jak jest z Belunią. Każdy taki obrazek można zatytuować "Miłość" lub "Miłość i Przywiązanie". :D
Przecudowne Chomiczki. :aniolek:

Eva - Wto 30 Maj, 2017 13:56

z tym przywiązaniem to też jest śmiechowo ;) bo Melka już na legalu układa się do snu w moich nogach na łóżku :serce: ale nie mija 5 minut, a Bella zaczyna nawoływanie :) Melciak tylko przez chwilę próbuje udawać, że nie słyszy ale po chwili już biegnie się tulać do Belli :serce: nie pośpi se dziewczyna na wygodnym ;P no bo Belli w łóżku póki co się nie spodziewam ;) nadal etap paluch-nosek-wąchanko-ucieczka na bezpieczną odległość ;)
Eva - Sro 31 Maj, 2017 10:42

Bella edit! - przy wczorajszej kolacji udało mi się skraść pannie jeden głask :banan: :banan:
Marianna - Sro 31 Maj, 2017 10:48

Eva napisał/a:
Bella edit! - przy wczorajszej kolacji udało mi się skraść pannie jeden głask :banan: :banan:

To teraz już z górki! :tan: :tan: :tan:

agula.s - Sro 31 Maj, 2017 10:50

No to teraz i Bella sie rozmiziakuje.😀
Chomiczek potrzebowala tylko wiecej czasu.😀

zuzk - Sro 31 Maj, 2017 11:12

bela bela whoop whoop bela bela
Eva - Sro 31 Maj, 2017 11:36

optymistki ;)




agula.s - Sro 31 Maj, 2017 12:48

Jakie piękne zapasy dziewczynki uprawiają :D
A czy One bawią się tylko z sobą czy dopuszczają do zabaw też inne kotasy?

Eva my wierzymy w Ciebie. Biorąc pod uwagę ile już z Chomiczkami osiągnęłaś to myśle, że zrobisz z Belli miziadło. Może nie taki jak z Melciaka ale jednak. ::

Eva - Pią 02 Cze, 2017 12:25

Melciak czasem podejmuje próby zaznajomienia się :: np.:



najlepiej jest im we własnym towarzystwie :serce:





integracja Belli ze mną nadal na etapie niuchania palucha ;)


Eva - Pon 05 Cze, 2017 17:18

Oj Melasek ten gałgan jeden...jak nie ucho, to...
Najpierw w piątek zaczęły się zbyt częste wizyty w kuwecie. Miauki, kwilki, suirku po malutkich kropeleńkach. Wizytę udało się umówić dopiero na wtorek, więc kota znalazła się pod baczną obserwacją i sprawdzaniem każdej wizyty w kuwecie, czy siurki na pewno z kota wychodzą. Martwiłam się na tyle, że pokombinowałam aby wyrwać się dziś z pracy i na krzywą twarz wbić się na badanie. Do weta jechałyśmy ze wstawioną do transportera małą kuwetą ze żwirem diagnostycznym, a nóż widelec... Oczywiście siur w drodze zrobiony na podkład a z kuwety zrobione lego, mina Pani dokror po zdjęciu gòry transportera: "a dlaczego ona przyjechała dziś w misce?" :) w misce poza kotem znalazľa się też niespodzianka na twardo, jak wiadomo podróże z Melaskiem pełne są przygód ;)
Na usg obraz pęcherza maciupkiego i puściutenkiego, co jednoznacznie wskazuje na silny stan zapalny. Do domu wracałyśmy zaopatrzone w armie leków i supli. Ciekawe czy większa będzie kocia potrzeba szudrania czy jednak foszka po zestawie tablet dwa razy dziennie przez min.7dni :roll:

wiedźma - Pon 05 Cze, 2017 17:25

Czyli cały Twój misterny plan złapania próbki poszedł w diabły? Powinni dla takich jak Melciak produkować podkłady diagnostyczne z opcją wyrzymania mokrej zawartości :wink:

Zdrówka dla koty!

Neda - Wto 06 Cze, 2017 16:02

wiedźma napisał/a:
Czyli cały Twój misterny plan złapania próbki poszedł w diabły? Powinni dla takich jak Melciak produkować podkłady diagnostyczne z opcją wyrzymania mokrej zawartości :wink:

Zdrówka dla koty!


O to to! Może jakiś biznes? :)

Marianna - Wto 06 Cze, 2017 20:09

Zdrówka! :ok:
agula.s - Wto 06 Cze, 2017 20:33

Zdrowiej Meluniu. 😀
agula.s - Nie 11 Cze, 2017 13:03

Eva co tam slychac u Chomiczkow?
Ze tak niesmialo sie przymowie, jakies zdjecia, filmik krociutki?
Proooooosze.😀

Marianna - Nie 11 Cze, 2017 13:29

::
Eva - Pon 12 Cze, 2017 16:52

:)





















Hofi - Pon 12 Cze, 2017 17:10

Jakie słodziutkie mordki malutkie!!!! :: :serce: :love:
agula.s - Pon 12 Cze, 2017 17:17

Jakie One sa piekne w calej swojej puchatosci. Jedna piekniejsza od drugiej.😀
Sliczne Chomiczki. Przesliczne. ::

Eva - Pon 19 Cze, 2017 12:13

myju myju, buzi buzi :love:







i zmiana ;)


zuzk - Pon 19 Cze, 2017 12:19

mam wrażenie, że człowieki mogłyby się uczyć od nich miłości <3
agula.s - Pon 19 Cze, 2017 13:13

Jaka milość i troska😀
Marianna - Pon 19 Cze, 2017 14:02

:love:
Eva - Czw 22 Cze, 2017 12:26

yin i yang :love:














czysta miłość :love: :love:



pełen album

Marianna - Czw 22 Cze, 2017 13:06

Eva napisał/a:
Sztama z Rezydentem?


Sztama z Rezydentem? ;-)

KrisButton - Czw 22 Cze, 2017 14:26

Kto znał M i B, gdy były w szpitaliku to mógłby mieć wątpliwości czy to są te same kotki! Widać, że wróciło w obie życie, wypiękniały, patrząc na Nie aż serce szybciej bije z radości. :serce: :serce:
agula.s - Czw 22 Cze, 2017 15:24

Czyż to nie sa najpiękniejsze Chomiczki na świecie?😀
No też sie zastanawiam czy Melunia nie znalazła u Evy kolejnego przyjaciela. I co na to Bella?
(Zabrzmialo jak z jakiejś telenoweli :: )

Morri - Nie 25 Cze, 2017 02:32

Agula, Mela i Bela od samego początku są razem :) Jeszcze na dworze darzyły się wielką miłością :)
Eva - Nie 25 Cze, 2017 09:11

agula.s napisał/a:
Czyż to nie sa najpiękniejsze Chomiczki na świecie?😀
No też sie zastanawiam czy Melunia nie znalazła u Evy kolejnego przyjaciela. I co na to Bella?
(Zabrzmialo jak z jakiejś telenoweli :: )


Czasem faktycznie tak to wygląda, dziś na przyklad grali w lapki ;) ale niestety Zeus ze swoją subtelnością słonia pacał za mocno, Melka zaczęła sykać i w jednej chwili zjawiła się obok nich Bella by uspokoic towarzystwo ;)

Eva - Czw 29 Cze, 2017 13:55

nowe filmiki z chomiczkami :serce:
dynamika akcji doskonale oddaje charakter dziewczynek ::

(dla niecierpliwych polecam: 0:17, 0:33 i 1:05 ;) )



Melasek to wielki pieszczoszek :love:


agula.s - Czw 29 Cze, 2017 14:24

Jaka piękna ugniatająco- piorąca łapunia.
Jestem w nich zakochana. ::
Są cudowne. I tym razem Beli tak pieknie sie zaprezentowała. Ślicznosci. ::

agula.s - Sro 05 Lip, 2017 07:28

Co słychać u najpiękniejszych Chomiczków świata? ::
Marianna - Sro 05 Lip, 2017 10:23

agula.s napisał/a:
Co słychać u najpiękniejszych Chomiczków świata? ::

:tan: :tan: :tan:

Eva - Pią 07 Lip, 2017 13:23

Chomiczkowe życie płynie pomalutku :) Bella wynalazła sobie nowe zajęcie pt."znajdź mnie, jeśli potrafisz" i kitra się w różnych miejscach, z których nie jest dostępna na pierwszy rzut oka. To powoduje, że wychodzenie do pracy przeciąga się o parę minut. Nauczona doświadczeniem "policz koty zanim wyjdziesz z domu" (na okoliczność przypadkowych zamknięć w łazience lub szafie), zawsze sprawdzam, czy lokalizuję wszystkie futra, zanim wyjdę. A Belciak np.:









:)

Kiedy jestem w domu coraz częściej przebywa na widoku, gdy przechodzę obok niej i zrobię to wolno, to nawet powieka jej za bardzo nie drgnie ;) nie jest to kot z typu pieszczoszków, ale przy nakładaniu jedzenia można dostąpić zaszczytu miziania ogona lub otarcia o nogę :serce:





w kolejnym tygodniu wybierzemy się z Bellą do weta. Rezydent Zeus wyraźnie zmienił nastawienie do Belli, prycha na nią i paca łapą. Nie wiem, czy to jego forma zalotów, bo pod tym względem bywa na prawdę mało subtelny, czy też może wyczuwa coś, czego ludzkie oko nie dostrzeże. Bella kuwetkowo, jedzeniowo i nastrojowo bez zmian, jednak wolimy upewnić się, że w badaniu krwi żadne parametry nas nie zaskoczą :ok:

kikin - Pią 07 Lip, 2017 13:42

Eva napisał/a:
nie jest to kot z typu pieszczoszków, ale przy nakładaniu jedzenia można dostąpić zaszczytu miziania ogona lub otarcia o nogę


o to, to znamy z autopsji z Alabamą...


no prawie...

o nogę się nie obciera :twisted:

Eva - Pon 10 Lip, 2017 10:47

Dni weekendowe to czas na pomieszkanie z kotami,w pędzie tygodnia często nie ma kiedy.. Tym razem czujniej przyglądałam się towarzystwu, czy mi się wydawało, że Zeus atakuje Belkę, czy po prostu ma swoje dziwne męskie dni :roll: Zasadniczo, sytuacja między tą dwójką wygląda tak:



przy śniadaniu noski noski, baranki, futrzenie ;)
Zeus co prawda zaanektował chomicze krzesełko na poobiednią drzemkę, Bela nie przejęła się tym wcale, potupała na swoją rozetkę i tak sobie Państwo wspólnie odpoczywali :)





Zeus ten gamoń wszystkich w ogony zaczepia, a chomiki niekoniecznie mają potrzebę zawierania nowych przyjaźni, zdecydowanie najlepiej czują się ze sobą,











W przypadku Melaska - potrzebny jest też człowiek - obecnie ja, do zabawy opcjonalna, do spania wymagana, wręcz konieczna :) w udeptywaniu do spania jest już tak blisko, że siedząc tulona bokiem w mój polik udeptuje mi włosy :love:

agula.s - Pon 10 Lip, 2017 11:51

Co za radosne Chomiczki. A jakie galopady urzadzają.😀
Ja to widze tak: Zeus nie do końca umiejętnie podrywa Belcie bo wpadła mu w oko. ( Nie ma się co dziwić- piękna jest) Szuka więc jej bliskości i anektuje nawet krzesło by drzemać w pobliżu jej ulubionej miejscówki. To początek pięknej przyjaźni a może nawet kociego romansu. ::
Dziewczynki są piękne i widać, że bardzo szczęśliwe. ::

Eva - Wto 11 Lip, 2017 13:37

Melciak w okazywaniu miłości przechodzi sama siebie :love: nie dość, że do spania wieczorem jest w łóżku pierwsza, jak tylko zgaszę światło, to dziś rano nie mogłam się od niej opędzić :: barankowała, mruczała, full zestaw z cyku "mame looofciam ale już jestem głodna" ;) muszę bardzo pilnować jej pazurków, bo w chwilach miłosnego uniesienia udeptuje wszystko, łącznie z moją twarzą ::
Eva - Czw 13 Lip, 2017 09:33

Biorąc pod uwagę średni czas ludzkiego życia, nasi futrzaści przyjaciele są z nami zaledwie przez krótką chwilę. Choć na co dzień może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale za to w smutne dni, kiedy odprowadzamy kolejnego kota za TM, przypominam sobie o tym jakoś tak bardziej...
Wczoraj był bardzo smutny dzień, odeszła od nas kolejna kotka... Na pewno pociesza myśl, że przez ostatni rok swojego życia była cudownie zaopiekowana we wspaniałym Domu Tymczasowym, ale to zawsze strasznie przykro, kiedy kot odchodzi.. Moje futra oczywiście od razu wyczuły, że coś się wydarzyło, że chyba trzeba przytulić mnie bardziej, mocniej do ucha pomruczeć..
Leżałam już w łózku, Perła wtulilła się pod ramię, całym ciałkiem przywierając do mojego boku.. Zeus położył się na mnie wyżej niż zazwyczaj, tak, że łapkami otulał mi twarz, mruczał miarowo.. Melciak tuliła się i tak bardzo barankowała w uczuciowym uniesieniu, że aż obśliniła mi oko...
a ja tuliłam i płakałam, dziękując za każdą chwilę spędzoną z nimi, moimi najlepszymi przyjaciółmi, moją czystą mruczącą miłością opakowaną w różnokolorowe futra...


"Chciałem powiedzieć, że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. Koty są miłe."
T. Pratchett

zuzk - Czw 13 Lip, 2017 09:44

Eva napisał/a:
Biorąc pod uwagę średni czas ludzkiego życia, nasi futrzaści przyjaciele są z nami zaledwie przez krótką chwilę. Choć na co dzień może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale za to w smutne dni, kiedy odprowadzamy kolejnego kota za TM, przypominam sobie o tym jakoś tak bardziej...
Wczoraj był bardzo smutny dzień, odeszła od nas kolejna kotka... Na pewno pociesza myśl, że przez ostatni rok swojego życia była cudownie zaopiekowana we wspaniałym Domu Tymczasowym, ale to zawsze strasznie przykro, kiedy kot odchodzi.. Moje futra oczywiście od razu wyczuły, że coś się wydarzyło, że chyba trzeba przytulić mnie bardziej, mocniej do ucha pomruczeć..
Leżałam już w łózku, Perła wtulilła się pod ramię, całym ciałkiem przywierając do mojego boku.. Zeus położył się na mnie wyżej niż zazwyczaj, tak, że łapkami otulał mi twarz, mruczał miarowo.. Melciak tuliła się i tak bardzo barankowała w uczuciowym uniesieniu, że aż obśliniła mi oko...
a ja tuliłam i płakałam, dziękując za każdą chwilę spędzoną z nimi, moimi najlepszymi przyjaciółmi, moją czystą mruczącą miłością opakowaną w różnokolorowe futra...


"Chciałem powiedzieć, że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. Koty są miłe."
T. Pratchett


<3

misiosoft - Czw 13 Lip, 2017 09:54

Eva napisał/a:
Biorąc pod uwagę średni czas ludzkiego życia, nasi futrzaści przyjaciele są z nami zaledwie przez krótką chwilę. Choć na co dzień może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale za to w smutne dni, kiedy odprowadzamy kolejnego kota za TM, przypominam sobie o tym jakoś tak bardziej...
Wczoraj był bardzo smutny dzień, odeszła od nas kolejna kotka... Na pewno pociesza myśl, że przez ostatni rok swojego życia była cudownie zaopiekowana we wspaniałym Domu Tymczasowym, ale to zawsze strasznie przykro, kiedy kot odchodzi.. Moje futra oczywiście od razu wyczuły, że coś się wydarzyło, że chyba trzeba przytulić mnie bardziej, mocniej do ucha pomruczeć..
Leżałam już w łózku, Perła wtulilła się pod ramię, całym ciałkiem przywierając do mojego boku.. Zeus położył się na mnie wyżej niż zazwyczaj, tak, że łapkami otulał mi twarz, mruczał miarowo.. Melciak tuliła się i tak bardzo barankowała w uczuciowym uniesieniu, że aż obśliniła mi oko...
a ja tuliłam i płakałam, dziękując za każdą chwilę spędzoną z nimi, moimi najlepszymi przyjaciółmi, moją czystą mruczącą miłością opakowaną w różnokolorowe futra...


"Chciałem powiedzieć, że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. Koty są miłe."
T. Pratchett


no to siedzę i ryczę...

i też tak czasem mam, że przychodzę z pracy, wtulam się w Fionę i płaczę tak długo aż wypłaczę cały smutek, żal, ból i stres.... a Fiona mruczy, tuli się i ślini ::

BEATA olag - Czw 13 Lip, 2017 10:09

:aniolek:
Eva - Sob 15 Lip, 2017 18:43

kto ma kartonik, ten ma włądzę ;)








agula.s - Sob 15 Lip, 2017 20:20

Mela! Mela! Mela!
Mela z Bellisimą rzadzą. ::

Eva - Pon 17 Lip, 2017 17:19

Ech...taka ze mnie kocia mama, a taka gapa ;( zafundowałam dziś Belli sporą dawkę przeżyć, ale tak to już bywa, jak się człowiek śpieszy i nie myśli przy tym :/
Po pracy pierwsze, co robię, to oczywiście obiad dla futer. Dlaszy plan był taki by zdążyć wymienic kuwety i odkurzyć i uwinąć się w godzinę. Zasadniczo często po jedzeniu chomiki kuwtetkują a tu dziś zonk, nie dość, że kuwety w myciu (wszystkie na raz...pośpiech), to jeszcze droga do nich odcięta przez odkurzacz :/ z tych nerwów Bella uciekła na balkon i tam załatwiła potrzebę.. Potrzeba wpadła między raszki podkładów tarasowych...kupny smrodek dotarł fo mojego nosa bardzo szybko no ale co zrobic, ogarnelam, wytarlam, podklad opłukałam i sprzątałam dalej. Jednak smrodek nie ustawał... Niucham po całym domu i oczywiscie, opcja najgorsza..koteł umorusany na brązowo... :/ i weź tu człowieku wytrzyj kota, który panicznie boi się dotykania ;/ próby skierowania Belci na małą przestrzeń tj.do łazienki lub na balkon skutkowaly tym, ze uciekala z konca mieszkania z drugi, wszędzie zostawiają kupne ślady... Udało się w koncu uchwycić ją na balkonie i tam nastąpił proces wycierania. Belcia była straszliwie przerazona :( nasmutniejsze jest to, ze przy podawaniu jedzenia udaje mi sie nawet ze trzy glaski jej skrasc a na dzien dobry przychodzi sama niuchac moj palec, a teraz najpewniej znowu się wycofa :(
Ech, jak nie urok..

Odkurzania dziś już nie będzie aby jej nie denerwować. Siedzi na balkonie i domywa się z resztek przygody. Najważniejsze, że juz sie uspokoila. Biedna moja chomicza księżniczka :(

Marianna - Pon 17 Lip, 2017 23:18

Tak bywa, że sie złe układa czasem mino dobrych chęci ;-)
Ale jak to mówi moja Ukochana Wolontariuszka ;-) co zrobisz jak nic nie zrobisz...
Głowa do góry! Jutro nowy dzien!

Eva - Sro 19 Lip, 2017 10:56



Na moje szczęście Belasek nie chowała długo urazy i już tego samego wieczora spokojnie przechadzała się po domu, przy jedzeniu futrzy się standardowo o Zeusa i o szafki, pozwala miźnąć ogon. Oby takie przygody już się nam nie przydarzały ;)


Marianna - Sro 19 Lip, 2017 11:21

A gdzie Perła?
Eva - Sro 19 Lip, 2017 11:27

heh, każdy ma swoją księżniczkę Fochannę ;) kiedy mieszkają z nami Tymczaski, Perła nie jada z miski ustawionej na podłodze ;)
Marianna - Czw 20 Lip, 2017 14:00

Eva napisał/a:
heh, każdy ma swoją księżniczkę Fochannę ;) kiedy mieszkają z nami Tymczaski, Perła nie jada z miski ustawionej na podłodze ;)

:lol: :lol: :lol:

Eva - Czw 27 Lip, 2017 11:02

Chomiki potrafią doprowadzić mnie do łez ze śmiechu ::
poranne mycie w pozycji "na żula spod sklepu" :: ::







:love:

oraz dowody na to, co może zdziałać miska pyszności - nawet Bella da się pogłaskać :aniolek:




Melasek już całkiem zamienił się w futrzasty budzik, co rano mam ją na poduszce, wpychającą aksamitny łebek do ucha i udeptującą po twarzy :love:






Marianna - Czw 27 Lip, 2017 11:20

Widziałam wczoraj Dziewczynki :love:
Są przepiękne i wyglądają jak małej pluszowe Misiaki :serce:

agula.s - Czw 27 Lip, 2017 11:43

Dziewczynki uprawiaja mycie synchroniczne. ::
Są takie śliczne, miekkie i puszyste. A z Melciaka to super leloch. I jak zagaduje. " Miziaj ciotka, no dalej, miziaj jeszcze, tak lubie mizianie".
Są cudne. ::

Eva - Sro 02 Sie, 2017 09:07

"Chwilę" to trwało, ale teraz już wiem, że Bella czuje się u mnie bezpiecznie. Po czym to poznaję? po oczkach. Szczególnie wtedy, kiedy śpi. Nie przybiera już pozycji "przyczajony tygrys, ukryty smok" ;) gdy śpi na rozecie lub na swoim koci krzesełku, jej oczka są tak mocno zamknięte :serce: jakby już wiedziała, że może spać spokojnie mocnym snem, wykrewetkować się, nie być ciągle czujną, tylko ze spokojem się wyczillować, bo jest bezpiecznie :serce:








a Melasek, jak to Melasek - utytłana miłością :love: białogłowa chodząca słodycz :love:






agula.s - Sro 02 Sie, 2017 09:34

One obie są samą słodyczą. Tylko Belunia jakby bardziej zdystansowaną. Cukiereczki prześliczne. ::
Marianna - Sro 02 Sie, 2017 12:03

agula.s napisał/a:
One obie są samą słodyczą. Tylko Belunia jakby bardziej zdystansowaną. Cukiereczki prześliczne. ::

Jak nic zaczne grać w Lotto :cool:
kupie gigantyczna działke i adoptuje wszystkie fundacyjne koty :love:

PRZECUDNE CHOMICZKI!!! :love:

Kochani Czytający forum!!! macie tutaj przykład podwójnej, bezproblemowej Kociej Miłosci!
czego chciec wiecej?

:aniolek:

Eva - Sob 19 Sie, 2017 16:32

Koci świat. Magiczny obszar niezgłębiony przez ludzki umysł. Pełen tajemnic i niespodzianek.
Pewnego dnia kocie relacje w naszym DT zmieniły się. Rezydent Zeus wyraźnie przestał sympatyzować z Bellą. Co prawda nie było niędzy nimi bliskiej więzi, ale ewidentnie zaczęła mu przeszkadzać. Zeus już przy poprzedniej Tymczasce Milagros pokazał, że pierwszy wyczuwa, gdy coś złego się dzieje, był to dla mnie zatem jednoznaczny sygnał, że Belli trzeba przyjrzeć się uważniej.

Tymczas taki jak Bella to kot żyjący obok człowieka, niespoufalający się. Ja nie jestem zwolennikiem przytulania na siłę, jeśli kot nie wykazuje takich potrzeb. Wiem, że Bella czuje sie u nas dobrze, ufa mi. Smyrnę ją czasem po ogonie a ona otrze się o moje nogi przy karmieniu. Symbioza.
Gorzej się sprawy mają, kiedy trzeba kota przebadać. Bella bardzo boi się dotykania...
Wizyta u weterynarza, podczas której pobrano krew do szczegółowego badania, obfitowała w niekoniecznie miłe przygody, z uciekającym po ścianach kotem po rozdzierający szloch włącznie :( a to przecież tylko jedno małe nakłucie na łapce. Wyniki pokazały, co w sierści piszczy - mamy problem z nerkami. Kreatynina 2,05, na szczęście fosfor i mocznik (jeszcze) w normie. Wskazanie do badania usg nerek i moczu oznaczały kolejną wizytę w gabinecie...
Przy badaniu usg potrzeba było dwóch par rąk, aby utrzymać kotkę, na szczęście nerki wyglądają dobrze. Udało się także pobrać próbkę siurków do badania i tu już niestety gorzej - jest białko w moczu. Do wdrożenia od już suplementy i leczenie. I moja wizja, jak zachęcić niedotykalnego kota do współpracy?

Na całe szczęście Belalkowi apetyt dopisuje (ze szczególnym uwzględnieniem karm kurczakowych), zatem będzie można przemycać wiekszoś w karmie, ale i tak będzie potrzeba zblizenia się trochę bardziej, niż dotychczas.
Zgodnie z zasadą nice&slow, dużo powolnego mrugania na odległość, rozmawianie do i z kotem, zaklinanie atmosfery dobrą energią. Dziś mały sukces w podaniu urinowetu (w moczu wyszly krysztaly), najpierw troszkę na palcu do obwąchania, potem na łyżeczce jako przedłużeniu dłoni, powolutku, po troszeczku, dziobek i wąsy usmarowane suplem do samodzielnego zlizania.

Nie wiem, co przytrafiło się Belalkowi w przeszłości. Jej paniczna reakcja na dotyk w połączeniu z bolesną lewą stroną ciałka rysuje w głowie różne scenariusze jej historii. Wiem jednak, że każdego dnia coraz mocniej kocham tę kruchą istotkę i zrobię wszystko, aby diagnoza "nerki" nie brzmiała jak "wyrok".
Kciukasy od wszystkich bardzo potrzebne.

zuzk - Sob 19 Sie, 2017 16:44

Trzymamy mocno!!! :** A u nas z kolei to Ołówek pokazał nam swoim zachowaniem, że rezydentowi coś dolega...
agula.s - Sob 19 Sie, 2017 17:08

Eva trzymam kciuki za Bellusie z całych sił. Dziewczynko kochana trzymaj się i zdrowiej. :)
Marianna - Sob 19 Sie, 2017 17:26

Ściskam Was mocno!!! :love:
kat - Sob 19 Sie, 2017 19:36

Bardzo mocno trzymam kciuki i za Belę i za rezydenta zuzk! :ok:
Eva - Sob 19 Sie, 2017 22:08

Kciukasy dla Bisia :hug:
Eva - Sro 23 Sie, 2017 09:05

Belalek czuje się wyraźnie lepiej - wróciła jej chęć do aktywnej zabawy :) niezależnie od jej niechęci do zbliżeń minimum raz dziennie musimy się podotykać, aby podać Semintrę, Renalvet i Urinovet. Operacja nie jest prosta, zanim kota zdecyduje się zkitrać w miarę dostępnym dla mnie miejscu i umożliwi aplikację specyfików.. dla zmienjszenia nerwów staram się nie dotykać jej bezpośrednio tylko przez jakiś kocyk, i chwilę przed podaniem i po podaniu miziam po główce. Wydaje się, że każdego dnia idzie nam coraz lepiej :ok:





Melciak wręcz odwrotnie do Beli - codziennie coraz więcej miłości i przytulności :)



i duuuuuużo głasków :)

Neda - Sro 23 Sie, 2017 09:18

No cóż. Mus to mus. Ale kluchy słodkie, no i Bela u ciebie wygląda i tak na mega wyluzowaną. :)
Eva - Czw 24 Sie, 2017 09:52

bo zasadniczo Belalek to bardzo wyluzowany kotek ::





a że głasków nie lubi, no cóż, nie każdy musi lubić tej formy czułości ;)





Melasek przechodzi samą siebie w zawartości słodyczy w śpiącym chomiczku :love:












Basik - Czw 24 Sie, 2017 16:03

lukier z cukrem polany marcepanem - można przytyć od patrzenia :aniolek: :aniolek: :aniolek:
Marianna - Czw 24 Sie, 2017 18:19

Basik napisał/a:
lukier z cukrem polany marcepanem - można przytyć od patrzenia :aniolek: :aniolek: :aniolek:

Dokładnie! ja sie dziwie, ze Eva ciagle taka szczupła :love:

Hofi - Wto 29 Sie, 2017 12:06

Jaaaaa, Melcia rozkłada się identycznie jak Hiacynta.
Patrzę na nią i nie mogę uwierzyć w to jakie są podobne :serce:

A ja stawiam na to że u Beli się jeszcze odmieni i będzie takim słodziakiem jak Melusia, wierzę i wiem że tak będzie ::

Eva - Pon 04 Wrz, 2017 10:03

Najważniejsze to być blisko, nawet jeśli nie zawsze jest wygodnie ::





Melciak rozpracowuje tunel z piłeczką






agula.s - Pon 04 Wrz, 2017 16:27

Najcudniejsze dziewczynki na swiecie. Moglabym patrzec na nie bez konca.😄
Chitos - Pon 04 Wrz, 2017 21:47

Kocham je!
Eva - Sro 06 Wrz, 2017 09:05

Ile mi się wydaje, że wiem o kotach, tyle koty udowadniają mi, że tak na prawdę nic nie wiem...
Nie mogę wykminić, o co chodzi w relacji między Belką a Zeusem.
To, że Zeus zaczął się jej czepiać, o tym już mowa była, zresztą własnie jego zachowanie było dla mnie sygnałem, że Belciaka należy przebadać.

Obecnie sytuacja jest dwojaka i zupełnie skrajna. Zeus ni stąd ni zowąd potrafi doczepiać się do Belli, na co ona reaguje panicznym wręcz strachem. Musi go chyba bardzo nie lubić, bo dźwięki, jakie wydaje przy jego próbach zbliżenia się, są na prawdę przerażające. Zeus nie musi zbliżyć się bardzo, wystarczy że podejmie zamiar kontaktu a Bella już w panice. Obserwuję ich dokładniej przy tych próbach i wygląda to na prawdę dziwnie, że Zeus jest z 1,5 metra od Beli a ta już syczy i krzyczy...On jej nawet nie dotyka ale jej reakcja nakręca go, zaczyna się stroszyć i zaczyna się siłowanie, kto większy i ważniejszy...

Z drugiej strony, spędzają w zupełnej zgodzie czas na balkonie, siedząc dupka w dupkę lub przy karmieniu, kiedy Bela łasi się w oczekiwaniu na paśnik, to w głównej mierze łasi się o Zeusa, ostatnio nawet zataczała ósemki pod nim :shock: spacerując mu pod brzuchem i przed nosem. Z jego strony nie ma wtedy żadnej reakcji...
i bądź tu człowieku mądry, o co też może futrzastym chodzić...

Na ten moment przestawiłam trochę kocie meble, żeby ulubione miejscówki do spania, czyli kocie krzesło i rozeta na drapaku stały daleko od siebie, bo Bella okupuje rozetę a Zeus krzesło właśnie. Dołączymy też towarzystwu kropelki wyciszające. Wczoraj wieczorem i dziś rano Belka zakukała i nawet trochę weszła do sypialni, czego nie robiła dotychczas, widać więc, że czuje się dość bezpiecznie.

echh te kocie tajemnice...

zuzk - Sro 06 Wrz, 2017 09:11

Podobnie jak Ołówek i Biś, potrafią w jednej chwili spokojnie spać obok siebie, przesiadywać na parapecie, a w innej, hejtują się i tłuką, tak, że sierść leci :???: Relacje rezydento-tymczasowe bardziej skomplikowane niż damsko-męskie :roll: a jak zdrowie Belciaka?
Eva - Sro 06 Wrz, 2017 10:58

Wydaje się na oko, że lepiej - jest aktywniejsza, wróciła jej chęć do zabawy z Melaskiem. Badania powtarzamy po powrocie pani doktor z urlopu za tydzień, miejmy nadzieję, że parametry nerkowe wróciły do normy a w siurkach nie znajdziemy już niczego niepożądanego.
Eva - Nie 10 Wrz, 2017 20:56

z Zeusem w większości dnia jest spoko, a nawet bardzo spoko :roll:





choć muszę go pilnować, kiedy Bela idzie do kuwety, bo od razu się na nią przyczaja. Na prawdę nie rozumiem ich relacji.. (na drugim filmiku Zuseł leży w kartonie)

a Melasek nie przejmuje się niczym ;)




Eva - Sro 13 Wrz, 2017 10:55

utytłana miłością ::






a tak chomiki harcują :)


Marianna - Sro 13 Wrz, 2017 13:59

Biegajace kulki bawełny :) takie mam skojarzenie ;-)
Hofi - Czw 14 Wrz, 2017 10:18

Taaaaaak, Melcia zachowuje się identycznie jak Hiacynta! ::
To mizianie, te zabawy :twisted:

agula.s - Czw 14 Wrz, 2017 10:25

Kocham te cudowne kulki futra.😀
Eva - Sro 20 Wrz, 2017 18:30

Zwycięzca w kategorii Słodziaka Tygodnia ::



Chomicze mycie nie całkiem synchroniczne ;)


Belalek w poduszkach :)

zuzk - Sro 20 Wrz, 2017 20:57

:love:
agula.s - Czw 21 Wrz, 2017 06:43

Słodkości. ::
Zawsze jak widze dziewczynki to wyobrazam sobie jakie One musza być mieciutkie i puszyste w dotyku. Alez bym chciala je wyglaskac. Wiem, Bella pewnie mialaby cos przeciwko ale chociaz moze Melciak by sie zgodzila. Ymmm. Sliczne chomiczki.😄

Eva - Czw 28 Wrz, 2017 09:42

Chomiczki pozdrawiają :) Przed Belalkiem badania kontrolne, miejmy nadzieję, że wyniki się polepszyły :)















agula.s - Czw 28 Wrz, 2017 14:18

Ile kotow zmiesci sie na jedno legowisko? Tyle ile bedzie chcialo tam spac.
Są cudne. ::

Eva - Pon 02 Paź, 2017 14:01

Chomicze mycie takie ważne łał :love:







i masaże w pakiecie z kotkiem :)

agula.s - Pon 02 Paź, 2017 17:48

Masaz z akupunktura. ::
Alez One sie kochaja. Najpiekniejsze chomiczki na swiecie. :D

Eva - Pią 13 Paź, 2017 12:24

Atak klonów przy śniadaniu ::





Chomiczki w dobrej formie ogólnej, choć wyniki kontrolne Belalka wykazały pogorszenie :( mamy nowe leki - Benakor i Lespewet.
Na całe szczęście z sukcesem przeszliśmy proces przestawienia karma sucha -> karma mokra średnio-śmieciowa -> karma mokra dobra, i teraz wszystkie leki są zjadane ze smakiem ukryte w jedzeniu. Na całe szczęście bo dzięki temu nie trzeba Belaska stresować dotykaniem.
Podczas ostatniej wizyty Pani Wet sama stwierdziła, że reakcje wstrząsowe na dotyk są wysoce prawdopodobnie spowodowane dawnym urazem :/
Zatem im mniej dotykania Belciaka, tym lepiej :) oczywiscie dotykania ludzkiego, bo kocich pieszczot to chyba nigdy nie jest dość ;)







W relacji z Zeusem przez jakiś czas pomogło nam podawane obojgu 5htp. Teraz tylko Zeus dostaje Zylkene, wydaje się być dużo spokojniejszy i nie taki zaczepny.

Eva - Wto 17 Paź, 2017 10:55

Wczoraj musiałam postresować Belaska :( ale niestety, ważniejsze było złapanie moczu do badania.
Wyjęłam transporter aby myślała, że jedziemy do weta. Jak przewidziałam, nastąpiła natychmiastowa ucieczka do kuwety i siq nerwowy :( ale byłam już zabezpieczona w wyparzoną chochelkę i jałowy pojemnik. Bela drgała nawet z powodu dotyku chochli :( ale siurek złapany. Od razu zawiozłam do weta i niestety, wyniki są złe, PH ponad 8 i białkomocz :/
w połączeniu z pogarszającymi się wynikami morfo nie nastraja mnie to optymizmem, ale miejmy nadzieję, że nowe leki pomogą.

Chitos - Wto 17 Paź, 2017 22:05

Trzymamy kciuki!
agula.s - Sro 18 Paź, 2017 08:39

Bedzie dobrze. Musi byc. Nic innego nie przyjmuje do wiadomosci.
Sciskam kciuki z calych sil. Belasku nie poddawaj sie.😄

Eva - Sro 18 Paź, 2017 09:10

Stały się dwie pozytywnie dziwne rzeczy.
Wczoraj musiałam podać Beli leki do dzioba, bo skończyła nam się ulubiona mokra karma, nie było więc jak ich przemycić. Pogoda za oknem wiosenna, więc udało się przyłapać Belaska na balkonie. Z samym podaniem łatwo nie było, bo choć w paszczy dwa zęby na krzyż, to szczęki zaciśnięte były mocno. Ale po podaniu podjęłam próbę wyciszenia nerwów przez masowanie główki, widziałam kiedyś ten patent u Morri, kiedy zdarzyło nam się wspólnie trzymać kota do badania usg.
I jakie było moje zdziwienie, gdy od tego masażu paraliż opuścił kotka, który nawet zaczął się rozglądać na boki, chwilami mrużył oczka, i raz nawet się nadstawił :shock: :shock: mizianie jest możliwe tylko przed uszkami, bo wszelkie zapędy w stronę ciałka to wielkie nerwy, ale i tak jest to dla nas krok milowy :)
A dziś rano, kiedy budzik zadzwonił i wszystkie (tzn. wszystkie trzy) futra stawiły się przy poduszce z głodowym miaukiem rozpaczy, otwieram oczy i widzę, że Belciak siedzi przykucnięta w odległości metra, w sypialni, do której dotychczas weszła dosłownie dwa razy a już na pewno nie wtedy, gdy znajdował się w niej człowiek :shock: i po moim wstaniu nie nastąpiła paniczna ucieczka, tylko spokojny spacer w kierunku miski i śniadania.

:aniolek:

Zurha - Sro 18 Paź, 2017 13:43

Super! Ależ przeskok w zachowaniu :)
einfach - Sro 18 Paź, 2017 14:06

Teraz to tylko czekać aż sama podsunie się pod masażyk :cool:
Neda - Sro 18 Paź, 2017 14:20

Czyżby masaż głowy pobudzał wydzielanie hormonów szczęścia i relaksu w belciowym mózgowiu?:)
zuzk - Sro 18 Paź, 2017 14:27

Brawo Belciak!
agula.s - Sro 18 Paź, 2017 16:16

Belciak zostanie miziakiem. 😀
Dziewczyna sie przelamala.😀

kat - Sro 18 Paź, 2017 20:38

:tan:
Eva - Czw 19 Paź, 2017 10:09

wczorajsza podjęta próba masowania główki nie została przyjęta z entuzjazmem ;) ale za to dziś o poranku Belciak znowu w sypialni :banan:
Eva - Czw 26 Paź, 2017 10:58

Dostaliśmy w darach fajny gruby pled, którym wymościłam chomiczą dziuplę pod sofą w salonie. Niby parkiet podłogowy, więc ciepło, ale z pledem zawsze trochę bardziej miękko pod pupcią.
Obok położyłam nowy dywanik łazienkowy, który kupiłam na potrzeby łazienki w nowej, poremontowej odsłonie, nie myśląc o tym, że czarny dywanik i 4 koty w domu to średnie połączenie ;) dywanik trafił więc także pod sofę.
Siedzę wieczorem, ciemno już, cośtam oglądam, koty śpią. Zerkam pod sofę kontrolnie, Belasek na dywaniku, pled obok zagiął się, trzeba poprawić. Sięgam, a pled stawia opór :hm: w ciemnościach nie widzę, ki diabeł, sięgam więc po telefon. Zaświecam i.... na pledzie, obok Belaska, rozłożony w najlepsze Zeus :shock:
Czarnego kota ciężko dostrzec w czarnej dziurze ;) ale poświecony zbudził się i tylko ziewnął :) a Belasek, obudzona moim paczeniem, myk myk z dywaniku i chowa się za Zeusem :shock: aby to zrobić musiała przejść nad nim, miejsca pod sofą za wysokość ok. 30cm :shock:

Neda - Czw 26 Paź, 2017 11:03

No proszę, żebym ja z moimi takich momentów doczekała. :)
zuzk - Czw 26 Paź, 2017 11:09

Bela w ciemnosci nie zauwazyla ze to Zeus ;- )
Eva - Pią 27 Paź, 2017 12:03

Oba chomiczki odwiedziły weterynarza.

W przypadku Meli trzeba było skontrolować nasilające się chrapanie i świszczący oddech. Nie chcielibyśmy przegapić wykluwającego się zapalenia płuc :/ Pani Doktor nie stwierdziła jednoznacznie, o co chodzi w kocie, choć dobra wiadomość jest taka, że i płuca i oskrzela są czyste. Problem jest gdzieś w tchawicy lub w zatokach. Puszczałam w gabinecie filmiki, na których udało się zarejestrować efekty dźwiękowe wydawane przez śpiącego Melaska, jak to wetka określiła - chrapie jak stary dziad ;)
Powodem może być niedrożność w kanałach oddechowych spowodowana np. alergią.
Dostaliśmy receptę na lek antyhistaminowy i będziemy obserwować. Możemy robić także inhalacje z soli morskiej, lub zbadać się od środka sondą, ale z racji tego, że to zabieg w narkozie, jest to raczej rozwiązanie w zapasie na ostateczność.

Belciak natomiast musiała mieć powtórzoną morfologię po 3 tygodniach podawania Benakoru. Wyniki niestety wykazały pogorszenie :( mocznik 116 w stosunku do 72 w poprzednich badaniach..
Długo rozmawiałyśmy z doktorką o ewentualnych opcjach w przypadku Belaska. Z racji jej panicznego lęku przed dotykiem nie może być mowy o podawaniu kroplówek, czy choćby założeniu wenflonu, bo kotka przy każdym dotyku dosłownie wpada w wstrząs ala padaczkowy. Wetka sama jest w szoku, bo widziała na nagrywanych przeze mnie w domu filmikach, że dotyk koci jest dla niej całkowicie komfortowy. Mówi nam to tyle, że Bella nie ma urazu neurologicznego.
W każdym razie, biorąc pod uwagę wszelkie za i przeciw intensywnego leczenia PNN oraz ew. efektów, jakie może dać np. płukanie kroplówkowe kota, zgodziłyśmy się, że jego komfort życia musi być w takim przypadku priorytetem.
Oby kolejne leki dały radę.

Marianna - Pon 30 Paź, 2017 12:53

Trzymamy kciuki!
Uściski dla Chomików :)

Eva - Wto 31 Paź, 2017 11:46

wiele dobrych myśli i ciepłych życzeń spływa dla Chomiczka - za wszystkie serdecznie dziękujemy :kwiatek:

Belasek wydaje się nie przejmować zbytnio swoimi wynikami ;) żyjemy, mamy się dobrze, apetyt dopisuje - tych dobrych wieści póki co się trzymamy :)


Eva - Pon 06 Lis, 2017 13:37

najsłodsze chomiczki ever :love:








KrisButton - Pon 06 Lis, 2017 15:05

Patrzę na te dwie istoty i ogarnia mnie wzruszenie tak silne, że czuję w oczach łzy. Taka miłość to skarb o jakim można marzyć. :serce: :serce: :serce: (to trzcie dla Ciebie Ewa).
Eva - Pon 06 Lis, 2017 15:33

Krzysiu... :oops: :oops:

:serce: :kwiatek: :serce:

agula.s - Pon 06 Lis, 2017 16:54

Uuuuuuwielbiam Je! :D
Ach chcialabym kiedys moc je poglaskac, no dobrze, poglaskac Mele i nie stresowac Belli. One sa takie cudne. Mieciutkie i puszyste. I tak pieknie sie kochaja. :)
A jak sie Belciak czuje?
Przesylam dla dziewczynek wielkie glaski.

Eva - Sro 08 Lis, 2017 15:17

karmelove cukieraski :love:







zdrowotnie Belasek bezobjawowo. Apetyt i kuweta nadal ok, może ona po prostu nie wie, że jest chora ;)
Melaskowi bardzo pomagają leki na alergię, prawie w ogóle już nie świszczy, może więc jednak było coś na rzeczy z uczuleniem. Obserwujemy.

wiedźma - Sro 08 Lis, 2017 15:39

Aż mam się ochotę sama wtulić między nie :serce:
Bastianka - Sro 08 Lis, 2017 20:29

wiedźma napisał/a:
Aż mam się ochotę sama wtulić między nie :serce:


Ja także :aniolek: Za każdym razem gdy je widzę razem.

Trzymamy kciuki za zdrowie i dobrą kondycję Dziewuszek!

Eva - Pią 24 Lis, 2017 16:59



Chomiczki wykazują nietypowe zainteresowania - Melasek to największy kibic piłkarski ::

zdrowotnie constans i to jest dobra wiadomość, bo oznacza, że się nie pogarsza :)

Neda - Pią 24 Lis, 2017 18:22

Hahahah! Ta piłka i te dziwne myszki w trawie ją tak kręcą. :D
Eva - Sob 02 Gru, 2017 17:51

chomiki harcowniki - tylko, gdy nikt nie paczy ::
ja nie wiem, czy koty mają jakiś wykrywacz obiektywu, czy co ;) tu filmik kręcony zza ramienia, kiedy myślały, że paczę w drugą stronę ;) zabawa niezbyt dynamiczna ;)





Melaskowi miziania nigdy dość, łazi za mną po całym domu a do spania układa się przy mojej głowie :love: czasem kładzie mi swoją główkę na ramieniu :love:





Belciak coraz częściej na widoku, wyciszanie agresora Zeusa kropelkami ziołowymi zdaje się bardzo pomagać :ok:


agula.s - Sob 02 Gru, 2017 18:41

Piekne Puchatosci ::
Eva - Pon 11 Gru, 2017 19:49

coś mi się wydaje, że Melasek w liście do gwiazdora poprosi o rower pod choinkę :: :: ::




zuzk - Pon 11 Gru, 2017 19:53

Niestety nie udało mi się tego nagrać, ale dokładnie tak jak Ołówek! :lol:
Jaki to jest słodki pączek :love:

Eva - Czw 14 Gru, 2017 11:13

Podawanie tabletek wysypanych na karmę, ukrytych pod mniamrowym mniamniuszkiem zdaje się być bardzo efektywne - Belalek jest w zdecydowanie lepszej formie, niż 1-2 miesiące temu. Dużo częściej spędza czas na widoku i bawi się swoją ukochaną myszą.

W kolejce do obiadu




z myszałką, jedyną zabawką, którą Belciak po prostu uwielbia :)


z Melaskiem



Eva - Sro 20 Gru, 2017 21:27

Melasek ma jedną strasznie śmieszną cechę :aniolek: potrafi spać sobie w najlepsze parę ładnych godzin i nagle! zrywa się, siada pośrodku pokoju, rozgląda za człowiekiem i płacze: "skończył mi się zapas miłości! trzeba szybko uzupełnić!!" przybiega i rozpoczyna akcję ~utytłana miłością~ :: i nie ma szans wtedy się od niej opędzić :love:
misiosoft - Sro 20 Gru, 2017 21:53

Eva napisał/a:
Melasek ma jedną strasznie śmieszną cechę :aniolek: potrafi spać sobie w najlepsze parę ładnych godzin i nagle! zrywa się, siada pośrodku pokoju, rozgląda za człowiekiem i płacze: "skończył mi się zapas miłości! trzeba szybko uzupełnić!!" przybiega i rozpoczyna akcję ~utytłana miłością~ :: i nie ma szans wtedy się od niej opędzić :love:


ooooooo :love: :love: :love:

Eva - Pią 29 Gru, 2017 14:44

200% cukru w cukrze :aniolek:







tajemnicze kocio-kocie relacje... bo czasem bywa dobrze między nimi :loco:





Belasek wysokopienna ;)



słodziaki :love:




Eva - Pią 05 Sty, 2018 11:43

Tak to już z kotem bywa, że najładniejsze fotki można mu zrobić, kiedy śpi ;) przeglądając chomiczą galerię doszłam do wniosku, że możnaby odnieść wrażenie, że Chomiki w zasadzie jedynie śpią :: otóż nic bardziej mylnego, Chomiki grasują, a jakże!

:)



odkryłam też zupełnym przypadkiem ich niespotykaną reakcję na wydawane dziwne dźwięki* ;) pojawiły się w sypialni bardzo zaciekawione, wpatrzone co też ten człowiek paszczęką wyśpiewuje ;)

*film należy zatem obejrzeć z dźwiękiem ::

Eva - Wto 09 Sty, 2018 15:28

Jeszce z historii sylwestrowych - Mela chyba nawet nie zauważyła, że za oknami grzmiało i błyskało ;) *zdjęcie zrobione za pięć dwunasta :)


Chomiczki wylegująco-rozczulające :love:








Chitos - Wto 09 Sty, 2018 18:08

Moje chomiki kochane!!!! :)
Eva - Pią 12 Sty, 2018 13:45

Mela rozbraja nas kolejną cechą...ona...uwielbia....rozmowy przez telefon :: to jest coś, czego nie widziałam jeszcze nigdy u żadnego kota :lol: :lol:
Niezależnie od tego, kto dzwoni, Melciak po prostu wariuje z emocji, jak tylko usłyszy głos płynący z słuchawki :: co ciekawe, muzyka czy filmiki puszczane z komórki nie robią na niej takiego wrażenia, za to każda rozmowa telefoniczna w domu toczy się z jednoczesnym bojem odpędzenia się od Melaska, bo dosłownie wchodzi na głowę, sięga łapką, miauka i gaduli ::
nie mam pojęcia, o co kaman, ale jest to straszliwie prześmieszny kotek :love:

Neda - Pią 12 Sty, 2018 15:07

Zrozumieć kocią psychikę... jak gąbek nie kradną i kocy nie noszą, to przez telefon chcą gadać :lol: :lol:
Eva - Sro 17 Sty, 2018 11:58

Teraz o postępach będzie mowa, bo trzeba odnotować, że Belalek postępy czyni :) biorąc pod uwagę, że jesteśmy już prawie rok razem, można by powiedzieć, że czas najwyższy ;)
Coraz częściej zdarza się, że babcia chomik opuszcza czarną dziurę i przebywa w towarzystwie ludzi. Wskakuje na kanapę nawet wtedy, kiedy ja na niej także siedzę! :aniolek:
Dotykanie nadal jest surowo wzbronione, ale dystans metra czy nawet mniejszy już nie powoduje panicznej ucieczki ;)











zdarza się je zasypiać obok mnie tak mocno, że nawet nie zauważa, że prawie spada z kanapy ::



kocie ko(t)stelacje ;)



Neda - Sro 17 Sty, 2018 12:35

A możesz ja pogłaskać jak śpi lub jest zaspana, czy też nie daje?
Eva - Sro 17 Sty, 2018 12:38

jak śpi, tak, ale nie robię tego by jej przypadkiem nie obudzić :oops:
jak nie śpi, to tylko przy jedzeniu pozwala, ale i tak wygina śmiało ciało by uniknąć kontaktu nie musząc odrywać się od posiłku ;)

Neda - Sro 17 Sty, 2018 12:41

ręce, które parzą :D
Eva - Sro 17 Sty, 2018 12:43

nazywamy to 'palcem zagłady' ;) wyciągam do niej pojedynczy palec do obniuchania, robi niuch-niuch i .. :spadam:

;)

KrisButton - Sro 17 Sty, 2018 13:41

Cóż każdy może mieć coś czego nie lubi, nie taki to wyjątek że Melcia na dotyk jest tak nastawiona, najważniejsze że są Szczęśliwe - a to widać na każdym zdjęciu, to szczęście zawdzięczają Tobie :serce: :kwiatek:
Eva - Pią 19 Sty, 2018 10:32

W dzisiejszym odcinku Belasek i prezentacja technik:
1) "Głaski na śpiocha"
oraz
2) "niuch-niuch Palec Zagłady"

:: ::



Melasek natomiast, poza uwielbieniem rozmów telefonicznych jest także wielką fanką programów telewizyjnych ::


Neda - Pią 19 Sty, 2018 11:45

#cotymnietutykasz i #cojapatrze :D
Eva - Sro 24 Sty, 2018 14:18

Trochę mieliśmy zawirowań w ostatnich dniach, z przyczyn właściwie nieznanych futra podjęły bunt jedzeniowy :roll: zastrajkowały przeciwko karmie, którą jedzą od pół roku.. nie mam pojęcia, czy skład się zmienił, czy też jakaś wada partii, w każdym razie w kuwetach była rewolucja a w brzuszkach pusto, bo za nic w świecie nie chciały mokrego ruszyć. Przerzuciliśmy się na kilka dni na surowe mięso i następnie na suchą karmę. To uspokoiło sytuację, niemniej jednak będziemy szukać innej mokrej do wdrożenia w kocie menu :ok:

Belasek załapał się na promocyjny pakiet badań krwi, poprzednie były 3 miesiące temu, zatem kontrola była jak najbardziej wskazana. Wycieczka do weta i pobyt w gabinecie wyjątkowo jej się nie spodobały, co okazywała głośnym lamentem w drodze i małą rozpierduchą w gabinecie :twisted: została jednak spacyfikowana poprzez otulenie całego kotka grubym pledem na tortilkę, z wystawionym jednym łapeńczykiem do pobrania krwi.

dziś już wiemy, że ogólnie mamy dobre wieści!! :banan: :banan:

zarówno morfo jak i parametry nerkowe są całkowicie w normie :aniolek: i mocznik i kreatynia, fosfor też pięknie :)
jedynie podwyższone parametry trzustkowe muszą być dokładniej obejrzane i będzie potrzebne dodatkowe badanie, na szczęście surowicy było pobrane nieco z zapasem, zatem Belciak nie musi znowu jechać na wycieczkę :palacz:
Na całe szczęście po wczorajszych przeżyciach nie chowała długo urazy, po powrocie zjadła ze smakiem i położyła się obok mnie na kocyku. Uskuteczniam technikę "głaski na śpiocha" i mam coraz większe sukcesy :: głaski po główce nie powodują wygibasów z foszkiem #comnietutykasz ;) mogę miziać delikatnie, a kotek śpi i jest mu bardzo dobrze :)

Neda - Sro 24 Sty, 2018 14:47

Eva napisał/a:
zarówno morfo jak i parametry nerkowe są całkowicie w normie :aniolek: i mocznik i kreatynia, fosfor też pięknie :)


WOW!

misiosoft - Sro 24 Sty, 2018 15:29

bo ona wiedziała, że wszystko jest w porządku i nie ma sensu kota ciągnąć i krwi spuszczać. Tylko Ty nie zrozumiałaś co ona Ci mówiła ::
agula.s - Sro 24 Sty, 2018 19:59

Tak tak tak!!! Super wiesci. Kochany Chomiczek. Ona nie ma zamiaru chorowac i jak postanowila tak uczynila. Bardzo sie ciesze. ( A zrobila to byle tylko nie jezdzic do weta).
Eva jeszcze troszke a Belciak nie tyłka pozwoli Ci sie miziac po glowce ale sama wlezie na kolana. Jestes czarodziejka. :D

Eva - Sro 24 Sty, 2018 20:38

Ooo nie, czarodziejką to jest Morri :serce: ja tylko niczym kropla drążę skałę...no może bardziej "paluchem zagłady" :: ale systematycznie i powolutku :good:
Eva - Sro 24 Sty, 2018 20:39

misiosoft napisał/a:
bo ona wiedziała, że wszystko jest w porządku i nie ma sensu kota ciągnąć i krwi spuszczać. Tylko Ty nie zrozumiałaś co ona Ci mówiła ::


#złamadka ::

Eva - Czw 25 Sty, 2018 12:53

cukieraski moje tymczasowe :love: bardzo je kocham :love:














Melciak wygląda, jakby jej ktoś dokręcił ogon od innego kota ::


Zurha - Czw 25 Sty, 2018 13:18

Fantastyczny :o To jest czarna łatka czy ma takie prążki?
misiosoft - Czw 25 Sty, 2018 13:18

ale rozkoszne zdjęcia...
właśnie wróciłam do biurka z obiadu i też bym chciała się tak położyć ::

kat - Czw 25 Sty, 2018 13:40

Ogon faktycznie od innego kota :D
Eva - Czw 25 Sty, 2018 14:44

Zurha napisał/a:
Fantastyczny :o To jest czarna łatka czy ma takie prążki?


jedna czarna łatka na białym kocie, pewnie przy dokręcaniu ogona się pofarbowało :wink:

Neda - Czw 25 Sty, 2018 15:00

Zurha napisał/a:
Fantastyczny :o To jest czarna łatka czy ma takie prążki?

jedna czarna łatka na białym kocie, pewnie przy dokręcaniu ogona się pofarbowało


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Dobrze, że Melka nie wie, co tu się wyprawia.

Eva - Pią 26 Sty, 2018 12:33

Belasek ma lipazę w normie :banan: amylaza podskoczyła w biochemii, ale skoro lipaza dobra, to być może było to spowodowane przebojami trawienno-kuwetowymi, które ostatnio nam się przytrafiły. Nie musimy już podawać kocie żadnych leków ani supli :banan: ciesze się ogromniaście :love:
Eva - Nie 28 Sty, 2018 23:13

Jak nie urok, to przemarsz wojsk :cry:
Bliskość z Belaskiem już na tyle zbudowana, że wzięłam się dziś za obcinanie pazurków. Kota szczęśliwa nie była, ale z przodu pozwoliła sobie obejrzeć i obciąć bez większych problemów. Zdziwił mnie jeden niespotykanie duży pazurek w tylnym łapeńczyku, jakoś tak dziwnie wyglądał... Każdy dotyk tego paluszka to była od razu panika, nie było mowy, by tam obcinać, udało mi się jednak przyjrzec i wygląda to mocno średnio :( po pazurku właściwym jest dziura, a sam pazurek wyrósł na dziko obok tej dziury :( na szczęście nie wygląda to jak rana, nic się nie sączy, nie pachnie brzydko, ale i tak musi to wet obejrzeć.. Mam nadzieję, że nie boli jej to jakoś bardzo mocno, nigdy nie osłaniała tej łapki jakoś bardziej, choć fakt faktem, z uwagi na swój strach przed dotykiem nawet u weta nie miała pełnego przeglądu, tylko zabiegi minimum..
:(

Eva - Sob 03 Lut, 2018 22:00

Jeżeli chodzi o kwestie zdrowotne, to nie ma siły - trzeba koteła ogarniać nawet jeżeli kotełowi to się bardzo nie podoba.
Belasek musiał zaliczyć kolejny domowy ogląd, z dwojga złego lepszy ogląd w domu niż kolejna wycieczka do weta. Wygląda na to, że weta w przypadku pazurka jednak unikniemy, wczoraj zacisnęłam zęby i łzy w oczach i spacyfikowałam kotę. Pazurek jednak nie rośnie obok, wychodzi z kieszonki pazurkowej normalnie, ale - całość idzie w bok, wraz z paluszkiem. Trochę to wygląda jak źle zrośnięte złamanie może, jakiś wada wrodzona - nie wiem, ale też nie ma zbytnio po co tego teraz stwierdzać. Łapka nie jest bolesna, zatem stajemy na tym, że Belciak ma jeden paluszek bardziej.

A słodka jest tak, że to jest nie do uwierzenia :serce: szczególnie w myciu synchronicznym :love:




agula.s - Nie 04 Lut, 2018 09:07

Cudne. Cudne Puchatosci. Dobrze, ze Belasek nie bedzie musiala znosic kolejnej wizyty u weta skora ta nie jest konieczna. Ach jakbym chciala zanurzyc palce w futerku dziewczynek. Przesliczne chomiczki.😄
Chitos - Pon 05 Lut, 2018 00:15

Ciocia by wgłaskała wytuliła i wycałowała! I protesty Belaczka nie miałby miejsaca bytu! :) :serce: :serce: :serce: :serce:
Eva - Pon 05 Lut, 2018 15:21

Z przemyśleń nocnych wolontariusza:

czy łóżko o szerokości 140 cm może okazać się za małe? teoretycznie dla dwojga powinno w zupełności wystarczyć... ale dla 5tki :shock:
budzę się w nocy, próbując ruszyć. Opór napotykam trzy-punktowy. Na wysokości głowy Chomik. Na wysokości pasa Zuseł. Na wysokości kolan Perełson. W jednej lini trzy koteły, zajmujące większe pół łóżka :devil2: :devil2:

Ciężke życie wolo :twisted:

Zurha - Wto 06 Lut, 2018 18:19

W jedym wątku synchroniczne spanie, w drugim synchroniczne mycie... ja tu zaraz cukrzycy dostanę.
Eva - Nie 11 Lut, 2018 17:23

człowiek w chorobie zawsze może liczyć na leczniczy masaż ;)



lub po prostu kocie towarzystwo



ale - czy człowiek chorszy czy nie, o poranku kolejka do misek bezlitośnie przypomina, że brzuchy puste ;)




Hofi - Nie 11 Lut, 2018 17:25

Moje ulubione chomiczki!!!
jak zwykle wyję z zachwytu :love:
no i słodkości ::

agula.s - Wto 20 Lut, 2018 18:23

Co słychać u najpiękniejszych Chomiczków świata? Jak się miewa Belasek? A Melciak?
Eva zdjecia poprosimy bo tęsknimy. ::

Eva - Sro 21 Lut, 2018 15:17

:: ::

nowe foteczki oczywiście są ale przed publicznym okazaniem poszły najpierw do naszych opiekunów wirtualnych :aniolek:

Melaskowi troszkę popsuło się oczko, ale szczęście w nieszczęściu, był to uraz mechaniczny, nie choroba. Dostaliśmy kropelki, za kilka dni rozpoczynamy też inhalację specjalnym lekiem, żeby pomóc poszerzyć kanały oddechowe i zmniejszyć charczenie :ok:








agula.s - Czw 22 Lut, 2018 06:22

Najpiekniejsze i najcudowniejsze na swiecie. ::
misiosoft - Czw 22 Lut, 2018 08:15

agula.s napisał/a:
Najpiekniejsze i najcudowniejsze na swiecie. ::


i najpuchatsze ::

Eva - Czw 22 Lut, 2018 09:38

brejking nius! ::

kogo to można po łebku głaskać bez stosowania technik 'na partyzanta'? ::



:banan: :banan:

kat - Czw 22 Lut, 2018 09:41

:tan: :tan: :tan:
Chitos - Czw 22 Lut, 2018 10:14

Ciocia jest dumna z chomiczków :) :) :) ;)
agula.s - Czw 22 Lut, 2018 10:18

Eva jesteś Wielka!!!
Neda - Pią 23 Lut, 2018 21:04

O święta Matyldo!!! Co jej dodałaś do żarcia??? przyznaj się! :twisted:
Eva - Pon 26 Lut, 2018 10:30

Neda napisał/a:
O święta Matyldo!!! Co jej dodałaś do żarcia??? przyznaj się! :twisted:


hehhee to jest 'tajny składnik' ::



*atak kulminacyjny 0:57 sek ;) słuchane z dźwiękiem umożliwi poznanie dźwięku zwycięzcy, czyli Belaskowego lamento-miauku wydawanego za każdym razem, gdy upoluje się najmyszniejszą mysz ;)

kat - Pon 26 Lut, 2018 10:43

:lol: :lol: :lol:
agula.s - Pon 26 Lut, 2018 12:23

:: Cudniasty Chomik ::
Marianna - Wto 27 Lut, 2018 08:30

Swietne wiesci! :banan:
Eva - Wto 27 Lut, 2018 15:11

Biały chomiczek ma przed sobą trudne 10 dni :cry:



oj jaki nieszczęśliwy był kotek zamknięty do trasnporteru przy hałaśliwości bulbatoru i jeszcze z jakąś dymówą prosto w oczka :cry2: ale nie ma lipy, trzeba leczyć. Oby cosik pomogło.

agula.s - Wto 27 Lut, 2018 19:16

Biedny, biedny Chomiczek. Ona nie rozumie, ze to dla jej dobra.
Ale i tak Cie kocha Eva. ::

Eva - Pon 05 Mar, 2018 15:39

Post bez kota, o kotach.
Kuwetarium.
W każdym kocim domu potrzebne, niezależnie od liczby sztuk futra na stanie. Czy wg. „złotej zasady” – w domu tyle kuwet ile kotów +1? Niekoniecznie, wszystko zależy od kocio-kocich relacji i potrzeb. Ważne, by niezależnie ile jest kuwet, spełniały one oczekiwania kota. Tak, kota przede wszystkim ;) Oczywiście nie trzeba ‘mieszkać’ czy ‘spać’ w kuwetach, ale na pewno trzeba ogarnąć sprawę pamiętając, że wszyscy na jednej przestrzeni – ludzie i futrzaści – są jej pełnoprawnymi użytkownikami.
Koteł komunikuje się z otoczeniem m. in. urobkiem, zasadniczo urobek jest chyba – poza samym nastrojem psychofizycznym kota – najistotniejszym czynnikiem świadczącym o jego stanie zdrowia i ducha. Zapach, konsystencja, kolor – coś, co my kotolubni intensywnie obserwujemy ;)

Rys sytuacyjny: domek 38m2, dwa człowieki, 4 futra.
Pomiędzy futrami kosa w parach – rezydent vs. Bela, rezydentka vs. Mela. Nie lubią się i nie lubić będą. Tym większe wyzwanie zapewnić im komfort przestrzeni, do której nawet król piechotą chadza :)
U nas jedynym miejscem, gdzie w ludzko-kocim kompromisie mogą znajdować się kuwety, to korytarz. Na fotce: zdjęcie wejścia do domu, drzwi wejściowe po lewej.

Kuwet 4, jak się da najwyższe – rezydenci mają tendencję do siura pionowego w górę (behawioralnie – jak nie ma tymczasów, siurkają normalnie do dołu). Kuwety kryte się nie sprawdzają niestety – siur przecieka pod kuwetę w miejscu łączenia dołu z daszkiem. Różne patenty i możliwości obcykane – najnowszy nabytek na zdjęciu po prawej, tj. korytko do mieszania betonu z działu budowlanego castoramy, 24,99 zł :: bo tak, cena także ma znaczenie – kuweta tej wielkości w sklepie typowo kocim może kosztować grubo ponad stówę.
Za plecami widoku zdjęcia jest jeszcze jedna kuweta – blisko ‘miejsca zamieszkania’ Beli, czyli pod kanapą. Na wypadek, gdyby na trasie korytarza czaił się agresor. Niestety ataki na korzystającego lub wychodzącego z kuwety cały czas nam się zdarzają; czasem po prostu pilnuję, aby żadna łajza nie zapuściła się na polowanie, kiedy chomiczki się załatwiają.

Ale właściwie – po co ten post?
Z kilku powodów. A właściwie z jednego głównego – „byłam normalna trzy koty temu” ;) może i byłam, ale na pewno nie byłam tak szczęśliwa, jak z nimi. Oczywiście, gdybym miała metrażowe warunki, kocie toalety były by ustawione inaczej, gdzie indziej. Łazienkę mam w wersji mikro, a korytarz na tyle wąski że szafka z kuwetą ukrytą też nie bardzo, zresztą nie dałoby się tam ustawić 4 szafek ;) koty mają swoje prawa i potrzeby i trzeba je respektować po kociemu. Obowiązków jedynie zbytnio nie mają, no ale co zrobić, tak się cwaniaki ustawiły z naszym świecie, że za mruczando wybaczamy im wszystko :serce:

kat - Pon 05 Mar, 2018 22:00

:D
Eva - Pią 09 Mar, 2018 13:17

poranki z Melaskiem :love:





i Belciakiem :love:


Eva - Pon 26 Mar, 2018 07:14

just adore, you human





:love:

Eva - Sro 11 Kwi, 2018 07:11

Belciak w pozycji "przyczajony tygrys" :)



i w wieczornych zabawach z Melciakiem


cokolwiek dzieje się w dzień - każdy kończy się podobnie :aniolek:

Eva - Pon 16 Kwi, 2018 21:27

Melasek odkrył nowy sposób na przytulaski do spania - na pacynke :love: wchodzi pod leżącą rękę i opatula się brzuszkiem od łokcia po dłoń, przy czym najlepiej, żeby palce smyrały pod szyjką :aniolek:
Eva - Wto 17 Kwi, 2018 11:43

a tak w ogóle, to dziś obchodzimy rocznicę wspólnego życia :pijaki: :pijaki: :pijaki:

17 kwietnia 2017 roku chomiczki zamieszkały ze mną. Przez ten rok nie nastąpiło ani jedno zapytanie o możliwość adopcji...
Dumałam ostatnio, że dla takich kotów przyszły człowiek musi być bardzo baaardzo wyjątkowy. Pozostaje wierzyć, że gdzieś taki człowiek jest. Dopóki się nie znajdzie, kochamy, tulimy, chomiczkujemy :aniolek:

wiedźma - Nie 22 Kwi, 2018 07:20

Szok, że takie dwa piękne chomiki jeszcze nikomu w oko nie wpadły...
Eva - Czw 26 Kwi, 2018 13:15

myju-myjowe synchro nie zawsze się udaje :devil2:






ale nie ma, że 'nie chcę' ::



:aniolek:

wiedźma - Czw 26 Kwi, 2018 19:28

Sama słodycz! Można patrzeć bez końca! :love: A jak Beli stosunek do dwunożnej? Dalej "fuj, fuj, dotykali"? ;)
Eva - Sob 28 Kwi, 2018 17:28

Beli stosunek jest o taki:
Gdy wracam z pracy, wita mnie w grupie podniesionych ogonów
Gdy krzątam sie po domu, łazi za mną i gaduli, czemu to krzątanie nie przyczynia się do napełnienia miski
Za dnia śpi blisko coraz częściej
W nocy przynosi mi myszy do sypialni i kładzie na moje kapcie

Nie jest to miłość och-aśna tulaśna, ale na pewno jest prawdziwa :serce: i wzajemna :serce:

Chitos - Nie 29 Kwi, 2018 21:00

Ciocia by tylko tulila nasze kochane chomiczki! :)
Eva - Pon 30 Kwi, 2018 06:12

A kto dzis, po paru tygodniach czajenia się, wskoczył do mnie do łóżka rano?
:banan: :banan: :banan:

misiosoft - Pon 30 Kwi, 2018 07:59

Eva napisał/a:
A kto dzis, po paru tygodniach czajenia się, wskoczył do mnie do łóżka rano?
:banan: :banan: :banan:


uhu :banan: :banan:

Neda - Pon 30 Kwi, 2018 10:09

Zdjęcie, bo NIE UWIERZĘ! :D :twisted:
Eva - Pon 30 Kwi, 2018 18:25

ej, no aż tak dobrze nie jest, żeby sesje łóżkowe robić ;)

ale jest sesja słoneczna :serce: Melasek jest mistrzynią łapania promieni na brzuszek :serce:














Belciak też uwielbia wygrzewanko :serce:


misiosoft - Pon 30 Kwi, 2018 19:54

oh oh jak im dobrze na słoneczku i ciepełku :)
Eva - Wto 15 Maj, 2018 09:28

Belciak mnie totalnie rozczula :love: to jest tak wspaniała kota, że aż trudno to opisać. Dojrzała, niezwykle mądra i tak bardzo kochana :love:




Eva - Pią 25 Maj, 2018 16:22

czyje na wierzchu? ;)




kat - Pią 25 Maj, 2018 23:41

Kto sie czubi, ten się lubi :)
Eva - Pią 08 Cze, 2018 09:30

pewnie się powtorzę, ale nie mogę nie zachwycać się nad Bellą. Takie koty zapadają do serca chyba nieco głębiej... Melasek, ta przylepna ciamajda, to jest kot z typów przesłodkich, którego nie da się nie uwielbiać :love: ale Bella, ona ma w sobie tą magię dystansu, tego subtelnego przywiązania, nici porozumienia, która buduje się między kotem i opiekunem.
Obie uwielbiam, ale każdą w zupełnie inny sposób :serce:








kat - Pią 08 Cze, 2018 09:33

Leży jak foka na plaży :)
misiosoft - Pią 08 Cze, 2018 11:30

i ten pysio... całowałabym....
Eva - Pon 18 Cze, 2018 09:43

i teraz uprzejmie poproszę, aby ktoś mnie wytłumaczył - o co kaman? dwie kocice, które (delikatnie ujmując) za sobą nie przepadają....



doopka w doopkę, zgodnie przy moje głowie, przez większość nocy..

:loco: :loco:

;)

a tu Belasek w scenie dramatu pt. "Miski takie puste, życie kota takie ciężkie.."




::

i jeszcze porcja słodyczy do porannej kawy :aniolek:








misiosoft - Pon 18 Cze, 2018 10:28

Eva napisał/a:

a tu Belasek w scenie dramatu pt. "Miski takie puste, życie kota takie ciężkie.."



brzuszek taki pusty, nie nie jedliśmy od tygodni ::

Eva - Pon 18 Cze, 2018 10:40

misiosoft napisał/a:
Eva napisał/a:

a tu Belasek w scenie dramatu pt. "Miski takie puste, życie kota takie ciężkie.."



brzuszek taki pusty, nie nie jedliśmy od tygodni ::



dramat rozgrywany każdego poranka w domach milionów polskich kotów...
i popołudniem... i wieczorami.. i porze podwieczorku takoż



:: ::

misiosoft - Pon 18 Cze, 2018 11:12

Eva napisał/a:
misiosoft napisał/a:
Eva napisał/a:

a tu Belasek w scenie dramatu pt. "Miski takie puste, życie kota takie ciężkie.."



brzuszek taki pusty, nic nie jedliśmy od tygodni ::



dramat rozgrywany każdego poranka w domach milionów polskich kotów...
i popołudniem... i wieczorami.. i porze podwieczorku takoż



:: ::


i zawsze jak przychodza goście!
może oni się zlitują nad losem biednych koteczków....

Eva - Pon 25 Cze, 2018 10:02

cukierki :love: karmelki :love: słodycze :love:








Morri - Wto 26 Cze, 2018 23:31

cudne :serce:
Eva - Czw 28 Cze, 2018 13:29

ośmioletni kot - niech ktoś tylko spróbuje powiedzieć, że 'stary'

:aniolek:


Eva - Czw 05 Lip, 2018 13:03

Belciak pozazdrościła Kardamonowi tego artystycznego zdjęcia i postanowiła zapozować w sposób równie natchniony ::



(kto nie odgadnie, jak można wykonać "natchnione" zdjęcie podpowiedź - przez resztę tego, co zostało z kartonowego drapaka :D Belasek zamienia je w konfetti :D )



Biały chomiń staje się chominiem wysokopiennym





oraz chominiem "obślinię Cię miłością" ::







jakby mogła, to by wyciamkała wszystkich łącznie z Perełsonem ;) a ta chyba pomału odpuszcza pod naporem chomiczej miłości ;)




misiosoft - Czw 05 Lip, 2018 15:32

oh jakie tulaski :love:
agula.s - Pią 06 Lip, 2018 18:54

Najcudowniejsze dziewczynki na swiecie. :D
Eva - Czw 19 Lip, 2018 13:38

a o to niezbity dowód na to, że to dobrze, że mimo że za oknem lato, u wolo nadal 'opony zimowe' :: przynajmniej kitku jest miękko :love:





aż się chomiś poślinił :D





dziewczynki razem




Eva - Sob 11 Sie, 2018 15:57

upały upałami, porcja słodyczy chomiczej musi być :)

śpię sobie, nic się nie dzieje


paczę oczkiem jednym..


hejjj..co mnie tu człowieka z te kamerke..


całuj stópkę ewentualnie..


:D




niooochhh niooochhh taka jestem słooodka


Eva - Wto 14 Sie, 2018 13:38

Stworzenie kota

a siódmy dzień wcale nie był dniem odpoczynku.... siódmego dnia stworzono kota




i nastała kocia światłość



::

Eva - Sro 22 Sie, 2018 09:44

sielankowe poranki - takie też się zdarzają :twisted:


Chitos - Sro 22 Sie, 2018 20:25

Moje kochane kruszynki :)
Eva - Pią 31 Sie, 2018 09:49

Faktem jest, że Tymczaski z kategorii długoterminowych, jakim są już niewątpliwie Chomisie, z biegiem czasu coraz bardziej zżywają się z opiekunem.
Ale to, co wyprawiają ostatnimi dniami dziewczynki to już jest przesada…

Co dziennie o poranku Belciak, od ok. 4tej godziny instaluje się wsypialni i PACZY. Siedzi lub kładzie się na chlebek i się PACZY. PACZY się tym spojrzeniem z kategorii ejjj człowiek, wstań i dajżesz w końcu JEŚĆ
:D
Melciak natomiast, to już ludzkie pojęcie przechodzi… wobec skali jej miłości człowiek jest po prostu bezbronny :D
przyzwyczaiłam się już, że śpiąc mam aureolę z kota, bo przecież wiadomo, że najlepszym miejscem do spania jest człowiekowa poduszka. Dziś w nocy miała jakiś totalny atak uczuć. Od świtu, najpierw masowała mi głowę udeptywaniem, potem próbowała dostać się pod rękę, położyłam się na boku żeby nie mieć oślinionej twarzy…wtedy Melciak tak wkręciła się pod głowę, że udeptując mnie po czole zaczęła nuplać mnie po nosie!! I myślę sobie słodki jezu kot zwariował :D






Gdyby tylko znalazł się dla nich dom, w którym inne koty nie będą ich przeganiać :(
bo u nas niestety topór wojenny z rezydentami nadal obecny :cry:

Neda - Pią 31 Sie, 2018 09:55

Czy ona cię samym PACZENIEM budzi o 4 rano???? :)
kat - Nie 02 Wrz, 2018 00:16

Mocno trzymam kciuki za znalezienie ds!!!
Eva - Pon 03 Wrz, 2018 08:48

Neda napisał/a:
Czy ona cię samym PACZENIEM budzi o 4 rano???? :)


a znasz to uczucie, kiedy po prostu wiesz, że ktoś na Ciebie paczy? :: :: Belciak jest niesłychanie intensywna w tym swoim paczeniu ;) ja to wyczuwam nawet przez najgłębszy sen ;)

Eva - Pon 03 Wrz, 2018 10:26

kat napisał/a:
Mocno trzymam kciuki za znalezienie ds!!!



dzięki :kwiatek:

przyznam, że jakbym miała nieco lepsze warunki finansowe, za żadne skarby nie oddałabym ich do adopcji :cry: to są tak cudowne koty, że chyba mi pęknie serce, jeśli będę miała wydać je w świat...
no ale trzeba mierzyć siły na zamiary, cztery futra w domu to dla mnie finansowo zbyt wiele...

o tyle dobrze, że jak już ustawi się kolejka chętnych do chomisiowych łapek, maglowanie na PA będzie srogie :diabel:
:palacz:

Eva - Wto 11 Wrz, 2018 09:54

uwaga! oglądanie na własną odpowiedzialność ::






sesja głaskaństwa główki - każdego dnia obowiązkowa ;)








Eva - Sob 15 Wrz, 2018 21:30

Dziś była noc cudów. Dwóch cudów dokładnie :)
Wróciłam późno w nocy po dwóch dniach poza domem.
Wszystki koteły zaspane ale i tak przyszły się przywitać, Belciak jak zawsze - szczęśliwa, ale na dystans. Siadła sobie a ja...poprostu zaczęłam ją głaskać po główce :love: bez podstępu, bez smakołyka, tak po prostu :love:
A w nocy przebudziłam się, choć tym razem nie od PACZENIA ;) przebudziłam się i widzę, że Chominie wtulone śpią nanfotelu w sypialni! Mam taki specjalny fotel, który postanowiłam przeznaczyć dla kotów, ale dotychczas żaden kot tego nie postanowił ;) az do dzisiejszej nocy, była więc to pierwsza wspólna noc z Belalkiem, w ktorej spała tak blisko i jednoczesnie na wierzchu a nie skitrana gdzies w czarnej dziurze
:serce: :serce:

Eva - Wto 25 Wrz, 2018 12:04

trudne relacje kocio - kocie.. po całym dniu spędzonym tak:

od rana


do wieczora


przed nocą jak się nie zaczęły prać, to aż dom się trząsł w posadach :(

o tyle dobrze, że aż takie ostre bójki nie zdarzają się zbyt często, jednak dla chominiów dom bez innych kotów byłby marzeniem...















Belciak PACZĄCA :)




Melinek pięknooki


Eva - Pon 01 Paź, 2018 15:16

One są tak słodkie, że czasem to aż wytrzymać nie mogę :serce: :serce: :serce:

tu Belinek z wielkim podziękowaniem dla cioci zuzk :love:





Melciak i najdroższy kawał drucika na świecie ::



czyścioszek


w promieniach porannego słonka

Eva - Wto 16 Paź, 2018 13:14

dla Belinki każda pora na śniadanie jest dobra :)




balkoning




słodycz :love:




a wieczorami dzikie harce :)




Eva - Pią 19 Paź, 2018 13:20

czasem bywa tak



jednak zdecydowanie częściej jest kosa, dlatego ta szara łachudra po lewej dostaje od kilku dni wyciszające kropelki, czekamy na efekt działania, ma być widoczny po ok.2 tygodniach.

Bo zdecydowanie bardziej wolimy spokojny chomisiowy sen









no czy to nie jest najsłodszy gapiszon na świecie? :love:

Eva - Pon 05 Lis, 2018 15:12

Koci horror w dwóch aktach - co dla chomiczków jest najstraszniejszą strasznością, straszniejszą nawet wycieczki do weterynarza czy nie daj buk od pustej miseczki ?

...

kiedy straszność jest tak strasznia, że trzeba udawać niewidzialnego w najdalszym kącie domu, co w naszym układzie oznacza kuwetę?

....



zgaduj zgadula? :: ::


misiosoft - Pon 05 Lis, 2018 15:15

ale przyczajone...

czyżby odkurzacz?

Peony - Pon 05 Lis, 2018 15:35

Również obstawiam odkurzacz :cool:
Eva - Pon 05 Lis, 2018 15:38

:brawo: :brawo:
Eva - Czw 22 Lis, 2018 13:59

różne są oblicza miłości ;)


Cynamon - Czw 22 Lis, 2018 14:17

Jakie one są śliczne :serce:
Nawet jak się droczą ;)

misiosoft - Czw 22 Lis, 2018 14:28

i haps w ogon na pożegnanie ::
Eva - Sro 28 Lis, 2018 22:00

Melci nasilają się duszności :(
powoduje to suche powietrze, które wysusza śluzówki- okna zamknięte, bo zimno, kaloryfery grzeją, dosłownie z nastaniem zimy ataki w jednej chwili nasiliły się bardzo.
Dokładnie wiem już z samej obserwacji, że doskwierający polip jest "gdzieś" po prawej stronie i raczej bliżej gardła, niż zatok. A wiem dlatego, bo Melek śpiąc na lewym boku jest prawie bezgłośna, za to na prawym to czasem kakofonia świszczeń i chrapnięć. Kiedy zasypia z główką na mojej dłoni, mogę, przestawiając jej główkę w różne kierunki zmniejszyć świszczenie, co w sumie nawet jej nie budzi ;) najgorszy jest niestety kaszel, napadowy, bardzo nieprzyjemny :( kupiłam dziś nawilżacz powietrza i postawiłam jak najbliżej się dało chomiczej bazy, muszę jeszcze ogarnąć domek do aromaterapii, aby rozpalać czasem coś eukaliptusowego czy miętowego.

fotka "z życia wolontariusza" - chcesz posiedzieć wieczorem, wbijaj na ostatni wolny kawałek kanapy
;)



Melek śpiący, Belciak niuchający



z Perłą na dystans...


z Zeusem bez dystansu


czasem wręcz z jego syrką z paszczy (dosłownie) ::



Cynamon - Czw 29 Lis, 2018 22:03

Cudowny z Nich dwupaczek :serce:
Oby Melci się poprawiło :kiss:
Szkoda, że tak jej te suche powietrze dokucza, sama podobnie reaguję i wiem jakie to nieprzyjemne :roll:

Eva - Nie 09 Gru, 2018 16:34

Belek podglądał ostatnio Zorkę i chyba po kociemu pokminiła, że my dziewczyny z grunwaldu musimy trzymać się razem - nawet jeśli to oznacza ludzkie dotykactwo! :shock: które może jednak wcale nie jest takie złe..? ;)


einfach - Pon 10 Gru, 2018 08:35

serce rośnie :love: :love: :serce:
Eva - Pią 14 Gru, 2018 11:18

biedny Melek miał dziś w nocy złe sny :cry:

standardowo zanim zdążę się położyć do spania, Perła jest już z lewej strony a Melek z prawej u góry, i jeśli akurat jest dzień, że dziewczyny się jako tako znoszą i nie ma bitki, to zgodnie zasypiamy w takiej konstelacji. Jeśli przebudzam się w nocy, Melka zawsze widzę na swoim miejscu.
Dzisiaj najpierw koci krzyk, otwieram oczy, Melka nie ma, słyszę lament i tup tup tupanie biegiem skąś do sypialni, autentycznie jakby biegła mała dzidzia płacząc :cry: Perła była na łóżku, więc nie był to płacz po bójce, to musiał być jakiś zły sen, i z tego złego snu moja puchata biała kulka przybiegła z krzykiem 'mame ratuj mnie!' :oops: :oops: długo nie mogła się uspokoić, ale futrzyłam i tuliłam, aż zasnęła...

i potem nie wiem, czy w podziękowaniu, czy z przeprosinami ;) od 4tej rano Melek robił karetkę ioo iooooo po kolei z każdą znaleziona zabwaką i piłką, znosząc z całego mieszkania do sypialni wszystko co wpadło jej w pyszczek :love: :love: :love:
i co coś nowego przyniosła, tuliła się do mnie szczęśliwa i jakby mówiła 'mame to dla Ciebie :love: '

agula.s - Sob 15 Gru, 2018 19:35

One Cie kochaja Eva. Jestes dla nich taka dobra. :)
Eva - Czw 27 Gru, 2018 15:18

ostania w tym roku galeria puchałków - oby przyszły rok przyniósł im własny dom :serce:









Eva - Sro 09 Sty, 2019 13:17

W nowy rok chomisie weszły bardzo spokojnie. Fajerwerkową noc smacznie przespały, praktycznie w tych samych miejscach i takich samych pozycjach, jak ubiegłoroczną.

Zbieramy się pomału do kontrolnych badań krwi Belciaka.
Serce mi pęka, bo wiem, że utracę całkiem mozolnie budowane zaufanie :( kombinuję, co by tu zaradzić, idealną opcją byłoby, gdyby możliwe było pobranie krwi do badania w domu...
Podpytam wetkę o jakiegoś uspojajacza, po którym można wykonać biochemię, miejmy nadzieję, że jest cokolwiek takiego.
Zamówiłam też failwaya w dyfuzorze, jutro ma przyjść kurier, miejmy nadzieję, że cała ekipa będzie dzięki temu spokojniejsza.

Melek sylwestrowo:



Belek słodko domowo spokojnie:


:aniolek:

Marianna - Sro 09 Sty, 2019 13:56

Uściski serdeczne dla Chomiczków :love:
agula.s - Pon 14 Sty, 2019 11:12

Najcudowniejsze dziewczynki na swiecie. Mysle, Eva, ze Belciak zrozumie i nie utracisz jej zaufania. Najwyzej sie poboczy przez jakis czas. Koty sa madre, wiedza kiedy sa prawdziwie kochane, wtedy wybaczaja, nam ludziom nasze niedostatki i bledy. Bedzie dobrze.
Chomiczki byly, sa i bedna absolutnie przecudowne.😄

Eva - Pon 14 Sty, 2019 17:21

agula.s napisał/a:
Najcudowniejsze dziewczynki na swiecie. Mysle, Eva, ze Belciak zrozumie i nie utracisz jej zaufania. Najwyzej sie poboczy przez jakis czas. Koty sa madre, wiedza kiedy sa prawdziwie kochane, wtedy wybaczaja, nam ludziom nasze niedostatki i bledy. Bedzie dobrze.
Chomiczki byly, sa i bedna absolutnie przecudowne.😄


Dzięki agula.s :serce:

Falway już wpięty do kontaktu, oby spłynęły na nas dobre feromony pokoju :aniołek:

Eva - Wto 15 Sty, 2019 11:22

Po pierwszej nocy z failwayem zdecydowanie widać efekty. Nie było wieczornych bójek i zwyczajowego przeganiania się z miejsc blisko mnie.

Tak sobie ostatnio myślałam, że może to wcale nie jest tak, że to Chomisie mają pecha, że nie znalazły jeszcze własnego domu, tylko że to ja ma ogromne szczęście, że mogę tak długo dzielić z nimi życie... :serce:

Eva - Pon 21 Sty, 2019 14:15

dziewczynki na pełnym chillu :)



Melek uwielbia spać w główką wtuloną w rękę






Eva - Pią 08 Lut, 2019 14:15

Belini była bardzo zdziwiona, co to za szczur na sznurku jej tu majta przed nosem ;)



w jej wykonaniu wszelka zabawa jest mega ostrożna, bo za każdym rogiem czaić się może Zeus, który wszystkim zabawki zabiera :cry: dla Belci najpiękniejszym domem byłby do bez Zeusa...


Eva - Pon 18 Lut, 2019 11:36

Melini ma na wąsach i łebku umieszczone guziki do włączenia ekstazy :: ona wprost uwieeeellllbia szudranie w tych miejscach. Obciera się i mruczy, miauka, buja główką na lewo i prawo jak szalona i wydaje cały pakiet dźwięków i jeszcze do tego drepcze do tego łapkami, całość zawsze kojarzyła mi się ze Stevie Wonderem w refrenie piosenki "Isn't she lovely" ::
wyglądają z Melciakiem kropka w kropkę, no może z tą małą różnicą, że Stevie nie jest biały ;)

sami zobaczcie :: ::
(video z dźwiękiem)




isn't she lovely?
:love:

Eva - Pią 22 Lut, 2019 11:42

"Nadejszła wiekopomna chwila" - dzień badań kontrolnych Bellini.
Okazało się, że to mame w takich przypadkach jest miękka bułka, bo kotek wzorowo poradził sobie z wyzwaniem. W porannym łapaniu nieoceniony okazał się być patent na prześcieradło z gumką - hyc na kota, zawinąć w krewetkę i gotowe :) w gabinecie także obyło się bez ekscesów :)
co najważniejsze - wyniki stabilne i dobre! :aniolek:
Bellini już wieczorem nie chowała urazy, jakby przygoda z wetem się w ogóle nie stała, także kamień z serca mi spadł :love:










Neda - Pią 22 Lut, 2019 11:55

Mądry kotek! Cieszę się, że wyniki ok! :)
KrisButton - Pią 22 Lut, 2019 14:17

Tak dokładnie Melcia ufa i wie, że w domku nic złego nie stanie się. Super wieści :banan:
agula.s - Nie 24 Lut, 2019 17:00

Eva przeciez Chomiczki wiedza, ze moga Ci calkowicie ufac. Piekna tez to wie i nie bedzie sie obrazac bo kocha Cie tak jak Ty ja. nawet jesli nie jest wylewna w okazywaniu uczuc. Strasznie sie ciesze, ze wszystko z nia dobrze.:)
Eva - Wto 05 Mar, 2019 11:36

Mame chciała nakręcić kitku, jak kitku główkę nadstawia do głasku głasku :aniolek: ale totalnie nie trafiłam w moment, bo mina Belini mówi jedynie: "Mame, dej mnie tu obiadu! miska taka pusta!" :: ::



moje słodziaki :love:




Eva - Czw 07 Mar, 2019 20:58

Przy karmieniu, z Belini zawsze ten sam proceder:
przed michą po łebku kradnę głask głask głask, kot ucieczka, powrót, micha, głask głask, jedzenie.
Przed chwilą:
przed michą głask...głask...i głaaaskkk a..Bellini... usiadła!
:banan: :banan: :banan:

I se siedziała, a ja se głaskałam :love:

fk - Sob 09 Mar, 2019 11:11

Może to zawsze kwestia czasu... :) Super! :D
agusiak - Sob 09 Mar, 2019 11:12

Cudownie :kwiatek:
KrisButton - Sob 09 Mar, 2019 14:49

:serce: :serce: :serce: dla Was
Eva - Nie 10 Mar, 2019 13:46

fk napisał/a:
Może to zawsze kwestia czasu... :) Super! :D


Taaakk...tylko czemu czasem aż dwóch lat ;)

::

:serce:

Eva - Czw 14 Mar, 2019 13:52

więcej ostatnio było o Belciaku, to teraz o Mellini.

Mellini to jest po prostu kot oferma :rotfl:

myli się ten, kto myśli o kotach, jako o pełnych gracji i wdzięku zwierzętach. Lub może się nie myli, ale powinien poznać Melkę ;)
W pokoju mam mały stolik kawowy, który czasem przesuwam trochę bliżej kanapy. Melciak bardzo lubi siadać obok mnie, tylko chyba nie bierze poprawki na przemieszczające się niekiedy meble ::
bo dosłownie za każdym, za każdym razem, wskakując na kanapę przyfanzoli łebkiem w ten stolik :: a co do gracji, to nie wiem, czy jej pad zapaśniczy, kiedy wywala podwozie do szudrania, który to pad często kończy się w łóżku na mojej twarzy, można by uznać za szczyt kociej elegancji :: ::












agula.s - Czw 14 Mar, 2019 14:47

Eva, pewnie to glupie pytanie, nie przegapilabys tego, ale czy mozliwe, ze Melka ma problemy ze wzrokiem? Bo moze Ona porusza sie na pamiec?
Jest cudowna puchatoscia. Przesliczna dziewczynka.😄

Eva - Czw 14 Mar, 2019 17:03

Nie ma głupich pytań, przy kotach trzeba być czujnym podwójnie :good:
Na szczęście, Melek jest po prostu ofermą ;) gapiszonem największym, jakiego znam :) co właściwie czyni ją najsłodszym kotem na świecie :love:

KrisButton - Czw 14 Mar, 2019 18:30

Dwie słodkości, niech sobie będzie gapiszonem jak z stąd do Honolulu, ale uroku ma i tak więcej :serce: :serce:
Eva - Czw 28 Mar, 2019 09:28

Martwię się o Melkę :( parę dni temu zauważyłam, że ma na uszku dwie małe szramki.. to się zdarza, pomyślałam że może jakaś bójka była, szczególnie że Zeus też miał ucho ze strupkiem. Przycięłam wszystkim pazury i zapomniałam.
Dziś rano widzę, że na drugim uszku kropka strupka i zaczerwienienie.. czy to możliwe, że bez jakichkolwiek zmian żywieniowych i środowiskowych, wyszła kotu alergia? może jakiś składnik w karmie się zmienił... :hm:

na razie obserwujemy, spróbujemy też zmienić karmę.

Eva - Pią 29 Mar, 2019 10:35

Nie czekając na pogorszenie sprawy na uszkach, po konsultacjach z wieloma mądrymi głowami postanowiłam od razu przestawić Melkę na mono dietę.
Przeszperałam wszelkie dostępne mono karmy i patrząc na ich ceny, zdecydowałam się na barfa. Na całe szczęście ciocia Villemo miała w zapasie kilogram królikowego. Wzięłam póki co zapas na 1 tydzień, wczoraj próbowałam podać na kolację ale niestety, Meli nie była zbytnio zainteresowana, (za to Belek bardzo..)
Próbuję zatem domieszywać tego barfa do karmy, żadne to mono, ale najwidoczniej Melini potrzebuje paru dni, by zaakceptować nowy smak, szczególnie że barf króliczy pachnie wyjątkowo intensywnie. Dziś do śniadania także był mix karma + trochę barfa i miska prawie wymieciona.
Pod prawym oczkiem dziś zauważyłam kolejną zmianę, zaczerwienienie z małym strupkiem.

Eva - Nie 31 Mar, 2019 09:40

No niestety, póki co bez barfnych sukcesów :(
Próbowałam i delikatnie przegłodzić (pamiętając o bezpieczeńatwie trzustki), i podawać z ręki, i domieszywać do puszkowej, no i za nic nie chce się Melek przekonać. Belini za to aż się trzę na sam zapach, tak jej smakuje, że nawet pazury by sobie dała pewnie przyciąć przy takiej barfnej miseczce.. Nawet próbowałam polewać jej karmę sokiem z barfa aby się nie dobierała do mięska, ale to zdąże wychlipać sok ze swojej miski i posprzątać miskę Melciaka...

No nic, spróbujeny zamówić barf wołowy, byleby wyeliminować kurczaka.

Eva - Sro 03 Kwi, 2019 11:56

Melinkowe chore uszka



od dziś próbujemy CFF jagnięcy, oby smakowało i pommogło.

Neda - Sro 03 Kwi, 2019 13:29

ojj :neutral: trzymam kciuki za owieczki
Eva - Sro 10 Kwi, 2019 15:02

Uszkowa historia wydaje się opanowana, ale oczywiście pozostajemy czujni, jeszcze min.dwa tygodnie Melek będzie na mono.

Mamy czasem też lepsze chwile, choć raczej jest mocno średnio, niż dobrze w układach kocio-kocich.












Eva - Wto 23 Kwi, 2019 08:09

Ponad trzy tygodnie na mono diecie i na szczęście uszka Melini wyglądają już zupełnie dobrze :)



od dziś do cielęcego CFFa dokładam troszkę MAC'sa cielęcina+indyk i zobaczymy, czy dobrostan się utrzyma.

Chomiczki są najszczęśliwsze od rana, kiedy w okna najmocniej świeci słońce, uwielbiają się wygrzewać




Tak wygląda Belciak na balkonie:



a tak, kiedy myśli, że nikt nie paczy ::


Cynamon - Wto 23 Kwi, 2019 09:36

Ostatnie zdjęcie genialne! :D :lol:
Taki wyluzowany kotecek ::

Eva - Sro 08 Maj, 2019 13:32

Relacje kocio kocie:

Mela z Zeusem





Bela z Zeusem





::

Cynamon - Sro 08 Maj, 2019 17:08

O kurde jaka zabójcza mina :shock: :lol:
Eva - Czw 09 Maj, 2019 08:23

serio, Belini to jest kot, którego nie potrafię rozgryźć ;)

Jest przepełniona miłością, to, w jaki sposób dba o Melkę i jak bardzo sama potrzebuje uczucia od niej, to jest coś pięknego.
Ufa mi, wiem to na pewno; poza skradanymi przy misce głaskami, dziś np. była tak blisko łóżka rano, że spokojnie mogłam sięgnąć łebka i trochę poszudrać, i ona jest przy tym taka śmieszna :love: jak zbliżam rękę, to zaciska mocno oczka robiąc jednocześnie: unik że niby w tył i podbicie moje ręki, oj głaski takie miłe łał łał ;)
Jak Zeus wyskakuje do Perły, to Beli jest pierwsza przy nim i tak potrafi mu z łapy zasadzić, że zaraz jest spokój. To samo, jak Perła wyskakuje do Meli, w jednym momencie jest ustawiona. Ale, jak sama ma się obronić czy postawić, to jest kompletnie uległa i przerażona.
Na balkon przemyka na ugiętych łapach, jeśli Zeus jest w zasięgu wzroku, do miski jest ostatnia, woli zjeść dopiero, kiedy Zeus sobie pójdzie, do kuwety idzie dopiero, jak pilnuję drogi w korytarzu...

Zurha - Nie 12 Maj, 2019 15:28

Eva a feromony? Przez jakiś czas przynosiły ładne efekty, teraz one też przestały działać?
Eva - Nie 12 Maj, 2019 18:58

Zurha napisał/a:
Eva a feromony? Przez jakiś czas przynosiły ładne efekty, teraz one też przestały działać?


mamy teraz te pryskane i bywa różnie, to pewnie zależy od tego, jak często balkon mam otwarty.

mogłyby sie skubańsce już po prostu polibić :/ nie jest problemem całość ich trudnych relacji, tylko ich gwałtowna zmienność #bądzmądryizrozumkota

Eva - Pią 24 Maj, 2019 09:44

Chomiczki pełne słońca :love:







Nadira - Pią 24 Maj, 2019 22:53

Jakie one są rozkosznie słodkie... :love:
Eva - Czw 13 Cze, 2019 13:45

kocie sny :love:




a Belciaka to poważnie podejrzewam o jakieś love do Zeusa... :loco:

szkoda że nieodwzajemnione, dziś w nocy znowu napierniczando łapoczynowe odstawiali.. :/

i jeszcze Melek szalejący :)

Eva - Sro 26 Cze, 2019 09:28

Przełom nastąpił tak nieoczekiwanie, że nawet nie wiej, jak zacząć ten post… więc może od początku.

Przyszedł czas wymiany sofy. Jak osoba-kociarz kupuje nowy mebel? Kładzie się w salonie sprzedaży na podłodze i mierzy wysokość wolnej przestrzeni, czy nada się na chomiczą norę.
A że ludzie patrzą się dziwnie, cóż, trzeba każdy ma w życiu inne priorytety ;) sofa wybrana, dostawa ogarnięta.

W czasie dostawy nie było mnie w domu. Stara sofa – chomicze domostwo – została zabrana na gratowisko, nowa wstawiona w częściach do złożenia po rozpakowaniu. Zatem przez kilka godzin chomiki nie miały swej czarnej dziury. I co się wydarzyło? Po prostu, przeniosły się w inne miejsce :)
Miejsce zupełnie odkryte, tj. na podstawę drapaka w przeciwnym narożniku pokoju. I to był pierwszy dzień przełomu w życiu Beli.
W nowym miejscu lub też może dzięki niemu, Belciak jest cały czas na widoku i chyba pokminiła, że świat nie jest taki straszny a ja od tego momentu mam w domu 4 a nie 3 koty i przemykający nocą cień. Z Belciakiem głaski robimy codziennie, przy każdym karmieniu po główce, czasem też bez karmienia – co jest w końcu możliwe, bo Belciak czasem se siedzi na środku pokoju, ot :: jakby nigdy nie siedziała gdzie indziej, tylko właśnie na środku. Pochodzę, głasku głasku, Belciak oczka mruży, nie ucieka :love:
wczoraj nawet udało mi się ją podnieść :banan: głasku głaskałam, chwyciłam delikatnie, podniosłam na 2 sekundy, odstawiłam, kot nadal stał obok mnie :D


oto zatem pierwsze zdjęcie Belalka, na którym nie ma miny pt. "kill'em all" ;)





Melini na nowej sofie śpi tak




z nową sofą przyszła do nas tajna dobra energia, ale o tym ciiii...
Morri

:kwiatek: :kwiatek:

kat - Sro 26 Cze, 2019 13:10

:D :D :D
Morri - Czw 27 Cze, 2019 00:40

:aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:
Eva - Pon 08 Lip, 2019 19:24

I teraz achtung achtung!

Wzięłam Beli na ręce
Miąchałam
Miąchałam jeszcze
Odstawiłam
Beli odeszła

Odeszła.
!

:love: :love: :love:

Chitos - Pon 08 Lip, 2019 19:44

:szok2: :szok2: :szok2: :szok2: :heya2: :heya2: :heya2: świat się kończy? :) :)
Neda - Wto 09 Lip, 2019 08:33

W sensie: oddaliła się spokojnym krokiem bez paniki w nogach? :D
WOW!

Eva - Pią 12 Lip, 2019 11:53

:aaa: :aaa: :aaa: :aaa:



Eva - Sro 17 Lip, 2019 08:54

dziewczynki szalejące



Melini do szczęścia nie potrzeba wiele - wystaw człowieku rękę, sama się pomiziam :)









jest też wybornym łowcą ;)



niestety czeka nas wet i ogląd Melki, i nie wiem czy jednak nie skończy się na wycieczce do Wrocławia :( bardzo nasiliło się je kszyuszenie, nawet w nocy czasem się budzi od kaszlu :(
jedziemy do doktorki w piątek się badać i pomyśleć, jak kotu można pomóc

Eva - Pią 19 Lip, 2019 17:00

Melek była dziś na badaniu.
Jest średnio, wiecej bedzie wiadomo w poniedzialek, jak rtg wróci z opisem specjalisty i poznamy wyniki krwi.

Ale moze od początku.
Melek, jej siostra Hiacynta i ich babcia Bela trafiły do nas w lutym 2017 w kiepskawym stanie, a myśląc o Hiaci słowo 'kiepskawy' jest zbyt delikatne, bo Hiacia była w najgorszej sytuacji.
Mela miała zapalenie płuc i do usunięcia wszystkie zęby. Jej wyniki morfo, szczególnie białych krwinek były złe. Dostawała wszelkie suple wzmacniające, łącznie z cykloferonem. Pomóc troche pomogło ale było wiadomo, że to kot bardzo cinkiego zdrowia.
Dość szybko trafiła z Belcią do mnie, bo już w kwietniu. Zagadką do rozwikłania było charczenie i ksztuszenie sie koty. Pani wet prowadząca, nasza najlepsza, mówiła, że to może być powikłanie po chorobie lub np. polip w drogach oddechowych.
Płuca osłuchowo były czyste, więc nie dostałyśmy wskazania na rtg, a żeby szukać polipu trzebaby wykonać rihnoskopie we Wrocławiu, w pełnej narkozie. Kot cinkiego zdrowia, to charczenie aż tak nie przeszkadza - stanęło na decyzji: obserwujemy.
Przy następnej szybkiej okazji wetowej - zapaleniu spojówek - wrócił temat harczenia, dostaliśmy Pulimocort do inhalacji i było lepiej. Załapaliśmy się też na konsultacje kardio, diagnoza: serce jak dzwon.
Obie panie wetki mówiły: obserwować i w razie pogorszenia decydować o rihno lub bronhoskopii.
Było w miarę dobrze do jesieni. Suche powietrze w sezonie grzewczym spowodowało znowu nasilenie ale wtedy zakupiłam nawilżacz elektryczny i znów było ciut lepiej.
Aż do ok.2-3 tyg.temu. Nie wiem, czy przez upały, czy też może to co w kocie świszczy tak się rozwinęło, że jest mocno średnio.
Nie czekając pojechałyśmy dziś do weta. Melek zbadany i prześwietlony, a pani wet, tłumacząc z lekarskiego 'zmiany patologiczne w drzewie oskrzelowym' na język laika zdiagnozowała, że najprawdopodobniej pogarsza się stan oskrzeli w wyniku powikłań po dawnych chorobach.
Co z tym fantem dalej, będzie wiadomo w poniedziałek.

Eva - Pią 19 Lip, 2019 17:03

Edit: dla pełnej precyzji, przy zaordynowaniu Pulimcortu był prikaz "w razie pogorszenia zrobić rtg" ale było lepiej, więc finalnie zdjęcia wtedy nie zrobiliśmy.
Eva - Wto 23 Lip, 2019 08:35

Mamy wyniki.

Morfologia i bochemia - wszystko w normie.

Jeśli chodzi o zdjęcia RTG wyraźnie zwiększony odczyn odoskrzelowy i śródmiąższowy - co może być spowodowane pasożytami płucnymi lub też może to być astma.

Czekamy zatem 1 tydz. i obserwujemy reakcję na podany jeszcze w gabinecie Profender.
Jeśli będzie polepszenie - to 29.07 robimy kolejne RTG i porównujemy.
Jeśli nie będzie polepszenia, wchodzimy ze sterydem. Dopiero po sterydzie dalsze decyzje, czy czeka nas wycieczka do Wrocławia na diagnostykę obrazową od wewnątrz kota.

Eva - Sro 24 Lip, 2019 18:19

Nie wiem, czy to myślenie życzeniowe...ale odkąd od niedzieli liczę napady krztuszenia...

Nd 7
Pon 6
Wt 0
Śr 1

...

Oby to jednak były robale i oby mi się nie zdawało, że Profender pomaga...

KrisButton - Sro 24 Lip, 2019 21:20

Żeby nie wydawało się Tobie, tego życzymy mocno
kotekmamrotek - Sro 24 Lip, 2019 23:50

1. jeśli kardiolog nie stwierdziła astmy to można ją wykluczyć...
2. kotki są u nas prawie 2,5 roku - glisty musiałyby być od tego czasu - jeśli na początku nie było kaszlu - to też raczej niemożliwe, bo to choroba mocno wyniszczająca; czy Mela miała badana kiedykolwiek kupę?

Eva - Czw 25 Lip, 2019 09:35

nie miała.
Ostatnio odrobaczana była Milprazon + Cestal dwa miesiące temu...

właściwie nigdy nie pojawiła się opcja zarobaczenia ani kwestia zbadania kału, ani od dr Agi, ani od kardiolog, bo przecież kot odrobaczany...
Cały czas typy szły w kierunku powikłań po zapaleniu płuc lub ten polip nieszczęsny... bo Mela charczała i rzęziła, i jak to dr Aga oceniła po pokazaniu jej filmików: "chrapie jak stary dziad".

Krztuszenie, które teraz wywołało moją reakcję, to jest od jakieś dwóch-trzech tygodni.
Jeśli będzie cały czas lepiej, to powtórzymy Profender u wszystkich kocich, zrobimy ponownie akcje wyparzanie kuwet + octowanie podłóg i potem na RTG.

Eva - Pon 29 Lip, 2019 17:11

Dziś byłam skonsultować Melke z dr prowadzącą. Poprawa jest, zatem drugi Profender podam w czwartek + reszta kocich także zaliczy tego odrobaka. Umówiłyśmy się na kontrolne RTG na 9.08
Pytałam, czy ew.nie lepiej by było, zamiast podawać ew.steryd najpierw zrobić banie we Wrocłwiu, ale orzekła, że po reakcji na steryd będzie też bardziej wiadomo, co badać i czego szukać, i że na jej ucho tonie jest kaszel polipowy, a powolna poprawa może być spowodowana tym, że oskrzela i drogi oddechowe w ogóle są mocno podrażnione

Eva - Pią 09 Sie, 2019 14:03

Melka była właśnie na kontroli.

Osłuchowo poprawa jest ogromna, opowiadałam pani wet, że od jakiegoś czasu nawet nie słyszę Melka, jak podchodzi do spania wieczorem, jakby ktoś szumisia wyłączył zupełnie, a kaszel zdarza się raz dziennie lub w ogóle.
Zrobiliśmy RTG i pani wet pokazała mi porównawczo oba zdjęcia – z 19.07 i z dziś. Różnica widoczna nawet dla laika – na pierwszym zdjęciu wszystko za mgłą, nie było widoczne serduszko nawet. Dziś, jakby dobry wiatr rozgonił tę mgłę i widać było czyste niebo.

Zastanawiałyśmy się, czy zapalenie, z którym kota została przyjęta, nie było już wtedy spowodowane tymi wstrętnymi robalami płucnymi, bo mogły na to wskazywać utrzymujące się poniżej normy wyniki krwi.
Co prawda Melek po przyjęciu w lutym 2017 dostała Advocata, ale on nie działa na ten typ robala (działa Profender właśnie lub Brodline). Zdaniem pani dr nawet badanie kału nie musiało okazać pasożytów, bo sieją one okresowo – stąd może właśnie pogarszanie się Melki okresowe, na jesieni ub. roku.

Dobrze też teraz się stało, że jednak nie podałyśmy sterydu – bo mamy pewność, że pomaga właśnie Profender. Pani dr zaleciła 3cie podanie na miesiąc po 2gim, to wypadnie na 31 sierpnia oraz obserwację, bo kot może długo dochodzić do siebie, nawet do kilku miesięcy.
Jeśli będzie ok, to za 3 mce powtórzymy badanie krwi i na czuja pani dr będą one dużo lepsze i odporność się ustabilizuje na normalnym poziomie.














wiedźma - Pią 09 Sie, 2019 20:18

Biedny Melciak :( Niech walczy z robalami! Kciuki zaciśnięte!
Eva - Czw 29 Sie, 2019 08:43

u Melki duuuużo lepiej :aniolek: kaszel ustał zupełnie, a w skali charczenio-skrzeczenia, patrząc, że parę tygodni temu było na 10, teraz jest na 2-3 :) wspomagam Melcię inhalacjami, aby oskrzela szybciej się regenerowały (choć kota niezbyt przepada za tym zabiegiem, kto to widział co dzień zamykać kotka na 15 minut w transporterze i bublić jakimś hałaśliwym bulbatorem :roll: ), mamy też do podania w sobotę 3ci Profender zgodnie z zaleceniem pani wet.

tu chomiczki na kanapingu








misiosoft - Czw 29 Sie, 2019 08:47

Eva napisał/a:
choć kota niezbyt przepada za tym zabiegiem, kto to widział co dzień zamykać kotka na 15 minut w transporterze i bublić jakimś hałaśliwym bulbatorem :roll:


brzmi jak tortury.....

Eva - Czw 29 Sie, 2019 09:06

misiosoft napisał/a:
Eva napisał/a:
choć kota niezbyt przepada za tym zabiegiem, kto to widział co dzień zamykać kotka na 15 minut w transporterze i bublić jakimś hałaśliwym bulbatorem :roll:


brzmi jak tortury.....


tortury i całkowita zniewaga! ::

już nawet pokombinowałam, by transporter z Melkiem był w pokoju, a bulbator za drzwiami z drugiej strony ustawiony na grubej podkładce (wężyk przeciągnięty dołem), aby jak najmniej hałasić, ale to chyba chodzi o ograniczenie prawa do samostanowienia na domowym terenie ;)

Eva - Pią 06 Wrz, 2019 12:25

Melek uwielbia spać w zupełnie niewygodnych pozycjach - byleby przy człowieku





czasem mówię na nią kotopies, bo to jedyny kot, który śpi po prostu na podłodze :)



oczywiście najlepiej na świecie jest przy Belini...







...której podejścia do Zeusa serio nigdy nie pojmę ;)




Neda - Pią 06 Wrz, 2019 13:48

Podejście do toru z kulką także oryginalne :D
Eva - Pią 06 Wrz, 2019 16:15

::
Tor robi za solarium ;) akurat na foto słońce juz tylko Melka łapało :)

Eva - Pią 20 Wrz, 2019 19:34

Inhalujemy sie od 3 tygodni codziennie 15 minut i jest lepiej ale nie idealnie, dlatego dzis odebrałam receptę na Pulmicort, aby jeszcze bardziej wspomóc Melciaka. Pani wet uprzedzała, że oskrzela mogą regenerować się nawet do 3 miesiecy...
Kota na szczęście, przyzwyczajona że po bulbatorze są dodatkowe mizianki i zaraz kolacja, nawet zbytnio przy zabiegu nie marudzi ;)


wiedźma - Pią 20 Wrz, 2019 19:58

Wygląda na wręcz zaskoczoną, że juz koniec ;)
Cynamon - Pią 20 Wrz, 2019 20:46

Cudowna jest :serce: Mela zdrowiej szybko :kiss:
misiosoft - Nie 22 Wrz, 2019 19:21

jak gada ::
Eva - Pon 23 Wrz, 2019 11:57

noooo :: Melek jest gaduła straszliwa ;)

dziś odbieram Pulmicort i zaczniemy się inhalować lekiem, bo niestety tak jak było znacznie lepiej, tak dziś w nocy to myślałam, że bidula mi się udusi :(
mam coraz większe wątpliowści, czy diagnoza pasożytów płucnych była trafiona... tzn. wiem, że częściowo była, bo to było widać na RTG pierwszym i potem kontrolnym, ale mocno zastanawiam się, czy te pasożyty to nie był problem towarzyszący, że w kocie "coś" jeszcze siedzi.. :(

kikin - Pon 23 Wrz, 2019 14:09

:love:
Eva - Czw 26 Wrz, 2019 08:46

Trzeci dzień inhalacji Pulmicortem i jest gorzej... nie rozumiem już tego kompletnie :( wczoraj napad kaszlu wystąpił dokładnie po wyjściu z transportera z inhalacji... +codziennie przed 5tą rano, jak w zegarku, dokładnie wiem, bo Melek śpi obok mojej głowy...
Eva - Sob 28 Wrz, 2019 10:42

Oj Melek to wczoraj miał przeżycia...tak się ze stresowała wyjazdem, że po drodze zaliczyłyśmy 3 'wypadki' w transporterze (z kota białego zrobił się kot biało-brązowy..) a po powrocie do domku padła spać kamiennym snem. Ale po kolei.

Wzięłam wczoraj kawałek wolnego aby dostać się na konsultacje do najlepszej pani wet-doktor od kocich przypadków. Rozmawiałyśmy blisko godzinę, przechodząc krok po kroku przez kolejne objawy, wyniki badań i podane leki.
Co w obecnej sytuacji jest zagadką, to dlaczego Pulmicort nie pomaga a wręcz pogarsza i nasila napady kaszlu. Podanie teraz sterydu kompletnie nic nam nie powie, jedynie "wyciszy", zatem trzeba szukac dalej w kocie. Problem został namierzony w odcinku poniżej gardła ale powyżej płuc. Dostałyśmy skierowanie na bronchoskopię, którą z poleceniem pani wet mozemy zrobić w poznaniu, co zaoszczędzi nam wycieczki do wrocławia. Umawiamy sie zatem na to badanie (wczoraj nawet udało mi się dodzwonić ale nie udało się ustalić terminu bo pani wet od bronchoskopii była zajęta z pacjentami do późnych godzin wieczornych). Kolejne podejscie w poniedziałek. Do czasu badania wracamy do nebulizacji solą fizjo i zbieramy qpale na pełne badanie z flotacją i sedymentacją.

Eva - Pon 30 Wrz, 2019 14:34

Melek umówiony na bronchoskopię...
na 21 października....

...badanie 600 zł...
...popłuczyny na antybiogram 120 zł...
.....wymaz na grzyby 200 zł...

:thud:

:thud:

:thud:

Morri - Sro 02 Paź, 2019 18:03

kciuki za pięknooką :aniolek: :aniolek: :aniolek:
Eva - Pią 04 Paź, 2019 10:33

Dziś wieści o Belcini.

Bela to jest taki śmieszny kotek :: uwielbiam ją, jest mądra, grzeczna i pełna miłości :love:
tak się ostatnio głaskałyśmy po łapeczkach :serce:



udało mi się w końcu zebrać materiał dowodowy! w razie gdyby sąsiedzi jednak założyli mi niebieską kartę :: na filmiku (oglądać z dźwiękiem) fragmet "karetki" - czyli codziennych występów Belalka z najmyszniejszą z myszy :: codziennych a raczej trzeba powiedzieć conocnych, bo dzieje się to każdorazowo w ciągu 5 minut od zgaszenia świateł i pójściu spać, Belek rozpoczyna swoje i-ioooo i-ioooo i-ioooo :lol: :lol:


Eva - Wto 22 Paź, 2019 08:59

jesteśmy po bronchoskopii:

Badanie wykonano bez komplikacji.
Wykonano badanie obrazowe endoskopowe- krtań, tchawica, do oskrzeli głównych i drobniejszych uchwytnych oskrzelików.

W badaniu widoczny silny stan zapalny w/w narządów – bardzo dużego stopnia przekrwienie błon śluzowych z dużą ilością śluzowatej wydzieliny, zaklejającej światło drobniejszych oskrzeli,

Pobrano popłuczyny z drzewa oskrzelowego met. BAL
- *wyniki bakteriologii ok. 3 dni, antybiogramu do ok. 2 tyg., grzyby ok. miesiąc

W badaniu wykazano również nieprawidłowe funkcjonowanie krtani i światła nagłośni – szpara krtani nie zamyka się całkowicie, stąd możliwe dostawanie się treści z jamy ustnej do światła tchawicy i dalsze infekcje.

Należy wdrożyć ewent. antybiotykoterapie po antybiogramie.
Kontrolne RTG klatki piersiowej co 3 miesiące
Wdrożyć leki: Nivalin iniekcje
- *dziś odbieram receptę na ten lek, by jak najszybciej zacząc go podawać
i skontrolować funkcjonowanie krtani w badaniu przy użyciu tylko i wyłącznie propofolu, do momentu wybudzania oglądać krtań.
Leki wziewne cały czas oraz leki rozrzedające wydzielinę, ułatwiające odkrztuszanie wg. preferencji lekarza prowadzącego.

Zmian rozrostowych w/w badaniu nie stwierdzono.
*ostatnie zdanie kluczowe, po przeczytaniu którego wielki kamień mi z serca spadł...

Melek dziś rano już na szczęście nie pamiętał przeżyć dnia wczorajszego i ponad 12h poza domem, bez Belciaka i bez jedzenia praktycznie (zostawiłam rano w klinice wraz z kotem miseczkę karmy na wieczór, bo wolno mi było odebrać ją dopiero po godz.19, ale ubyło z niej tylko troszkę, może panie technik nie mogły więcej podać)
Jak zbierzemy komplet wyników, szczególnie antybiogramu, popędzimy do naszej wet prowadzącej po antybole i obyśmy dali radę zwalczyć tę infekcję i wyzdrowieć Melka.

kat - Wto 22 Paź, 2019 10:19

Mocno trzymam za to kciuki!!!
Eva - Sro 06 Lis, 2019 13:29

W Melkowym gardle zamieszkała bakteria o nazwie Pasteurella i musi być cholipstwo wyjątkowo paskudne, bo antybiotyk mamy na aż 20 dni. Dodatkowo Melek codziennie (łącznie przez miesiąc) dostaje kujkę z Nivalinu, leku który ma działanie odbudowujące strukturę tkanek.

Po tygodniu leczenia różnica jest ogromna. Melek już nie kaszle i nie dusi się w ogóle, teraz już tylko czasem chrumka i świszczy. Jednak dobrze mi się zdawało, że przy tych świstach, kiedyś jak przykładałam jej palec do gardła to przestawała, pewnie udawało mi się domknąć w to miejsce, co się w środku nie domyka. Polepszenie jest na tyle duże, że w nocy często nie wiem, że śpi koło mojej głowy :) muszę otworzyć oko i zerknąć, czy kolejka kotów na swoich miejscach jest (Perła na poduszce, Mela przy uchu, bliżej barku, Zeus pod Melkiem).
Może to myślenie życzeniowe i może efekt podawanego od ponad dwóch miesięcy cbd, ale im Melek cichszy, tym Perła mniej ją leje i przegania, a i Melek coraz śmielej czasem jej odda ;)

syrki, które leczo :: :: ::


tak zasnęły ostanio:


i od razu mi się w głowie zanuciło "WALK LIKE AN EGIPTIAN" :: ::


pięknooka moja :love:



i Belek, cytując Morri "kot dla konesera" :: ::
to chyba najbardziej inteligenty kot, jakiego poznałam, jest po prostu cudowna :love:




Eva - Pią 15 Lis, 2019 17:35

Melek dzis kończy antybiotyk i najlepsza pani wet orzekła, że nic już nie trzeba kitku podawać :good:
Nivalin dokończymy do wtorku, pewnie pomógł, choć spektakularnej poprawy nie odnotowano. Będziemy żyć z wadą konstukcji tchawicy i wiedzą, jaki antybiotyk będzie skuteczny, jeśli przebrzydła bakteria powróci.
Od pani wet od bronchoskopii mieliśmy zalecenie kontrolnego rtg co 3 mce, jednak z najlepszą panią wet uznałyśmy, że taka częstotliwość najpewniej wynikała z ryzyka zachłystowego zapalenia płuc (mało prawdopodobne u dorosłego kota) a że nikt w ciemności świecić nie chce, to zrobimy to rtg za pół roku najwcześniej.

Korzystając z okazji skonsultowałam także z najlepszą panią doktor podawanie przewlekle Benakoru Belciakowi.
Jak wiadomo, Belciak to kot, którego się nie dotyka, jako że dotyk powoduje u niej napady epileptyczne na podłożu stresowym. Pomijając dotykanie Belek to super słodki kot, który w nocy przynosi mi do kapci przy łóżku upolowaną pluszową mysz :love: jest też niezwykle inteligenta.
Jedyną opcją podania Belciakowi leku to przemycenie go w karmie. Problemu dużego nie było, dopóki był to Benakor lub Lotensin, który jest tylko nieco więszky od Benakoru.
Problem pojawił się z zamiennikiem o nazwie Neilo.
Neilo jest na oko 4 razy większe, niż Lotensin, ma też zdecydowanie inny zapach. Oczywiście nie podawałam Beli leków w kawałku - wtedy w ogóle by nie ruszyła jedzenia - tylko rozkruszone i ukryte w smaczku.
Przy Neilo pełna odmowa współpracy.
Belek na tyle zraził się do miski, że niezależnie, czy był w niej lek czy nie, brała jeden kęs i uciekała do nory, wracając dopiero jak reszta kotów odeszła i dojadając resztki po innych, nigdy do własnej miski (miski są identyczne, karma także, ale ona zawsze wiedziała, która miska jest do omijania, nawet jak zamieniałam je miejscami).
Nie przechodziło z innym smaczkiem, w maśle i w serku topionym. Mamy teraz z darów smaczki śmietnikowe w których przechodzi lek, ale są tak pachnące, że trudno podać je Beli bo Perła jak tylko je poczuje, zabiłaby wszystkich, którzy staną jej na drodze do przysmaku. Wiadomo jak zawsze śmietnikowe pachnie najlepiej :?
A problem taki, że leku obniżającego ciśnienie nie można pominąć w dawce, lepiej już odstawić go w ogóle, niż podawać niestystematycznie.
Najlepsza doktor wytłumaczyła mi dziś, że tak naprawdę podwyższona kreatynina u kotów nerkowych wcale nie musi być powiązana bezpośrednio z wysokim mocznikiem, może być to tzw. objaw równoległy, i że faktycznie jeśli ma występować problem z regularnym podawaniem leku obniżającego ciśnienie, to można próbować odstawiać.
Uzgodniłyśmy zatem, że zmniejszamy na 1 miesiąc dawkę z 1/4 do 1/8 dziennie i po miesiącu badamy krew. Jeśli będzie ok, odstawimy zupełnie, i znowu skontrolujemy.

kat - Pią 15 Lis, 2019 17:46

Eva, a pomiar ciśnienia u Beli wchodzi w grę?
Bo jeśli to problem nadciśnienia, to może lepiej przejść z Nelio na jakiś typowo nadciśnieniowy lek.
Do tego jeszcze zabrałabym mocz - stosunek białko/kreatynina - czy nie ma białkomoczu. Bo jak jest, to raczej odstawienie Benakoru/Nelio chyba nie będzie wskazane...
Ewentualnie zamienienie go na Semintrę...

Eva - Pią 15 Lis, 2019 20:51

Mierzenie ciśnienia mija się z celem - Bela przy każdej próbie dotyku ma stan przedzawałowy.
To nie chodzi o zmianę leku, tylko o odstawienie leków, bo nie zjadane czyli nie podawane systematycznie bardziej szkodzą, niż pomagają; teraz mam Benakor i dziś już w nawet nowym śmietnikowym smaczku nie chciała: pierwszy kawałek sam smaczek zjadła, drugi kawałek z wciśniętym lekiem - wymemłała smaczka, lek wypluła.

Nie ma szans też na badanie moczu, bo jak? w domu zebrać na diagnostyczny nie zbiorę bo ona do kuwety nie wejdzie, jak ktokolwiek się będzie kręcił a przy 4 kotach to raczej musiałabym pilnować by inny nie siurnął, a u weta by obrócić kota do punkcji to w ogóle zapomnij :)

Zobaczymy za miesiąc na badaniach, może uda się wycisnąć trochę z pęcherza, ale skoro wetka mówi że da się odstawić, to ja jej ufam.

I cały czas żyję w przekonaniu, że w stosunku do Beli postanowienie, że nie będzie wyciągana za uszy spod kosy za wszelką cenę jest w mocy.

Jeśli ktoś miałby inny plan, zachęcam do dołączenia na wizytę weterynaryjną :) :) począwszy od łapania kota w domu do transportera, kiedy ucieka po ścianach z lejącą się qpą ze strachu po nogach a przy dotyku weta dostaje wstrząsów jakby ją ktoś podpiął pod 220 V.

Bela jest ze mną prawie 3 lata. Jest ze mną zżyta bardzo i tylko mi ufa.
Przedkładam komfort jej bytu nad działaniem przeciwko niej, kot nie rozumie że paniczny strach który zadaje mu człowiek to tylko po to, żeby jutro było lepiej.

Eva - Pią 15 Lis, 2019 20:52

kat napisał/a:
Ewentualnie zamienienie go na Semintrę


a to już w ogóle, jak podać semitrę kotu, którego nie da się dotknąć? masz na to jakiś patent? :)

Eva - Pią 15 Lis, 2019 21:03

Cytat:
Mierzenie ciśnienia mija się z celem - Bela przy każdej próbie dotyku ma stan przedzawałowy.
To nie chodzi o zmianę leku, tylko o odstawienie leków, bo nie zjadane czyli nie podawane systematycznie bardziej szkodzą, niż pomagają; teraz mam Benakor i dziś już w nawet nowym śmietnikowym smaczku nie chciała: pierwszy kawałek sam smaczek zjadła, drugi kawałek z wciśniętym lekiem - wymemłała smaczka, lek wypluła.

Nie ma szans też na badanie moczu, bo jak? w domu zebrać na diagnostyczny nie zbiorę bo ona do kuwety nie wejdzie, jak ktokolwiek się będzie kręcił a przy 4 kotach to raczej musiałabym pilnować by inny nie siurnął, a u weta by obrócić kota do punkcji to w ogóle zapomnij :)

Zobaczymy za miesiąc na badaniach, może uda się wycisnąć trochę z pęcherza, ale skoro wetka mówi że da się odstawić, to ja jej ufam.

I cały czas żyję w przekonaniu, że w stosunku do Beli postanowienie, że nie będzie wyciągana za uszy spod kosy za wszelką cenę jest w mocy.

Jeśli ktoś miałby inny plan, zachęcam do dołączenia na wizytę weterynaryjną :) :) począwszy od łapania kota w domu do transportera, kiedy ucieka po ścianach z lejącą się qpą ze strachu po nogach a przy dotyku weta dostaje wstrząsów jakby ją ktoś podpiął pod 220 V.

Bela jest ze mną prawie 3 lata. Jest ze mną zżyta bardzo i tylko mi ufa.
Przedkładam komfort jej bytu nad działaniem przeciwko niej, kot nie rozumie że paniczny strach który zadaje mu człowiek to tylko po to, żeby jutro było lepiej.

kat - Pią 15 Lis, 2019 23:54

Eva napisał/a:
kat napisał/a:
Ewentualnie zamienienie go na Semintrę


a to już w ogóle, jak podać semitrę kotu, którego nie da się dotknąć? masz na to jakiś patent? :)


Ja podawałam z karmą, ale jak nie zje niczego z dodatkiem, to faktycznie nie ma sensu...
Absolutnie nie jestem za tym, żeby fundować jej dodatkowy stres.

Co do badania moczu, raczej myślałam, żeby zamknąć inne koty w jednym pomieszczeniu, a ją zostawić z kuwetą w drugim (np. kuchni/łazience/sypialni). Ale wiadomo, nic na siłę.
Najważniejszy jest komfort kota.

Eva - Sob 16 Lis, 2019 00:19

Z tymi pomieszczeniami troche poszarżowałaś - zrozumiesz, jak kiedyś odwiedzisz mnie na kawe ;)

Myślę, że gdyby to miało zaszkodzić, dr wetka powiedziałaby wprost: trzeba podawać i już, a słowo TEJ wetki to zawsze dla nas wyznacznik. A jak mówi okey zobaczmy zbadajmy, to ja na niej polegam. Już kiedyś inna wet wspominała o nowych badaniach podważających w ogóle sens Benakoru przy nerkowcach (wrzucałam chyba do nerkowego wątku) a dziś nasza wet tłumaczyła mi to szczegółowo-medycznie że tak naprawdę to nie wiadomo i na dwoje babka wróżyła. Ważne by odstawiać powoli i badać.
I robić dla Belciaka wszystko co się da, żeby sobie spokojnie i bez bólu żył.

Eva - Pon 02 Gru, 2019 20:03

Melek napędził mi dziś w nocy strachu.. kaszlała tak, że bałam się że się udusi :( to był chyba najsilniejszy napad, jaki się jej przydarzył.
Fakt, że pani wet na ostatniej kontroli przestrzegała mnie przed optymizmem, że po 20 dniach unidoxu pozbędziemy się przebrzydłej bakterii, bo ta cholipna pasteurella to dziadostwo ponoć straszne. No i kaszel wrócił 2 dni temu, najpierw raz, potem coraz częściej i wczoraj było już kiepsko, no ale noc to już serio zastanawiałam się, czy do całodobowej kliniki nie będziemy musieli.

na szczęście Melka się sama wykaszlała i uspokoiła i dzień był także dobry, ale wiadomo, że do leków musimy wrócić.

dziś w gabinecie dr mówiła, że osłuchowo jest słabiutko :( Melka dostała i antybiotyk i steryd w iniekcji, drugą dawkę do domu na za dwa dni i w pt kontrola w gabinecie. planowo antybol w iniekcji co 4 dni przez ok. 6 tygodni.

Eva - Nie 22 Gru, 2019 14:53

Chociaż zima tego roku to bardziej jesień, słońce i tak bardzo krótko świeci w nasze okna. Melek wyspecjalizował się z łapaniu promieni, nawet jeśli jest ich tak mało, że nie cały kotek ogrzany ;)





Belciak bardzo polubiła się z drapakiem








Eva - Sob 11 Sty, 2020 12:26

U Melka znacznie lepiej. Dzis mija 5 ygodni podawania Marbocylu c dwa dni. Biedny Melek pokłuty jest straszliwie i ja mnie widzi to w try miga ucieka wysoko na szafę, jestem bezpieczna do przytulania tylko jak leżę w sypialni. Niemniej wróciła jej aktywność, szaleje z piłeczkami i myszami i ogólnie jest radośniejsza. Kaszel się zdarza ale sporadycznie. Zgodnie z planem od nowego tygodnia kontunuujemy Marbo przez dwa tyg co 4 dni.

Bardziej martwi mnie Belek. Zeus dokucza jej wyjątkowo mocno od kilku dni. Dziś od 7 rano był odizolowany w łazience przez prawie 3h. Od wczoraj jest na KalmAid, oby szybko zaczął działać. Sam Belek jest nieco bardziej wycofany i wyciszony, niż zwykle. W zasadzie ciężko to stwierdzić u "kota dla konesera", ale jakoś trzecie kocie oko mówi mi, że coś sie w kocie pogarsza. Słyszałam też kilka razy, jak mruczy spoczynkowo, apetyt też średni (choć to może być wina a) Zeusa b) różnych karm, jakie ostatnio podawałam z uwagi a zawirpwania z producentem MACsa, na szczeście wczoraj przyszly puchy z noworocznego zamówienia i już jest ok)
W lutym miałyśmy robić przegląd roczny ale przyśpieszymy go na najbliższy poniedziałek.
To niby wiadome, że każdego kota kiedyś stracimy ale jak myśle sobie, że miałabym stracić Belalka, to mnie zcina z kolan.

Tu jeszcze filmik - kocie dyskusje ;) czyli jak chomiki wyjaśniają sprawy podziału miejscówek do spania :)




Eva - Sro 15 Sty, 2020 12:30

Dziś mamy same dobre i miłe wiadomości :)

Po pierwsze, z lekkim opóźnieniem z powodów technicznych chcielibyśmy się pochwalić, ze do Melki też w tym roku przyszedł Mikołaj :)
Mieliśmy okazję do sympatycznego spotkania, jako że Mikołaj był tak fajny, że osobiście przywiózł podarki. Do prezentu w postaci karmy dołączony był super tunel oraz absolutny hit: walerianowa mysz ::





Cudownie było spotkać się z Mikołajem (a właściwie Panią i Panem Mikołajami :) i doświadczyć tego pięknego uczucia, gdy dobro powraca - pomogliśmy Państwu onegdaj sterylizować koty wolonożyjące w ich okolicy. Trafili nam się też super świadomi kociarze, którzy po przeprowadzce do nowego domu osiatkowali w piękny sposób cały dość spory ogród i ich futrzaśći mają dzięki temu piękny i bezpieczny teren.

Eva - Sro 15 Sty, 2020 12:46

Po drugie, co cieszy mnie ogromnie, mam wyniki krwi Belciaka.
Powiedzieć, że są idealne - to wcale nie przesadzać :love:

minimalnie podwyższona kreatynina, na granicy błędu pomiarowego (słowa pani wet).
mocznik fosfor w normie.
Dopytywałam, czy przy okazji, skoro mamy próbkę krwi, mogłybyśmy zbadać tarczycę, jako że mamy podpowiedź, że może ona mieć wpływ na nerki. Pani wet orzekła jednak, że nie widzi teraz takiego wskazania, przy obecnych wynikach Belini. Nie wprowadzamy żadnych leków ani supli i schodzimy całkowicie w Benakoru 1/8 tab. Spadek formy w ostatnich dniach musiałbyć chwilowy, może po prostu kitku miał senniejszy dzień, a madka już panikować zaczęła ;)

Kontrola w razie potrzeby za pół roku :aniolek:

a tu fotorelacja, jak wygląda wizyta Belciaka u weterynarza :lol:
niewiele widać kota, ważne że łapka do pobrania krwi wystawiona ::








kat - Sro 15 Sty, 2020 12:53

Eva, jak odstawisz Benacor, to krew i najlepiej też mocz (a szczególnie stosunek białko/kreatynina) dobrze by było zbadać za 4-6 tyg. Bo może te wyniki to efekt działania leków i po odstawieniu ich niestety pójdą w górę...
Eva - Sro 15 Sty, 2020 13:23

kat napisał/a:
Eva, jak odstawisz Benacor, to krew i najlepiej też mocz (a szczególnie stosunek białko/kreatynina) dobrze by było zbadać za 4-6 tyg. Bo może te wyniki to efekt działania leków i po odstawieniu ich niestety pójdą w górę...


do badania moczu trzeba by przyśpić kotę, złapać w domu nie ma szans, już Ci opowiadałam, dlaczego ;)
zmniejszenie Benakoru z 1/4 do 1/8 wdrożyliśmy po konsultacji i wizycie poprzedniej tj. 15 listopada a dziś wetka potwierdziła, że dawka 1/8 jest właściwie bez wpływu na ciśnienie, zatem te wyniki z wczoraj to tak jakby stan kota z ostatnich dwóch miesięcy :)

oczywiście wiesz, że jestem czujna bardziej niż chuck norris i jeśli będzie trzeba, kota będzie badana i leczona.

na razie diagnoza weta to: dać temu kotu święty spokój, bo w świętym spokoju najlepiej mu się żyje.

Eva - Pią 07 Lut, 2020 11:05

walerianowa mysz i zabawa? Belciaku, robisz to źle :: ::





wędka też jest wyzwaniem ;) bardziej Melek kuma, co trzeba zrobić z tym szczurem na sznurku :)



a tak się miziamy


Eva - Wto 11 Lut, 2020 14:59

Melek - zaginiona siostra Alabamy :: ::




kikin - Sro 12 Lut, 2020 07:45

Eva napisał/a:
Melek - zaginiona siostra Alabamy :: ::

Obrazek

Obrazek


nooooo :: :: :: :: ::

Eva - Nie 16 Lut, 2020 18:13

Dziś nad ranem przebudziłam się i - wiadomo - żeby zmienić bok trzeba najpierw namierzyć na łóżku wszystkie futra, więc uchylam oko...i kogo widzę?

:aniolek:

Eva - Pon 09 Mar, 2020 12:15

Nadchodząca wiosna to w końcu wyczekiwane słońce, świecące akurat o poranku w próg mojej sypialni
dzięki czemu zaczynam dzień z wygrzewającymi się dziwczynkami :)







a nocami, no cóż, Melek nauczyła się przejmowania poduszki od Perły :roll:





ale jak mam jej nie wybaczyć :aniolek:


Eva - Wto 24 Mar, 2020 09:10

Dzisiaj drugi raz obudziłam się obok Belciaka :love: :love: :love: oczywiście nie ma szans na zrobienie zdjęcia, bo Belini czmycha z łóżka, kiedy tylko zorientuje się, że mam otwarte oczy i się do niej szczerzę :: ::
W ogóle Belek jakiś taki wiosenny się zrobił, rundy sobie urządza góra dół po całym domu, niby młódka jakaś ;) czas by już był na jej kontrol krwi, wstrzymamy się jednak z uwagi na COVID. Kota naocznie bardzo dobra, z apetytem, kuwetowo ok, nie ma co ryzykować.
Jedynym problemem Beli niezmiennie jest Zeus. Czasem to normalnie mam ochotę go udusić, jaki to jest wredny zwierz (tak, wiem, koty nie są wredne :roll: ale tak mówi ten, kto nie zna Zeusa :evil: ) Zamówiłam kolejną obróżkę feromonową, choć mam trochę stracha z czymkolwiek na kociej szyi, ale Kalmwet nie dał właściwie żadnych efektów. Jak Zeus się w końcu od Belci odpimpa, będziemy obie ogromnie szczęśliwe.

Gorzej z Melkiem. Kaszel wraca :( tzn. wiedzieliśmy, że będzie wracać, ale nie tak szybko - minęły dopiero 2 miesiące od ostatniej antybiotyko terapii. W dzień to jest dwa, trzy razy, w nocy raz do dwóch razy. Najdziwniejsze, najczęściej zaczyna sie, gdy Melek śpi. Trwa od pół minuty do dwóch minut.
W tym tygodniu będę intensywnie obserwować i zapisywać, czy częstotliwość się zwiększa i jak szybko i niestety, chyba niebawem czeka nas kolejna kuracja :(
Poza kaszlem, Melek zachwycony porannym słońcem :serce: ona uwwwwieeelbia się wygrzewać, łazi po pokoju zmieniając miejscówki by nałapać jak najwięcej promieni :) :)

Cynamon - Wto 24 Mar, 2020 10:19

Biedna Mela :( :hug:
A Bela to mi się trochę z Zorką kojarzy :twisted:
Ona też kilka razy spała koło mnie ale jak się obudziłam i otworzyłam oczy, to od razu zwiewa.
Kciuki za zdrówko Chomików oraz kontakty kocie :kiss:

Eva - Sob 04 Kwi, 2020 21:39

obróżki zaoordynowane, Zeus dostał całą, Perła nadmiar zeusowej na gumeczce.

Dziś Belciak spał w łózku, 20cm ode mnie, wciąsnięty w kulkę między Melkę a Perłę :love:
ale teraz jest hit wieczorny :: na środku pokoju, w ramach home office, mam postawiony stół, przy nim krzesło. Normalnie to jest kocie krzesło nad kocią budką, ale jako że jest to jedyne krzesło w domu, zaordynowała je do siedzenia przy pracy. Melek się czaił na to krzesło, z różnych stron próbowała. Jak już się udało zbliżyć, tj. wskoczyć z innego mebla na stół do dalszego przeskoku na krzesło, okazało się, że krzesło jest zajęte! nie było widać czarnego kota na czarnym siedzeniu :: ale Melek był zdeterminowany i .... zrobił doSIADŁO! wtranżoliła się na przytulka do Zeusa na to jedno krzesło! :shock: :shock: a on, popatrzywszy kto to, zasnął dalej :aniolek:

Chitos - Sob 04 Kwi, 2020 22:10

Ciesze siw Eva, ze dzieeczyny maja Ciebie:) przeszly bardzo wielka zmiane :)
Eva - Sro 22 Kwi, 2020 13:08

Dowody pupcianych przytulków z Zeusem - co nie zdarzyło się od czasów Verony ;)






kocia wieża w chwilach względnej zgodności wszystkich futer




poranne łapanie słonka, Perełsonowi nie starczyło cierpliwości ::



dzięki czemu Belek z miejscówki skorzystał :)







Eva - Pon 27 Kwi, 2020 21:23

Czasem brakuje już pomysłu i sił, by ułożyć stado. Kiedy kocha się każdego kota, ale one między sobą nie potrafią żyć w zgodzie. Kiedy nasila się kocia wojna gdzie agresorem jest rezydent..

Działamy z trzech frontów:
zmiana mojego podejscia do Zeusa. Staram się teraz być bardziej dominującym kotem niż jak dotychczas milczącym rozjemcą.
Dwa- Kamlwet dla Belci. Oby dodał jej zarówno spokoju jak i odwagi.
Trzy- bezpieczna baza dla Belci. Klatka w domu. W domu, w ktorym od trzech lat kot mieszkał jak tymczasowy członek rodziny :(
No kurcze nie jest łatwo sklatkować zdrowego kota, nawet jeśli to po to by ochronić go przed agresorem
Przemeblowalam tak, by kennel wszedł jak najbliżej dotchczasowej kryjówki. W kennelu kuweta, micha i ulubiony kartonik z daszkiem, dziupla do schowania się.
Na razie Belci zupełnie zdezorientowana...
Nie stanie jej sie krzywda. To właśnie po to by nie stała jej sie krzywda...
Ta noc bedzie dla niej trudna..ale będzie bezpieczna..

:( :( :(

KrisButton - Wto 28 Kwi, 2020 10:51

Trzymam mocno kciuki za Belcie i Zeusa, żeby zaakceptowali siebie i żyli w spokoju obok siebie.
Eva - Wto 05 Maj, 2020 08:54

Odpukując w niemalowane i nie puszczając zaciśniętych kciuków - jest widoczna zmiana.

Najlepszy tip na moje oko to podawanie Kalmwetu Belci zamiast Zeusowi + wstawienie jej klatki w miejscu, w którym najczęściej przebywa i które jednocześnie jest mocno nasłonecznione.
Klatka była zamknięta w sumie przez 3 noce. Po wstawieniu ulubionego kartonika Belciak nawet za dnia w niej siedzi, ma w razie czego ucieczkę w bok lub od frontu, dodatkowo z każdej strony jest wolne miejsce (klatka nie stoi przy żadnej ścianie ani meblu), więc można uciekać w razie czego w każdym kierunku.
Dla pozostałych futer klatka jest idealną leżanką, właściwe leżakiem, bo normalnie, bez klatki, miejsce dla kitku w tej plamie słońca było tylko na podłodze, teraz jest piętrówka; także u góry grzeje się Zeus z Melką a na dole Belek i wszyscy wydają się być zadowoleni. Zeus chyba zakodował, że w nocy nie było jak wejść do środka klatki i teraz już się nawet tam nie gramoli.
Wczoraj kupiłam mu nową obróżkę feromonową aby jeszcze dodatkowo wzmocnić dobre efekty osiągnięte w tym tygodniu.

i wiadomo, że jak nie urok, to przemarsz wojsk - Melka chyba ma grzyba :roll: zauważyłam zmiany pod okiem i pod brodą, obfotografowałam i wysłałam do weta, czekamy na konsultację.

kat - Wto 05 Maj, 2020 09:07

Trzymam mocno kciuki z stosunki Belciaka i Zeusa :ok:
I oby to nie był grzyb...!

Eva - Pon 11 Maj, 2020 08:06

ech... że tak powiem, du*a zbita :(
wystarczył tydzień i zniknęły wszelkie dobre zaczątki zmian :( :( nowa obróżka w ogóle jakby je nie było a od wczoraj Zeus był wyjątkowo pobudzony;
na kanapie znalazłam jednego siurka niewiadomego pochodzenia, na szczęście akurat na tym kawałku, gdzie mogę zdjąć kapę do prania :/
kiedy ja jestem w pobliżu, to on jeszcze jako tako się zachowuje :( ale kiedy myśli, że mnie nie ma, to idzie na Belciaka pełną parą :( wczoraj wystarczyła chwila, wzięłam Melkę do łazienki na wieczorne smarowanie maścią i przemywanie oka, wystarczyła minuta jak się nie zakotłowało, Bela w kącie zagoniona atakowana... dziś rano to samo, tyle że mocniej, Belek zsikał się pod siebie ze strachu
:( :( :(

zmieniamy taktykę i dziś do klatki trafił agresor. Klatka zmieniła miejsce oczywiście. Mam nadzieję, że za parę godzin nie zadzwoni policja, co tam się wyprawia, bo Zeus drze się jakby go ktoś z futra obdzierał :(

Eva - Sro 13 Maj, 2020 11:01

Doniesienia z frontu - żyjemy.

Zeus po całym dniu sklatkowania troszkę spuścił z tonu.
Nie od razu po moim powrocie do domu został uwolniony, najpierw był sprzątanie, potem kocia micha (dla niego w klatce) i dopiero po myciu drzwi do wolności się otwarły.

Mamy też cały pakiet specjalistycznych porad od behawiorysty ( H :serce: :serce: )

Przed wszystkim Zeusowi zdjąć obróżkę (teraz ma drugą nową od tygodnia), bo obróżka dodaje pewności siebie, a jemu dodawać nie trzeba. Obróżka trafiła do kącika Belci, jej na szyję nie chce zakładać (stres+ryzyko zahaczenia w ucieczce)

Karmienie w zdecydowanie dalszych odstępach, niż dotychczas, min. 1,5 metra od siebie. Tak, aby się koci widzieli, ale mieli bezpieczny dystans.

Z Zeusem zabawy łowcze przed kolację + zakończone nagrodą; pierwszego dnia tak bardzo pachniał smacznek-nagroda, że się kocia łachudra w ogóle nie chciała bawić, tylko niuchała gdzie mam schowane ;) drugiego dnia już byłam cwańsza, schowałam tak, by nie widział i nie czuł :)

Także dla Zeusa Zylkene w dużej dawce, przez min. 1 miesiąc, aby jak to behawiorysta określił: 'dać mu szansę, by mógł pomyśleć o tym, co ma zamiar zrobić'.

Dziś 4:50 obudziły mnie zalążki bójki, Zeus momentalnie bez słowa trafił za kratki, klatka zakryta kocem. Parę minut łałał i jojczył. Potem i jedynka i dwójka trafiły do kuwety, aż byłam w szoku. Wstawałam 6:40, sprzątanie, micha (Zeus w klatce) i tak jak ostatnio, dopiero po myciu wolność.

Neda - Sro 13 Maj, 2020 11:35

Trzymam kciuki za okiełznanie boga waszego Olimpu :)
Eva - Sro 13 Maj, 2020 12:11

thx :serce:

tu jeszcze kilka fotek z ostatnich dni

miejsce na kennel po przemeblowaniu drapaka, oczywiście zabrakło 4cm, aby wszedł bez przemeblowywania :thud: ,

ale jak to usłyszałam "normalne, przecież nigdy kutwa nie zabraknie pół metra" ;)
podstawa drapaka to Belciakowy azyl, teraz nawet jest lepiej bo się zrobiła rynna między nią a ścianą, tam też na rurze od grzejnika zawiesiłam obróżkę (na foto Belci pod grzejnikiem skitrana)




tu Belek po pierwszej nocy, własny kartonik pomógł przetrwać




tu już wersja leżanki, nocna i dzienna






i czasem, kiedy spotyka nas spokojny, słoneczny poranek :love: :love:








z Melkowym oczkiem też już lepiej, padło na koci trądzik i na do dostaliśmy leczenie. Po tygodniu już jest prawie zupełnie ok :good:

KrisButton - Sro 13 Maj, 2020 17:43

Powodzenia dla Zeusa i zylkene. Szacunek dla Ciebie, że tyle robisz i nie poddajesz się :kwiatek:
Eva - Sro 13 Maj, 2020 18:03

Krissbutton :serce: :serce: :serce:
Eva - Pią 15 Maj, 2020 12:47

Chyba muszę poważnie rozważyć zmiana imienia z Zeus na Ra... albo conajmniej Demon-O-Wschodzie-Słońca :/
4ty dzień z rzędu, praktycznie jak w zegarku 4:42 - 4:52 budzi mnie odgłos bójki. Dziś Belek został przydybany na drapaczku (wczoraj pod łózkiem, przed wczoraj w kartoniczku). Procedura powtórzona, komenda, kot pod pache, klatka, na klatke koc, powrót spać.
O tyle dziś byłam z Belciaka dumna, że w Zeusowym pycholku wbita była osłonka pazurka #brawoBelciak ;)

Eva - Sro 20 Maj, 2020 11:31

Siłą rzeczy aplikowanie połówki dużego Zylkene musi działać, zatem od kilku dni sytuację mamy ustabilizowaną.

Wybawiam Zeusa, i przy tej okazji czasem inny kotek się załapie ;)



Zrobiłam też maty węchowe, aby pobudzać z Belciaku instynkty (kot z założenia wywęsza ukryte w skrawkach polaru przysmaki), mata specjalnie jest skonstruowana długa i wąska, by bezpiecznie ją Belci podsunąć. Póki co pierwsza próba bez sukcesu, choć miałam nadzieje że Belek podpatrzy Perłę i zajarzy, co ja jej tu próbuję przekazać :loco:


Cynamon - Sro 20 Maj, 2020 21:51

Eva, podziwiam Twoją wytrwałość i pomysłowość :modly: :brawo:
Ciągle wierzę, że futra się dogadają lub w końcu znajdzie się ten wymarzony domek dla chomiczków :serce:

Eva - Pon 25 Maj, 2020 21:39

Mały sukcesik :)



Na ukończeniu jeszcze jedna mata, i jedna w planach, aby wszyscy byli kontenti :good:

Eva - Pon 08 Cze, 2020 10:30

Skonfliktowane stado to nie tylko trud opanowania relacji kocio-kocich, ale też znacznie okrojone możliwości obserwacji kociej formy i zdrowia.
U kotów niezwykle ważne są mikro zmiany, każde odchylenie od normy może być chorobowym objawem. W skonfliktowanym stadzie zaburzone są owe normy, zatem i ciężko wyznaczyć standard zachowania jak i zaobserwować wszelkie odchylenie.

U nas relacje obecnie jako tako opanowane. Cały czas suplementujemy codziennie Kalmwet Belci i Zylkene ½ z 450mg Zeusowi. Ale już jakiś czas temu zaczęłam natykać się na siury poza kuwetą, a to kanapa, a to hamak.
Wiem na pewno, bo nie raz się to zdarzało, że Belci przydybana przez Zeusa popuszcza ze strachu jedynką lub dwójkę, nie uznałam więc znalezisk za objaw.
Nie zwróciłam też uwagi, że wbiega i wybiega z kuwety, ponieważ odkąd jest u mnie, zarówno do kuwet jak i do misek podchodzi po kilka razy. Można by pomyśleć, że skoro podchodzi kilka razy do miski, to np. bolą ją zęby…z tym że Belci zębów nie ma. Kuwetę też zawsze zaliczała za kilka podejść, było to głównie uzależnione od międzykocich relacji w ciągu dnia (czy było spokojnie czy był to dzień bójek), dodatkowo zawsze najpierw podbiegała na jedynkę, później na dwójkę.
Melek od jakiegoś czasu wokalizuje przed kuwetami, ale według mnie był to dźwięk ostrzegawczy przed Perłą, nie objaw bólowy czy chorobowy (Perła często poluje na Melę na wyjściu z kuwety, zdarzało się też, że w samej kuwecie ją biła).

Ostatnie kilka dni intensywniej obserwowałam wszelkie wycieczki do kuwet. Chomiki trafiały z urobkiem tam, gdzie powinny. Qpy normalnych kształtów i zapachów, siurki normalnych objętości, siurkane na raz, pełnym strumieniem, także normalne zapachy i kolory. Żaden trop się nie pojawił, nikt nie stał się bardziej podejrzany.

Dziś rano wdepnęłam w siurka na łazienkowym dywaniku, jaka szkoda, szkoda że wstałam na boso.... a może i dobrze, w kapciu bym nie od razu poczuła ;)

Na pierwszy ogień kontroli idzie Belciak, z racji jej niewydolności nerkowej. Dziś mamy zaplanowaną wizytę wet, i aż się boję pomyśleć, co będzie w gabinecie, ale mocz na pewno trzeba pobrać.

Prosimy zatem o kciuki za Belcię dziś, bardzo się przydadzą.

Neda - Pon 08 Cze, 2020 10:54

KCIUKI!
wiedźma - Pon 08 Cze, 2020 11:22

Zaciśnięte z całych sił!
Eva - Pon 08 Cze, 2020 18:37

Dziekujemy za kciukanie :kwiatek:

Mamy wyniki morfy i biochemi, są bardzo dobre :good:
Siurka nie udało się zbadać jako że kota miała pusty pęcherz. Z nerwów pocieklo jej trochę po nóżkach, obie Panie wetki nie stwierdziły na oko i na nos, by coś było z tym siurkiem nie tak. Będę próbować łapać w domu na chochlę, niemniej podejrzenie na siurkosprawcę przekierowujemy na Melalka (mam zapas pojemników na siurki, oby panna zechciala sie wybrać do kuwety rano przed pracą)

Eva - Wto 09 Cze, 2020 10:27

Łapanie siurka Melalka powiodło się dziś rano za pierwszym podejściem, i po praktycznie po 20min od złapania był już badany.

I niestety, mamy winowajcę :(

PH jest podwyższone a stosunek białka do kreatyniny jest powyżej 1, zatem mocno wysoki.
Jeszcze dziś odbierzemy i zaczniemy podawać Melci suple (Krissbutton :kwiatek: ) a najpóźniej w piątek zrobimy badanie krwi.
O tyle się nie martwię [bardzo] mocno, o ile poprzednie badanie Melki, przed bronchoskopią, było wzorowe (październik ub.roku). Wiadomo, że nerki mogą zepsuć się szybko, niemniej patrząc na formę Koty, myślę że jeśli dzieje się teraz coś poważnego, to wyłapaliśmy to na początku :good:

Cynamon - Wto 09 Cze, 2020 10:33

Eva, mega szybka akcja i szacun :modly: za zdolność łapania moczu w locie do chochli :shock: ::
Śledzę nieustannie Twoją walkę o Chomiczki i cały czas trzymam za Was kciuki! :good: :kiss:

Eva - Sro 10 Cze, 2020 10:23

I ile się człowiek namartwi w środku, zupełnie niepotrzebnie ;)

wyniki krwi Melci są dobre! Nie mam jeszcze szczegółów, ale pani wet, wiedząc jak bardzo czekam na wieści, przysłała mi tylko w temacie maila "jest ok" :good:
a w ogólnym kontekście wszystkiego, co działo się ostatnimi dniami i co jeszcze zadzieje się zaraz, wiadomości są podwójnie dobre ;)

:aniolek:

kotekmamrotek - Sro 10 Cze, 2020 18:04

Ewa, jeśli w moczu był osad (a skoro jest zapalenie to był) - to stosunek białka do kreatyniny jest kompletnie niewiarygodny - w ogóle nie powinien być wtedy badany... A antybiotyk jaki dostała?
Eva - Sro 10 Cze, 2020 18:44

Olu, cyt.z weta: "osadu brak".
:)
(Odpowiedź jest tez na fkpowym @awizacje)
Nie mamy zatem antybola, podaję od wczoraj urinowet i kalmwet :good:

kotekmamrotek - Sro 10 Cze, 2020 20:40

Nie widziałam tych wyników.
Ale skoro nie ma zapalenia, to skąd sikanie poza kuwetą?

Eva - Sro 10 Cze, 2020 21:46

Wszyscy stawiamy na behawior :( Perła potrafi stłuc Melka w kuwecie :/
Jesteśmy z Kat na bieżąco codziennie we weszelkich chomiczych tematach, z racji dobrych wiadomości, ktore juz niebawem;
byłyśmy nawet gotowe odroczyc wszelkie zmiany, kluczowe miały być właśnie dzisiejsze wyniki, no i jaki zaskok jak naplynely wieści od weta, że wyniki wzorowe :aniolek:

Eva - Sro 10 Cze, 2020 21:49

(+nadal nie mamy stuprocentowej pewności, ze to Melek siurka, żadnego futra za ogon nie przyłapano).
Eva - Czw 11 Cze, 2020 10:37

Jestem człowiekiem raczej małej wiary. Wolę planować i działać, niż czekać na cuda.

No, ale w sumie jednak cuda się czasem zdarzają..

Dziewczynki przeprowadziły się dziś do nowego tymczasowego domu.

Jak mam sie czuć...
wiedząc, że Belek będzie mógł spać najgłębszym snem w dowolnym miejscu domu, bez lęku przed nagłym napadem?
że bedzie mogła radośnie spacerować, od słonecznego parapetu do bezpiecznego balkonu, z ogonem dumnie podniesionym? że zza rogu nie będzie czychać agresor? że od miski nie trzeba bedzie uciekać? że będzie można normalnie sie załatwić? nie musieć czekać, aż mame ochroni przejście do kuwety, nie przemykać na ugiętych łapkach pod osłoną nocy...

...mogę się dziś czuć tylko i wyłącznie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie :love:

opuchniętym od wylanych łez i z troszku pękniętym serduszkiem, ale najszczęśliwszym ;)

Dziękuję Ci Ewelina za szansę dla nich ;* to wcale nie jest tak prosto i łatwo przyjąć do swego życia kota.

Belini, Melciaku, Chominie moje najukochańsze, ściskam Was z całych sił. Będę wpadać na kawkę, bo od teraz jesteśmy (już tylko) sąsiadkami.

Ewelina153 - Pią 12 Cze, 2020 18:20

Wczoraj w moim domu zagościły Bela i Mela :D

Dla wszystkich był to dzień pełen emocji, ale dzięki Evie czuję się przygotowana do opieki nad nimi najlepiej, jak można :) Dziękuję Eva i pamiętaj, że trzymamy z Chominiami dla Ciebie zawsze otwarte drzwi 😍

Melcia, jako ta bardziej śmiała, od początku zaczęła zwiedzać a o 17:00 zdecydowała się już na pełne rozluźnienie, żądając wygłaskania jej z każdej strony i przynosząc mi myszkę, żeby się z nią bawić.
Później wpadła do mnie koleżanka, ale gwiazdą wieczoru pozostała Mela. Wpakowała się między nas na kanapę i rozmruczana delektowała się głaskaniem na cztery ręce ;) .
Spała potem ze mną 😍

Belci jest, niestety, trochę trudniej... Najpierw schowała się w kuwecie, ale około 15:00 z niej wyszła i ostrożnie, pod ścianami, obeszła pokój, żeby znaleźć nowe schronienie pod kanapą. O 23:00 zdecydowała się zacząć porządne zwiedzane, czujnie na mnie spoglądając, ale bez brzucha przy ziemi🙂. Coś na razie nawet Melę trzyma na dystans... w nocy na nią prychała. 😕
Dzisiaj już siedzi głównie na krześle pod stołem lub na parapecie i tam sobie przysypia, ale jak tylko się ruszę, śledzi każdy mój ruch. Chyba jednak nie jestem taka straszna, bo, kiedy siedziała na parapecie, pozwoliła do siebie podejść na odległość jakiegoś 0,5 m i podetknąć sobie pod nos przysmak 😍 Jestem więc dobrej myśli :D

kat - Nie 14 Cze, 2020 20:40

To ja jeszcze pozwolę sobie wstawić małą relację zdjęciowo-filmową z pierwszych chwil pobytu dziewczynek w nowym dt :)

Mela prawie od razu po wyjściu z transportera (tzn w ciągu pierwszej godziny) rozpoczęła zwiedzanie.
Najpierw ostrożnie, ale później coraz śmielej.


Nawet wskoczyła na szafki w kuchni i na parapet w pokoju.


A jak dostała mysz walerianową, to już w ogóle pełen luz ;)


Belę pożegnałam, gdy siedziała jeszcze w kuwecie


Ale za jakiś czas Ewelina przysłał taki filmik :)


Jestem dumna z Chomików! :)

Eva - Nie 14 Cze, 2020 20:55

No czy one nie są boskie :love: :love: :love:
Niebieska - Nie 14 Cze, 2020 21:13

:serce:
Chitos - Nie 14 Cze, 2020 22:57

Chmoisie kochane sa :aniolek:
Ewelina153 - Wto 21 Lip, 2020 10:02

Pierwszy miesiąc z moimi nowymi współlokatorkami minął nadzwyczaj szybko. Mam wrażenie (oraz nadzieję), że obie czują się już u mnie jak u siebie. :) Ja czuję się nimi jak najnaturalniej na świecie i jakby były ze mną od zawsze. Mela i Bela to koty praktycznie bezproblemowe. Nie miały nawet żadnych obiekcji w czasie zmiany żwirku z bentonitowego na drewniany (poza tym zaskakująco niewiele tego żwirku wynoszą poza kuwetę).



Mela powinna dostać odznakę za bycie najsłodszym i najkochańszym kotem świata. :serce: Myślę, że przekonałaby do kotów nawet najbardziej zagorzałego ich przeciwnika. Zdobywa serce każdej odwiedzającej mnie osoby w ciągu jakichś 5 minut. Najchętniej zawsze byłaby przytulona do człowieka, ewentualnie może być jej ulubiona włochata poduszeczka.




Belcia z kolei trzyma dystans, ale to wcale nie jest tak, że kontaktu z człowiekiem nie szuka. Zawsze stara się być blisko i wystarczy do niej coś powiedzieć to ona zawsze coś odpowie, czasem sama zaczepi. Raz nawet wskoczyła wieczorem do łóżka i ułożyła się na moich nogach :D , ale wystarczyło, że ruszyłam się o milimetr i uciekła. :cry: Teraz więc łóżko opanowuje, jak tylko wszyscy z niego wyjdą.



Dziewczyny miały też robione kontrolne badanie moczu i obie, niestety, mają podwyższone pH, dostają więc, zgodnie z zaleceniem, Urinowet. pH moczu Meli podniosło się, mimo że przed badaniem 3 tygodnie dostawała Urinowet... a w osadzie pojawiły się drobne struwity. Wyniki zostały skonsultowane z innym weterynarzem, który zalecił dalsze badania, w najbliższym czasie wybieramy się więc na USG i pobranie moczu do kolejnego badania (co może się w przypadku Melci w gabinecie nie udać). Pociesz mnie jednak to, że mimo kiepskich wyników Mela ma apetyt, jest pełna życia, energii i chętnie się bawi oraz nie załatwia się poza kuwetą. Mam nadzieję, że kolejne badania pozwolą dobrać jej odpowiednie leczenie i uda się ją z tych nieciekawych wyników wyprowadzić.

Eva - Wto 21 Lip, 2020 13:25

Belek w poduszkach! :serce: :serce: :serce: :serce:

Ewelina153 napisał/a:
w najbliższym czasie wybieramy się więc na USG i pobranie moczu do kolejnego badania (co może się w przypadku Melci w gabinecie nie udać).


można spróbować wyparzyć transporter i wtedy pobrać pipetką, jeśli siurek pójdzie po drodze. Wada - osiurkany kot. Można też dać do transportera jakiś mały plastikowy wyparzony pojemnik ze żwirkiem diagnostycznym, a nóż trafi ;)

Eva - Wto 21 Lip, 2020 13:26

*u
Ewelina153 - Pon 27 Lip, 2020 07:57

Eva napisał/a:
Belek w poduszkach! :serce: :serce: :serce: :serce:

Ewelina153 napisał/a:
w najbliższym czasie wybieramy się więc na USG i pobranie moczu do kolejnego badania (co może się w przypadku Melci w gabinecie nie udać).


można spróbować wyparzyć transporter i wtedy pobrać pipetką, jeśli siurek pójdzie po drodze. Wada - osiurkany kot. Można też dać do transportera jakiś mały plastikowy wyparzony pojemnik ze żwirkiem diagnostycznym, a nóż trafi ;)


Dzięki za radę, ale chodziło o to, żeby pobrać mocz jałowy, żeby zrobić posiew umożliwiający sprawdzenie, czy jest infekcja bakteryjna czy jej nie ma, bo w moczu pobieranym inaczej mają prawo znaleźć się bakterie...

Niestety to się nie udało :cry: , mimo tego, że Melcia była bardzo dzielna i pozwoliła sobie punkcję zrobić. Niestety, ścianki pęcherza "uciekały" od igły, bo oczywiście tego moczu w pęcherzu nie było zbyt wiele. A z cewnikiem, którego założenie miało być tą łatwiejszą opcją, się nie udało. W każdym razie będzie miała jutro powtórzone badania moczu zebranego z kuwety.

A Belek w poduszkach to teraz widok codzienny :D

Ewelina153 - Sro 29 Lip, 2020 13:44

Dzisiaj dobre wiadomości :D

Wczoraj Mela miała zrobioną kolejną analizę moczu i wyniki wyszły dobre :D

Cytując opis: "W moczu u Meli nie ma nic niepokojącego. Jest tylko wysoki ciężar właściwy, co oznacza że kotka przyjmuje za mało płynów
Docelowo może to się skończyć pojawieniem się kryształów lub piasku, na razie tego nie ma.
Nie ma na ten moment potrzeby podawania Urinovetu, dieta wysokomięsna z dolewką wody powinna pomóc"

Także jest dobrze :) :) :)

A teraz 30 sekund czystej słodyczy :serce:





KrisButton - Sro 29 Lip, 2020 15:07

Super wieści, trzymamy kciuki, aby tak dalej. I ta słodycz, napatrzeć się nie można :P
Chitos - Sro 29 Lip, 2020 15:29

To jest prawdziwa definicja miłości.
Eva - Czw 30 Lip, 2020 18:12

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
Misia - Pon 24 Sie, 2020 14:18

Co nowego u dziewczynek? :)
Ewelina153 - Pon 31 Sie, 2020 09:59

Za nami sezon urlopowy.

Dziewczyny zaskakująco dobrze zniosły opiekę osób teoretycznie obcych, chociaż już im znanych. O Melę się, oczywiście, się nie bałam, bo wiedziałam, że opiekunowie poświęcą czas na jej porządne wygłaskani, ale nie byłam pewna, jak Bela się odnajdzie. Na całe szczęście, wychodziła do niech, a z moją przyjaciółką nawet sobie od czasu do czasu pogadała :) Chyba preferuje kobiety, bo kolegę konsekwentnie ignorowała ;)

Kwestię karmienia rozwiązał automatyczny podajnik z wkładami chłodzącymi, dzięki któremu można było jednorazowo naszykować kociakom posiłki na cały dzień. Mimo upałów świetnie się to sprawdziło, także polecam.

Po powrocie Belcia była kilka dni lekko obrażona, za to Mela nie odstępowała mnie na krok i zmuszała do odrobienia zaległego głaskania i przytulania ;) Teraz wszystko wróciło już do normalności i nic szczególnego i odbiegającego od normy się nie dzieje. Karmienia, głaskania i przytulanki z Melą, rozmowy z Belą...




Eva - Wto 01 Wrz, 2020 12:18

Belek jaki puchałek wyluzowany na parapecie :love: :love: no jest przeboska :serce:
Ewelina153 - Sob 19 Wrz, 2020 19:44

U Meli i Beli vel Chominiów wszystko w jak najlepszym porządku :)

Po konsultacjach z nowym weterynarze okazało się, że obie aktualnie są w bardzo dobrym stanie - wyniki badań moczu są bardzo dobre :) Na ten moment zostają, wiadomo, badania kontrolne.

Oprócz tego, że z ich zdrowiem jest dobrze, to do tego nawet Belcia, która ma problemy z zaufaniem, już teraz coraz częściej pakuje się na kanapę, obok mnie (oczywiście w pewnej odległości). Pewnie, że jeszcze długa droga przed nią, żeby całkiem zaufać, ale jesteśmy na dobrej drodze :)

W związku z tym, że nie wyobrażam już sobie bez nich życia oraz łamie mi się serce na myśl, że Bela miałaby ewentualnie od nowa przyzwyczajać się do nowego miejsca i ludzi (z Melcią, jak wszyscy wiemy, nie byłby większego problemu, o ile byłyby ręce do głaskania:)), ostatecznie postanowiłam dziewczyny zaadoptować :)

Nowe ulubione miejsce Beli:




Pierwsze kanapowanie:



saszka - Sob 19 Wrz, 2020 20:13

Super! Dziewczyny tyle czekały na taki dom ❤️
miyazawa - Sob 19 Wrz, 2020 20:30

Cudowne wieści :serce: :serce:
kat - Sob 19 Wrz, 2020 22:58

:serce: :serce: :serce:
Johanna - Nie 20 Wrz, 2020 00:26

Wspaniała wiadomość! :serce:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group