|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: jaggal Pon 17 Paź, 2016 12:13 |
Lolek |
Autor |
Wiadomość |
Renik0803
Dołączyła: 10 Maj 2014 Posty: 175 Skąd: Lusowo
|
Wysłany: Sro 20 Sty, 2016 19:01
|
|
|
Jako żywo podobna to tej Yody z pierwszej strony jako zagubione. Jedynie nie zgadza mi się strona na której ma więcej czarnego oraz to że zaginęła w okolicach Lasku Marcelińskiego. Ale przypatrz się Marcotta!! |
|
|
|
|
marcotta
Wiek: 44 Dołączyła: 06 Paź 2014 Posty: 77 Skąd: Robakowo k. Poznania
|
Wysłany: Sro 20 Sty, 2016 21:19
|
|
|
Tak wcześniej myślałam, jednak plamy na pyszczku są inne:
Z Grunwaldu do Robakowa jest bardzo daleko, jednak wszystko jest możliwe. Napiszę do właścicieli Yody, wyślę zdjęcia. |
_________________ Przybyłem, zamruczałem, zdobyłem. |
|
|
|
|
Renik0803
Dołączyła: 10 Maj 2014 Posty: 175 Skąd: Lusowo
|
Wysłany: Czw 21 Sty, 2016 00:29
|
|
|
Tak, z Lasku Marcelińskiego do Robakowa jest sporo ale ona zaginęła wieczorem w noc sylwestrową. Nie wiadomo jak była przerażona. Zadzwoń, może będą mieli to szczęście, że mała się znalazła. |
|
|
|
|
marcotta
Wiek: 44 Dołączyła: 06 Paź 2014 Posty: 77 Skąd: Robakowo k. Poznania
|
Wysłany: Czw 21 Sty, 2016 00:35
|
|
|
Wysłałam maila z fotkami, zobaczymy. Na moje oko to inny kot, ale niech się wypowiedzą. |
_________________ Przybyłem, zamruczałem, zdobyłem. |
|
|
|
|
Renik0803
Dołączyła: 10 Maj 2014 Posty: 175 Skąd: Lusowo
|
Wysłany: Czw 21 Sty, 2016 00:38
|
|
|
No, na moje oko też ale zdjęcia często przekłamują. |
|
|
|
|
marcotta
Wiek: 44 Dołączyła: 06 Paź 2014 Posty: 77 Skąd: Robakowo k. Poznania
|
Wysłany: Czw 21 Sty, 2016 12:36
|
|
|
Dostałam dziś odpowiedź, to niestety nie Yoda. |
_________________ Przybyłem, zamruczałem, zdobyłem. |
|
|
|
|
marcotta
Wiek: 44 Dołączyła: 06 Paź 2014 Posty: 77 Skąd: Robakowo k. Poznania
|
Wysłany: Wto 02 Lut, 2016 12:10
|
|
|
Niezły numer, po wizycie u weterynarza Milka zmieniła się w Mariana. Okazało się, że to kastrowany kocur niezły ze mnie znawca Fakt, nie zglądałam mu dokładnie pod ogon, sprawdziłam - brakowało jajek.
W każdym razie nadal szukam właścicieli.
Kot ogólnie zdrowy, ma tylko obrzęknięty odbyt, który mam mu smarować.
Moje dwa koty nadal niezadowolone z nowego towarzysza, który wprawdzie siedzi w osobnym pomieszczeniu, jednak nie trzymam go tam cały czas. Pewne jest, że zostanie u mnie do skutku, na ulicę nie trafi. |
_________________ Przybyłem, zamruczałem, zdobyłem. |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Wto 02 Lut, 2016 12:23
|
|
|
czyli niezłe jajka:) |
|
|
|
|
marcotta
Wiek: 44 Dołączyła: 06 Paź 2014 Posty: 77 Skąd: Robakowo k. Poznania
|
Wysłany: Sob 12 Mar, 2016 15:13
|
|
|
Witamy
Trochę nowych fotek Lolasa i reszty
Przyłapani razem
trzy chlebki
cała trójka w biurze
na koniec moja babcia złośnica
A żeby nie było tak słodko, to biały dostał dziś od Lolka po nosie i usmarował krwią firany w sypialni, Tola natomiast z zahukanej kotki zmieniła się w tygrysicę i goni oba kocury. W sumie jednak, po przygarnięciu białego (który zostaje na stałe), zmienił się układ sił w domu i jest mniej kocich awantur.
Niestety Lolek czasem znaczy pionowe powierzchnie (na szczęście bezwonnie), ma kilka ulubionych miejsc o których wiem i pilnuję ich z płynem do mycia. |
_________________ Przybyłem, zamruczałem, zdobyłem. |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Sob 12 Mar, 2016 19:30
|
|
|
brawo, marcotta - przekonałaś do towarzystwa jedynaka:)))))) |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 12 Mar, 2016 19:50
|
|
|
spróbuj przetrzeć octem - psa zniechęciło do posikiwania |
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Sob 12 Mar, 2016 19:51
|
|
|
No Lutego też - wybiera nowe miejsca |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 12 Mar, 2016 19:52
|
|
|
kotekmamrotek napisał/a: | No Lutego też - wybiera nowe miejsca |
|
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
marcotta
Wiek: 44 Dołączyła: 06 Paź 2014 Posty: 77 Skąd: Robakowo k. Poznania
|
Wysłany: Sob 12 Mar, 2016 21:51
|
|
|
Spróbuję z octem. Myję, psikam Feliwayem, a ten i tak cichaczem podejdzie, potrzęsie ogonem i siknie. Normalne siury brzydko pachną, a te jakoś wcale. Ostatnio siknął na szybę w biurze, na agawę, którą przechowuję przez zimę w domu, na ścianę na korytarzu pod wieszakiem z ubraniami i niestety na kosz z brudami w łazience. Wszędzie tam, gdzie czuje jakieś zapachy (kurtki, ciuchy, agawa osikana latem przez inne koty - taką dostałam).
A jak sika, to jeszcze patrzy mi w oczy. Robi to rzadko, przypuszczam że w chwilach zdenerwowania, podniecenia, żeby zaznaczyć kto tu rządzi.
Z trzema kotami jest weselej I jeszcze pies na dokładkę. |
_________________ Przybyłem, zamruczałem, zdobyłem. |
|
|
|
|
marcotta
Wiek: 44 Dołączyła: 06 Paź 2014 Posty: 77 Skąd: Robakowo k. Poznania
|
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2016 18:26
|
|
|
Witam po półrocznej przerwie, niedługo stukną nam dwa lata Lolusia u nas. Niestety pochorował mi się kot dość poważnie, bo na wątrobę. Weterynarz stwierdził niewydolność spowodowaną albo guzem albo uszkodzeniem z innej przyczyny. Jesteśmy dopiero na początku diagnostyki, w środę mam kolejną wizytę. Na razie Lolek jest na lekach wspomagających wątrobę i moczopędnych, niestety miał też spuszczany płyn z brzucha. Po tym zabiegu czuje się lepiej, je, pije, tyle że nie ma ochoty na zabawę, częściej przebywa w samotności i ogólnie widać, że nie jest zdrowy.
Karmię go teraz tylko chudym mięsem, kupiłam karmę weterynaryjną renal i ziarno ostropestu do mielenia, ale co jeszcze mogę zrobić? Oprócz współpracy z wetem oczywiście, macie doświadczenia w takich chorobach, jakieś sugestie, pomysły, pocieszenie?? Bo ja mam same jak najgorsze myśli, żyć mi się nie chce Wet mówi, że jeśli leczenie nie pomoże i jeśli będzie mu się notorycznie zbierał płyn w brzuchu i straci apetyt, to należy się przygotować na najgorsze. Póki co jak pisałam - od spuszczenia wody w środę w ub. tygodniu do teraz nic mi się nie zbiera (przynajmniej nie widać), apetyt mniejszy ale jednak ma, dba o futro. |
_________________ Przybyłem, zamruczałem, zdobyłem. |
|
|
|
|
|
| |
|