Hiacynta trafiła do nas, gdy zostaliśmy zaalarmowani o wychudzonej kotce na jednym z podpoznańskich kompleksów działkowych. Przeraźliwie chuda, ze stanem zapalnym oczu, zaświerzbionymi uszkami, na pewno nie poradziłaby sobie dłużej żyjąc na wolności... Znaleźliśmy ją w ostatniej chwili! Po kroplówkach, wizytach u weterynarza i troskliwej opiece jej stan fizyczny się poprawił, ale psychicznie była wrakiem. Kiedy trafiła do domu tymczasowego, bała się człowieka, stres dawał tak o sobie znać, że kocia czasem załatwiała się pod siebie. Teraz wszystko już trafia tam, gdzie powinno
Hiacynta nie boi się podawania leków, wie przecież że to dla jej dobra. W codziennym kontakcie jest bardzo lękliwa, ciężko sobie wyobrazić co musiała przejść... Jednak, gdy uda się ją pogłaskać - to się zaczyna! Tulenie, mruczenie, barankowanie, ocieranie - cały koci rytuał odtańcowuje znakomicie! Cały czas niestety zapomina, że ręce nie zrobią jej krzywdy i ucieka, gdy tylko człowiek pojawi się w pobliżu. Miejmy nadzieję, że z czasem zrozumie, że człowiek = nieskończone drapanie za uchem, pełna miska jedzenia i zdrowie... Na inne koty póki co reaguje nerwowo, ale może to wynikać z jej historii na wolności. Czy znajdzie się ktoś, kto poświęci swój czas i cierpliwość, aby otrzymać kocią miłość i wdzięczność tej łaciatej małej kuleczki?
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Ostatnio zmieniony przez saszka Nie 19 Maj, 2019 11:33, w całości zmieniany 2 razy
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
Wysłany: Sro 22 Cze, 2016 11:26
W piątek będzie tydzień jak Hiacynta jest u nas! Jak ten czas leci...
Maluch nie daje się złapać, niestety cały czas ma podawane leki, więc jest to niestety konieczne. Jednak odnotowujemy progres, bo wcześniej siedziała tylko za kanapą, lub pod łóżkiem, teraz już zaczyna się wylegiwać na kanapie, tak jak tu:
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
Wysłany: Sro 22 Cze, 2016 12:04
BEATA olag napisał/a:
Hofi napisał/a:
BEATA olag napisał/a:
SUPER, ŻE KOTECZKA WYCHODZI NA PROSTĄ
Jeszcze trochę, ale jesteśmy na jak najlepszej drodze! Jutro wet, zobaczymy co powie o jej stanie
Nie bądź taka skromna, tulilulki i kizimizi super Wam wychodzą
Nie mam pojęcia z czego to wynika, skoro po tulinkach zupełnie jakby zapominała kim jestem i co robiłyśmy przed chwilą, ucieka, nie daje się łapać, o pogłaskaniu nie wspomnę
No ale nic nie zrobię, czekam na dzień aż przyjdzie sama się połasić
Dzisiaj jak nakładałam jedzenie to niby pozwalała głaskać, no ale to z wiadomych względów
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
Wysłany: Czw 23 Cze, 2016 21:15
Z racji słabej kondycji Hiacynci (ale już i tak poprawionej) byłyśmy dzisiaj na kontroli u weterynarza.
Wiadomości ogólne:
- Hiacynta ma ogólne zakażenie organizmu, w dalszym ciągu potrzebny antybiotyk
- Stan zapalny oka jest nadal, choć już też mniejszy
- Zęby w opłakanym stanie ( jak na tak młodą kotkę, choć nie ma pewności co do jej wieku ze względu na fatalny stan uzębienia) prawdopodobnie do usunięcia
- Uszy udało się wyleczyć, to chociaż jedna dobra wiadomość
- Na szczepienie Hiacia jest jeszcze za słaba, czekamy na poprawę
- Dzięki tabletkom na uspokojenie Maluszek już się tak nie chowa, zaliczyłyśmy kilka baranków
- Apetyt dopisuje aż nadto, do tego stopnia że przegania Powolniaka od misek
Generalnie, jesteśmy na dobrej drodze do całkowitego wyleczenia, jeszcze trochę musi się pomęczyć z kropelkami do oczu (prawdopodobnie bardzo szczypią, pomimo, że Maluch jest niesamowicie dzielny). Zauważyłam też, że zdecydowanie poprawił się stan jej futerka, już nie jest takie zmierzwione, no i troszkę się jej utyło.
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
Wysłany: Wto 28 Cze, 2016 14:33
Mam newsy!!!
Takie intymne, nie wiem czy mogę się z nimi dzielić ale muszę!
Hiacia spędziła z nami noc w łóżku!
Podczas próby przewrotu na drugi bok, okazało się że coś mi ciąży między nogami..
Na początku się wystraszyłam, ale później okazało się że to Hiacynta!
Rano już były tylko mizianki, co więcej - przyszła sama!!!!!
Oto dowód:
Z Malucha będzie Miziak pierwsza klasa - oby jeszcze tylko zdrówko jej się poprawiło!
Oprócz tego dostaliśmy zalecenie żeby ją wykąpać... Kociak jak to kociak, za wodą nie przepada i niestety walczyła z nami wszystkimi siłami.. Po stoczonej walce z nami i wodą nie miała siły wstać, na tej fotce widać że nie jest jeszcze w najlepszej kondycji... Leżała tak przez jakieś 5 minut, zanim w ogóle podniosła łebek...
A ma ładnie wywinięte prawe uszko
Zdrówka dla Hiacynci, zdrówka.
_________________
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]