Historia smutna...
Porzucony jak stary mebel, niepotrzebny, bezużyteczny, na dodatek cały zrudziały, w paszczy koszmar ropa, że aż kocur nie może domknąć pyszczka do końca... przeraźliwe chudy. Można uczyć się na nim kociej anatomii... Smutne...
Ale jest światełko w tunelu.
Rico trafił pod naszą opiekę, zrobiliśmy porządek z pysiem, wszystkie ząbki usunięte już kocura nic nie boli, można jeść normalnie. A Rico ma apetyt, rzuca się na miskę od razu i wszystko znika. Ile biedny musiał głodować? Człowieka kocha widać to bardzo dobrze. Na pierwszy rzut oka lęka się ale jak poczuje głaszczącą rękę zaczyna mruczeć cichutko, później coraz głośniej i głośniej. Wygina się w stronę głaszczącej ręki. On jest taki malutki pod ręką czuć każdą kość, aż łzy do oczu płyną... pozwala zrobić wszystko przy sobie.
Ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie na pewno. My jesteśmy tego pewni, że Rico ktoś pokocha. Bo nam już skradł serce.
Więc przedstawiamy Rico!
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Sty, 2017 06:14
Rico uwielbia głaski
Wyniki jego badań krwi ciągle nienajepsze - chłopak ma problemy z jelitami. Weterynarz zlecił szczegółowe USG, bo na pewno przyczyną nie jest zarobaczenie. W grę mogą wchodzić przeróżne schorzenia od idiopatycznego zapalenia jelit (IBD), przez chłoniaka, po... FIP, bo niestety stosunek albumin do globulin jest też u niego nieprawidłowy... Na razie jednak nic nie wiemy. Bądźmy więc dobrej myśli. Tak, czy siak, Rico nie tylko psychicznie potrzebuje kogoś, kto pozwoli mu spać na swej kanapie..
Pewnie, że przytył! Ostatnio żeby odsunąć jego kręcący się kuperek podczas ogarniania klatki, musiałam użyć dwóch rąk, chociaż dotychczas w zupełności wystarczała jedna. Przy okazji poczułam przyjemny mięciutki brzuszek zamiast samej skóry i kości, zatem kawaler elegancko się zaokrągla! Niemniej zdobyte kilogramy wcale nie zmniejszyły jego miłości do jedzonka i miski wciąż pustoszeją w ekspresowym tempie. Do tego poziom miziastosci Rico także nie ulega zachwianiom - można go tulić i głaskać bez końca , a kocurkowi niezmiennie sprawia to wielką przyjemność.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]