Eva trzymam kciuki za Bellusie z całych sił. Dziewczynko kochana trzymaj się i zdrowiej.
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 19 Sie, 2017 18:26
Ściskam Was mocno!!!
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 19 Sie, 2017 20:36
Bardzo mocno trzymam kciuki i za Belę i za rezydenta zuzk!
Belalek czuje się wyraźnie lepiej - wróciła jej chęć do aktywnej zabawy niezależnie od jej niechęci do zbliżeń minimum raz dziennie musimy się podotykać, aby podać Semintrę, Renalvet i Urinovet. Operacja nie jest prosta, zanim kota zdecyduje się zkitrać w miarę dostępnym dla mnie miejscu i umożliwi aplikację specyfików.. dla zmienjszenia nerwów staram się nie dotykać jej bezpośrednio tylko przez jakiś kocyk, i chwilę przed podaniem i po podaniu miziam po główce. Wydaje się, że każdego dnia idzie nam coraz lepiej
Melciak wręcz odwrotnie do Beli - codziennie coraz więcej miłości i przytulności
i duuuuuużo głasków
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży.
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 23 Sie, 2017 10:18
No cóż. Mus to mus. Ale kluchy słodkie, no i Bela u ciebie wygląda i tak na mega wyluzowaną.
lukier z cukrem polany marcepanem - można przytyć od patrzenia
_________________ BB
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 24 Sie, 2017 19:19
Basik napisał/a:
lukier z cukrem polany marcepanem - można przytyć od patrzenia
Dokładnie! ja sie dziwie, ze Eva ciagle taka szczupła
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Ile mi się wydaje, że wiem o kotach, tyle koty udowadniają mi, że tak na prawdę nic nie wiem...
Nie mogę wykminić, o co chodzi w relacji między Belką a Zeusem.
To, że Zeus zaczął się jej czepiać, o tym już mowa była, zresztą własnie jego zachowanie było dla mnie sygnałem, że Belciaka należy przebadać.
Obecnie sytuacja jest dwojaka i zupełnie skrajna. Zeus ni stąd ni zowąd potrafi doczepiać się do Belli, na co ona reaguje panicznym wręcz strachem. Musi go chyba bardzo nie lubić, bo dźwięki, jakie wydaje przy jego próbach zbliżenia się, są na prawdę przerażające. Zeus nie musi zbliżyć się bardzo, wystarczy że podejmie zamiar kontaktu a Bella już w panice. Obserwuję ich dokładniej przy tych próbach i wygląda to na prawdę dziwnie, że Zeus jest z 1,5 metra od Beli a ta już syczy i krzyczy...On jej nawet nie dotyka ale jej reakcja nakręca go, zaczyna się stroszyć i zaczyna się siłowanie, kto większy i ważniejszy...
Z drugiej strony, spędzają w zupełnej zgodzie czas na balkonie, siedząc dupka w dupkę lub przy karmieniu, kiedy Bela łasi się w oczekiwaniu na paśnik, to w głównej mierze łasi się o Zeusa, ostatnio nawet zataczała ósemki pod nim spacerując mu pod brzuchem i przed nosem. Z jego strony nie ma wtedy żadnej reakcji...
i bądź tu człowieku mądry, o co też może futrzastym chodzić...
Na ten moment przestawiłam trochę kocie meble, żeby ulubione miejscówki do spania, czyli kocie krzesło i rozeta na drapaku stały daleko od siebie, bo Bella okupuje rozetę a Zeus krzesło właśnie. Dołączymy też towarzystwu kropelki wyciszające. Wczoraj wieczorem i dziś rano Belka zakukała i nawet trochę weszła do sypialni, czego nie robiła dotychczas, widać więc, że czuje się dość bezpiecznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]