Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Nie 18 Gru, 2022 13:42
Bracia i Siostra B.
Autor Wiadomość
Bastianka 

Dołączyła: 31 Lip 2016
Posty: 1075
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 13 Lip, 2017 23:41   

misiosoft napisał/a:
i mamy kolejne wieści z DS Bodhiego i Bułka:

Już miesiąc jak Bułeczki są u nas:):):)bardzo dziękuję za zaufanie i zgodę na adopcję Bułeczkowych Słodziaków ;) Są cudowne:) A nasz dom jest znowu radosny no i .... pełen kocich kłaków :) :):) Bułeczki z dnia na dzień są pewniejsze, wszędzie ich pełno, bawią się, biegają, są pełne energii, no i troszkę przytyły :) ale to wina Michała;) bo je przekupuje kocią karmą :) pozdrawiam serdecznie i dziękuję:)


:love:
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Czw 20 Lip, 2017 19:38   

Banshee dostała nową ksywkę - Kuperella.

wiem, brzmi jak imię postaci z kiepskiego horroru - ale tak właśnie ma brzmieć. bo Banshee, niegdyś tak cudownie niezależna, ostatnio stała się postacią z horroru, aczkolwiek wcale nie kiepskiego, tylko przerażającego, bo gdzie się człowiek nie ruszy, potyka się o wypięty do miziania kuper, co stwarza poważne zagrożenie dla życia i zdrowia. powiecie, że w takim razie człowiek nie powinien się ruszać? ooo, wtedy to się dopiero zaczyna... wystarczy chwilę zalec na łóżku, a już Banshee spiesznie nadchodzi, skrzecząc niecierpliwie, aby po chwili hyc! i podtykać kuper pod rękę. jest nawet gorzej, bo kiedy człowiek leży, to pod dłoń wtyka mu się tył, a o resztę ramienia energicznie wyciera przód, a czasem nawet groźnym skrzekiem domaga się symultanicznych pieszczot obu końców kota... i zaiste, oszaleć by można było, gdyby nie to, że takie zabiegi często kończą się wyciągnięciem potwory na całą długość wzdłuż ludzkiego boku i odpłynięciem w krainę sennych marzeń, a jak wiadomo, śpiący kotek jest w stanie rozbroić każdego :?

a u Bubka bez zmian. nadal kocha mnie miłością wyjątkową i wykorzystuje każdą okazję, aby objąć mnie za szyję, poocierać się o twarz i dać buziaka, a wzięty na ręce, potrafi lizać mnie po twarzy jak pies. zwłaszcza po karmieniu, rzecz jasna.
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Pon 24 Lip, 2017 11:59   

kat napisał/a:
Jeszcze trochę i Banshee będzie największym miziakiem i przytulakiem ;)

bardzo proszę, aby następny wpis autora tegoż cytatu brzmiał: "jaggal wygra miliard w totka" albo coś podobnego. Banshee od jakiegoś czasu nie daje nam żyć, ciągle domaga się głaskania i miziania, a wczoraj pobiła rekord słodyczy, gdyż zasnęła sobie na krześle obok łóżka, akurat tak blisko, żeby człowiek mógł wyciągnąć rękę i ją na tymże krześle położyć, co kotka uszczęśliwiło niebotycznie, bo się rozmruczał, główkę w ludzką dłoń wtulił i tak pomrukując, usnął.

Budda natomiast wciąż przetrawia szok, jaki wywołali i niego nowi przybysze. chyba nie będzie specjalnie szczęśliwy, że znów przybyło konkurentów do ludzkiej uwagi i miłości, ale trudno, życie nie wzięło pod uwagę Bubkowych pretensji ;)
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 24 Lip, 2017 12:06   

:D :D :D
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Pią 28 Lip, 2017 18:38   

jeśli ktoś zastanawiałby się, czy Bubek i BanBan powinni być dwupakiem, to odpowiadam - zdecydowanie tak. mimo iż bez problemów nawiązują relacje z innymi kotami, a i człowiek nie jest im niemiły, oboje bardzo chętnie przebywają w swoim towarzystwie, razem śpiąc i namiętnie się myjąc.


i nawet, jeśli któreś z tej dwójki wyrywa się na pierwszy plan, to drugie zawsze czai się gdzieś w tle...
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6900
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 31 Lip, 2017 12:19   

Najsłodsze zdjęcie ever.

_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
misiosoft 
The Pasiuczers

Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 4702
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 31 Lip, 2017 12:56   

uwielbiam ::
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 31 Lip, 2017 13:12   

saszka napisał/a:
Najsłodsze zdjęcie ever.

Obrazek


to jest w ogóle najlepsze ever.
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6900
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 22 Sie, 2017 13:05   

Mała Banshee rozmiziała się na dobre (albo i złe). Prześladuje równo wszystkich i zmusza do głaskania. Polubiła nawet leżenie łapkami do góry na kolanach, byle tylko ktoś PIEŚCIŁ BRZUSZEK. Albo dupcię. Albo łepek. Jest towarzyska i śmiała także wobec obcych. Uwielbia zabawy zarówno z ludźmi, jak i kotami. To niesamowite, jak asertywna i pewna siebie z niej panna. Potrafiła wzbudzić respekt nawet w dwa razy większym Śledziku czy Mieczyku. Ma tylko jedną wadę - regularnie wynosi mięso z kuchni :P Za nic ma, że człowiek (jaggal) pół dnia prał dywan - przynosi nań każdy porwany kawałeczek...

Budda dzisiaj pierwszy raz chciał, acz nieśmiało, żebym to ja wzięła go na ręce. Po głaski przychodził do mnie już wcześniej (nawet zaliczyliśmy razem nockę), ale tulenie w ramionach było póki co zarezerwowane dla Ali. Jednaka jak widać przekupstwo ciastkami i wspólne zabawy potrafią wiele zdziałać ;>
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Wto 29 Sie, 2017 15:06   

Tulenie w ramionach nadal JEST zarezerwowane dla mnie, tak samo, jak proszenie o bycie wziętym na ręce, całowanie po twarzy i inne takie bezecne czułości :cool: Chociaż przyznam, że faktycznie, Bubek zrobił się nieco bardziej dostępny dla ogółu ludzkości... To świetny kot, na którego zaufanie trzeba zapracować (albo być mną), ale za to, jak się już je zdobędzie, satysfakcja jest ogromna. Bo mało który futrzak kocha tak, jak Budda - całym sobą, dosłownie...

A Banshee? Cóż, nie mam wiele do dodania ponad to, co napisała wcześniej Ola, może poza tym, że rzadko trafiają się koty z tak wyrazistą mimiką, co panna BanBan... i poza tym, że terroryzm głaskaniowy w jej wydaniu to najgorsza rzecz ever. Jeśli chce być tulona, zrobi wszystko - wejdzie pod nogi, wskoczy na łóżko, wskoczy na krzesło tuż przed tym, kiedy człowiek wykona ruch, zmierzający do umieszczenia na nim siedzenia, wejdzie na głowę... a wszystko to przy akompaniamencie nieustających skrzeków i pretensji :? Chociaż muszę przyznać, że kiedy się ją mizia, to mruczy niczym porządny diesel, a kiedy staje na tylnych łapkach, żeby wtulić mi pyszczek w dłoń, to jest rozbrajająca absolutnie ;)
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6900
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 29 Sie, 2017 15:13   

jaggal napisał/a:
Tulenie w ramionach nadal JEST zarezerwowane dla mnie, tak samo, jak proszenie o bycie wziętym na ręce, całowanie po twarzy i inne takie bezecne czułości :cool: Chociaż przyznam, że faktycznie, Bubek zrobił się nieco bardziej dostępny dla ogółu ludzkości... To świetny kot, na którego zaufanie trzeba zapracować (albo być mną), ale za to, jak się już je zdobędzie, satysfakcja jest ogromna. Bo mało który futrzak kocha tak, jak Budda - całym sobą, dosłownie...


Ilustracja powyższego ;>

_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Ostatnio zmieniony przez jaggal Wto 29 Sie, 2017 16:02, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Nie 10 Wrz, 2017 16:33   

Ano, tak właśnie wygląda, kiedy zbliżam się do Buddy, zawsze (chyba, że zamierzam podstępnie wyczyścić mu nos). Tańce, śpiewy, kwiki, włażenie na mnie, całusy, uwalanie się na mostku... Budda to idealny kot dla kogoś, kto uwielbia, kiedy zwierzak okazuje miłość całym sobą, rozpłaszczając się na opiekunie.

Banshee natomiast ostatnimi czasy zarzuciła nieco molestowanie od kupra strony na rzecz pieszczot bardziej ogólnokocich, niemniej nadal największą radość sprawia jej, kiedy zostanie porządnie oklapsowana po przedogoniu. I podogoniu też. Wtedy z zachwytu potrafi nawet dostać czkawki...
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6900
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Paź, 2017 11:36   

Mała Banshee się zakochała. W rezydencie Dżenderze. O względy Dżendera zabiega też jednakże Budda (i w sumie Bonucci, ale on ma najmniejsze szanse, zatem możemy go pominąć w tym wyścigu o miłość :P ), więc ma dziewczyna konkurencję. Ogólnie nadal jest małym paskudnikiem, wymuszającym miłość, ale trzeba też przyznać, że np. w kwestii obsługiwalności nie sprawia żadnych problemów. Jakiekolwiek zabiegi zdrowotno-pielęgnacyjne przy niej to bułka z masłem. Jedyną reakcją są wielkie oczy :shock: Gorzej jest z Buddą - to mały histeryk ;) No ale i tu tragedii nie ma i nawet w pojedynkę można sobie poradzić, nie odnosząc śmiertelnych ran. Tylko trzeba być twardym i odpornym na kwik i lament "krzywdzonego" koteczka ;)

Poza tym - po staremu: miłość, miłość, aportowanie myszek i jeszcze raz miłość :serce:

Oblubieńcy


Rywal


Rodzeństwo razem
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Ostatnio zmieniony przez jaggal Wto 14 Lis, 2017 16:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6900
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 02 Lis, 2017 13:54   

Noc. Śpię sobie smacznie, gdy wtem coś na mnie włazi. Coś się ociera pyszczkiem o moją szyję i płaczliwie domaga miłości. Dostąpiłam zaszczytu bycia obiektem uczuć Buddy! Nadal nie jest to tak szaleńcza obsesja, jak na punkcie jaggal, ale może kiedyś ;)

A Banshee zaraziła swoim fetyszem bycia klepaną po kuprze rezydenta Pasiuka i teraz musimy regularnie klapsikować dwa koty :roll: Poza tym co jakiś czas w małej odzywa się potrzeba noszenia na rękach i wtedy trzeba ją lulać jak bobo, aż poczuje się odpowiednio dopieszczona i doceniona.

Słodki Bubek pomaga w pracy redaktorskiej


Nawet słodsza Banshee foczy się na stole, choć wie, że nie wolno ;)
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Ostatnio zmieniony przez jaggal Wto 14 Lis, 2017 16:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Wto 14 Lis, 2017 16:08   

Banshee jest nad wyraz malownicza i fotogeniczna - potrafi absolutnie uwodzić obiektyw...


...ale kiedy złapie się ją znienacka, to można się nieco rozczarować :D


Dlatego Banshee, widząc mnie z aparatem, automatycznie staje się podejrzliwa!


Co nie zmienia faktu, że nie udaje się jej uniknąć spektakularnych wpadek, rodem z Pudelka czy innego Brytolka:


Niemniej muszę trochę przyhamować, bo chyba się BanBan na mnie obraziła, gdyż ostatnio pozuje mniej więcej tak:


:(
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]