Niestety Kózka nam przytyła i to 1kg w ciągu pół roku.
Jakiś czas temu Kózka brała sterydy bo miała zwężoną przegrodę nosową i bardzo chrapała. Niestety nie zorientowałam się, że przy sterydach ona jadła o wiele więcej niż dotychczas. Zorientowałam się, że coś jest nie tak jak zaczęła mieć problemy ze wskakiwaniem na parapet. Kózka musi iść na dietę.
Kózka to jest moja miłość. Nauczyła się przytulać do człowieka jak dziecko gdy weźmie się ją na ręce. Bardzo to lubi, uwielbia być wyczesywana a jednak jest w domu tylko kilka miejsc w których można ją złapać. Co ona musiała przeżyć na wolności, że po ponad roku u nas w domu ciągle jest nieufna. Cieszymy się, że z pozostałymi kotami dobrze się bawi, biega i lubi koło nich spać. A ja uwielbiam brać ją na ręce i miziać. Ma takie cudownie jedwabiste futerko . Człowiek by miział i miział i mizia ł......
Wczoraj w domu mieliśmy gości. Kózka nas zaskoczyła, bo wyobraźcie sobie, że ta bujcidupcia, która wszystkiego i wszystkich się boi, przyszła do nas ....... przekupiona chrupkami. Hmm to chyba jednak kolejny mały kroczek do przodu.
Kózka i Rubi to podstępne futra. Zamiast futra w czarno-białe łatwy powinny mieć futra w czarno-białe więzienne paski. Kilka dni temu ukradły małą paczkę chrupek i przegryzły opakowanie. Jak inne koty zwęszyły zapach jedzenia to miałam pobudkę o 3 w nocy! To przestępstwo obudzić mnie o tej godzinie!
Kózka przemówiła kocim głosem. Rano jest tak podekscytowana faktem dostania porcji chrupek, że zaczyna nawoływać. Ona ma śmieszny koci głos. W pierwszej chwili brzmi to jak szept lub gdyby ktoś naciskał jej na struny głosowe ;-)
Kózka została na noc przydzielona do Idulki. Pomimo, ze Idulkę promujemy jako singielkę, to jednak czasem potrzebuje towarzystwa. W całej gromadzie kotów najlepiej dogaduje się z Kózką. Jedyny minus to, że obie uwielbiają suche chrupki. Przy czym Idzie można zostawić chrupki na cały dzień i będzie sobie podjadać. Natomiast Kózka to obżartuch i duża ilość suchej karmy powoduje u niej nadwagę
Kózka wczoraj spakowała swoją kocią walizkę i pojechała do nowego domu. A walizka była ze trzy razy większa od kota ;-)
Zabrała ze sobą miskę z kocykiem-ulubione legowisko nr1, karton usztywniany z poduszką-zestaw legowiskowy nr 2, wędkę z obślinionym piórkiem i obróżkę feromonową
W trakcie przeprowadzki strasznie płakała i w nowym miejscu schowała się do swojego kartonika. Stefan (cudowny burasek, niestety z cukrzycą), przyszedł, wypił wodę z miseczki Kózki i poszedł do siebie. Natomiast trójłapka Lala ciągle patrzy jak zahipnotyzowana na Kózkę. Jeszcze obie panie są zbyt nieśmiałe by podejść do siebie ale nie mam wątpliwości, że będą panowały między nimi dobre kocie relacje.
Dusia, bo tak teraz ma na imię Kózka, odmówiła dzisiaj kurczaczka. Zjadła natomiast swoje ulubione chrupki. W nocy powędrowała na parapet (przez sofę i biurko). Zrobiła ładnie siusiu do kuwetki, puszcza traktorka przy masażu futerka, korzysta z drapaka i zaczęła się myć ;-)
Właśnie dostałam zdjęcie jak moje bójci-futerko siedzi ładnie na parapecie i wygląda za okno ;-)
Żal mi troszkę Kózki bo to zawsze było bójci-futerko. Byłam przekonana, że już zawsze z nami zostanie.
Jednak w domu stałym odnajduje się zaskakująco dobrze. Po jednym dniu już wskoczyła na parapet. Ma poduszkę, własną miseczkę i kocie towarzystwo.
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sob 10 Lut, 2018 20:14, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]