Mam tak wielkie paczki ze zdjęciami, że mam spore problemy z wrzuceniem tego do internetu...
Józia się nie zmienia. Dalej uwielbia być drapana, śpi ze mną, codziennie rano musi być wygłaskana, a w nocy bawi się z Fortunatem. Jest to dosłownie kot domowy, kot który jest bardzo przywiązany do człowieka, aczkolwiek trzeba jej poświęcać czas i interesować się nią, bo tego bardzo potrzebuje, a dla kociolubów, taki koci partner to sama przyjemność.
Z ciekawostek, to jak ma dużą potrzebę zabawy, to aportuje piłeczki
Kiedy przebywam w pokoju Józia nie opuszcza mnie na krok. Zawsze musi siedzieć/leżeć na mnie bądź obok mnie. Trochę przytyła i już nie widać jej kości, także idzie w ślady Fortunata. Uwielbia się wdrapywać na najwyższe szafki z ciuchami i w nich leżeć, więc jak nie może czasami tam doskoczyć, to biorę ją na ręce i wkładam jej do najwyższej szafki, gdzie prowadzi drzemkę.
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 10 Wrz, 2017 11:52
Ja nie wiem co jest takiego super w tym leżeniu w ciuchach a juz zwłaszcza świeżo wypranych ;-) No i wyścigi do otwartej szafy, żeby sie wygramolić do szuflady ze skarpetami...
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Piękna Józia, jak dobrze Jej jest widać na każdym zdjęciu
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Józia coraz bardziej przypomina psa, niż kota. Chwilę przed moim przyjściem z pracy ma wartę pod drzwiami i czeka za mną. Później jest miauczenie i ocieranie się. Standardowo śpi cały czas ze mną, a raczej na mnie. Widać, że bardzo przywiązuje się jednego człowieka, reszta rodziny średnio ją interesuję, ale za mną chodzi prawie zawsze. Ostatnio odnoszę wrażenie, że lubi, jak czasami ją ścigam jak inny kot. Podczas gonienia nie wykazuje strachu, zdenerwowania czy innych negatywnych oznak, a przynajmniej tego nie widzę, a wręcz przeciwnie. Oczywiście wszystko w ramach rozsądku i krótkiej zabawy. Podczas gorszych momentów życiowych opiekuna, często wskakuję na kolana i się kładzie.
Sporo zdjęć się pojawiło, ale pora przejść do słów. Trochę nas tutaj nie było, ale za to jest co pisać.
Józia i Fortunat dogadują się świetnie. Co prawda mają ciche chwile, ale rzadko. Od niedawna Józia zaczęła w nocy kopać kołdrę, podnoszę kołdrę, Ona wchodzi pod nią i tak śpimy. Od paru dni układ się zmienił, ponieważ doszedł jeszcze Fortunat.
W chwili obecnej Józia śpi na mnie, a Fortunat zajmuje 3/4 łóżka obok mnie. Kupiłem ostatnio Józi mysz z kocimiętką i okazał się to strzał w dziesiątkę. Jak tylko ją usłyszy to nadstawia uszy i leci ją upolować. Kiedy ma sporą potrzebę na zabawę, to aportuje lepiej niż większość psów. Wtedy 20 rzutów to minimum, aby odpuściła zabawę i poczuła się zaspokojona na chwilę, dosłownie na chwilę, ponieważ jest to wulkan energii.
Komary, muchy, muszki nic nie ma prawa bytu, kiedy Józia je usłyszy. Musi być zawsze tam gdzie ja, ponieważ w innym przypadku się zapłacze do spółki z Fortunatem. Jak widać na filmiku, każda najmniejsza przestrzeń musi być przez nią zbadana, nawet kiedy ledwo się mieści. Jest świetnym kotem, który łączy w sobie chęć polowania i towarzystwo człowieka, lecz ma to swój minus. Mój płaszcz wyjechał do pralni, ponieważ Józia zwróciła mi uwagę, że mało czasu jej poświęcam. Jednakże są to sporadyczne wpadki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]