Przesunięty przez: jaggal Sob 23 Sty, 2021 19:41 |
Myszkin, Dunia i Nastia |
Autor |
Wiadomość |
Hith
Hith
Dołączyła: 26 Sie 2016 Posty: 400 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 27 Wrz, 2017 20:51
|
|
|
BEATA olag napisał/a: | Super, że tak ładnie Nastusia dogadała się z piękną czarną Rezydentką. |
Z Psotką niestety są czasem nieporozumienia - Nastia lubi zaczepiać do zabawy z rozpędu. Kiedy młoda jest za bardzo rozbrykana, Nitka tylko obraca się przez ramię, mierzy ją spojrzeniem i Nastia stopuje. Psotka łatwiej się płoszy i ucieka, co w Nastii tylko rozbudza chęć pogoni i czasem kończy się syczeniem - ale staramy się przerywać te zachowania i zaspokajać instynkty Nastii na inne sposoby Na szczęście z Nitką bardziej zgrały się temperamentami
Ale i tak potrafię przyłapać je we trójkę porozkładane na łóżku albo kanapie |
|
|
|
|
Zurha
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 3365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 29 Wrz, 2017 22:01
|
|
|
Jakie cudowne Nic tylko się rozpływać na takie wieści! |
|
|
|
|
Zurha
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 3365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 29 Wrz, 2017 22:25
|
|
|
Czasem Słońce, czasem deszcz
Dunia miała bardzo cieżki tydzień, na który składały się aż cztery wizyty u weterynarza. Niestety zalecona wcześniej kuracja nie przyniosła pelnych efektów - część parametrow się poprawiło, cześć pogorszyło, a kotka zaczęła odczuwać widoczny dyskomfort. A gdy ktoś tak pozytywny i miły zaczyna okazywać, że odczuwa dyskomfort to mamy powody do poważnego niepokoju. Kontrole lekarskie znosiła dzielnie, pomogła jej też nieco obróżka feromonowa, w którą się przystroiła na tę okazję (btw nikt mi nie mówił, że kot w obróżce tak ślicznie pachnie!). Nie mniej było to dla niej spore przeżycie.
Więc gdzie Słońce w tej całej ulewie?
Jest lepiej. Dzisiaj maleństwo widocznie lepiej się czuje, z apetytem zjadla obiadek i kolacyjkę. Od weterynarza dostaliśmy sporo porad lifestyle'owych i będziemy je wdrażać (pierwsze z nich to programowany karmik, żeby maleństwo moglo jeść więcej małych posiłków gdy jestem w pracy oraz rozpoczęcie eliminacji suchej karmy z diety).
Po raz kolejny za to zaskoczył mnie rezydent. Gdy Dunia poczuła się gorzej i zaczęłam z nią często znikać na całe godziny jego zachowanie zmieniło się i to dość mocno. Wracając słyszałyśmy jego płacz już przez drzwi. Na wejściu ignorował zupełnie powitanie ze mna i biegł sprawdzić czy Dunia jest w transporterku. Potem dokładnie ją obwąchiwał. Oczywiście nadal się jej dość mocno boi. Dlatego z próbami wylizywania poczekał, aż Dudulek głęboko zaśnie. Tak Borys próbuje wylizywać Duni stópki, kiedy mała śpi!
"ty, ja, kuchnia?"
Pełne bulwersu "Ale jak to <obsmażyć mięso>?
"Jeśli nie chcesz mojej zguby, croque-en-bouche daj mi luby..."
|
|
|
|
|
Zurha
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 3365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 01 Paź, 2017 20:17
|
|
|
Dunia czuje się nieco lepiej, ale jest dość senna po lekach. Co nie oznacza, że wyimaginowani wrogowie mogą się panoszyć Wczoraj rozgromiła wszystkich, nawet tych co próbowali wspinać się po ścianach.
"Powariowali z tym wstawaniem rano w weekend!"
|
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Nie 01 Paź, 2017 20:52
|
|
|
Nie ma, nie ma Duniusi |
|
|
|
|
Zurha
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 3365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 02 Paź, 2017 22:40
|
|
|
Dokładnie Zawsze jak ją widzę w takiej pozie, w głowie mi się włącza "the chosen number is unavailable" czytane ciepłym, kobiecym głosem z amerykańskim akcentem.
"Please try again later" |
|
|
|
|
Zurha
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 3365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 03 Paź, 2017 22:00
|
|
|
Co robi Dunia, gdy pochyla się nad nią pani weterynarz, u której koteczka w zeszłym tygodniu miała trzy wizyty (w tym jedną z pobieraniem krwi i punkcją pęcherza? Odpowiedź może być tylko jedna. Noski-noski
|
|
|
|
|
Zurha
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 3365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 04 Paź, 2017 20:54
|
|
|
Dudulek czuje się zdecydowanie lepiej, kryzys (miejmy nadzieję!) zażegnany, chociaż uważam że apetyt mógłby być lepszy. Maleństwo jest super tulaśne. Z rezydentem dalej nie wiedzą na jakiej są stopie, czasem nie potrafią odnaleźć języka, innym razem leżą w odleglosci 20 centrymetrów od siebie.
Znudziły Wam się przesłodkie zdjecia Duni? No to bonus - Dudulek oczami rezydenta
"Pewnego dnia... Pewnego nia, będziesz mój! Muahahah!" |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Sro 04 Paź, 2017 21:21
|
|
|
Piękna Ona, piękny On... |
|
|
|
|
Zurha
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 3365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 08 Paź, 2017 22:12
|
|
|
Jak najlepiej spędzać jesienne deszczowe dni? Wiatry, wichry i orkany? Ja polecam towarzystko ksiazki i Duni jako kociej przytulanki. Koteczka uwielbia wspólne czytanie, zazwyczaj wystarczy że ułoże się z książką lub czytnikiem i zaraz zjawia się obok
Dunia nie tylko się przytuli, ale pomoże przytrzymywać stronę!
Zgubić sie w tekście też nie pozwoli
|
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Pon 09 Paź, 2017 11:47
|
|
|
TO wygląda jak łapa cenzora. |
|
|
|
|
Zurha
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 3365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 09 Paź, 2017 20:56
|
|
|
Dunia próbuje położyć łape na moim czasie wolnym
W sumie cenzurować byłoby co, bo akurat fragment był dość niesmaczny. |
|
|
|
|
Hith
Hith
Dołączyła: 26 Sie 2016 Posty: 400 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 11 Paź, 2017 23:33
|
|
|
Kiedy to piszę, Nastia leży na moich kolanach. Myślałam, że po chwili zejdzie, ale najpierw siedziała przyciśnięta do mnie bokiem, po czym ułożyła się na kolanach z długimi łapami jak zwykle wyciągniętymi przed siebie. Jakoś niepostrzeżenie zrobiła się bardziej nakolankowym kotem. Wczoraj sama dwukrotnie przyszła na kolana Piotra, kiedy pracował chociaż wyraźnie częściej robi to wieczorami. Noce przeznaczone są z reguły na spanie na szafie, ranki na szaleństwa, a okolice południa na chodzenie z ulubionym szczurem w pysku i jęczenie wniebogłosy kiedy słyszę pierwszy jęk, wiem że zaraz zza rogu wychyli się Nastia ze zdobyczą, przejdzie koło mojego biurka, po czym uda się do sypialni i rozprawi z upolowanym szczurem (czasami zamienianym na myszkę lub znalezisko takie jak gruba gumka do włosów lub zwinięta torba na zakupy) na łóżku. W ostatnich tygodniach najbardziej mnie cieszy, że Nastia panuje nie tylko nad płoszeniem się, ale ogólnie lepiej sobie radzi z emocjami. Wcześniej trudno było ją pogłaskać, kiedy leżała, bo zaraz się zrywała, odbiegała albo strzelała fikołki – teraz wciąż się wygłupia, ale potrafi też spokojnie się wylegiwać i czerpać przyjemność z głaskania 😊 Z odwiedzającymi nas ludźmi wciąż nie ma problemu – co prawda nie przez mieszkanie nie przechodzą dzikie tłumy, ale do tych, którzy nas odwiedzają, podchodzi i daje się pogłaskać. Zostawiona pod na parę dni z przybranymi siostrami pod dochodzącą opieką znajomej, również sobie radziła. Wciąż zdarzają się jej spięcia z Psotką, chociaż mam wrażenie, że z każdym dniem rozumieją się minimalnie lepiej – jednak to utwierdza mnie w przekonaniu, że Nastia byłaby idealnym kotem na dokocenie, jednak tylko do kota(ów) pewnego siebie, równie energicznego i lubiącego kontakt z innymi kotami. Bo do zabawy Nastia jest pierwsza, szaleje za piórkami, uwielbia gonitwy do mieszkania i zawsze, kiedy widzi, że inny kot się czymś zainteresował, przybiega sprawdzić czy również i jej to nie zainteresuje 😊 Całe szczęście w tych nielicznych konfliktowych sytuacjach nie jest trudno rozproszyć Nastię, bo – właściwie od początku pobytu – świetnie reaguje na swoje imię i zawołana biegnie, potykając się na zakrętach o swoje długie łapy.
Wiem, że nie tylko ja tak mam ze swoimi kotami, czy to stałymi czy na tymczasie, ale jak patrzę na Nastię, to naprawdę rozczulam się, jaki to cudny, słodki głuptak
|
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Czw 12 Paź, 2017 07:06
|
|
|
|
|
|
|
|
Zurha
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 3365 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 14 Paź, 2017 20:56
|
|
|
Cud miód. Te nóżki na ostatnim zdjęciu wyglądają jakby każda chciała pójść w inną stronę |
|
|
|
|
|