Mocek nas dziś koszmarnie przestraszył. Wstałam rano i od razu wydał mi się podejrzany bo spojrzałam jak idzie i lekko kuperek mu uciekał raz po raz w jedną stronę, postanowiłam go obserwować. Nałożyłam jedzenie do miski a on usiadł na krańcu kanapy i jakby bał się zeskoczyć, postawiłam go zatem obok miski, a jemu łapki się rozjechały na boki. Zjadł ładnie wszystko, tylko że gdy przyszło do odchodzenia od miski to zataczał się jak pijany i w końcu upadł. Nie czekając na nic pojechaliśmy do weterynarza, mały miał gorączkę, zrobiliśmy badanie krwi wyszła lekka anemia ale nadal nie wiemy skąd te problemy z koordynacją. Po powrocie do domu, Mocuś biega jak nowy, więc będziemy go obserwować.
Życie chłopaków płynie w zwolnionym tempie, śpią i jedzą, jedzą i śpią. Zasypiają w najmniej spodziewanych miejscach i momentach. Zasną wszędzie, na podłodze na środku pokoju, na brzegu blatu kuchennego, czy na ulubionej zabawce. Ale ulubionym miejscem jest kaloryfer, niewielkie rozmiary pozwalają im zmieścić się idealnie na górnej części kaloryfera, i nikt im tam nie przeszkadza. Supcio odkrywa nowe miejsca, m.in. blat kuchenny, Mocek jest nadal kotem przypodłogowym ;- ) Oboje są natomiast kotami nakolnakowo-naklatkowymi <3
UWAGA, PROSZĘ PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA ROZKOSZNOŚĆ LEVEL MASTER
Zapomniałam napisać, że chłopcy kwitną, Supcio już jakiś czas temu zmienił się z kota w pluszowego misia, przysięgam, że nie ma drugiego kota z tak miękkim futerkiem, ale ku naszemu zdziwieniu, Mocuś go goni
Są do schrupania I widać, że mają się coraz lepiej zdrowotnie i chyba trochę więcej ich
SĄ NAJLEPSI!
Był mały chwilowy kryzys, kichanie i osłabienie ale podwójna dawka supli na odporność i JEST MOC ;- ) Prawda, rosną, nawet Mocuś troszkę utył i waży całe 400 gram
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Nie mamy dobrych wieści
Było już tak dobrze, chłopcy rozkwitali, sierść stała się lśniąca i mięciutka. Mocuś podwoił swoją wagę (!) ale niestety, słaba odporność dała o sobie znać. Do Mocusia przypałętała się grzybica a Supciowi ponownie ropieje oczko. Nigdy nie można zapomnieć o tym co maluchy przeszły i jakie spustoszenie zasiało to w ich małych ciałkach ...
Chłopcy niezmiennie się kochają i nie wyobrażam sobie ich rozdzielić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]