Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Czw 21 Lis, 2019 23:25
Tymek i Melisa
Autor Wiadomość
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 02 Sie, 2017 10:16   

_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 16 Sie, 2017 13:58   

Meliska

_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
agula.s 

Dołączyła: 08 Gru 2016
Posty: 378
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 16 Sie, 2017 15:56   

Ależ Ona jest śliczna.😄 I słodka. 😄
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 20 Sie, 2017 13:23   

życie w domowych pieleszach służy ::
co prawda nie możemy sobie poradzić z infekcja oczu u Tymka, ale poza tym kocurro miewa się doskonale, brak ruchu wpłynął na znaczące powiększenie się gabartyów, tak, że już niedługo Melisa będzie stanowić 1/3 swojego brata, a nie jak dotychczas 1/2 :twisted:

Mela drże papę od czasu do czasu i trzeba bardziej pilnować zamykania drzwi.

Rodzeństwo zdecydowanie jest nierozłączne, choć żadne z nich nie pogardzi snem przy boku Peetusia ::
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 21 Sie, 2017 18:31   

_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 15 Wrz, 2017 07:26   

a ostatnio lubimy sobie siadywać o tak



::
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 07 Paź, 2017 11:53   

Tymek i Meliska żyją dobrze i kwitną w domowych warunkach :: :: ::
Tymkowi przyrosło dupsko do poduszki, Melisa potrafi doskonale odnaleźć się w stadzie.
Kochają mojego męża miłością wielką - chyba wiedzą kto ich do domu zabrał :wink:
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 17 Paź, 2017 07:26   

wiem, że zdjęcia niewyraźne, ale chciałam Wam pokazać, jak cierpi kot, którego człowiek uwięził w domu :twisted:



_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 17 Paź, 2017 07:36   

Leży, biedulka, zrozpaczona :cry: ;)
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 16 Sty, 2018 09:19   

Melisa





_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 16 Sty, 2018 13:18   

chłopaki ::

_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 17 Sty, 2018 11:44   

Tymek





_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018 09:14   

wczoraj było strasznie...i pogoda była tylko fragmentem tego koszmaru...

dzięki "współpracy" mojego psa i mojego dziecka Melisa nawiała z domu, było ok 18:00,
dokładnie wiedziałam, w którym momencie się to stało, poleciałam na ogród
siedziała pod choinkami i przerażona darła papę
wołam, nic, podchodzę, wycofuje się, to to klęczę w śniegu, nic
uciekła do szopy za płotem gdzie mieszkała z Tymkiem za czasów wolności
pogoda psuła się coraz bardziej, wiatr się wzmagał, deszcz lał coraz mocniej

miauczy, miauczy, ale boi się podejść

ryczeć mi sie już chciało, deszcz lał mi się po du..., z zimna wypadała latarka z rąk

przyjechał W, zawołał na pomoc sąsiada (mamy najlepszego sąsiada na świecie, skoro w huraganie, deszczu, w walącej się szopie przeszukiwał z nami sterty desek żeby młodą znaleźć)

Mela tak spanikowana, że oczywiście złapać się nie dała, po 2 godzinach prób nawiała nam na pole

:fear: :fear: :fear:

pozostawialiśmy otwarta stodołę, garaż z wejściem na strych (gdzie lubiła wchodzić), wyłożyliśmy najbardziej niezdrowe, pachnące żarcie i pozostało czekać

myślę sobie, to kot stąd - gdzie pójdzie w tym huraganie, pewnie gdzieś się przyczai i w końcu na jedzenie wróci, mąż panika, ze nie przeżyje bo nie ma zimowego futra, dramat

o 5 wstałam i lecę w szlafroku i piżamie na ogród, wołam, wołam, nic

lecę do garażu... JEST!!!!! siedzi na schodach na strych
zamykam bramę, żeby mi się na dwór nie wymknęła
lecę po męża
latamy w piżamach po strychu, kot spanikowany, w końcu udało mi się złapać ją jak próbowała wdrapać się na belkę stropową

ufff, ufff, ufff

w domu włączyła traktora i pogalopowała do miski

nie mam dziś na nic siły...., ale UF
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018 12:23   

My mieliśmy podobną historię raz z naszym Gryfinem, ale na szczęście na przełomie lata i jesieni...mąż wychodził na ogród, i tak turbogapa wychodził, że kot, który leżał spokojnie w pobliżu kuchni, nagle zmaterializował się na tym ogrodzie. Słyszę tylko krzyk starego i po chwili gonimy kota. Aż go pogoniliśmy... pod płotem sąsiadów czasoprzestrzeń chyba się zakrzywia, kot znalazł tę dziurę i wpadł do innego wymiaru - dosłownie. Przeszukaliśmy nasz ogród, od razu też sąsiadujące ogrody sąsiadów i teściów, potem okolicę. NIC. Kota nie ma.
I zastanawiam się, czy w takim wypadku ganianie czasem nie pogarsza sprawy, ale co zrobić...

A Gryfin nawiał nam po południu, dzień był słoneczny, a kot czarny (pomyśleć, że wy mieliście pogodę koszmarną!). Ale też myślę - przecież on jest stąd, zna teren, połazi, zgłodnieje, wróci na taras do misek.

Wrócił do misek, gdy było już ciemno, przyszedł za kotką teścia, która się i u nas stołuje. Ale mnie nie było, a gdy stary wychodził, żeby go złapać, to znów panika i ucieczka. Ja siedziałam na kroplówce z Lęborkiem, stary dzwoni, histeria, bo kot nie daje się złapać, podchodzi i ucieka. Mówię mu: bierz kurczaka i rób ścieżkę do domu. Tak zrobił, ale kurczaka zwęszył borsuk, który też się u nas stołuje. Stary musiał tego borsuka prawie z chaty wyganiać. A kroplówka: kap, kap, kap. Mówię: OK, klatka-łapka. Wracam, już późno. Wychodzę z auta z łapką. I nagle słyszę "miau, miau" za furtką. Otwieram i nie wierzę własnym oczom - Gryfin. Biorę kota na ręce, wchodzę z nim do domu. Kurtyna.
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 19 Sty, 2018 12:27   

najgorsze jest to że kot się tak panicznie boi że nie jesteś w stanie go złapać, niemoc i strach zabija
jak zobaczyłam rano na schodach to czarno białe dupsko urodziłam się ponownie
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]