U Miodka trochę się dzieje - niestety nie najlepiej:( Otóż kocur po wyjściu z klatki zaczął kuleć - wizyta u ortopedy, RTG - staw kolanowy, a w zasadzie to, co z niego zostało, w totalnej rozsypce:(((( Pojawiły się trzy teorie: wypadek komunikacyjny, giga stan zapalny, nowotwór... Prześwietlenie po miesiącu raczej wykluczyło to ostatnie (ufff!) - przynajmniej w wersji złośliwej, a tak zazwyczaj kończy się rak kości, natomiast zmiany są - i to jest dość niepokojące... Aby złagodzić ból, który na pewno musi być ogromny (w stawie nie ma w ogóle mazi, chrząstka ulega kalcyfikacji, kości opierają się na sobie, dodatkowo jest dużo odłamków), Miodek ma wstrzykiwany kwas hialuronowy - i widać poprawę! Już po pierwszej iniekcji kocurrro zaczął biegać za zabawkami! Za miesiąc robimy znowu zdjęcie - i modlimy się, by zmian nowych nie było. Trzymajcie kciuki!
Juhuuuuuuu - wg słów dra Starczewskiego nowotwór złośliwy raczej można wykluczyć!!!
Coś się jednak dzieje - być może to zmiana łagodna, ale trzeba obserwować - dlatego RTG powtarzamy znowu za miesiąc... Po kwasie hialuronowym Miodek czuje się wyraźnie lepiej - obudził się w nim mały kociak:) No i niestety okupacja kolan nieco "zekstremalniała" - Miodek zrobi wszystko, by się przytulić do człowieka - tak wygląda układanie prania - a raczej próba...
Miodek ma kolejny problem zdrowotny - skóra... Zawsze bardzo dbał o higienę, ale teraz w przerwach, kiedy nie gania lub nie śpi ze swoim najlepszym kumplem (kto zgadnie, kto nim jest???), uskutecznia wyłącznie ablucje; no i zaczął się drapać... Wszelkie pasożyty skórne wykluczone; dieta eliminacyjna też niczego nie poprawiła (tu jeszcze czekamy, bo kawaler dopiero 3 tygodnie je królika)... W przyszłym tygodniu idziemy do lekarza na kontrolę. Ech, te rudzielce i ich przypadłości zdrowotne...
Ale Miodek to najpogodniejszy choruszek, jakiego znam - nic tylko by się tulił, bawił i spał:)
Mamy zagwozdkę zdrowotną u Miodka (jakby to była jakaś nowość;)...
Podczas standardowych badań krwi wyszedł dość mocny stan zapalny - w związku z podwyższonymi parametrami trzustkowymi zalecono antybiotyk. Po 10 dniach stosowania - mamy w zasadzie constans... Jako że dwukrotnie wyszła zbyt niska glikemia - zbadano też fruktozaminę - no i masz babo placek - pierwszy raz się zdarzyło wetce, że poziom tej substancji jest poniżej normy... Kolejnym etapem jest badanie tarczycy - tylko że akurat nadczynność nie powoduje zaburzeń skórnych, które Miodek też ma, no ale trzeba to sprawdzić... No i nie wiemy, skąd ta wysoka leukocytoza??? Oczywiście może to być stan zapalny Miodkowego stawu kolanowego - mamy umówioną kontrolę u ortopedy za kilka dni, więc zobaczymy...
A Miodek - jak to Miodek, robi to, co zwykle:
No więc tak - bylim na kontroli nożnej - RTG nie pokazało żadnych istotnych zmian! W przypadku Miodka constans jest świetną wiadomością
Kolejne rtg za 3 miesiące, wtedy tez planowana jest następna dawka kwasu hialuronowego.
Trzustka - kolejne juuuuppppiiii:) Lipaza w normie, leukocytozy brak!
T4 - w normie, więc nasza teoria na temat zmian skórnych upadła - zatem pozostała chyba atopia...
a na zdjęciu widać, jak Miodek dziwnie trzyma to swoje odnóże...
Mioduś ma super wyniki:)
Gdyby nie to rozwalone kolano byłby zdrowotnym ideałem...
W pozostałych względach - tak jak piszę zresztą cały czas - jest ideałem - teraz dowód na relacje kocio-kocie:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]