Matkobosko - toż to spaślaczek
To na pewni TA Uszatka, co to kosteczki można było jej policzyć???? Chucherko przewracające się na patyczkowatych girkach???
No normalnie nie wierzę - SZŁOK!!!!
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 26 Sty, 2018 10:03
Ta sama, samiutka
Od jakiegoś czasu biorę Uszatkę do salonu, żeby miała kontakt z innymi kotami. Oczywiście pilnuję, żeby wszystkie miski były wtedy puste, żeby nie zjadła czegoś niewłaściwego.
Ale nie jest to trudne, bo Uszatka w zasadzie nie schodzi mi z kolan. We wtorek kiepsko się czułam, położyłam się na sofie, pod kocem i zasnęłam, a Uszatka razem ze mną, też pod kocem Na kocu na mnie spała Milo. Dopóki inny kot nie próbuje sam podchodzić do Uszatki, jest ok. Natomiast, jeśli jakiś zbliży się na 20-30 cm, Uszatka warczy jak bardzo zły zwierz A jak jeszcze bardziej się zbliży, to Uszatka nie zawaha się przywalić z łapy. Jak do tej pory po gębie zarobił Maciuś (najwięcej razy, bo najbardziej chciałby się zaprzyjaźnić), Tosia i Kubuś. Milo na razie obwąchuje Uszatkę z bezpiecznej odległości
Z kolei inna sytuacja jest, gdy Maciuś wchodzi do pokoju Uszatki. Wtedy Uszatka biegnie do Niego i dają sobie noski-noski.
Tym bardziej pewnie Maciuś nie rozumie, dlaczego później Uszatka leje Go po gębie, skoro wcześniej była taka miła
Ja myślę, że Jej zachowanie wynika trochę z tego, że pewnie u siebie czuje się bezpieczna, a w salonie jeszcze nie i stąd taka postawa...
A do człowieka Uszatka to niesamowita przylepa. Nawet jak nie siedzi na kolanach, to musi się przytulić. Tutaj na oparciu sofy, ale wtulała się w moją szyję
Ada
Dołączyła: 17 Gru 2014 Posty: 204 Skąd: Poznań
To jest po prostu niesamowite. Jak pomyślę sobie, że jakaś wetka przed trafieniem do nas dawała jej 2-3 dni życia, to tym bardziej napatrzeć się na nią nie mogę
_________________ "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Swoją drogą to dla mnie wygląda jak babcia Duni, nawet do wspólnego selfie się tak samo ustawia
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 11 Lut, 2018 02:20
Uszatka była na badaniach kontrolnych w tamtym tygodniu.
Dobre wieści - oprócz wit B12 wszystkie parametry w normie - nie ma anemii, nerki, wątroba i trzustka w normie
Zła wiadomość - mimo dwunastu zastrzyków z B12 nadal mamy B12 dużo poniżej norny, chociaz sporo wzrosła. Z tego powodu kontynuujemy podawanie B12, ale już teraz domięśniowo. Co niestety oznacza konieczność zabierania Uszatki do weta co dwa tygodnie, bo ja niestety nie umiem podać zastrzyku domięśniowo
Uszatka nie lubi tych podróży Ale co zrobić...
Na USG na szczęście też nie widać żadnych nowych zmian, a powiększony węzeł więcej się nie powiększył, jak do tej pory...
Niestety Catz Finefood Purrr z jagnięciną przestał się sprawdzać - znów była masakra w kuwecie, więc testujemy kolejną karmę - tym razem Catz Finefood z kangurem...
Na razie jest dobrze, nawet bardzo dobrze...
Trzymajcie kciuki, żeby się to utrzymało!
Jaka ona jest boska! I ta sierść! Teraz nikt nam nie wmówi , że czarne jest rude, a białe jest żółte
_________________ "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
agusiak
Dołączyła: 17 Maj 2015 Posty: 1744 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 11 Lut, 2018 10:08
A wspomagasz Uszkę probiotykami? Bo jeśli mała ma biegunki i ten żołądek i jelita są podrażnione stanem zapalnym to wtedy jest obniżone wchłanianie witaminy B12 z przewodu pokarmowego.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 11 Lut, 2018 12:48
agusiak napisał/a:
A wspomagasz Uszkę probiotykami? Bo jeśli mała ma biegunki i ten żołądek i jelita są podrażnione stanem zapalnym to wtedy jest obniżone wchłanianie witaminy B12 z przewodu pokarmowego.
Tak, Uszatka bardzo dlugo dostawala Bioprotect. Ale teraz mamy przerwę, nie dostaje niczego, bo z moich obserwacji wynika, ze chyba np. Vetoskin i Vetomune też powodują u niej biegunki. Więc odstawilam wszystkie dodatki.
I na razie na samej karmie z kangura są od kilku dni normalne kupy - uksztaltowane walki i normalny, brazowy kolor, wiec czekamy jak dlugo sie to utrzyma... Jeśli będzie trzeba, to z Bioprotectem znow wejdziemy.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 21 Lut, 2018 15:59
Zrobiłam eksperyment u Uszatki - od jakiegoś czasu kupy były już normalne, podałam probiotyk i zonk - tego dnia brzydka, rzadka kupa...
Następnego dnia, już bez probiotyku, lepsza, a jeszcze kolejnego powrót do normy.
Jak widać Uszatce tylko kangur służy. Z tego powodu chyba musimy rozważyć szukanie domu w Australii
Trzeba tez pamiętać o tym, żeby porcje były małe, a częste - teraz Uszatka dostaje karmę 5 razy na dobę.
A tak wychodzi część zdjęć, bo Uszatka musi sprawdzić co to jej się tak tutaj podstawia
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 21 Lut, 2018 20:15
Ale w ogóle czy to nie dziwne, że po probiotyku kupy szlag trafia? Jakby jakiś przerost flory bakteryjnej lub zakłócenia obecnej co najmniej powodowały...
Biedne kangury...
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 22 Lut, 2018 00:52
Szczerze mówiąc, pierwszy raz się spotkałam z taka reakcją na Bioprotect...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]