Też mi ciężko w to uwierzyć. Teoria spiskowa mojej mamy brzmi, że Dunia wygląda na tak ładną i zadowoloną, że ludzie automatycznie myślą o adopcji kota, który wygląda jakby był w większej potrzebie.
Też mi ciężko w to uwierzyć. Teoria spiskowa mojej mamy brzmi, że Dunia wygląda na tak ładną i zadowoloną, że ludzie automatycznie myślą o adopcji kota, który wygląda jakby był w większej potrzebie.
To dokładnie jak nasza siostrzana teoria spiskowa
Właśnie szykujemy się do wyjazdu, koty pokładły się na walizkach, Nastia wspólnie z rezydentkami - i pod tym względem nie ma między nimi różnic. I będziemy za nią tęsknić podobnie jak za Nitką i Psotką. Porozpieszczałam je dziś filetówką. Siedzę jeszcze chwilę, żeby wygłaskać te czarne futerka - kolejne dwa i pół tygodnia spędzą pod opieką kuzynki. Nastia świetnie reaguje ostatnio na nowe osoby, więc wiem, że sobie poradzi <3
Ale przyznam, że zawsze mam rzut takiego smuteczku tuż przed wyjazdem i już mi się tęskno robi za futrzakami.
"Tylko ja mogę być twoją myszką. Nikt inny." Czyli praca z kotem
Jakiś już czas temu przekonałam się, że nie tak łatwo odespać w weekend z kotami Acz historia już trochę ma.
Była sobota, myślałam sobie - super, miło, pośpię sobie jeszcze te dodatkowe pół godziny. Po chwili słyszę że na scenę wkracza Dunia wokalnie domagając się uwagi, jedzenia i rządu dusz. Trzeba wam wiedzieć, że jeżeli chodzi o moje "jeszczetylkopięćminut" to potrafię być naprawde zdecydowana. Zamykam oczy i ignoruje. Pauza. Cisza. Coś zaczyna po mnie chodzić ugniatając od kolan po szyję. Dalej ignoruję, drzemka rzecz święta. Czuję że pewien osobnik ciągnie mnie za ucho. Odsuwam Dunię od ucha ręką. Dunia zaczyna ciamkać mi palce. Chowam dłonie pod kołdrę i zaciskam oczy. Nic. Spokój? Nowym celem ciamkania staje sie mój nos. Obracam się plecami do Duni. Już po paru sekundach jestem lekko ciągnięta za włosy. Wzdycham cieżko. Kurtyna.
Dunia, kot ambity, postanowiła coś sobie ukraść z rozpakowywanych zakupów. Padło na melona... Po paru próbach objęcia go, zagarnięcia lub odtrulania usłyszałam ciche marudzenie spod stołu. Nie łatwo tym co stawiają sobie wielkie cele.
Tak się tym przejęła, że aż znowu zapomniała o kręgosłupie:
Jak widać z Borysem dalej różnie. Tutaj pełen chill, czasem nieporadnie próbuja bawić się wspólnie (Dunia jakby ją rozpędzono na wielkim zderzaczu hadronów, Borys z niepowtarzalnym wdziękiem kartofla), a czasem padają groźby karalne ze strony młodej damy.
Wojna podjazdowa o białe posłanko skończyła się tym:
Białe posłanko stalo się na czas jakiś ziemią niczyją, ale od jakiegoś czasu Dunia znowu ucina sobie w nim drzemki. Oczywiście najwiekszym hitem i ukochaną miejscówką jest posłanko na parapecie:
Dunia pilnuje czy pracuję. Takie trochę "I'll be watching you" zza firany.
Ostatnio Dunia koncypowała czy Borysa da się ugryźć w ucho Dosłownie stała nad nim (akurat jadł), przymierzała się lewą łapą, żeby go zdzielić, potem prawą, aż w końcu starała się namierzyć ucho jednym z czterech pozostałych zębów. W ostatniej chwili powstrzymał ją niespodziewany przebłysk rozsądku.
Dunia ma ostatnio dylematy i nie może się zdecydować... Bo w sumie to by coś jeszcze sobie zjadla, ale nie wie co. Chyba rozpuściłam kota, bo na karmę, którą jak dotąd jadła kręci noskiem, nowej muszę jej podsuwać pod nos różne smaki. Domaga się także mięska, mięska rezydenta, żółtek i tak ogólnie to fajnie byłoby gdybym wymyśliła jej coś jeszcze.
Jak to się dzieje że moje koty tak szybko dowiadują się, że moga pozwolić sobie na wybrzydzanie
Za to widok Duni drzemiącej rano na parapecie wart jest całej tej krzątaniny:
Dunia ma ostatnio dylematy i nie może się zdecydować... Bo w sumie to by coś jeszcze sobie zjadla, ale nie wie co. Chyba rozpuściłam kota, bo na karmę, którą jak dotąd jadła kręci noskiem, nowej muszę jej podsuwać pod nos różne smaki. Domaga się także mięska, mięska rezydenta, żółtek i tak ogólnie to fajnie byłoby gdybym wymyśliła jej coś jeszcze.
Wróciłam na początku tygodnia, koty jeszcze nie mogą się nacieszyć i mimo że były przez ten czas z człowiekiem, to obsiadają mnie teraz jak kurczaki kwokę Nastia codziennie też czeka na mnie wieczorem w łóżku i przesypia część nocy w nogach. W ogóle ostatnimi czasy trochę częściej zaczęła pakować się w pościel nie tylko po to, żeby się pobawić, ale żeby pospać z człowiekiem.
Mieliśmy spory kryzys na linii z Psotką, który niestety pogłębił się w trakcie wyjazdu (do tej pory staraliśmy się wyjeżdżać max na tydzień, więc to pierwsza tak długa nieobecność). Tuż przed moim powrotem poprosiłam kuzynkę o izolację Nastii na kilka godzin dziennie w drugiej połowie mieszkania i trochę pomogło. Na szczęście pomógł też powrót do domu, bo mogę mieć je na oku i ogarniać ewentualne konflikty.
Z dobrych wieści żywieniowych: Nastia jest karmiona w tym momencie praktycznie tak jak nasze koty (różnymi smakami Grau, czasem filetówką czy CF) i nie ma ŻADNYCH niepokojących objawów. Unikałam jedynie wołowiny, bo wiem, że często to ona uczula i będę ją sprawdzać niedługo - ale nawet jeśli okazałoby się, że nie może jeść wołowiny, to i tak zdecydowanie lepsza opcja niż to, że może jeść tylko królika
Piotrek wraca w niedzielę, więc za kilka dni kocia miłość troszkę się rozłoży na nas dwoje, a Nastia znów będzie mogła robić swoje "wlazł kotek na płotek" D
Dunia zdecydowanie czuje się w kategorii "wystrój wnętrz". Czasem ignoruje niektóre obiekty dopoki nie zaostaną przestawione w zupełnie inne miejsce. Przykładem móże być nasz szeleszczący tunel - w mojej sypialni zupełnie nieciekawy, w korytarzu służący głównie do zasadzek, a w małym pokoju miejsce zabawy i socjalizacji z rezydentem. Tak samo z budką filcową, ktora wędrowała po całym mieszkaniu, aż zadomowila się w pobliżu drzwi frontowych
Nastia po chrzcie bojowym. Mieliśmy minizjazd rodzinny i imprezkę na 18 osób w naszym mieszkaniu. Wiedzieliśmy, że i dla zwykłego kota to dużo ludzi, więc do sypialni połączonej z pracownią wstawiliśmy dodatkową kuwetę, drapak i jedzonko, żeby koty nie musiały wychodzić i się integrować... jednak wszystkie nas zaskoczyły. Rezydentka Nitka gwiazdorzyła, Psotka biegała podekscytowana, a Nastia - na początku zaglądała nieśmiało z korytarza, trochę niepewna czy powinna wchodzić, bo TYLE ludzi, głośne rozmowy, śmiechy. Po jakichś dwóch godzinach się odważyła, przeszła nawet po kanapie, usiadła sobie poobserwować z parapetu, dała się pogłaskać
Jestem w totalnym szoku, bo byłam przekonana, że nawet nasze koty stwierdzą, że przegięliśmy pałę i przesiedzą w "swojej" części mieszkania. Jednak najwyraźniej żadna z nich nie chciała ominąć rodzinnego zjazdu, również nasz tymczasek, który też w końcu przecież jest częścią rodziny )
Poniżej kilka filmików ze słodziakowaniem Nastii. Mogą wydać się trochę nudne, ale ja zachwycam się, kiedy ją taką widzę - na początku pobytu u nas była wiecznie nakręcona i nawet jak chciała się pomiziać, to odskakiwała, doskakiwała, odbiegała etc. Nie potrafiła się na dłużej wyciszyć i uspokoić - a teraz i położy się przy człowieku, i w łóżku, z chęcią odsłania brzuch do głaskania i potrafi spokojnie pobyć obok i pomruczeć głaskana.
Dudunia miała w zeszlym tygodniu gości i zachowywała się (jak zwykle) bardzo proludzko. Jeden z gości był jeszcze wyjatkowo mlody i Dunia potwierdziła moje wcześniejsze obserwacje - jest pozytywnie zaciekawiona grzecznymi dziećmi.
Dunieł śpi tak słodko, że zawsze mam ochotę położyć się obok i zdrzemnąć wspólnie.
Zdjęcie troszkę niewyraźne, ale nie mogłam się oprzeć - Dunia patrzy na nim tak zalotnie przez ramię, jakby pozowała do portretu. Borys ma cieżkie flashbacki.
Dunia uwielbia okna i obserwacje tego co dzieje się na zewnątrz, ale jest też przykladem jak ważne są zabezpieczenia - wystarczy że zauważy muchę a rzuca się w dzikim pędzie do okna z drugiego końca pokoju. Nie raz też słyszałam ją ćwierkającą do ptaków. Czasem staje na tylnych łapkach i opiera się o siatke.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]