Moja historia z Thorgalem rozpoczęła się pod koniec sierpnia, gdy P. wrócił z wypadu nad jezioro pokazując mi zdjęcia kota bytującego pod KFC przy ruchliwym skrzyżowaniu. Obsługa lokalu, zagadana o kota, wyznała że to stały bywalec, który ma nawet własną szafę z karmą.
Niemniej jedna z dziewczyn już trzy razy próbowała go złapać, bo kot przynajmniej dwa razy był najechany przez samochód
Zapytałam więc, czy jeśli jej go złapię, nadal chce zapewnić mu dom. Prosiłam, by zastanowiła się dobrze, bo jeśli miałby trafić na ulicę w innym miejscu, lepiej by pozostał na terenie, który zna i w którym jest dokarmiany...
Niestety po 3 tygodniach dostrzegliśmy na Zaginione/Znalezione post o tym samym kocie błąkającym się po osiedlu... Nie na długo znalazł dom...
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sro 20 Lip, 2022 09:33, w całości zmieniany 5 razy
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 09 Paź, 2019 00:17
Już pierwszej doby stało się jasne, że coś jest nie tak. Thorgal w ogóle nie korzystał z kuwety, za to brzuszek rósł jak balon. Podniesiony popuścił mocz.
Zdjęcie rtg pokazało bardzo niepokojący obraz:
Widoczny płyn został natychmiast obejrzany na usg. Okazał się moczem. Na zdjęciu widać zasadniczo tylko pęcherz moczowy i zalegające masy kałowe.
Dodatkowo wyrwany ogon i stare złamanie tylnej łapy :/
Mocz spuszczono przez cewnik. Nakłucie igłą mogło być zbyt niebezpieczne przy tym stanie rozciągnięcia.
Pobrano także krew na badania, zwłaszcza, że na usg nerki wyglądały dość nieciekawie.
Thorgal wszystko znosił ze stoickim spokojem, nie wyrywając się i nieprzerwanie mrucząc.
Na szczęście parametry krwi wyszły idealnie. Test na FIV i FeLV pokazał jednak dwie kreski w okienku białaczki... Poprosiłam o ponowne wykonanie testu testem z innej serii. Tym razem wynik wyszedł ujemny.
To jest kot w gabinecie wet
Niestety w kolejnych dniach jeszcze dwa razy odwiedzaliśmy weta, by opróżnić pęcherz - kocur nie zaczął załatwiać się sam
Od piątku odsikujemy go już w domu.
W sobotę odwiedziliśmy neurochirurga. Istnieją obawy, że niewiele uda się już zrobić. Jedyna nadzieja w Nivalinie i magnetoterapii. Zaczynami dziś....
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
bajeczny
i jak to mądry kot, wiedział, na czyj ratunek może liczyć, więc teraz jest oceanem wdzięczności i mruczącej miłości
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży.
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 13 Paź, 2019 23:31
Jesteśmy po 5 dniach magnetoterapii i po dwóch dawkach Nivalinu. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest poprawa...
Jest kupa w kuwecie Z pełną świadomością zagrzebana.
Wczoraj podaliśmy wreszcie odrobak. Wcześniej się bałam ze względu na fakt, że sporo kału zalegało w jelitach i nie wiedziałam, jak będzie z wydaleniem. Dziś więc dezynfekcja. Kuweta poszła do mycia i chwilę jej nie było. Po chwili zastałam to:
To nie jest popuszczenie. Thorgal nie miał prawa mieć przepełnionego pęcherza, bo wysadzam go regularnie.
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 14 Paź, 2019 00:38
I jeszcze filmik, który ilustruje, jaką oazą łagodności jest Thorgal
Nawet podawanie zastrzyku nie jest problemem. Parafinę zlizuje ze strzykawki tak, by nie uronić ani kropelki...
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 14 Paź, 2019 19:10
Niestety dziś po powrocie z pracy znów zastałam pełny pęcherz i nic w kuwecie :/
Ale podczas magnetoterapii dziś Thorgal się samodzielnie wykupał Choć tyle
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 03 Lis, 2019 00:09
Sytuacja z wypróżnianiem dwójki ustabilizowana w całości Nic nie zalega, wszystko trafia do kuwety
Do jedynkę Thorgal też wędruje do toalety, ale niestety na tym polu nie ma aż takich sukcesów - trzeba mu pomóc opróżnić pęcherz do końca.
Być może sytuacja się jeszcze poprawi, może nie. Trudno w tej chwili orzec.
Jesteśmy po 10 zabiegach magnetoterapii i całym opakowaniu Nivalinu. Nawet neurochirurg nie jest w stanie określić, czy coś z tego pomogło, czy nie... Na pewno nie zaszkodziło.
Thorgal wydaje się uszczęśliwiony domowym życiem Śpi spokojnie, nadstawia brzucho do głaskania, nie wchodzi w żadne spięcia z innymi kotami, choć jakoś specjalnie też do nich nie lgnie. Na ten moment określiłabym go jako jedynaka, który świetnie poradzi sobie bez towarzystwa innych kotów. Gdyby jednak miał z nimi dzielić wspólną przestrzeń, też jakoś się dogada
Przecudny jest natomiast jego stosunek do człowieka - czasem trochę zdziwiony, ale zawsze wdzięczny i ufny Nic dziwnego, że podbija serca wszystkich weterynarzy
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 03 Lis, 2019 01:00
Morri jesteś wspaniała!
Ile ten biedak już przeszedł
W sumie to cud, że żyje i jakby na Was nie trafił, to pewnie już by Go nie było
Mocno trzymam kciuki za zdrówko i oby postępy z wypróżnianiem nadal szły do przodu!
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 11 Lis, 2019 22:56
Thorgal zaczął przychodzić do nas sam W ogóle wypuszcza się już na całe mieszkanie, choć nadal jego ulubionym miejscem drzemek jest drapak Kadiego.
Niedługo wybieramy się na kontrolne badanie krwi i badanie moczu pobranego wprost z pęcherza. Chcemy wiedzieć, czy zastój nie spowodował dalszych zmian w nerkach, bo mimo, że wysadzamy go regularnie kilka razy dziennie, mocz ma taki "stary" zapach...
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 26 Lis, 2019 00:06
Jest trochę lepiej i trochę gorzej. Na Urinovecie, udało nam się uzyskać właściwe pH moczu (było zasadowe). Niestety z wysadzaniem jest raz lepiej, raz trochę mniej dobrze. Zdarza się, że mocz leci bardzo wąską strużką, jakby coś tam było opuchnięte, czy zatkane. Niestety podczas ostatniej wizyty, nie udało się pobrać materiału do badania - jutro robimy drugie podejście ze szczegółowym usg.
Krew, na szczęście w porządku
Tak się czeka w poczekalni u weta:
... a tak cieszy się z powrotu do domu
Thorgal bardzo szybko przyzwyczaił się do domowego życia, biorąc z niego to, co najlepsze
Choć początkowo był trochę oszołomiony wielkością kociego stada, teraz po prostu stara się nikomu nie wchodzić w drogę i z każdym żyć w przynajmniej neutralnych relacjach
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Ostatnio zmieniony przez Morri Pon 09 Gru, 2019 23:45, w całości zmieniany 1 raz
na problemy z oddawaniem moczu;) świetnie się sprawdza, bo rozluźnia mięśnie otaczające cewkę - sprawdziłam u Stefcia - strzał w dychę, dr Sobieralska też zaczęła stosować u swoich pacjentów
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 07 Gru, 2019 17:49
Skutki uboczne nieco przerażają.
Zobaczymy, jeśli Myocholine nie zadziała. Dzięki za trop
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]