Nie wiem czy dobrze ją zrozumiałam... ale to chyba nie o kroksy chodzi. Jej się nie podoba to przezwisko chyba Ona chyba próbuje powiedzieć, że jest kotem
Kotożek francuski Banshee absolutnie nie czuje się kotem!
I też okazuje swą wielką miłość, proszę tylko spojrzeć na pracę kupra w 10 sekundzie - ten skrzek to klasyczna próba wymuszenia drapciania w wiadomym miejscu
A Budda kocha jaggal ogromnie... Mnie zdecydowanie mniej To jedyny kot w stadzie, który tak jednoznacznie wybrał sobie człowieka. Siostrę ma dużo bardziej sprzedajną
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Niespełna dwa tygodnie temu Banshee napędziła nam stracha, gdyż zobaczyłyśmy na jej oku dziwną, zamgloną "zmianę", o taką:
(plamka praktycznie w centralnym punkcie źrenicy)
z którą wylądowałyśmy u wetki okulistki. Pani doktor świetnie sobie z kotą poradziła zupełnie sama - Banshee była zresztą supergrzeczna, współpracująca, niezbyt głośna (!) oraz kjut - i bardzo fachowo orzekła, że to... tłuszcz Ponoć takie odkładanie się złogów lipidów (lub wapnia) czasem ma miejsce - ale częściej u psów niż kotów - i choć nie jest bolesne ani nie wpływa na wzrok, powód (i ewentualne leczenie) bywa trudny do ustalenia. Wziąwszy pod uwagę wiek i stan ogólny Banshee, hiperlipidemia wg pani dr jest bardzo mało prawdopodobna i raczej po prostu kota tak ma. Na razie zalecono nam obserwować "fasolkę" przez dwa tygodnie, czy aby się nie powiększa, i najwyżej wrócić na szerszą diagnostykę. Póki co powiedziałabym jednak, że na oko (he he) jest albo tak samo, albo nawet troszkę lepiej. Niezależnie od wszystkiego, będziemy się chyba mimo to rozglądać za trochę mniej tłustą karmą.
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
W maratonie weterynaryjnym ostatnich tygodni uczestniczył też (choć z innych powodów) Bubek. Kwestię zębów Banshee załatwiłyśmy jesienią i na Bubka niestety przyszedł czas teraz Jak pisałam, mycie zębiszczy po poprzedniej (dla Banshee przedostatniej...) sanacji szło nawet całkiem sprawnie przez pierwsze miesiące, ale z każdym kolejnym narastał inny problem - wycofywania się kociastych... Natomiast odpuszczenie codziennej pielęgnacji na rzecz rzadszej i podawania choć odrobiny preparatów z jedzeniem okazało się niestety zupełnie nieskuteczne
Budda wylądował zatem w gabinecie i - w przeciwieństwie do siostry u dr okulistki - zachowywał się tam skandaliczne
Gdyby ktoś widział, jak wspaniale uległy (choć poschizowany) jest Bubek w domu, kiedy my coś przy nim robimy, to raczej nie uwierzyłby, że ten lew na stole jest tym samym kotkiem
Syki, warki, próby zamordowania biednej pani doktor (matki to jednak mimo wszystko matki - nam tylko się utrzymać nie dawał, ale krzywdy zrobić nie próbował ).
Ogólnie "letko" nie jest i nie obyło się bez problemów po drodze, ale ostatecznie porządki w przyszłą środę przyklepane.
A tu jeszcze Budda w wersji kjut strachulca
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Ostatecznie Budda ocalił więcej zębów niż Banshee, ale być może za pół roku wrócimy do tematu, bo uzębienie ewidentnie się Brodzeństwu nie udało Przy okazji całego zabiegowego ambarasu i badań z tym związanych sprawdziliśmy Bubkowi też mocz i zrobiliśmy USG... i w ten sposób zupełnie przypadkiem okryliśmy, że choć narządy wyglądają ogólnie ok, Budda ma na jednej nerce niedużą torbiel Wg pani doktor nie mamy się martwić na zapas, bo torbiel sama w sobie (pojedyncza i do tego tej wielkości) problemem dla Buddy być nie musi, jako że nie ma wpływu na funkcję układu moczowego (co sugerują wyniki badań i brak objawów), ale jest na pewno wskazaniem do regularnych kontroli w tym zakresie... Pierwsza już za trzy miesiące.
Na Buddzie utracone zęby i torbiel nie zrobiły jednak wrażenia. Do domu wrócił bardzo przytomny, głodny i spragniony miłości, następnego dnia rano normalnie zjadł śniadanie, a rekonwalescencja posanacyjna przebiega bez komplikacji
Tak biedak wyglądał tuż po powrocie do domu w środę:
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
kiedy bardzo chcesz pokazać światu, że Banshee potrafi być naprawdę słodka, bo jest puchata, mięciusia, ma wielkie oczka, maluśkie szynszylowe łapeczki i w ogóle potrafi swoim urokiem wzbudzać miłość od pierwszego wejrzenia...
...no, to tyle by było w temacie.
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
a Bubek nam tak jakby się ogarnął ostatnio - zwłaszcza w kwestii urodowej, nauczył się nawet trochę pozować do zdjęć. niedługo będzie miał kontrolne USG nerek, żeby zobaczyć, co się dzieje z wykrytą jakiś czas temu torbielą. jeszcze nie wiem, jak mu to USG zrobimy bez ofiar w ludziach, ale bardzo lubię cały personel wiadomej kliniki, więc z góry cieszę się na wesołe spotkanie przy maszynie do USG - o ile pamiętam, z pięć osób się zmieści spokojnie.
dziękuję, Bubeczku, że dbasz o moje życie towarzyskie ♥
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Eksperymentujemy z jedzonkiem i Bubczy ryjek póki co wygląda cały czas bardzo biało i zacnie:
(choć tu jeszcze trochę gluta przy nosie...)
Ogólnie ostatnio ciocia Piena stwierdziła, że mamy częściej pokazywać, jaki białym, puchatym barankiem jest Budda, bo wtedy chłopak wygląda najkorzystniej, więc proszzz foto białości ciałka na zamówienie:
Z ciekawostek: "czarne" pointy u Buddy nie są czarne, tylko dymne, jak futerko jego siostry Szynszylanshee
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Bardzo elegancki kot! Jakby jeszcze stał, to zademontrowalby swoja wysoce szlankowną postawę i w ogóle wszystkie domki by byly jego...
Nie dogodzisz....
Za to Banshee na fotach czasem wychodzi rudawo, czego na żywo nie widać
Bliższe kolorystycznej prawdy jest zatem np. to ujęcie:
Swoją drogą właśnie m.in. przez takie miny i "prawieczarność" futra, która ujawnia się zwłaszcza, gdy człowiek szuka zamelinowanej w jakiejś ciemnej dziurze koty, Banshee ostatnio zyskała przydomek Małe Złe
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
w naszym DT pojawiło się nowe zwierzę i od razu można było zobaczyć, jak przyjacielskie, otwarte i zżyte ze sobą jest Brodzeństwo - najpierw osyczeli i obuczeli przybyszkę, potem siebie nawzajem, a finalnie się pobili.
CO TO KURŁA JEST TO TAMTO?!
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Ostatnio zmieniony przez saszka Nie 05 Kwi, 2020 14:40, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]