Niestety sam zabieg okazał się bardziej skomplikowany niż przypuszczał lekarz, a po zabiegu wymagał podawania leków w iniekcji i częstszych kontroli weterynaryjnych. Z tego powodu Farin został na przymusowym turnusie rehabilitacyjnym u Cioci Kotekmamrotek. Wieści z frontu płyną już coraz optymistyczniejsze, więc na dniach kocurek wróci do DT
Wrócił - i widać, że tam czuje się już jak u siebie - na wygnaniu w łazience jadł jednym zębem - a co zrobił od razu po wyjściu z transportera - poszedł do misek... Ale tym to już się pochwali DT:)
Jeśli chodzi o kwestie medyczne - wszystko się pokomplikowało, bo przegroda nosowa, która podczas endoskopii wyglądała dobrze, po dotknięciu się po prostu rozsypała - tak mocno była zmacerowana jej tkanka działalnością drobnoustrojów... Bo w ogóle wyszło, że Farinelli ma w nosie kolejną bakterię - całkiem normalną, ale dla... przewodu pokarmowego, nie dla kociego noska... Zresztą ta poprzednia, E. coli, też stamtąd pochodziła. Nowy, celowany antybiotyk działa super i miejmy nadzieję, że wybije ostatecznie to, co trza. Póki co Farinelli jest bardzo bidny - cały czas podkrwawia, kicha też na czerwono, charczy - ale dzielny!
Ale z tak super opieką, jaką teraz jest otoczony, to nie ma wyjścia - musi dojść do siebie!!!
W ramach ciekawostki jeszcze napiszę, że następnego dnia po operacji kocur musiał być ponownie uśpiony, żeby z nosogardzieli wyjąć seton - specjalny laryngologiczny opatrunek, w postaci dłuuuugiej tasiemki - ta w jego nosku miała...15 cm Musiał być założony, gdyż nos jest bardzo mocno ukrwiony i krwotok w tym miejscu mógłby doprowadzić nawet do śmierci...
A tu końcówka setonu jeszcze wystająca z noska Farinellego:
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 19 Gru, 2020 22:30
Masakra, biedny Farinek
Mocno trzymam kciuki za niego!
No tak. Od piątku Farin jest znowu z nami
Od kotkamamrotka odbierałam "kotkaniejadka", ale jak tylko przekroczyliśmy próg domu, od razu pobiegł do misek i nawet domagał się dokładek. Wydawało się więc, że apetyt mogła odbierać mu tęsknota i izolacja. Nasz entuzjazm był jednak nieco przedwczesny, bo wczoraj przyszedł kryzys zjadł tylko klika chrupek suchego i chyba tylko dlatego, że karmiliśmy go w zabawie. Na szczęście udało mu się podać wszystkie leki w smaczku.
Dziś wygląda to już dużo lepiej. Od rana miseczka została już dwa razy opróżniona do cna. Tyle tylko, że puszkowe mu nie podchodzi. Na szczęście ciocia kotekmamrotek dała nam na odchodne wałówkę pysznej i podobno jego ulubionej suchej karmy
Farinek w dalszym ciągu sporo kicha krwią co wygląda makabrycznie, zwłaszcza jak się wstanie rano i zobaczy to pobojowisko w związku z tą dolegliwością ma póki co dostęp tylko do części mieszkania, biała kapa na sofie została zastąpiona przez czarną, a my chodzimy w roboczych ciuchach bo z tym kichaniem to serio.. nie znasz dnia ani godziny
Ale tak poza tym jest ok. Jest skory do zabawy, co jest chyba dobrą wróżbą
Chciałabym mieć dla Was same dobre wieści, ale niestety jest tak se..
Farinelli znowu jest tym samym turbo śmiesznym i przymilnym kocurkiem, którego poznaliśmy w listopadzie. Ładnie się bawi, dużo je i nie ma problemu z przyjmowaniem leków
Niestety jeśli chodzi o jego nosek to w zasadzie nie ma poprawy. W dalszym ciągu kicha i co gorsze w tych jego smarkach jest sporo krwi
W najbliższych tygodniach czeka go kolejna konsultacja we Wrocławiu. W tym miejscu w imieniu mojego podopiecznego chciałabym złożyć serdeczne podziękowania wszystkim, którzy zaangażowali sie w zbiórkę na rzecz kontynuacji diagnostyki i leczenia Farina, Ochotki i Sumika
Jeśli chodzi stopień zaawansowania jego więzi z człowiekiem to jest bardzo wysoki choć na jego indywidualny farinowy sposób nie jest to kotek nakolankowy. co dziwne nie łasi się też i nie ociera o nogi. tulił się tylko pierwszego wieczoru kiedy do nas przyjechał i to tak niemiłosiernie, że nie dał mi w nocy spać potem już się chyba nacieszył i wyczaił, że i bez tego miseczka z jedzeniem się napełnia :p ale nie ma nic przeciwko, żeby kłaść się obok niego i przytulać kiedy np leży na kanapie. jeśli się akurat myje to i my zostaniemy umyci uwielbia drapanie pod bródką i po brzuszku. chętnie spędza czas tam gdzie my. jeśli przychodzi bezpośrednio to nie po głaski tylko żeby się pobawić
W poniedziałek Farinelli odbył kolejną wycieczkę do Wrocka
w niezmiennie miłym towarzystwie Kotkamamrotka. Pan doktor orzekł, że miejsca grudniowego zabiegu są już wygojone i co ważne już bez żadnych bliznowców
Przyczyną krwisto-ropnych smarków są więc bakterie, które wciąż się namnażają bo A) nabyły odporność na antybiotyk
B) w nosku bytują jeszcze inne bakterie, których wcześniej nie wykryliśmy
w celu weryfikacji tych hipotez pobrano nowy materiał do badań,
a jego wyniki powinny pojawić się za kilka dni. Dopiero wtedy będziemy mogli pomyśleć o podawaniu nowego antybiotyku. Póki co zapobiegawczo Farin dostaje donoskowe wlewki odkażającego BRAUNOLU co nie jest dla niego najmilszym ani pewnie bezbolesnym zabiegiem ale mus to mus
Podczas tej wizyty Farinellemu bardzo dokładnie oczyszczono nos i wiecie co? Na dwa dni jego komfort życia poprawił się tak bardzo i rozpierała go taka energia, że myślałam że rozniesie chatę
Dziś to już niestety tylko wspomnienie. Nasz ulubieniec znowu ma zatkany nos, a przez to też problemy z oddychaniem.
Liczę jednak, że jak tylko pojawią się wyniki uda nam się wejść
z leczeniem na właściwe tory
I tego, żeby energia rozpierała Faliniego (nawet roznosząc chatę ) życzymy
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Ostatnio w salonie zaległy nam się okropne sznuröwki żmijkowate!
Na szczęście nasz główny Łowczy wie jak sobie z nimi poradzić, wytrwale wyłapuje je i wynosi do kuchni celem ostatecznej utylizacji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]