

Pchełka, podobnie jak Berenika pochodzi z os. Orła Białego. Kociaków jest tam jeszcze kilkanaście, nie możemy jednak wszystkich zabrać, bo nie mamy ich gdzie ulokować

Pchełkę zabraliśmy, bo miała małe szanse na przeżycie tam. Po kilku dniach kuracji wygląda trochę lepiej, ale ciągle to szkielecik obciągnięty skórą. Mało je, ale udaje się jej podać kurczaka, trochę też chrupek podjada.
Pochodzenia imienia nie musze chyba wyjaśniać

Na razie jest bardzo spokojnym kociakiem. Uwielbia głaskanie i pięknie mruczy, gdy tylko się ją dotknie.