Przesunięty przez: fuerstathos Sob 05 Lut, 2011 14:55 |
Lukrecja |
Autor |
Wiadomość |
natisha27
Natisha27
Dołączyła: 30 Lis 2010 Posty: 49 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 04 Sty, 2011 14:33
|
|
|
Temista napisał/a: | Reasumując, Pani w dwa tygodnie prawie wykończyła kotkę. Skrajna nieodpowiedzialność, nic dziwnego, że już się nie udziela na forum.
|
Niegodziwość i bestialstwo ...
Moc buziaków i miziaków dla Lukrecji :*
Trzymam kciuki za dobry domek dla Niej!! |
_________________ "Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem." |
|
|
|
|
Conwalie
Wiek: 41 Dołączyła: 04 Sie 2010 Posty: 281 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 04 Sty, 2011 14:41
|
|
|
Brak słów, szczególnie jak się weźmie pod uwagę wypowiedzi tej osoby zaraz po adopcji kici...
Jak zdrowie? Czy to jakiś błąd żywieniowy(cokolwiek co by się przydało ku przestrodze dla innych)? |
|
|
|
|
natisha27
Natisha27
Dołączyła: 30 Lis 2010 Posty: 49 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 04 Sty, 2011 19:09
|
|
|
Conwalie napisał/a: | Brak słów, szczególnie jak się weźmie pod uwagę wypowiedzi tej osoby zaraz po adopcji kici... |
Jak widać w naturze niektórych leży hipokryzja ... |
_________________ "Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem." |
|
|
|
|
Robert Torz
Robin
Wiek: 47 Dołączył: 06 Gru 2009 Posty: 21 Skąd: Gołańcz
|
Wysłany: Wto 04 Sty, 2011 21:11
|
|
|
Faktycznie to straszne dla kotki...taka nieodpowiedzialność i głupota
Brak słów ....
Dużo zdrówka dla Lukrecji od Misi, Fretki
Niech Lukrecja znajdzie kochających opiekunów |
_________________ Robin |
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 04 Sty, 2011 23:57
|
|
|
Conwalie napisał/a: |
Jak zdrowie? Czy to jakiś błąd żywieniowy(cokolwiek co by się przydało ku przestrodze dla innych)? |
W pierwszym momencie myśleliśmy, że to jakieś ciało obce ją zatkało, ale na rtg nic nie wyszło i analiza kupek też niczego nie wykazała. Natomiast kupki przypominały kamienie - skrajnie twarde i wysuszone. przez to najprawdopodobniej były podrażnione jelita. Do tego doszły wymioty z krwią, jednak trudno wypowiedzieć się o bezpośredniej przyczynie, ponieważ nie widziałam ich i nie mam pewności, jak cała historia choroby wyglądała.
Ze względu na wymioty z krwią tym bardziej podejrzewaliśmy ciało obce, które uszkodziło coś w przewodzie pokarmowym. Podobno kotka nie chciała jeść. Na pewno była odwodniona.
Gdy zabierałam kotkę z lecznicy leżała jak szmatka. Jedynie płakała z bólu podczas dotykania brzucha. Podczas pierwszej kroplówki u nas w domu przez ponad godzinę nawet się nie poruszyła - nie reagowała na głaskanie ani na hałasy.
W wigilię rano wetki były przygotowane na operację, aby sprawdzić, co może być przyczyna takiego stanu. Na szczęście jej stan zaczął się powolutku poprawiać i do operacji nie doszło.
Kotka była nawadniana kroplówkami przez kilka dni. Wykonano kilka zdjęć rtg, usg, badania krwi 3 razy. W święta codzienne wizyty u weta.
W chwili obecnej wszystko wygląda dobrze, jednak jest pod baczną obserwacją.
Ciągle zastanawiam się nad przyczynami. Rozmawiałam na ten temat z kilkoma osobami. Ogólnie wygląda na zapchanie suchą karmą i brak wody.
W DT kotka była głównie na suchej karmie i żadnych sensacji nie było. Jadła i piła normalnie.
Co dokładnie zaszło w nowym domku - pewnie się nie dowiem.
Przestroga dla wszystkich - koty muszą pić. A my musimy to kontrolować. A karmy muszą być dobrej jakości. Warto podawać mokre jedzonko - łatwiej się trawi.
Dla mnie najgorsze w tej historii są kłamstwa - jak się okazało od rozmów adopcyjnych do samego końca (ale to wyszło na jaw, gdy było ciut za późno niestety). Wyszło na to, że naiwna jestem |
_________________
|
|
|
|
|
natisha27
Natisha27
Dołączyła: 30 Lis 2010 Posty: 49 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 05 Sty, 2011 00:29
|
|
|
Jezu aż się popłakałam ;(
Nie, nie i jeszcze raz nie mogę uwierzyć w takie rzeczy ale się dzieją i to jest straszliwe
fuerstathos napisał/a: | Dla mnie najgorsze w tej historii są kłamstwa - jak się okazało od rozmów adopcyjnych do samego końca (ale to wyszło na jaw, gdy było ciut za późno niestety). Wyszło na to, że naiwna jestem |
Kłamstwa są straszne i świadczą o tym moim zdaniem, że ta osoba była dla kotki niebezpieczna bo inaczej po, co kłamać jak ma się dobre zamiary??
Rozumiem, że jak nie miało się wcześniej kotka to zawsze jakiś błąd można popełnić ale w to, że maleńka sama z siebie tak zachorowała to nie uwierzę ...
Ja miałam wcześniej kotkę 19 lat, teraz mam dzięki wam cudne dzieciaczki - Malwinkę i Emanuelka, a nadal się uczę ...
Jestem przekonana, że nie chodzi o żadną naiwność. Masz wspaniałe serduszko po prostu (pokłony za to!!) i wierzyłaś, że kotka idzie do dobrego domu, a nie da się czytać w myślach aby odkryć, że ktoś tak perfidnie kłamie. To jest obrzydliwe, szokujące i gdyby ode mnie zależało to baba już by się tłumaczyła przed prokuratorem |
_________________ "Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem." |
|
|
|
|
Conwalie
Wiek: 41 Dołączyła: 04 Sie 2010 Posty: 281 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 05 Sty, 2011 07:52
|
|
|
No cóż... przeżycia mieliście naprawdę nieciekawe. Moja w ogólne nie chce mokrej karmy- kupuje różne rodzaje żeby znaleźć coś co by ją zachęciło, ale skacze na michę, atakuje, zakopuje albo zwiewa. Mięso gotowane też nie(chyba, że podeschnie i przypomina chrupki:) )Jedyna jej miłość to rc kitten, tuńczyk(ponieważ ryb nie wolno to dostaje z 2 razy w miesiącu) i... czipsy...- tego to ja nigdy nie zrozumiem- trzeba je zawsze pilnować i chować przed nią. Na szczęście pije dużo i to z każdego dostępnego miejsca- zlew, WC , cokolwiek rozlanego, para skroplona na oknie no i w ostateczności z miski.
Żadna naiwność- bez wiary w drugiego człowieka daleko byśmy nie zaszli. Odpuszczę sobie dalsze komentarze na temat tej osoby choć dużo się ciśnie. Zaostrzenie warunków adopcyjnych czy dodanie nowych klauzul do umowy nie wyeliminuje niestety takich przypadków skrajnej nieodpowiedzialności. Mam nadzieję jednak, że czegoś takiego będzie jak najmniej i tego życzę całej Fundacji(takie trochę spóźnione życzenia noworoczne...) Duże szczęście ma mała, że na Was trafiła i teraz trzymam kciuki za kochający, porządny domek. |
|
|
|
|
kaory
arcana saga
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Gru 2006 Posty: 1983 Skąd: Poznań - Wilczak
|
Wysłany: Sro 05 Sty, 2011 08:14
|
|
|
odkąd jestem w fundacji to jest chyba drugi tak drastyczny powrót z adopcji
z opisu całej sytuacji i po lekturze komentarzy tej pani, obawiam się, że ta osoba może być niebezpieczna nie tylko dla kotów, ale dla całego otoczenia i siebie samej również
bardzo się cieszę, że udało się Lukrecję uratować
Aniu ale to już wiesz jesteś niesamowita |
_________________ semper eadem
http://kaory.digart.pl/
Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...['] |
|
|
|
|
natisha27
Natisha27
Dołączyła: 30 Lis 2010 Posty: 49 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 05 Sty, 2011 08:37
|
|
|
kaory napisał/a: | z opisu całej sytuacji i po lekturze komentarzy tej pani, obawiam się, że ta osoba może być niebezpieczna nie tylko dla kotów, ale dla całego otoczenia i siebie samej również |
Dobrze to ujęłaś, masz absolutną rację na to wygląda właśnie.
Moja Ś.P. kotka też do nas przyszła od takiej baby, która o nią nie dbała, zostawiała i źle się opiekowała po kastracji, a potem się okazało, że odwieźli ją w kaftanie bo była niebezpieczna także dla swoich sąsiadów.
kaory napisał/a: | Aniu ale to już wiesz jesteś niesamowita |
Niestety nie miałam jeszcze przyjemności poznać osobiście ale uważam tak samo |
_________________ "Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem." |
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 26 Sty, 2011 23:39
|
|
|
Z Lukrecją nadal nie ma żadnych problemów (poza tym, że nauczyła się otwierać szafę i robić w niej "porządek" ) - szukamy domku |
_________________
|
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 27 Sty, 2011 23:32
|
|
|
I dziś zdziwienie - Lukrecja, znana jako wielki agresor w stosunku do innych kotów, obwąchała się dziś z Kotkiem, nawet nie syknęła. I Kotek nie synkął, dopiero po kilku minutach pacnął łapką
Gdybym nie miała trzech własnych kotów + 2 totalnie nieadopcyjnych + 2, które są adopcyjne ale nikt ich nie chce, to bym jej nie oddała |
_________________
|
|
|
|
|
Ania Z
Wiek: 56 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 3855 Skąd: Lwia Ziemia ;)
|
Wysłany: Pią 28 Sty, 2011 18:48
|
|
|
fuerstathos napisał/a: |
Gdybym nie miała trzech własnych kotów + 2 totalnie nieadopcyjnych + 2, które są adopcyjne ale nikt ich nie chce, to bym jej nie oddała |
no nie
nie ma a'la Villas
koty do adopcji
może długo ale (kiedyś) bedzie skutecznie |
_________________
|
|
|
|
|
anastasia
Dołączyła: 02 Mar 2009 Posty: 633 Skąd: Pobiedziska
|
Wysłany: Pią 28 Sty, 2011 21:43
|
|
|
No nie to ja mam zmienić w takiej sytuacji nick'a na forum
po prostu trzeba dom wybudować |
_________________ 25.02.2011r. Diesel[*] tęsknie.........
22.09.2012r. Frodo [*] do zobaczenia Przyjacielu |
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 28 Sty, 2011 22:34
|
|
|
anastasia napisał/a: | No nie to ja mam zmienić w takiej sytuacji nick'a na forum |
jeśli chcesz to nie ma sprawy |
_________________
|
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 05 Lut, 2011 14:55
|
|
|
Lukrecja wczoraj pojechała do nowego domku. Tym razem wszystko musi być ok |
_________________
|
|
|
|
|
|