No to ten kawaler może być ciut młodszy, bo pani dr oceniła go wczoraj na jakieś 5 tyg. Stan zdrowia jest oki, przynajmniej na razie. Oczka, uszka czyste, osłuchowo git.
Dzisiaj mieliśmy już 430g.
Bardzo żywotne stworzenie, odnoszę wrażenie, że mało śpi. Ciężko go "popsuć". Gdy z nim siedzę to gramoli się cały czas po sofie i na razie jej nie opuszcza.
Mama kangurzyca:
Czyli ja mam wolne ręce i mogę się oddalić od sofy bez krzyków.
Gdy jadłam kolację to siedział wpatrzony we mnie jak w obrazek. No to skoro był taki zainteresowany, a że ma przynajmniej te 5 tyg to dałam troszkę mięska. Rzucił się na mój palec jak pirania. Znaczy mama coś już do gniazda przyniosła.
Chociaż odruch ssania ma jeszcze bardzo silny, bo czasem niupla fragment mojej odzieży.