Przesunięty przez: fuerstathos Sob 12 Lis, 2011 18:40 |
Mania i Różyczka |
Autor |
Wiadomość |
effku
Dołączyła: 21 Paź 2011 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2011 23:59 Mania i Różyczka
|
|
|
Witam,
dziś wprowadziły się do mnie dwie kotki z działu "Inne koty do adopcji". Zaczynam ten wątek, by zdawać relację z ich nowej sytuacji. Obie czuja się swobodnie i nie są bardzo zestresowane, jeśli wziąć pod uwagę, że to pierwszy dzień i nie znają się nawzajem.
Mania jest bardziej nerwowa i wrażliwa zwłaszcza na nowe dźwięki. Gdy coś ją zaniepokoi, wchodzi za fotel, ale wystarczy ją dotknąć lub podejść do mebla, a natychmiast wychodzi, wskakuje na (już swoją) kanapę i turla się, łasi albo siada na oparciu, skąd wszytko lepiej widać.
Różyczka jest spokojniejsza, obchodzi pokoje jakby mieszkała w nich od zawsze, gdy posadziłam ja sobie na kolanach, od razu zasnęła.
Koteczki nie są wobec siebie wrogie, ale do przyjaźni pewnie jeszcze długa droga. To raczej Mania stwarza dystans i Różyczka ma przed nią respekt. Może dlatego, że Mania wprowadziła się do nowego domu parę godzin wcześniej?
Przed nami wspólna pierwsza noc. Trzymajcie kciuki. Będę informować o postępach. Załączam jedno foto Manii, jedyne zrobione zanim bateria siadła nie widać na nim prawdziwej Manii, lepsze jutro.
|
Ostatnio zmieniony przez brynia Sro 02 Lis, 2011 19:14, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
brynia
TheDżenders ThePasiuczers
Dołączyła: 28 Lip 2007 Posty: 13092 Skąd: Ziemia
|
|
|
|
|
effku
Dołączyła: 21 Paź 2011 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 06 Lis, 2011 16:33
|
|
|
załączam fotki koteczek, Mania jest ciagle w ruchu, ma klasyczne adhd, wiec nie jest łatwo zrobic jej zdjecie, Rózyczka jest cierpliwsza. Dziewczyny wciaż trzymają się od siebie na dystans, ale tolerują się. Dziś odbędzie sie pierwsze wielkie wyczesywanie furminatorem. |
|
|
|
|
Ania Z
Wiek: 56 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 3855 Skąd: Lwia Ziemia ;)
|
Wysłany: Nie 06 Lis, 2011 21:20
|
|
|
o widzę że dziewczyny pełna gębą
już sprawdzają jaka kieckę mogą pożyczyć |
_________________
|
|
|
|
|
Ania W.
Dołączyła: 11 Lip 2011 Posty: 25 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Wto 08 Lis, 2011 19:20 Różyczka
|
|
|
Pani Ewo,
wielkie dziękuję za serce i dom dla Różyczki!!!!!!!!!!!!!!!!!
dla osób niewtajemniczonych
Różyczka powoli, ale odżywa u Pani EWY, po tym co przeszła potrzebuje jednak pewnie sporo czasu i serca, by nabrać przekonania, że ma swoje stałe miejsce, z którego nikt jej nie wyrzuci (jak ludzie, którzy to zrobili, pozbawiając nagle domu) lub kociaki, na których rewir wkroczyła w poszukiwaniu jedzenia.
U Pani Ewy ma przytulny dom, wiele ciepła i serdeczności oraz spokoju i poczucia bezpieczeństwa. NADAL ma smutne oczka, ale załatwia się, je i nie płącze, jak u mnie, gdzie była przez kilka dni, jednak z uwagi na 8 innych kotów w pewnym momencie, za zamkniętymi drzwiami niestety.
Wielkie dzięki Pani Ewo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
|
|
|
effku
Dołączyła: 21 Paź 2011 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 09 Lis, 2011 17:55
|
|
|
Ja tez bardzo sie ciesze z mojej kociej towarzyszki/wspołlokatorki/kolezanki :)No, Różi jest kochana. Wlasnie siedzi u mnie na kolanach, wiec mam tylko jedna reke wolna- nie bedzie polskich znakow.
Dziewczynka jest goniona przez Manie, wywiazal sie konflikt miedzy nimi, co mnie martwi. Rozyczka jest w defensywie, wiec wspieram ja i staram sie łagodzic sytuacje. Nie wiem na ile ze strony Manii jest to wrogosc, a na ile natarczywa ciekawosc, bo Maniula jest b. ciekawska.
Róza nie wymiotuje juz, ale daje jej delikatna karme, same musy i papki, a moj chlopak wkrecil sie w gotowane rybki etc
Jeszcze co do Manii, to kotka byla z poprzednia wlascicielka u chirurga, miala robione zdjecie i zeby pomoc kulejacej łapce trzeba by ja lamac, by zrastala sie na nowo, co nie wchodzi w gre. I wg lekarza, łapka nie boli, co zreszta potwierdza galop za Roza przez cale mieszkanie. UFF, tyle nowin. Pozdrawiamy |
|
|
|
|
kaory
arcana saga
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Gru 2006 Posty: 1983 Skąd: Poznań - Wilczak
|
Wysłany: Sro 09 Lis, 2011 18:50
|
|
|
można spróbować z Feliway'em? Są wkłady do gniazdka, są też obróżki. Sama nigdy nie miałam większych problemów z dogadaniem się między kotami, ale wiem, że u innych wolontariuszek Feliway pomógł.
pozdrowienia dla koteczków |
_________________ semper eadem
http://kaory.digart.pl/
Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...['] |
|
|
|
|
effku
Dołączyła: 21 Paź 2011 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 09 Lis, 2011 19:25
|
|
|
Dzięki za radę!
słyszałam już o tym i na pewno dla Rózyczki musze kupic obróżkę, bo kotka jest dość złożoną indywidualnością, przeważa u niej nastrój melancholijny i podobno taka obróżka poprawia nastrój. Moze w takim razie powinnam kupić dwie? |
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 09 Lis, 2011 20:44
|
|
|
Obróżka z feromonami jest super - mamy na Felku. Naprawdę działa - teraz mogą go głaskać nawet zupełnie obce osoby |
_________________
|
|
|
|
|
Villemo7
Villemo7
Dołączyła: 10 Maj 2006 Posty: 3496 Skąd: Poznań- Grunwald
|
Wysłany: Sob 12 Lis, 2011 12:34
|
|
|
Obce osoby powiadasz? To może na moją miss Foch też by to podziałało
Czy efekt się utrzymuje po zdjęciu obróżki?
Effku - Ty je zaadoptowałaś? |
_________________ KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
|
|
|
|
|
effku
Dołączyła: 21 Paź 2011 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 12 Lis, 2011 14:14
|
|
|
Tak, zaadoptowałam.
A obróżki juz zamówione. |
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 12 Lis, 2011 18:40
|
|
|
No to przeniesiemy do działu "Znalazły dom" |
_________________
|
|
|
|
|
effku
Dołączyła: 21 Paź 2011 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 15 Lis, 2011 19:14
|
|
|
Kotki się strasznie nie lubia
Różyczka nie przejdzie przez pokój w którym siedzi Mania, zaczęła siusiać w różnych niekuwetowych miejscach. Musialam ją nosić do misek z jedzeniem i z powrotem do mojego pokoju, gdzie spędza całe dnie. Na razie przyniosłam jej miski i kuwete do tego pokoju, zeby nie musiala sie stresowac, ale Mania i tak czatuje pod drzwiami. mają obróżki od dwóch dni dopiero, może coś się zmieni. W zasadzie w miare uplywu czasu, powinno byc lepiej, a jest gorzej |
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 16 Lis, 2011 23:15
|
|
|
Oj niedobrze
Obróżki teoretycznie działają od razu. Nie jest powiedziane, że kotki sie pokochają, ale pewnie będą mogły ze sobą żyć. U nas nie ma miłości między Felkiem a Kotkiem, czasami na siebie syczą, czasami się pobiją, ale czasami razem śpią.
Trzymam kciuki, aby się jakoś ułożyło. |
_________________
|
|
|
|
|
Ania W.
Dołączyła: 11 Lip 2011 Posty: 25 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Sro 16 Lis, 2011 23:43 Różyczka i Mania
|
|
|
Kotki się strasznie nie lubia
Pani Ewo, zdzwońmy się jutro
Myślałam właśnie, jak tam po założeniu obróżek. Kurcze żal mi Różyczki, ale proszę pamiętać, u pani jest jej o niebo lepiej niż miała.
U mnie moje koty, które mam od 3 lat: Pusia i Edziu tez się nie lubią, Pusia syczy na Edzia i jak jest za blisko niej to nie raz pacnie go bez powodu pazurem, ale z kolei jak jadą razem w transporterze z nami na weekend przytulają się. Poza tym, z czasem jest różnie. Te dwa maluchy które poszły do nowego domu równocześnie z Różyczką -Anika i Lukrecja na początku było super, potem któraś siusiała przez tydzień, a teraz od 2 dni jest spokój, nic sienie dzieje, trzymam kciuki i zadzwonię w czwartek.
Czy to możliwe, by miały na stałe miski w innych miejscach i kuwety? Jeśli tak, to byłby chyba dobry pomysł na jakiś przynajmniej czas, trzymam kciuki Pani Ewo!!!!!!!!!! |
|
|
|
|
|