Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: fuerstathos
Pią 28 Gru, 2012 23:17
Kami szuka domu stałego
Autor Wiadomość
MIKO 

Dołączyła: 18 Lis 2011
Posty: 94
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Wto 06 Mar, 2012 22:41   

Bardzo urocza koteczka.
Cytat:
Pani która była zainteresowana Kamyczkiem ma sie odezwać w środę żeby się umówić, niestety luty nam minął bez wizyty bo pani w ferworze pracy i studiowania zapomniała o koteczku, co mnie troszkę martwi :-(

Lepiej poczekać na konkretną, stabilną osobę, która nie potraktuje kotki jak chwilowej zachcianki i przerwy między pracą a studiowaniem.
Ciepły i kochający domek z pewnością znajdzie się do takiego słodziaka ;) .
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012 08:57   

Pani się wczoraj nie odezwała :? staram się być wyrozumiała bo była na delegacji ale co raz bardziej mi się to nie podoba :(

Może jakaś dobra dusza przerzuci Kami z wątku o kotkach w trakcie leczenia do gotowych do adopcji, bo przecież jest już zdrowa i być może przez to traci potencjalnie zainteresowanych :ban:

Kamucha wczoraj została drugi raz zaszczepiona i pani Ola (wet) proponuje za dwa tygodnie ją wysterylizować i przy okazji spróbować przetkać kanalik łzowy, może przestała by być taka "zapłakana". Uszy ma brudne ale zdrowe, po prostu raz na kilka dni trzeba czyścic.
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012 09:05   

Jeszcze jedna uwaga dot. Kami, kota raczej nie powinna iść do małych dzieci bo w zabawie zapomina się i wyciąga pazurki. Moje dzieciaki (ludzkie) znoszą to dzielnie , ale nie są już takie małe i znają na pamięć instrukcję obsługi kota :wink:

Ponieważ nie męczę już jej tak często zabiegami, tylko te uszy co kilka dni, to przestaje się już chować jak idę do niej w pobliżu łazienki (miejsca tortur). Wcześniej dawała szusa pod łóżko w sypialni, która jest obok, ale po krótkiej chwili wychodziła. U weterynarza jest wystraszona ale bardzo grzeczna.

Kochana koteczka po prostu :)
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012 09:11   

Wyjaśniło się, Pani nie zadzwoniła ale napisała mail:

"Przykro mi ale nie mogę adoptować Kami mam za dużo na głowie i nie będę w stanie poświęcić jej wystarczająco dużo czasu.
Bardzo przepraszam że tak wyszło ale wszytko mi się pozmieniało i sytuacja jest taka a nie inna...
Mam po prostu coraz mniej czasu.
Jak wyjdę na prostą to na pewno zgłoszę się po inne kociątko.
Póki co niech Kami trafi w dobre ręce:) "

Może to i lepiej, że nie stresowalismy kota nieudaną adopcją :neutral:
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012 16:19   

Pewnie, że lepiej.
Dobrze, że Pani się w porę opamiętała, skoro cierpi na brak czasu
i nie skazała Kami na wieczną samotność.
Widocznie nie był to dom dla niej...
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012 17:28   

Pani ma już jednego kota i to był argument "za", bo u mnie Kami ma całe stado i na dodatek fan club ludziów, nie wiem jak sobie radzi tamten kotek, może to ja go adoptuję od tej dziewczyny :twisted:
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 08 Mar, 2012 18:31   

Wiesz, to całkiem zgrabny pomysł, :twisted:
żal tamtego kota, naprawdę żal. :?
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
MIKO 

Dołączyła: 18 Lis 2011
Posty: 94
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Pią 09 Mar, 2012 10:07   

Ludzie nie myślą, nie kalkulują, działają pod wpływem chwili, impulsu, chciejstwa i niestety cierpią na tym zwierzęta. Szkoda. I bądź tu mądry...
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 16 Mar, 2012 14:45   

Kami ma umówioną sterylizację 28 marca - mam nadzieję, że nie będzie miała do tego czasu rujki :wink: , przy okazji spróbują jej udrożnić kanalik łzowy.
Niezmiennie jest urocza, wieczorem kładzie sie spać w nogach a rano budzi mnie buziakami i udeptywaniem - sama słodycz :aniolek:
I co nie ma chętnych?
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 20 Mar, 2012 23:20   

Kamucha miała dziś wizytę u weterynarza, bo niestety jej ulubienica wczoraj miała stwierdzoną grzybicę (a kochają się strasznie) i oczywiście główną podejrzaną jest Kami, bo to ona wcześniej przyniosła nam to dziadostwo do domu i też coś ma na bródce. Pani wetka Ola obświeciła lampką i mówi,że nic nie świeci i bardziej to jej wygląda na trądzik koci albo jakieś cóś bakteryjne (niestety Fruzia świeci wzorcowo), na razie dostała coś na odporność, zrobiono posiew i miejscowo Pimafucort.
Morale nam niestety siadło, zwłaszcza, że syn ma już jakąś zmianę na brzuchu :(
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 21 Mar, 2012 10:16   

Wkurzają mnie weci i dermatolodzy z promocją tych cholernych maści na grzyba!!!
Jak już wszyscy w chacie mają grzybicę, to serio mogliby włączyć do leczenia tablety!!!
Wymuś na wecie TerbiGen. U mnie w domu kiedyś zadziałał idealnie
i trwający kilka tygodni problem skończył się w oka mgnieniu!!!
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
uta 

Dołączyła: 08 Cze 2006
Posty: 862
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Sro 21 Mar, 2012 11:25   

Ale z tego co doczytałam we wcześniejszych postach, to Kami jest przeleczona tabsami na grzyba ;) Ta maść to pewnie na te zmiany na brodzie.

Co do doustnych leków przeciwgrzybiczych, to niestety nie są łagodne środki, mają sporo działań ubocznych występujących wcale nie tak rzadko jakby się chciało i ja doskonale rozumiem wetów czy lekarzy nie przepisujących ich ot tak, od ręki ;) . Decyzja o ich stosowaniu zawsze powinna być starannie przemyślana, a kot je przyjmujący musi być uważnie obserwowany. Wszelkie objawy ze strony układu pokarmowego, pogorszenie samopoczucia, brak apetytu, zmniejszenie aktywności, apatyczność, mogą oznaczać polekowy problem z wątrobą i muszą być natychmiastowo konsultowane z wetem. Osobiście znam kota, który już był jedną łapą za tęczowym mostem po TerbiGenie właśnie, na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)
Oczywiście doustne leki pomogły już wielu kotom i ludziom w zwalczeniu uciążliwej i trudno leczącej się choroby, jaką jest grzybica i ich skuteczność jest niezaprzeczalnie wyższa niż środków stosowanych miejscowo, ale moim zdaniem nie można ich absolutnie traktować jako łatwego i prostego rozwiązania trudnego problemu. W przypadku przyjmowania tego typu leków nigdy nie mamy sytuacji, że pacjent otrzymuje same korzyści w postaci cofnięcia się choroby - starty mniejsze lub większe są zawsze i należy zdawać sobie z tego sprawę.

Trzymamy kciuki za powrót do pełnego zdrowia Kami i całej rodzinki :good:
Przytulamy dla podniesienia morale :hug:
Niech wszystkie choroby idą przecz razem z zimą i utopioną Marzanną ;)
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 21 Mar, 2012 22:28   

Nasza kota Fruzia jest leczona Orungalem (mniej szkodliwy niż inne), Imaverolem i Clotrimazolem, a Kami nie ma tabletek, bo na razie czekamy na posiew, no i sporo się już nałykała tego Orungalu. Pytałam wetki czy nie powinniśmy wszystkich potraktować jednoczesnie Orungalem ale pani doktor mówi, że to są leki konkretnego kalibru, nieobojętne i nie można ich traktować jako profilaktyki. Wszystkie futra dostaly leki na podniesienie odporności, niestety u Fruzi nie możemy zastosować szczepionki Biocan M bo kiedyś po niej miała zapaść, jest na nia uczulona, szkoda :roll:
Przytulasy bardzo się przydają, mamy ciąg fatalnych zdażeń i wytrzymałość psychofizyczna na końcówce :(
Pomysł z Utopieniem Marzanny bardzo dobry - zarazimy grzybem i rytualnie utopimy :twisted:
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 21 Mar, 2012 22:38   

Wrzucimy parę zdjęć rozrabiaki dla osłody





 
 
Ania Z 

Wiek: 56
Dołączyła: 11 Kwi 2006
Posty: 3855
Skąd: Lwia Ziemia ;)
Wysłany: Czw 22 Mar, 2012 08:26   

ale słodziak i ta postawa na 3 zdjęciu, taka lekko bojowo - zaczepna :serce:
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]