Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: fuerstathos
Pią 28 Gru, 2012 23:17
Kami szuka domu stałego
Autor Wiadomość
uta 

Dołączyła: 08 Cze 2006
Posty: 862
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Czw 22 Mar, 2012 10:06   

Nosek różowy :love:
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2012 15:37   

Kamucha w środę 28.03 miała sterylizację, jak się okazało miała sporą cystę, wielkości dużej czereśni :( na szczęście w porę usuniętą, więc jeden problem mniej. Teraz dochodzi do siebie. Ma wybrzuszenie pod ranką, ale pani doktor twierdzi, że nic tam się nie przelewa i nie jest bolesne, więc może to być od nici, mamy obserwować czy się zmienia i czy coopy są, a w razie gdyby coś szybko przyjść. Przy okazji sterylizacji kota miała przepłukany kanalik łzowy, dzięki czemu jest mniej "zapłakana" - jak mówi mój syn.
Przy okazji ogolenia brzusia widać, że nam się trochę tłuszczyku odłożyło :oops: trzeba się za pannę ostro wziąć bo przyjdzie lato i się nie wbije w żadne bikini.
Od zabiegu mieszka w izolatce-sypialni, bo jak wiadomo odporność troche spada a jej koleżanka w trakcie leczenia więc profilaktycznie więzienie. Biedna jest strasznie, lamentuje i próbuje wiać, na szczęście wczoraj pani doktor powiedziała, że możemy je zamykać wymiennie - grunt żeby się nie wylizywały, bo akurat Kami i Fruzia najbardziej się kochają. Tak więc w nocy w sypalni zawsze jest Kami - bo śpi ze mną, ale w dzień robimy podmiany.
Niestety w trakcie sterylizacji wyszło, że kota ma bogate życie wewnętrzne - glisty, nie wiedzieć skąd (w grudniu stado odrobaczone) więc w czwartek odrobaczanie całego towarzystwa.
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 13 Kwi, 2012 20:32   

Wygląda na to, że z posiewem wszystko w porządku, choć muszę się jeszcze upewnić u doktor Oli bo mieli ostatnio zamieszanie i nikt nie miał czasu porozmawiać.
W każdym razie papucha wygląda już dobrze. Czekamy aż odezwie się pan, który zainteresował się Kami.
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 13 Kwi, 2012 21:13   

Świetnie, że udało się wyplenić to świństwo! Grzyby do lasu!!! :wink:
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Kwi, 2012 11:30   

Grzyby to ja najchętniej do suszarki i na święta :jesc:

Nikt o Kamuchę nie pyta, kompletna cisza..........
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Kwi, 2012 16:40   

W końcu zapyta ktoś odpowiedni, Suzi i Saska też długo czekały na swoje domki.
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
zielone.migdały 
zielone.migdały

Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 18 Maj, 2012 21:16   

Kri prawie podebrałaś nam domek dla Kami, bo sąsiadki chłopak chciał kociambra ale dziewczyna źle mnie zrozumiała i stwierdziła, że chyba nie chcę oddać kota, przy czym podałam stronę Kociego Pazura, żeby mógł sobie obejrzeć Kami zanim do nas przyjdzie i tam zobaczył twojego Iwo i się "zakochał" tyle, że miał to być jedyny kot w domu więc nic z tego nie wyszło. W końcu wziął innego "czarnucha" z jakiejś fundacji i już mu wlazł na głowę :good: Szkoda takiego fajnego domku. Muszę uważać na konkurencję :diabel: za dużo pięknych kotków wokół, ciężko się przebić.

Co raz bardziej dochodzę do wniosku, że Kami też powinna iść do domu gdzie nie będzie jedynym zwierzakiem (liczą się tylko te powyżej 2 kg myszy i króliki to żadne towarzystwo) ma tu swoją bandę do rozrabiania i nie powinna siedzieć sama cały dzień.
Pozdrawiam Kri i wszystkich kocio-zakręconych
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17287
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 25 Maj, 2012 00:27   

zielone.migdały napisał/a:
Co raz bardziej dochodzę do wniosku, że Kami też powinna iść do domu gdzie nie będzie jedynym zwierzakiem (liczą się tylko te powyżej 2 kg myszy i króliki to żadne towarzystwo) ma tu swoją bandę do rozrabiania i nie powinna siedzieć sama cały dzień.


Ja w ogóle jestem zdania, że żaden zwierz nie powinien siedzieć całymi dniami sam w domu. Człowiek przecież też by na łeb dostał bez towarzystwa :? Czytałam gdzieś, że w Szwajcarii w ogóle jest taki zapis, że zwierzę ma prawo do towarzystwa swojego gatunku. Dlatego, jeśli bierzesz zwierza ze schroniska, to tylko z towarzyszem :cool:

Mocno trzymam kciuki za dobry dom dla Kami :hug:
 
 
Kociaciocia 

Dołączyła: 18 Cze 2010
Posty: 14
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 25 Maj, 2012 09:53   

Z tym towarzystwem bywa różnie. Mam dwa koty, które są siostrami. Mają siedem lat. Jak były młodsze to od czasu do czasu się poganiały. Teraz bardzo rzadko. Wydaje się, że w ogóle nie wchodzą ze sobą w żadne relacje. Tak, jakby się nie widziały. Natomiast kota, który przychodzi do nas kilka razy dziennie "do przedszkola" nie tolerują. Czorciu się go panicznie boi, podczas jego odwiedzin przemyka się z brzuchem przy ziemi z wystraszonymi oczami lub w ogóle nie schodzi ze swojej kanapy. Z drugim kotem, Królikiem, jest trochę lepiej, ale dystans musi być zachowany. A znają Miszę już trzy lata, od małego kociaka. No cóż, trafiły mi się wyjątkowo nietowarzyskie stwory :cry: . Wniosek, nie można uszczęśliwiać na siłę, bo co kot, to charakter :wink:
 
 
Conwalie 

Wiek: 41
Dołączyła: 04 Sie 2010
Posty: 281
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 25 Maj, 2012 10:47   

Też fakt. Kocia natura nie raz już pokazała gdzie mogę swoje przekonania i wierzenia schować :D Nasze 2 koty razem ze sobą były koło 12 lat, ale wielką miłością do siebie nigdy nie zapałały- koło siebie spały tylko na mojej mamie(to był ich ludź ukochany) a tak to każde sobie- jednakże jak się działo jakieś wspólne nieszczęście(odkurzanie, głód, goście itp) to zawsze jakoś tak blisko siebie przebywały:).
Patrząc na zdjęcia Kami to myślę, że szybko urobi każdego :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]