Przesunięty przez: brynia Nie 21 Paź, 2012 22:37 |
Piękny Lulek |
Autor |
Wiadomość |
brynia
TheDżenders ThePasiuczers
Dołączyła: 28 Lip 2007 Posty: 13092 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: Pią 31 Sie, 2012 23:06
|
|
|
A może spróbować wrócić pomału do zwykłej karmy. Jeśli kupy są ok to chyba można powoli wprowadzać inne mokre i problem z częstotliwością zniknie |
_________________
|
|
|
|
|
Justi
Wiek: 42 Dołączyła: 24 Sie 2012 Posty: 20 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 01 Wrz, 2012 23:23
|
|
|
5 nerwowych dni oczekiwania, podwójne siemię i podwójna parafina, zmiana karmy na mokrą, kolejne 8 godzin i oto jest! Z radością powitalismy kupę Pozwólcie, że nie zamieścimy zdjęć- choć takowe posiadamy (dostepne na priv
Zmiana antybiotyku jakby powoli pomaga, oczy wyglądają lepiej, pewnie w wyniku zakrapiania (Lulco nie lubi tej czynności, no chyba, że jak przysypia), nadal się drapie, ale pozwala sobie też na długie spanko, no i zabawę!
Niestety w wyniku króciutkiej konfrontacji z naszym kastratem, Lulek pokazał swoje prawdziwe „męskie”- czyli niekastrowane wcielenie, nasz Rudi uciekał aż się kurzyło! Mamy tylko nadzieję, że to jakos dadzą radę razem, bez bójek
A poniżej dowody zabawowe i relaksacyjne Lulka.
Uploaded with ImageShack.us |
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 01 Wrz, 2012 23:33
|
|
|
Justi napisał/a: | Z radością powitalismy kupę |
mała rzecz, a cieszy |
_________________
|
|
|
|
|
Justi
Wiek: 42 Dołączyła: 24 Sie 2012 Posty: 20 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 08 Wrz, 2012 12:12 wiesci po leczeniu....
|
|
|
Kolejny tydzień antybiotyku przyniósl pożądane efekty, czyli katar duzo mniejszy, oczka zdecydowanie lepiej i nawet jakkby mniej drapania! Jest jeszcze troszkę świszczący oddech, ale odstawiamy antybiotyk i poobserwujemy czy sie nie pogarsza, bo jeśli nie..... to za tydzien lub półtorej moze czeka go w koncu zabieg usuniecia guza i kastracji- juuuupi!
Apetyt nadal dopisuje i mimo ogromu kurczaka ciągle jest głodny
co lepsze pieszczot takze ciagle mało, pcha sie na kolana, uwielbia czlowieka i .... niezle przegania naszego biednego kastrata, eh instynkt mu to podpowiada, bo wobec kotek byl baaaardzo łagodny.
Obserwujemy, czekamy i trzymamy kciuki żeby jak najszybciej wyciąć co trzeba i by Lulcio był w pełni zdrów! |
|
|
|
|
Justi
Wiek: 42 Dołączyła: 24 Sie 2012 Posty: 20 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 13:27
|
|
|
To chyba już "ten moment"! W poniedziałek Lulka czeka zabieg, o ile do tego czasu nie wydarzy się nic złego, jak np biegunka, albo "lecące oko". Czekamy w napięciu, musi być dobrze! |
|
|
|
|
brynia
TheDżenders ThePasiuczers
Dołączyła: 28 Lip 2007 Posty: 13092 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 13:43
|
|
|
Trzymamy kciuki |
_________________
|
|
|
|
|
Kri
Hip-hop, nigdy bęc!!!
Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 4243 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 21 Wrz, 2012 14:12
|
|
|
Bardzoooo mocno trzymamy!!! |
_________________ :)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/ |
|
|
|
|
Justi
Wiek: 42 Dołączyła: 24 Sie 2012 Posty: 20 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 26 Wrz, 2012 15:11
|
|
|
Lulek po operacji usuniecia guza i kastracji, niezadowolony z kołnierza i braku możliwosci lizania futerka, powoli wraca do siebie...
Apetyt jak zawsze dopisuje, a sił jednak starcza na pacanie chociaz łapą Rudiego.
Za tydzień sciągamy szwy, wycinek guza poszedł do badania, póki co rokowania mało przyjazne, coraz bardziej urzeczywistnia się wizja nowotworu, ale.... nie panikujemy, co ma być to będzie.
Lulo ściska wszystkie wspierające go dusze |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 26 Wrz, 2012 15:29
|
|
|
też ściskamy |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Conwalie
Wiek: 41 Dołączyła: 04 Sie 2010 Posty: 281 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 26 Wrz, 2012 16:57
|
|
|
Trzymamy kciuki:) |
|
|
|
|
Kri
Hip-hop, nigdy bęc!!!
Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 4243 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 26 Wrz, 2012 20:45
|
|
|
Dobrze, że wszystkie 3 kulki poszły weg za jednym ciosem
Niech zdrowieje szybko!!! Miziaki dla niego. |
_________________ :)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/ |
|
|
|
|
Katarzyna
Katarzyna
Wiek: 57 Dołączyła: 28 Kwi 2010 Posty: 1903 Skąd: Internet
|
Wysłany: Sro 26 Wrz, 2012 21:16
|
|
|
Mnóstwo zdrowia dla Pięknego Lulka! |
|
|
|
|
bart
Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 8 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Wto 02 Paź, 2012 21:44
|
|
|
Kolejne (prawie) same dobre wieści od Lulka.
Wyniki badań wycinków okazały się negatywne, znaczy - nie ma raczyska !!!!
Dziś nasz dzielny bohater udał się do weta celem ściągnięcia szwów. Był bardzo dzielny i jak zawsze niezwykły łasy na mizianie nawet na stole zabiegowym, a ponieważ miziania były mu dostarczane obficie, prawie nie zauważył niedogodności zabiegowych.
Szwy usunięte, bohater - w domku oswobodzony z kołnierza i bardzo zadowolony - bo ma w końcu po tygodniu możliwość lizania, drapania i wszelakich kocich zabiegów pielęgnacyjnych.
Żeby jednak nie było zbyt wesoło, rana pod gardłem otworzyła się. Jutro wiec znów do weta....
pozdrowienia dla czytelników od Lulka! |
|
|
|
|
Kri
Hip-hop, nigdy bęc!!!
Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 4243 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 03 Paź, 2012 08:02
|
|
|
Świetne wieści!!!
Ciekawe, że mu się nie zrosło pod gardłem tak dobrze
A mógł to rozdrapać |
_________________ :)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/ |
|
|
|
|
bart
Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 8 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Sro 03 Paź, 2012 10:00
|
|
|
Weterynarz twierdzi, ze nie powinna to być sprawa rozdrapania. Ponoć może mieć ew wpływ na to rodzaj tkanki (zmian) jakie zostały wycięte.
W każdym razie jesteśmy zmartwieni, bo rozcięcie jest głębokie (jakby zupełnie nie zrośnięte) i w niefajnym miejscu (gardło) i ma ok 3 cm (jakby się trochę powiększyło od pierwszego wykrycia). Ciężko to wygląda zęby się miało zrosnąć bez ponownego szycia (oby bez narkozy) no i pewnie znów kołnierz będzie potrzebny.
Oczywiście Lulek zabandażowany i zabezpieczony. Raczej dobrze to znosi, bo jest chyba jeszcze przyzwyczajony do ograniczeń ruchowych po kołnierzu.
Damy znać co dalej, po dzisiejszej wizycie. |
|
|
|
|
|