Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Niebieska
Sro 19 Sty, 2022 19:39
Remont z kotami
Autor Wiadomość
izabela 

Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 50
Skąd: poznań
Wysłany: Nie 25 Sty, 2015 14:03   Remont z kotami

Cześć,
planujemy poważny poważny mieszkania , wymiana futryn, drzwi wejściowych ,paneli, szpachlowanie, szlifowanie,malowanie ,jednym słowem rewolucja. Mamy dwa koty i zastanawiamy się co z nimi zrobić w czasie remontu. Nie mogą biegać między pracownikami ekipy budowlanej , a nie ma gdzie ich zamknąć ponieważ nie będzie drzwi. Myśleliśmy o kocim hotelu ale sądzę że to negatywnie wpłynie na ich psychikę . Kotki są typowo domowe nigdzie nie wychodzą. Mąż wymyślił ,że pożyczymy dwie klatki (razem nie mogą być bo nie lubią swojej bliskości) i na czas prac będziemy je zamykać , a po wyjściu ekipy je wypuścimy. Co sądzicie o tym pomyśle ? może macie inny lepszy?
pozdrawiam Izabela
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Sty, 2015 14:33   Re: Remont z kotami

izabela napisał/a:
Cześć,
planujemy poważny poważny mieszkania , wymiana futryn, drzwi wejściowych ,paneli, szpachlowanie, szlifowanie,malowanie ,jednym słowem rewolucja. Mamy dwa koty i zastanawiamy się co z nimi zrobić w czasie remontu. Nie mogą biegać między pracownikami ekipy budowlanej , a nie ma gdzie ich zamknąć ponieważ nie będzie drzwi. Myśleliśmy o kocim hotelu ale sądzę że to negatywnie wpłynie na ich psychikę . Kotki są typowo domowe nigdzie nie wychodzą. Mąż wymyślił ,że pożyczymy dwie klatki (razem nie mogą być bo nie lubią swojej bliskości) i na czas prac będziemy je zamykać , a po wyjściu ekipy je wypuścimy. Co sądzicie o tym pomyśle ? może macie inny lepszy?
pozdrawiam Izabela


Hej, My na czas remontu przekazaliśmy koty petsitterce, u której przebywały przez 2 tygodnie, kiedy remont się odbywał. Innego wyjścia nie widzieliśmy.
 
 
izabela 

Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 50
Skąd: poznań
Wysłany: Nie 25 Sty, 2015 15:03   

dziękuje za ifo ,jak poszukać takiego opiekuna?
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Sty, 2015 15:58   

ja szukałam właściwie na gwałt tutaj: http://www.petsitter.pl/d...ajdz_ogloszenie
i tutaj: http://www.opiekazwierzat.pl/p/poznan
na olx.pl i na gumtree. Ostatecznie odezwała się dziewczyna przez opiekzwierzat.pl:
Maogonki Petsitter Justyna Koczorowska
Tel. 691 077 597
E-mail: petsitter@maogonki.pl
http://fb.com/maogonkipetsitter

i dobrze nam się współpracowało.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Sty, 2015 18:00   

A może ktoś z rodziny mógłby Je przyjąć na ten czas do siebie...
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Sty, 2015 18:03   

albo ktoś znajomy i zaufany?
My nie mieliśmy takiej możliwości.
 
 
malina 

Dołączyła: 04 Mar 2015
Posty: 5
Skąd: sanok
Wysłany: Sro 04 Mar, 2015 20:44   

Ja bym do rodziny zawiozła a jeśli nie, to jakiś hotelik dla zwierząt czy cos.. Ważne żeby sie bedactwa bardzo tam nie stresowały, więc dom ludzi których znają byłby najlepszym wyjściem
_________________
http://modneduzerozmiary....kienki-do-pracy - Sukienki do pracy
 
 
agula.s 

Dołączyła: 08 Gru 2016
Posty: 378
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017 09:54   Remont i stres u kota.

Czesc dziewczyny. Potrzebuje Waszej rady. W domu mojej mamy odbywa sie wielki remont budynku. Kuja balkony, uzywaja ciezkiego sprzetu. Ciagle słychać wiercenie i inne hałasy. Jej kotka Beza niemal dostaje zawalu. Bardzo ciezko to znosi. Przyszlo mi nawet przez mysl przeniesienie jej do mnie ale to tez bylby dla niej stres. Co mozemy kotu podac by jej ulzyc. Wydaje mi sie, ze obrozka feromonowa to za malo. Sa jakies krople uspokajajace dla kota? Jakies inne srodki? Gdzie mozna je dostac?
Z gory bardzo dziekuje Wam za odpowiedz.😄
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017 10:08   

agula.s napisał/a:
Przyszlo mi nawet przez mysl przeniesienie jej do mnie ale to tez bylby dla niej stres.


w tym wypadku przeniesienie krótkoterminowe chyba byłoby lepsze, żaden wyciszacz raczej nie działa tak mocno, by jej pomógł na miejscu.
Są silne środki, które podaje się kotom np. na wystawach, gdzie przewijają się tysiące ludzi, ale to dość mocno przytyka kota, otępia.
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
agula.s 

Dołączyła: 08 Gru 2016
Posty: 378
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017 10:28   

Dzieki Eva. Pogadam z mama o przenosinach choc tu trafiam na mocny opór bo boi sie, ze kota jest do niej zbyt przywiazana.
Z kolei my prawdopodobnie juz w przyszlym tygodniu przyjmiemy na DT kotke z Ratujemy Koty z Polwiejskiej i to dla Bezy bylby kolejny stres. Ale w sumie do tego czasu...
Jeszcze raz dzieki za rade. Glaski dla Chomiczkow moichbukochanych ::
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017 10:49   

Przywiązanie to kluczowa sprawa, ale trzeba ocenić - z dwojga złego - tęsknoty czy hałasów remontowych - co będzie 'korzystniejsze' dla kota.
a Mama ma np. łazienkę daleko od okien, aby bunkrować tam kotkę w ciągu dnia, gdy hałasują? ja tak spędzałam Sylwestra na poprzednim mieszkaniu ;) brałam futra do łazienki, zapalałam światło, wstawiałam kuwetę, szparę w drzwiach dodatkowo uszczelniałam grubym ręcznikiem i tak se siedzieliśmy od 23:40 do 00:20 ;)
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
agula.s 

Dołączyła: 08 Gru 2016
Posty: 378
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017 11:05   

Niestety po pionach sie niesie bo jednoczesnie robia kanalizacje. Wymieniaja rury. Kota ukrywa sie w szafie i nie chce jej opuszczac. Nawet w nocy nie przyszla do mamy do lozka a to jest cos co sie nie zdarzylo dotad chyba nigdy. Nie chce tez jesc. Przynajmniej w ciagu dnia. Zlozylam propozycje przeniesienia jej do nas. Teraz rodzice musza zdecydowac.
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017 11:14   

a da się do tej szafy wstawić miskę? może w szafie będzie jadła.
a jak w kuwecie - po nocy jest jakiś urobek?
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
agula.s 

Dołączyła: 08 Gru 2016
Posty: 378
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017 11:26   

W nocy siusiala ale kupki brak. Teraz siedzi zabunkrowana za kanapa w drugim pokoju. W nocy tez je. Ona jest bardzo otwarta i towarzyska kota. Kocha ludzi a nawet male dzieci. To najlepsza przyjaciolka mojej 17miesiecznej corki. Teraz Zuzia nie rozumie dlaczego Beza nie chce sie z nia bawic choc normalnie broja razem caly dzien.
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017 11:36   

Też mi się wydaje, ze stres związany z nowym miejscem w tym wypadku może okazać się mniejszy niż ten, który odczuwa podczas remontu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]