|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: brynia Sro 19 Sie, 2015 16:13 |
Sabrina |
Autor |
Wiadomość |
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Wto 04 Sie, 2015 11:16
|
|
|
Wszędzie w Polsce otwierają się kocie kawiarnie, natomiast w moim DT każdego poranka można skorzystać z usług Kociego SPA. Oto zakres działalności:
- masaż łapkowo-ugniatający (całe ciało, ze szczególnym uwzględnieniem dekoltu, szyi i policzków)
- masaż ultradźwiękowy (natężenie od "mrrrrrrrmrrrrrr" po "purrr ćwirrr purrr")
- peeling ścierający na mokro (wersja soft: nos, wersja hard: jęzorek)
- akupunktura pazurkowa
- dla lubiących mocne wrażenia: usuwanie piercingu z okolic twarzy poprzez jego wyskubywanie
W cenę każdej sesji wliczony jest prysznic po.
Sabrina i jej pomocnik Pasiuk serdecznie zapraszają chętnych! |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4702 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 04 Sie, 2015 11:23
|
|
|
ja, ja ja, ja chcę się zapisać |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
|
|
|
|
takarzyna
Dołączyła: 09 Kwi 2015 Posty: 249 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 04 Sie, 2015 14:30
|
|
|
Ale jaki z niej uparciuch! |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Wto 04 Sie, 2015 15:20
|
|
|
moje trzy podbródki, nooo!... |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pią 07 Sie, 2015 12:08
|
|
|
Inka była wczoraj u dr Całujek - podróż zniosła dobrze, a w gabinecie była bardzo grzeczna Dziewczę zostało zaszczepione i zaczipowane, niestety jakieś fujki w uszkach się jej klują, więc specyfiki odpowiednie zostały nabyte i zaaplikowane...
...i w tym momencie mit idealnego kota upadł Inka ewidentnie nie znosi, kiedy grzebie się jej w uszach, w sekundę zamienia się w mały tajfun z milionem machających łapek (to zachowanie w połączeniu z jej uciętym uszkiem sprawiło, że znów zaczęłam się zastanawiać, czego ta kota doświadczyła, zanim trafiła do Fundacji) Po operacji była troszkę sfochowana, nie przyszła też spać do łóżka, jak to robiła zazwyczaj, ale to ma chyba raczej związek z tropikalną aurą.
Coraz bardziej przekonuję się, że Inka towarzystwo innych futer bardzo lubi i potrzebuje go. Po powrocie od weterynarza pierwszym, co zrobiła, było popędzenie do Pasiuka i poprzytulanie się, dopiero później się napiła i pokuweciła. Przyłapałam ją też na spaniu z Buraczkiem (szok! Bura pozwala spać tuż obok siebie kotu, którego zna dwa tygodnie!), o tuleniu się do Dżendera nie wspomnę. |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Nie 09 Sie, 2015 14:44
|
|
|
Tak a propos powyższego posta...
https://www.youtube.com/w...lJgjqdEFt4ltfzk
zaznaczam jeszcze tylko, że pierwszy filmik obrazuje sceny niezwykle gorszące, drugi zaś jedynie romantyczne.
koty biorące udział w powyższych produkcjach znają się od dwóch tygodni. |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Nie 09 Sie, 2015 16:33
|
|
|
To jest niemozliwe |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Cotleone
Don Vito & co
Dołączyła: 11 Maj 2015 Posty: 2743 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 09 Sie, 2015 20:48
|
|
|
Love is in the air |
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett) |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Wto 11 Sie, 2015 11:31
|
|
|
Co robią intelektualne koty w taki upał?
Intelektualne koty w taki upał czytają.
|
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
takarzyna
Dołączyła: 09 Kwi 2015 Posty: 249 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Sie, 2015 11:40
|
|
|
Gruba książka, przewidziała, że upały jeszcze trochę potrwają |
|
|
|
|
smellxoxo
Wiek: 30 Dołączyła: 28 Paź 2013 Posty: 220 Skąd: Yeżyce
|
Wysłany: Sro 12 Sie, 2015 19:48
|
|
|
Ślicznotka! <3 |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Sob 03 Paź, 2015 23:48
|
|
|
dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, był kot wystawiony do adopcji. i po jakimś miesiącu wystawienia nagle zniknął. albowiem stało się, ukradłam swojego pierwszego tymczasa.
i wcale to nie było takie łatwe ani oczywiste, jak mogłoby się wydawać. miałam straszne wyrzuty sumienia, bo przecież deklarowałam, że ją oddam, że odpowiedzialność, że miejsce w DT, że bezinteresowność... no cóż. problem polegał na tym, że ja sobie mogłam deklarować, a Sabrina i tak zrobiła to, co chciała. jak przy naszym pierwszym spotkaniu...
i już mniejsza o to, że wzięła sobie mnie, bo to wcale takie trudne nie jest (jakkolwiek dziwnie to zabrzmi). przeważył fakt, że Sabrina błyskawicznie wtopiła się w trójkę moich rezydentów, jakby się razem wychowali i od zawsze z nimi mieszkała. oczarować Pasiuka to wcale nie taka trudna sprawa, Dżender to też chłopak przyjacielski niesamowicie, ale Sabrina potrafiła obłaskawić nawet Burą!.. kota z genem demona, pełnego nienawiści do świata i wszelkich istot żywych! kiedy pierwszy raz zobaczyłam, jak śpią sobie obok siebie, nawet nie zadek w zadek, tylko prawie przytulone, wiedziałam już, że bitwa jest przegrana. poza tym nie sposób było nie zauważyć, jak bardzo charakter i osobowość Sabriny wpłynęły na resztę futer - trudno znaleźć lepszy przykład nastawienia proludzkiego, a biorąc pod uwagę fakt, że choć charakterna, jest bardzo przyjacielska, to idealny koci wolontariusz.
i przez tego idealnego kociego wolontariusza sumienie żarło mnie jak głodny szczur słoninę. bo wiedziałam, że Sabrina poszłaby po pierwszej PA, że ludzie, którzy by ją zobaczyli, zabraliby ją jak najszybciej, a ja miałabym miejsce dla kolejnego tymczasa... taaak, tylko że kiedy zadzwoniła kiniek i radośnie oznajmiła: "mam ankietę na Sabrinę!", zrobiło mi się gorąco, a przed oczami wielkie czerwone litery ułożyły się w ogromne "NIE". bo są rzeczy, których człowiek nie przeskoczy, choćby nie wiem jak się starał. i to była właśnie jedna z tych rzeczy. jak Walta Disneya pragnienie nieśmiertelności, jak dinozaurów ucieczka przed meteorytem, Polaków nadzieje na uczciwych polityków. nie było opcji.
a to wcale nie jest tak, że Sabrina jest kotem idealnym. ma straszne parcie na szkło, wszyscy muszą się nią zachwycać, uwielbia się popisywać, bez przerwy sprawdza, na ile może sobie pozwolić, w nosie ma lojalność wobec opiekuna, wdzięczy się do kogo popadnie, jest kapryśna, obrażalska, strzela fochy, co rano budzi mnie, ciągnąc za wszelkie możliwe kolczyki na twarzy do których może się dobrać, wcale już się tak nie garnie do przytulania i bycia tuloną, grzebie w śmieciach i wywleka z nich obierki od ziemniaków, potrafi wleźć na kuchenkę i wyżreć obiad z garnka...
i kocham ją bezgranicznie, o. |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17296 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 04 Paź, 2015 00:37
|
|
|
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Sro 17 Sty, 2018 18:38
|
|
|
Sabrina... a właściwie od jakiegoś czasu już nie Sabrina, ale Wydra vel. Otter, Otteryta, Nuna i różne inne takie, moja wielka miłość, moje szczęście i skarb. najpaskudniejsza, rozpuszczona, rozpieszczona, gryząca uszy, rzucająca się na szyję, zajmująca poduszkę w nocy, kaprysząca przy jedzeniu, foszasta primadonna.
nie wyobrażam sobie bez niej życia.
saszka twierdzi, że jesteśmy do siebie podobne - i coś w tym chyba jest...
mi tam to nie przeszkadza. Wydrze chyba też nie.
moja Miss Gracji i Wdzięku
"zamierzasz usiąść? bo chętnie dotrzymam ci towarzystwa!"
"no dobrze już, skoro chcesz - całuj!"
saszka też nie ma lekko... "najpierw buzi, potem laptop!"
a kiedy człowiek chce wyjść, zaś Wydra ma na ten temat inne zdanie, to jej stragizowana mina porusza narody...
...nigdy ani przez sekundę nie żałowałam, że ją zatrzymałam
|
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
|
| |
|