chciałam tylko dodać że Grafit lubi różne koty, również duże, nie tylko małe. Swojego czasu dogadywał się bardzo z Kori - spali przytuleni do siebie. Lora nie lubi dziatwy więc nie wybieguje się zbytnio ale nawet jak jej się zdarza to Grafit też ją lubi
a dzieciaki to nawet nie że się z nim bawią i budzą w nim jakieś ojcowskie uczucia - po prostu łaskawie pozwala im się przywitać ze sobą miziankami i tryknięciem w brodę
_________________ if you want the best seat in the house... move the cat.
Podbijam.
Grafit już tak dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo w szpitaliku
A to taki piękny i miły kocur.
Jak zdrówko?
_________________
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Co u kocurka? Grafit dalej w szpitaliku? Czy znalazł dt?
Jak zdrówko? Taka cisza zapadła o nim martwię się:(
_________________
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Niebieski Książę niepodzielnie króluje w SB A wiedzie mu się , hmm bardzo dobrze . Pączuś w masełku, no ale co się dziwić skoro Książę - np wczoraj zjadł cztery kolacje, a na podwieczorek wciągnął michę mięska - no chyba, że się podzielił z przeuroczą mamą Smerfów.
Grafit ma w sobie coś niezwykłego, ja nie wiem czy inne koty są mu do szczęścia potrzebne (myślę, że tak), ale On ma w sobie coś takiego, że On jest bardzo innym kotom do szczęścia potrzebny, parę przykłądów - smoczki, smerfy, Mama Smerfów, Oberon - wszystkie patrzą i szukają u Grafita akceptacji Tak więc zdecydowanie marnowałby się jako jedynak, za to świetnie sprawdziłby się w roli kociego wolontariusza.
Co prawda Oberon w roli głównej, ale i Grafita dobrze widać
To jak tak filmikowo się zrobiło, to jeszcze spadająca gwiazda, czyli 'mam taki gruby zadek, że już nie trzymam równowagi' ale w pomieszczeniu wisi na tablicy program odchudzania Grafita, może kiedyś zaowocuje.
To jak tak filmikowo się zrobiło, to jeszcze spadająca gwiazda, czyli 'mam taki gruby zadek, że już nie trzymam równowagi' ale w pomieszczeniu wisi na tablicy program odchudzania Grafita, może kiedyś zaowocuje.
od poniedziałku mam szczęście miziania niebieskiego Księcia u siebie
żadne zdjęcie i film nie oddaje tego, jaki to cudowny kot, klejący się do ręki, mrucząco - ugniatający
ja NIE MAM POJĘCIA jakim cudem nikt wcześniej się w nim nie zakochał
resztę relacji z naszego nowego życia w nowym domu zaś potem, musiałam - jak tylko - odzyskałam dostęp do netu - podzielić się moimi zachwytami nad Grafitem
lecę się rozpakowywać i nadrabiać zaległości w między czasie
Grafit zaaklimatyzowany, przychodzi na zawołanie - na razie tylko moje - mruczy pod dotykiem ręki i jak to Grafit wywala brzucho do góry.
Ładnie wcina swoje lekarstwo z jedzonkiem. Z kotami pełna zgoda, nie ma jeszcze wspólnych zabawi i spania razem, ale jest wspólne jedzenie.
Poczuł się chłopak pewniej, bo na psy zaczął syczeć
Psy natomiast nie zwracają na niego uwagi, bo kto by się tam połapał, który kot jest nowy, a który stary
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]