soki
Dołączyła: 04 Maj 2016 Posty: 58 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 10 Sty, 2017 15:11
Uaaaaaaa on jest tak bardzo Nieszczęście 2.0! Są nawet potwornie podobni, aż po czubek białych, pojedynczych włosów. Też ma takie absolutnie niepotrzebne, gigantyczne pazury?
Ale zachowanie też przejawiają takie samo, więc zastanawiam się co tak okropnego musiało ich spotkać w ich pierwotnym miejscu bytowania?
Znaczek pumy jest najlepszy na świecie
Spróbuj dużo do niego mówić łagodnym, ale jak najwyższym tonem - Nieszczęściu to pomaga się rozluźnić.
Fortunat dokonał przełomu i uwaga, sam zaczął myć Józię. Zauważyłem, że zaczął wybierać już swoje ulubione zabawki, przy mnie czuje się już bardzo swobodnie, przy innych osobach jeszcze się lęka. Dobrym znakiem jest fakt, że nawet gdy Józia nie śpi ze mną, On potrafi przyjść i się położyć w nogach.
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17297 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 20 Sty, 2017 02:21
Czyli szykuje się dwupak
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Udało mi się zrobić ostatnio duży postęp w stosunkach człowiek - Fortunat. Zawsze uciekał w momencie, kiedy chciałem zrobić mu baranka głową, teraz zazwyczaj już się nie boi mojej głowy, która chce go wymiziać. Coraz chętniej również przebywa na drapaku, a nie w nim. Czasami wyjdzie z pokoju, ale pochodzi z 3 minuty poza jego progiem i wraca szybciutko na znany teren. Odkrył swoją ulubioną zabawkę, która do najcichszych nie należy no ale przynajmniej wie co lubi. Ostatnio przyszły dwie obce osoby do pokoju (obce dla niego) a On leżał na drapaku i obserwował, kiedyś to był dał nura w jakiś kąt, a teraz dał się nawet pogłaskać. Niestety nie grzeszy inteligencją, bo myśli że jak rozciągnie się na drzwiach i popatrzy na klamkę, to się otworzą no ale za to ile w nim słodyczy.
Za to nauczył się kocich podstaw - wymuszanie zainteresowania poprzez miauczenie.
Powtórzę się, ale Fortunat robi postępy. Sam wychodzi z inicjatywą wyjścia z pokoju, często leży na łóżku lub na legowisku, które znajduje się na środku pokoju, więc się rozkręca. Jak odpowiednio go podejdę, to pozwala bardzo długo na to, abym zrobił z niego poduszkę na głowę. Zapędza się nawet, aby zejść na parter i pozwiedzać, więc idzie w dobrą stronę.
Fortunat co raz mniej boi się obcych osób. Zazwyczaj bez problemów oddaje się w ręce pozostałym członkom rodziny, które go drapią, lecz musi to być w jego bezpiecznym miejscu. Coraz częściej chodzi po całym domu, ale w momencie spotkania człowieka czmycha do pokoju. Jest to jeden z najmniej problemowych kotów. Co prawda skubał tapetę, no ale dokleiłem ją i przestał się nią interesować. Coraz łatwiej przychodzi mu łaszenie się do moich nóg. Wbrew pozorom wie też, co w trawie piszczy i jeżeli wydam komendę, aby coś zostawił, to to robi, więc może jest w nim ukryty potencjał.
Fortunat zaczął w końcu z własnej inicjatywy myć Józefinę i dają sobie buziaki czasami. Zaczął sygnalizować, że chce zacząć wychodzić i spacerować, co jest dobre. Niestety jego spacer kończy się 10 metrów dalej w pokoju, w którym są poukładane meble na czas remontu i sobie tam siedzi pół dnia.. No ale przynajmniej wychodzi. Do mnie też się łasi, jest zdecydowanie mniej płochliwy niż na początku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]