Mam tak wielkie paczki ze zdjęciami, że mam spore problemy z wrzuceniem tego do internetu... także za zdjęciami kotów, jak i pokoju chwilę trzeba zaczekać, aczkolwiek koty są zadowolone, ponieważ mają więcej miejsc na wysokościach.
Fortunat cały czas staje się śmielszym kocurem, przez co domaga się chodzenia po całym domu, a przynajmniej posiadania takiej perspektywy. Mimo swojej solidnej wagi, uwielbia się bawić, a o mizianiu nie wspomnę, bo to jaka z niego kluska to przechodzi pojęcie. Podejdzie, obali swój duży tyłek na bok i już pokazuje brzucha, bo dzień bez wydrapania to dzień stracony.
Fortunat coraz więcej daje sobie robić na rękach. Daje się podnosić, przenosić i drapać na rękach. Co prawda ucieknie po dłuższej chwili, ale jest spory postęp w tej dziedzinie. Zaczął też z własnej inicjatywy myćJózie, także kocie relacje się zacieśniają cały czas. Jest też bardzo zainteresowany zwiedzaniem całego domu.
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 10 Wrz, 2017 11:53
Każdy chyba lubi byc mizianiu wcale Mu sie nie dziwie :-)
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 17 Wrz, 2017 14:21
Przepiękny!
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Śliczny, wyluzowany jak kot powinien być, wielka zmiana od tego wystraszonego kociaka, którego pamiętam.
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Fortunat pomału lubi być brany na ręce bądź kolana, ale tylko przez moją osobę. Wbrew pozorom łatwo przekonuje się do innych ludzi, jeżeli dobrze go wydrapią na początku. Co prawda nie wita mnie w progu domu, ale za to czeka w pokoju i czeka, aż będzie mógł się zacząć ocierać. Chodzenie po domu już nie jestem dla niego problemem, jednak gdy kogoś spotka na swojej drodze ucieka w bezpieczne miejsce. Jest jeszcze troszkę strachliwy przy gwałtownych ruchach, ale jednocześnie nie może oprzeć się pokusie drapania i ocierania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]