Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: jaggal
Sob 23 Sty, 2021 19:41
Myszkin, Dunia i Nastia
Autor Wiadomość
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2738
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 31 Sty, 2018 22:08   

Borys nie jest gruby! On przez to futro wygląda tak okazale :wink:
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
misiosoft 
The Pasiuczers

Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 4701
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 01 Lut, 2018 07:43   

Zurha napisał/a:

Pax karimata. Zawsze.


Matka - odpalaj Chodakowską i jedziemy! Forma się sama nie zrobi!
 
 
Hith 
Hith

Dołączyła: 26 Sie 2016
Posty: 400
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 01 Lut, 2018 09:20   

Zurha napisał/a:

Pax karimata. Zawsze.

U nas pax otwarte okno oraz pax wentylator :D
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 01 Lut, 2018 18:07   

Zurha napisał/a:
I
"Chcę rozmawiać z twoim przelożonym. W moim łóżeczku leży jakiś gruby buras."
Obrazek

Pax karimata. Zawsze.

Obrazek

Łóżeczko odzyskane
Obrazek



:jebanewalentynki: :jebanewalentynki: :jebanewalentynki:
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2738
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 01 Lut, 2018 20:35   

misiosoft napisał/a:
Zurha napisał/a:

Pax karimata. Zawsze.


Matka - odpalaj Chodakowską i jedziemy! Forma się sama nie zrobi!

No wiadomo - bez przysiadu nie ma zadu ::
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
Hith 
Hith

Dołączyła: 26 Sie 2016
Posty: 400
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 02 Lut, 2018 19:38   

Dzieci rosną tak szybko...




P.S. W tej wygiętej pozie: 81 cm ::
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 04 Lut, 2018 21:35   

Idealnie się ułożyła do mierzenia :D Aż trudno uwierzyć jakie to smukłe i długie...
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 04 Lut, 2018 21:35   

Cotleone napisał/a:
Borys nie jest gruby! On przez to futro wygląda tak okazale :wink:


Wręcz majestatycznie :P
 
 
Hith 
Hith

Dołączyła: 26 Sie 2016
Posty: 400
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 06 Lut, 2018 21:07   

Rozkoszna łobuziara... zdecydowanie wie, jak czarować, gibając się na pleckach i strzelając miny do aparatu ::


 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 07 Lut, 2018 18:44   

No wie. I cierpi na ten sam zanik kręgosłupa co jej siostra.

A ja popełniłam wielki i nieodwracalny błąd wychowawczy. Nawet nie wiem kiedy... Dunia nauczyła się, że nie ma sensu leżec na kolanach, skoro można leżeć na karku i ramionach. Jak się okazało teraz chce też aby noszenie odbywało się czymś zbliżonym do chwytu strażackiego i umożliwiającym przyciskanie boku to mojego ucha.

Niby to słodkie i miłe, ale ostatnio gdy nie zwiazałam włosów dziecko próbowalo je przednimi łapkami upolować. Co mi nie przeszkadza, bo pazury przyciete a Dunia delikatna. Ale wierzganie przy okazji tylnymi odnóżami nie zdobyło mojej aprobaty... zwłaszcza po tym jak jedno wylądowało z rozcapierzonymi paluchami w moim uchu a drugie przejechało mi po szyi :P


Wciąż piękna i świetna w pozowaniu:


Hierarchia społeczna zachowana:
 
 
Hith 
Hith

Dołączyła: 26 Sie 2016
Posty: 400
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 07 Lut, 2018 20:37   

Zurha napisał/a:
No wie. I cierpi na ten sam zanik kręgosłupa co jej siostra.

"Zanik kręgosłupa" - dokładnie :jebanewalentynki:

W sumie upodabnia się też do Duni pod kątem towarzyskości - ostatnio znowu mieliśmy gości na weekend, Nastia właściwie w ogóle się nie bała. Na początku odskakiwała na próby pogłaskania i trzymała się może na metr, ale chodziła podekscytowana i to ona wędrowała za mną i dziewczynami do kuchni, asystowała przy robieniu herbaty i brykała po kanapie. Jak się troszkę oswoiła, było głaskanie, a wieczorem zaanektowała rozłożoną i pościeloną kanapę, bo przecież to pewnie dla kota ::

Kiedy przychodzą obcy ludzie, np. kurier, to też już nie tylko zagląda i ucieka, ale siada w korytarzu z przybranymi siostrami i gapi się na drzwi. W sumie to musi być trochę deprymujące, kiedy otwieram drzwi, kurier patrzy, a zza mnie wgapiają się w niego trzy czarne futra :twisted:
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 11 Lut, 2018 00:09   

Krótka wieczorowa scenka.

Na scenę wchodzi rezydent. Człapie, wzrok utkwiony w miseczce. Nie widzi czającej się w kocach Duni.

Dunia (doskakując do Borysa) |:>

Borys (z pustym wzrokiem):... ak

Dunia: |:D

Borys: TAK

Dunia: :O

W ten sposób mała dowiedziała się, że rezydent po zaledwie sześciu miesiacach namysłu zdecydował, że jednak chce sprobować się z nią bawić. Na początku było cieżko, bo i rezydent jest cieżkim klocem. Ale wczoraj zauważyłam, że się chyba ogarnął bo doskakuje do Duni, a jeżeli ona sie płoszy to Boryna odbiega z podniesionym ogonkiem. Tak jak gdy chce się bawic ze mną. Tylko do mnie przy tej okazji nie grucha :evil:

Chyba nigdy nie ogarnę odwiecznej sinusoidy tej dwójki. Dzisiaj znudzona Dunia podbiegła do Borysa gruchajac intensywnie, taki sam entuzjazm był jak podszedł ją powąchać gdy leżakowała - ćwierk i odsłonięcie przed nim brzuszka. Mam nadzieję że ten trend się utrzyma i wzajemnego pacania i przeganiania (chyba że zabawowego), będzie jak najmniej. Bo to niestety też się czasem zdaża.

Zmiana dla mnie jest ogromna w ich nastawieniu do siebie i to mnie zaskakuje - zwłaszcza ze strony Duni, która zazwyczaj wolała trochę poniewierać rezydentem. Będziemy dalej obserwować i notować postępy. Jedno jest pewne, oba kotely zrobią zawsze i wszystko, aby pokazać mi że się nie znam i nieprawda :wink:

Dunia ugniotka na osłodę:
 
 
Hith 
Hith

Dołączyła: 26 Sie 2016
Posty: 400
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 12 Lut, 2018 08:52   

Poniedziałek...?


Nie sądzę.
 
 
misiosoft 
The Pasiuczers

Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 4701
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 12 Lut, 2018 08:54   

:D :D
 
 
Hith 
Hith

Dołączyła: 26 Sie 2016
Posty: 400
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 13 Lut, 2018 14:23   

Tak z ciekawostek: kilka tygodni temu zaczęliśmy testy, żeby sprawdzić czy Nastia wciąż ma uczulenie na wszystko poza królikiem czy może to też (podobnie jak zęby) kwestia młodzieńczych problemów z odpornością.

Przez jakieś 3 tygodnie z hakiem dostawała raz dziennie jeden rodzaj mokrego, teraz już prawie dwa tygodnie dwa razy dziennie. Żadnych zmian na uszkach i plecach, w kuwecie super :) Planujemy wprowadzić teraz nowy smak i zobaczyć jak będzie, nie spieszymy się, sprawdzamy powoli i metodycznie. Na razie wygląda na to, że jagnięcina i indyk jest ok (puszki z takiego mięsa dostawała).
Nastia wniebowzięta, bo pochłania wszystko jak leci i wyraźnie podoba jej się, że też może zjadać to, co inne koty ::

Trzymajcie kciuki za dalsze testy :aniolek:
Ostatnio zmieniony przez Hith Wto 13 Lut, 2018 14:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]