Wczoraj mieliśmy odwiedziny (z noclegiem) rodziny z 4,5-latkiem - więc pierwszy raz (przynajmniej u nas) mogliśmy zobaczyć jak Nastia radzi sobie z dzieckiem. Lub dziecko z nią
Muszę powiedzieć, że pozytywnie mnie zaskoczyła: spodziewałam się, że czas spędzi schowana pod łóżkiem lub (jak Psotka) izolując się w sypialni. (Tylko Nitka jest całkowicie dziecioodporna i interaktywna ) Ale mimo tego, że siostrzeniec biegał po mieszkaniu podekscytowany odwiedzinami, kotami i kocią wędką, którą (czasem zbyt gwałtownie) wymachiwał przy kotach, Nastia była bardzo zainteresowana i ciągnęło ją do siedzenia z nami i sprawdzania, kto przyszedł.
Najlepszą analogią byłby bumerang Kiedy wystraszyła się zbyt gwałtownego ruchu czy dźwięku (a w pokoju było nas pięcioro), uciekała do sypialni. Ale niedługo: tup tup. I znowu jest, obwąchuje rzeczy, przygląda się Ciekawość i towarzyskość zdecydowanie przeważa u tego kota, nie da się jej łatwo pozbyć
A dziś rano, kiedy nieco się uspokoiło, przyszła do pokoju i położyła się odprężona na parapecie, mimo lekkiego rozgardiaszu i pakowania rzeczy.
Także taki to kot - do domu pełnego dzieci wciąż raczej bym jej nie poleciła, ale za każdym razem gdy odwiedza nas ktoś nowy, udowadnia że duszę ma proludzką i ciekawską ponad wszystko
Mam problem - naprztykałam badzylion zdjęć Duni, pamięci już nie mam, ale dalej nie moge wybrać, które wrzucić. One wszystkie są takie śliczne
Mała przeżywa fazę bunty przeciwko zamkniętym drzwiom. A że Borys uczy się jeść jak należy i muszę go często oddzielać na czas posiłku to niestety trochę sie pooburzała
Patrzecie jaka elegancka, nawet myje się jak na pokaz. I raczej że nie bedzie siedzieć bezpośrednio na tej twardej kanapie!
Ostatnio Dunia ma nawrót fazy na przytulanki. Nakolankowanie nakolankowaniem, ale jak wspominałam wymyśliła sobie siedzenie na ramionach jako alternatywę. Tak to mniej więcej wygląda
Transkrypcja:
- I luv U ~~
- I luv U 2 ~~
Nic dziwnego, że rezydent czasem sobie rzygnie. To pewnie z nadmiaru naszej słodyczy.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Na bazarkach czasem jesteśmy pytane czy koty chcą się bawić szydełkowanymi myszkami. Myśle że Duni bardzo chciałaby rozwiać wszelkie wątpliwości w tej kwestii oraz zostać twarzą kampani reklamowej
Ostatnio u nas bez wiekszych zmian. Dunia i rezydent dogadują się lepiej, mała ma nawrót przytulanowania i nawet podczas wyczesywania potrafi się rozmruczeć. Dalej również upiera się, żeby ciamkać palce przy wszelkich zabiegach pielęgnacyjnych
Chyba po raz pierwszy przydał mi się jakiś program lojalnościowy - Dunia dostała posłanko na parapet za punkty. Okazało się że gratisy ciesza ją równie mocno co mnie. Teraz to jej nowa miejscówka na poranne i przedpołudniowe drzemki.
Za kazdym razem kiedy widze jej zdjecia zadziwia mnie to jaka jest piekna. Autentycznie. Delikatna, smukla i do tego to pieknie kontrastujace futerko i spojrzenie przekochanego kota. Toz to ideal. Powinniscie przeganiac tlumy chetne by z wdziecznoscia, na stale moc drapac jej kuperek. Czasem nie rozumiem ludzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]