Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: jaggal
Sob 26 Maj, 2018 16:19
Flake
Autor Wiadomość
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 05 Lis, 2017 00:10   

U Flake niestety problemy z pęcherzem - zaczęła posikiwać, wygląda to na problem behawioralny, bo gdy dostała obróżkę feromonową - jest lepiej.
Pilnie potrzebny dla Niej nowy dt lub ds, najlepiej z jednym spokojnym, przyjaznym kotem...











 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 05 Lis, 2017 21:12   

swietna robota z Flaczkiem:))))
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Nie 14 Sty, 2018 13:36   

Przyszła do nas Flake, czyli Płatek. Nazywa się Płatek, lecz dumę ma jak prawdziwa królewna. Jest wielkości łokietka, więc jak na córkę Łokietka przystało wołamy na nią królewna Kunegunda.
Przeprowadzkę do nowego miejsca potraktowała jako zsyłkę oraz despekt jej uczyniony i zastrajkowała. Królewny nie pracują, nie mogąc więc podjąć strajku okupacyjnego, podjęła głodówkę. A głodówka zawsze oznacza u kotów problemy. Siedzimy więc teraz przy niej błagając:
- wasza wysokość, może jeden groszek karmy… może trochę mokrej… najaśniejsza królewno… - a ta wielkimi, przepięknymi zestrachanymi oczami na nas tylko zerka.
- Może trochę kociego mleczka… - milcząc tylko odwraca czarną ze smutku głowę.
Jako królewscy poddani, nie poddaliśmy się jednak czarnej rozpaczy i przytuliwszy królewnę do swego serducha, strzykawką podawaliśmy jej płynny pokarm oraz odsresowywacz (dzięki :kwiatek: Zurha). Pokarm w płynie i płyn na wzbudzenie apetytu.
- Królewny to niegodne ! - miauknęła tylko i pokarm jednak przełknęła.
- Najjaśniejsza Pani, to dla Twego dobra – prosimy uniżenie i tulimy jej czarność królewską do swych piersi wiernych.

Smutno mi lecz wierzę że głaski pomogą...
 
 
Chitos 

Dołączyła: 05 Cze 2015
Posty: 3127
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 14 Sty, 2018 14:30   

Fake nasza kochana Flake Beata ucaluj ja ode mnie! :serce: :serce: :serce:
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Sro 24 Sty, 2018 21:34   

Panna Flake jeść nie chciała i nie chciała. Stres był silniejszy od rozumu. Musieliśmy więc wybrać się jednak do weterynarza. Wsadzenie do klatki i cała eskapada nie były odstresowującymi. Także zastrzyki i kroplówka. Ale treść zaaplikowanych medykamentów zadziałała !!! Po powrocie i wystawieniu jedzenia, następnego dnia okazało się, że… cała karma z miseczki zniknęła.

Po pannie Płatek widać, że lekarstwa na pobudzenie apetytu działają. A niejedna z nas pomyślała sobie teraz w skrytości ducha „Żeby tak istniały cudowne tabletki na zmniejszenie apetytu…”

Jeden problem, czyli brak apetytu, mamy już z głowy. Teraz pozostała jeszcze nieufność. Na szczęście są postępy. Nie ma już sparaliżowanego kota. Kot już chodzi. Zwiedza swoje pomieszczenie. A gdy się głaszcze księżniczkę, nie zamiera. Zaczyna poddawać się rękom. A nawet można już podsłuchać pewne pomruki. W odróżnieniu od pogody, takie pomruki nie są oznakami nadciągającej burzy a mamy taka nadzieję, koncertu murmurando na uszka, ogon i wibryski.

Przepiękna księżniczka.


 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 25 Sty, 2018 22:47   

piękna kota :serce:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Konstancja 

Wiek: 30
Dołączyła: 05 Gru 2016
Posty: 21
Skąd: Dębiec
Wysłany: Pią 26 Sty, 2018 22:06   

Trzymamy za nią kciuki! Smutno bez niej nagle o jeden ogonek mniej ..
Na szczęście już ma mam nadzieję spokój, nie ma wrednego Jimmiego, który ją ciągle karcił o wszystko :(
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 28 Sty, 2018 20:13   

Konstancja napisał/a:
Trzymamy za nią kciuki! Smutno bez niej nagle o jeden ogonek mniej ..


Tak to jest :) Nagle zaczyna brakować myśli w stylu "przydałaby mi się dodatkowa ręka do głaskania". No ale najważniejsze żeby miała spokój i była szczęśliwa :) Trzymam kciuki! :wink:
 
 
tajga 

Wiek: 42
Dołączyła: 02 Paź 2016
Posty: 352
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 10 Lut, 2018 01:27   

Po wielu smutnych przejściach w naszym domu powitaliśmy Flaczka - Rudzio bardzo tęsknił do Leny, a ta koteczka też bardzo wiele przeszła - mimo swojej sympatii do futrzastych przyjaciół była przez nie odrzucona w poprzednim domu tymczasowym, wręcz terroryzowana... Dlatego liczyliśmy, że oboje z Rudziem znajdą w sobie oparcie, a dodatkowo, że kotka ponownie zaufa ludziom, otworzy się na nich... Pierwsze dwa dni były trudne - Flaczek siedział pod łóżkiem, nie jadł... Ale po dwóch dniach nastąpiła zaskakująca zmiana - jakby podmienili nam kota, który zaczął jeść, spacerować po mieszkaniu oraz domagać się pieszczot i uwagi... Tak, to właściwie słowo - "domagać"... Rudzio stał się przeszkodą, bo stanowił konkurencję do moich rak i uwagi. Wczoraj kotka rzuciła się na Rudzia, bo czyściłam mu ucho - kiedy tylko odeszłam od stołu - Flaczek dobiegła i natrzaskała mu porządnie. Rudzio przebywał tylko w pomieszczeniach innych niż Flake, czyli
beze mnie, bo kotka nie odstępowała mnie na krok... A i tak potrafiła się na niego zaczaić w nocy i rzucić znienacka:(((
Jako że Rudzio nie ma zębów, jest bardzo filigranowej postury, a przede wszystkim kocha inne kotyi nie miał szans z Flaczkiem... Dodatkowo biorąc pod uwagę jego duże problemy zdrowotne (przez ostatnie dwa dni nie chciał też jeść) podjęliśmy bardzo bolesną decyzję o przeniesieniu Flaczka :cry:
Zdecydowanie za wcześnie by stwierdzić, że kotka jest jedynakiem, ale ze mną, bez Rudzia, byłaby przeszczęśliwa... Być może inny kot, który nie będzie się jej bał, który postawi granice, dogada się z Flake bez problemów, może będzie to Prosiaczek...
W każdym razie dla człowieka koteczka jest bardzo delikatna, łagodna,dużo mówi i barankuje. Pozwala się głaskać, nawet tego żąda (!) i zagaduje... Czyli to kompletnie inny obraz kota niż mieliśmy do tej pory...
Jest mi niewymownie przykro, że zawiodłam Flaczka, bo jest naprawdę bardzo ciepłą, delikatną, oddaną człowiekowi koteczką... Ale muszę myśleć o kocim rezydencie, żeby go nie stracić - naprawdę niewiele mu trzeba:(((( Mam nadzieję, że to zrozumiecie...
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 10 Lut, 2018 06:05   

tajga, rozumiem Cię :pociesza:
Szkoda, że koteczki się nie dogadały.
Ale dobro jednego kotka nie może być okupione cierpieniem innego, a wiem ile biedny Rudzio ostatnio przeżył... :(
Trzymaj się Kochana!
A Flake na pewno kogoś rozkocha, bo u Ciebie pokazała jaka z niej kochana i pragnąca człowieka koteczka :serce:
 
 
Lili 

Wiek: 29
Dołączyła: 31 Sie 2015
Posty: 148
Skąd: Luboń
Wysłany: Sob 10 Lut, 2018 11:08   

Myślę, że w przypadku tak wyjątkowej koteczki każde wieści są ważne.
Prosiaczek zachowuje się w stosunku do Flaczka poprawniej niż się spodziewałam. Jest delikatny, nienachalny, stara się dodać jej odwagi, jednak na marne. Koteczka spędziła noc w klatce, ale o siódmej rano zaczęła bardzo miauczeć i ją wypuściłam. Przeszła po mieszkaniu i wybrała sobie kącik za łóżkiem. Nie syczy na Prosiaczka, jest przerażona, nie chcę jej sobą męczyć.

Cieszę się, że Prosiaczek zachowuje się po dżentelmeńsku (no skok na klatkę można mu wybaczyć, oglądamy teraz serial o skoku na hiszpańską mennicę i może się zainspirował i nie do końca zrozumiał....) Będę pisać na bieżąco. Mam instrukcje co do karmienia Flaczka. W razie czego będę prosić o pomoc.

Trzymajcie kciuki!
_________________
"Zwykła ludzka miłość polega na tym, że kocha się kogoś, kto jest tak miły w dotyku, że ewentualne jego wady są już nieważne."

Jerzy Pilch
 
 
Cynamon 

Dołączyła: 16 Maj 2013
Posty: 3401
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 10 Lut, 2018 11:52   

Lili, trzymamy kciuki z całych sił! :good:
Głaski dla Flaczka :kiss:
 
 
tajga 

Wiek: 42
Dołączyła: 02 Paź 2016
Posty: 352
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 12 Lut, 2018 20:22   

Jak miewa się Flake ???
 
 
Lili 

Wiek: 29
Dołączyła: 31 Sie 2015
Posty: 148
Skąd: Luboń
Wysłany: Wto 13 Lut, 2018 10:39   

Hej,

niestety koteczka nie przestaje się bać ludzi. Prosiaczek początkowo próbował się z nią zaprzyjaźnić, ale został osyczany 200 razy i odpuścił. Nie ma między nimi agresji fizycznej, Prosiaczek jest zadziwiająco spokojny. Ona przemyka na skróconych nóżkach po mieszkaniu, wskakuje na parapet. Lubi spać w skrzyni łóżka, kiedy otwieram łóżko żeby z nią porozmawiać, ona buczy i ucieka. Podstawiam jej jedzenie pod nos, na szczęście je i na szczęście korzysta z kuwety.

Jest mi przykro, że przeze mnie się tak stresuje, nie mam nadziei, że stanie się miziakiem, ale byłoby fajnie, gdyby chociaż przestała syczeć.
_________________
"Zwykła ludzka miłość polega na tym, że kocha się kogoś, kto jest tak miły w dotyku, że ewentualne jego wady są już nieważne."

Jerzy Pilch
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 13 Lut, 2018 10:48   

Lili, próbuj Ją brać na kolana i głaskać. U Tajgi była super miziakiem, a na początku tez nie było dobrze...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]