Nie, no na rece to już dawno!
Przyzywczaił się do naszych mizianek i tego, że musi chwilę odczekać, bo chcemy go poprzytulać.. i tak zaczęło mu się podobać
W naszym domu uwielbiamy przytulać kotki, więc w końcu musiał się przyzwyczaić
Każdy jak wchodzi to bierze go na ręce i przytula i głaszcze, więc rozpieszczony się zrobił nam Fernando
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17285 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 22 Cze, 2017 01:22
Kasia1234 napisał/a:
W naszym domu uwielbiamy przytulać kotki, więc w końcu musiał się przyzwyczaić
U Fernando byli goście"... .
I goście bardzo chcą,aby z końcem lipca kotek zamieszkał z nimi!!!
Cieszymy się wszyscy niezmiernie i powoli szykujemy na wyprowadzkę
Cudowne wieści. Taki wspaniały kot musiał podbić czyjeś serce.😀
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 28 Cze, 2017 07:49
Wspaniale!!!
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Ah, niestety.. Adopcja nie dojdzie do skutku - Państwo dostali kota i tak oto Ferdo wpada z powrotem do naszego kociego worka adopcyjnego..
Ostatnio trochę się kłóciliśmy o to, że Ferdo na dźwięk budzika miauczał do taktu...
Aż tu nagle nastał nowy tydzień, Ferdnando przestał miauczeć do budzika... siedzi na tym dywaniku przy łóżku i mruczy i mruczy...
Uśmiecham się, gdy otwieram oczy
Co słychać u Ferda? Wszystko dobrze
Odkryty został punkt mruczenia, jesli tylko zaczniemy drapać w TO miejsce - Fernando odpływa!
Na lewą i na prawą rękę....
Czyż nie super?
Ostatnio też trochę dużo je, musieliśmy zacząć karmić go z dokładnością...
wypiękniał niesamowicie
pytanie tylko, czy nie ma tam jakichś strupków w tym miejscu?
na drugim filmiku wyraźnie widać, że mlaska jakby go swędziało tam
kochana, nie ma ! on jakby popada w jakis trans... ale tylko przestaniesz go glaskac, to od razu spojrzy w oczy i zapyta co się stało...
A tymczasem...
Po kolejnych zdjęciach do paszportu...Fernando robi nam się miziak okropny i tylko czeka na głaskanie.
Posypało się zdrowie... Prawdopodobnie zapalenie pęcherza i...
Po wizycie u weta Fernando Stracił apetyt, niechętnie daje się do pielęgnacji wylizanych okolic... Mamy nadzieję, ze to dopiero był początek, nie widziałam żadnych niepokojących obajwów, dopiero ostatnie 2 dni....Kołnierz nie pomaga w codziennym życiu....
Trzymajcie kciuki !
Minął tylko dzien, a Fernando już je
I co najważniejsze - ani razu nie przestał korzystać z kuwety
Byłam więc zdziwiona, gdy usłyszałam o zapaleniu pęcherza
Obrzęk niestety z okolic intymnych nie zniknał.. walczymy dalej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]