Jak nie urok, to przemarsz wojsk
Bliskość z Belaskiem już na tyle zbudowana, że wzięłam się dziś za obcinanie pazurków. Kota szczęśliwa nie była, ale z przodu pozwoliła sobie obejrzeć i obciąć bez większych problemów. Zdziwił mnie jeden niespotykanie duży pazurek w tylnym łapeńczyku, jakoś tak dziwnie wyglądał... Każdy dotyk tego paluszka to była od razu panika, nie było mowy, by tam obcinać, udało mi się jednak przyjrzec i wygląda to mocno średnio po pazurku właściwym jest dziura, a sam pazurek wyrósł na dziko obok tej dziury na szczęście nie wygląda to jak rana, nic się nie sączy, nie pachnie brzydko, ale i tak musi to wet obejrzeć.. Mam nadzieję, że nie boli jej to jakoś bardzo mocno, nigdy nie osłaniała tej łapki jakoś bardziej, choć fakt faktem, z uwagi na swój strach przed dotykiem nawet u weta nie miała pełnego przeglądu, tylko zabiegi minimum..
Jeżeli chodzi o kwestie zdrowotne, to nie ma siły - trzeba koteła ogarniać nawet jeżeli kotełowi to się bardzo nie podoba.
Belasek musiał zaliczyć kolejny domowy ogląd, z dwojga złego lepszy ogląd w domu niż kolejna wycieczka do weta. Wygląda na to, że weta w przypadku pazurka jednak unikniemy, wczoraj zacisnęłam zęby i łzy w oczach i spacyfikowałam kotę. Pazurek jednak nie rośnie obok, wychodzi z kieszonki pazurkowej normalnie, ale - całość idzie w bok, wraz z paluszkiem. Trochę to wygląda jak źle zrośnięte złamanie może, jakiś wada wrodzona - nie wiem, ale też nie ma zbytnio po co tego teraz stwierdzać. Łapka nie jest bolesna, zatem stajemy na tym, że Belciak ma jeden paluszek bardziej.
A słodka jest tak, że to jest nie do uwierzenia szczególnie w myciu synchronicznym
Cudne. Cudne Puchatosci. Dobrze, ze Belasek nie bedzie musiala znosic kolejnej wizyty u weta skora ta nie jest konieczna. Ach jakbym chciala zanurzyc palce w futerku dziewczynek. Przesliczne chomiczki.😄
czy łóżko o szerokości 140 cm może okazać się za małe? teoretycznie dla dwojga powinno w zupełności wystarczyć... ale dla 5tki
budzę się w nocy, próbując ruszyć. Opór napotykam trzy-punktowy. Na wysokości głowy Chomik. Na wysokości pasa Zuseł. Na wysokości kolan Perełson. W jednej lini trzy koteły, zajmujące większe pół łóżka
nowe foteczki oczywiście są ale przed publicznym okazaniem poszły najpierw do naszych opiekunów wirtualnych
Melaskowi troszkę popsuło się oczko, ale szczęście w nieszczęściu, był to uraz mechaniczny, nie choroba. Dostaliśmy kropelki, za kilka dni rozpoczynamy też inhalację specjalnym lekiem, żeby pomóc poszerzyć kanały oddechowe i zmniejszyć charczenie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]