Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Nie 21 Sty, 2024 00:55
Zorro
Autor Wiadomość
wiedźma 

Wiek: 42
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Sro 11 Paź, 2017 22:14   

Zorro miękła na kolanach. Miałam wrażenie, że jej tam dobrze. Fakt, że trzeba było przymusem capnąć i posadzić, ale jak już zaparkowała, to widać było rozluźnienie
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Czw 12 Paź, 2017 07:02   

wiedźma napisał/a:
Zorro miękła na kolanach. Miałam wrażenie, że jej tam dobrze. Fakt, że trzeba było przymusem capnąć i posadzić, ale jak już zaparkowała, to widać było rozluźnienie


Oczywiscie, próbujemy ale dla Niej jest to duży stres.
Od zwiniętej kuleczki przez terkotka, siedzącej pięknookiej, wystającej i wychylającej łepek z dziupli - Zorro zrobiła postęp.
Nie chcę wszystkiego na siłę robić.
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Pon 16 Paź, 2017 21:13   

Zmiany kocimi kroczkami
Zorro czuła się bezpiecznie w swoim wiklinowym azylu, ale nie wychodziła z niego przy nas, no i była tam trudniej dostępna. Zrobiliśmy więc mały zamach stanu, zaczopowaliśmy wiklinową budkę i zmusiliśmy Zorro do większej transparentności. W pierwszym momencie uciekła i siadła na półeczce. Postęp – nie schowała się w jednej z kilku kryjówek, w których mogła być niewidoczna. Kolejnego dnia siedziała już w innym miejscu - szmacianej budce, z której miała widok na wszystkich dookoła. Kolejnego dnia kolejny progress. Siedzę i bawię się z innymi kotami, gdy… Zorro wychodzi ze swojego miejsca, obchodzi dookoła pomieszczenie i je z miseczki. Mało? Jak dla kogo. Dla każdego innego kota to byłby mały krocze. Ale dla Zorro to olbrzymi skok.
 
 
Chitos 

Dołączyła: 05 Cze 2015
Posty: 3127
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 16 Paź, 2017 22:45   

Moja kochana! <3 Pomiziajcie ja ode mnie :) Po kuperku bo tam lubi ;)
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Pon 16 Paź, 2017 22:48   

Chitos napisał/a:
Moja kochana! <3 Pomiziajcie ja ode mnie :) Po kuperku bo tam lubi ;)



Się wie i się robi ::
 
 
Chitos 

Dołączyła: 05 Cze 2015
Posty: 3127
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 16 Paź, 2017 22:49   

BEATA olag napisał/a:
Chitos napisał/a:
Moja kochana! <3 Pomiziajcie ja ode mnie :) Po kuperku bo tam lubi ;)



Się wie i się robi ::


Dziękować :)
Ciocia z miłą chęcią by sama kopiziała i odwiedziła :)
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Pon 16 Paź, 2017 22:51   

Chitos napisał/a:
BEATA olag napisał/a:
Chitos napisał/a:
Moja kochana! <3 Pomiziajcie ja ode mnie :) Po kuperku bo tam lubi ;)



Się wie i się robi ::


Dziękować :)
Ciocia z miłą chęcią by sama kopiziała i odwiedziła :)


Zawsze zapraszamy.
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3644
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 16 Paź, 2017 23:01   

Dobrze czytać takie wiadomości, to jak balsam.
A jak zmiana na języku? Dziś pytała Pani Dr. o Zorro.
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Pon 23 Paź, 2017 11:34   

Powoli
Postęp jest powolny ale jest. Problemem u Zorro to chory języczek. Gdy inne koty szaleją, kotoczko-krówka siedzi w kąciku. Ale nie gdzieś w ciemnym kąciku, niewidoczna, schowana. Siedzi na wierzchu, z brzegu i nie ucieka. Tylko nie ma ochoty na zabawę. Patrzy jak szaleje Tupito, obserwuje Javiera gdy ten się każdemu narzuca, znosi cierpliwie Czuczkę, która kładzie się obok niej by przejąć część pieszczot, a cały czas przy tym delikatnie wystaje jej języczek z pyszczka. Głaszczę ja gdy tak siedzi w klatce. Nie ucieka, nie wzdryga się, przyjmuje pieszczoty, okręca się raz w lewo, raz w prawo, nadstawiając to jeden, to drugi boczek. I tyko ten wystający języczek i te smutne oczka…


Dziś byłyśmy u Pani doktor, jutro będziemy wiedziały coś więcej na temat stanu zdrowia koteczki.
 
 
Zurha 

Dołączyła: 06 Lip 2017
Posty: 3365
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 23 Paź, 2017 17:45   

Biedactwo, przesyłam przytulaski dla kolejnej ślicznej krówki.
 
 
KrisButton 

Dołączył: 18 Lis 2014
Posty: 3644
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 23 Paź, 2017 18:36   

Czekamy na wiadomość co z języczkiem Zorro dzieje się, mocno trzymamy kciuki żeby było lepiej.
_________________
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Sro 25 Paź, 2017 08:17   

:aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:
 
 
wiedźma 

Wiek: 42
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Sro 25 Paź, 2017 08:46   

Aż uśmiech sam na twarzy się pojawia :aniolek:
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Nie 29 Paź, 2017 16:56   

Stołówka z masażem
Ostatnio Zorro upodobała sobie za miejsce spoczynku Amfiteatr Szmaciankę. Jest to częściowo zadaszone legowisko z materiału. Ma tutaj ciepło - bo jest miękkie i bawełniane. Ma poczucie bezpieczeństwa – bo ma i ścianki, i zadaszenie, i rant boczny, za którym skrywa główkę. Ma też szerokie pole widzenia - bo gdy tylko uniesie głowę, widzi wszystko w pomieszczeniu, a w szczególności gdzie jestem ja :-)
Gdy przychodzę do kotowiska, wszystkie pozostałe koty kotłują mi się pod nogami, a Zorro ze swojego amfiteatru wszystkich nas lustruje. Gdy więc już wygłaskam wszystkie koty, gdy posprzątam wszystkie kuwety, i gdy wszystkim wydam już miseczki, idę z osobistą miseczką do amfiteatru nakarmić Zorro. Wstawiam ja do legowiska i zaczynam głaskać naszą nieufna panienkę. Codziennie tak samo, i rano, i wieczorem, jakby pierwszy raz mnie widziała. Chmurnie na mnie spojrzy, syknie, potem pod dotykiem ręki się wzdrygnie raz i drugi i… zaczyna chłonąć głaskanie. Głaskam, głaskam, głaskam… Aż koleżanka Zorro zaczyna się wiercić, ruszać, podnosić pupę i… jeść z miseczki. Ja tu ją głaszczę, a ta po kociemu mlaszcze i łyka.
Hmmm… może gdzieś na mieście są restaurację z masażystami ? Też bym spróbowała tak jeść.
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Wto 31 Paź, 2017 20:57   

Zorro - miziak krówkowy jak wiecie ma narośl na języczku, jest to choroba autoimmunologiczna.
Koteczka do końca życia będzie musiała zażywać steryd, pojawiać się cyklicznie na wizytach u lekarza, by kontrolować wielkość narośli.
Niestety szpitalikowe warunki nie są sprzyjające, mogą zaostrzyć postępującą autoagresję...

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]