Łówcio jest wyjątkowy. Jego miłość jest wyjątkowa. I (być może naiwnie ) wierzę, że taka miłość się nie zdarza. On zaufał mi bezgranicznie i nie mogę go zawieść. Nie wyobrażam sobie powierzyć opieki nad nim nikomu. To o niego, z całego stada, bałam się najbardziej, kiedy życie wywróciło nam się do góry nogami i musieliśmy się wyprowadzić z miejsca, które znał. Pokochaliśmy go oboje, ja i Juruś Rezydent, a on odwdzięcza się nam każdego dnia. Dlatego...
nie będziemy dłużej szukać, Łówcio znalazł już dom. Być może nie idealny, bo z Matką często nadopiekuńczą i momentami histeryczną, ale On wydaje się to w pełni akceptować <3
OŁÓWKU WITAJ W DOMU!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]