Wprawdzie na zdjęciu sierść jest bardziej rudawa niż normalnie, ale fakt są rudawe prześwity. Od dłuższego czasu ta sierść nie wygląda ładnie. Ostatnie wyniki krwi były ok. Wet powiedział, że jak witaminy nie pomogą to już taki urok starszego kota. Nie widziałam poprawy po suplementach więc obecnie nic nie dostaje.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 23 Sty, 2020 15:03
Spróbuj z tym Roboranem - u Bianki nie działał ani Vetoskin ani oleje, a Roboran super się sprawdził.
Może nawet jest w siedzibie, bo oddałam to co mi zostało. Tylko jeśli jest, to nie wiem, czy jeszcze ma datę ważności, bo to było rok temu.
Bubu kocha kocyki; pod kocykiem, na kocyku, obok kocyka. Przy czym udeptuje tylko czerwone kocyki. Dlaczego? Sami nie wiemy a Bubuś nie chce zdradzić tajemnicy czerwonego kocyka
Bubusiek bardzo kocha człowieka. Chociaż czasem warknie i pacnie łapką to jednak potrafi docenić ciepło czworonożnego stworzenia. Chyba jednak Bubu nie chciałby wracać do miejsca, z którego go zabraliśmy. Wprawdzie była trawka i motylki, nawet Buda. Ale w domu ciepło, bezpiecznie, pełna miska zdrowego jedzenia, no i jest ktoś kto dba...nawet jak Bubuś nie lubi czesania i obcinania pazurków
Bubusiek składa zażalenie. Jest dużą ok 7kg puchatą kocią kuleczką, która nie sprawia większych kłopotów. Główne zajęcia tego dostojnego kawalera to spanie i jedzenie. Czasem zdarza się podchrapywanie i tulenie do człowieka. Poza wchodzeniem na biurko, jednostkę centralną i parapet (ze względu na ciepły klimat w tych miejscach), kotek raczej jest niskopienny i ogranicza się głównie do kanapy. Jednak o Bubusia nikt nie pyta...
Pozostaje nic innego jak iść spać na parapecie, gdzie czeka już na niego ciepła i miła różowa poduszka
Bubu czasem przeraża swoją figurą. W końcu to ponad 7kg żywego kota. Nie trzeba jednak bać się kawalera. Poza imponującym wrażeniem, jest również bardzo delikatnym pieszczoszkiem.
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 12 Kwi, 2020 08:17
Piękny ogromny kocurrro
Mam nadzieję, że w końcu ktoś zakocha się w tych mruczących 7 kilogramach
Bubusiek nam się zmienia w bubusiową kuleczkę, bardzo dużą kuleczkę, bo to aż ponad 7kg uroku własnego. Bubuś kocha przede wszystkim spać. Pozycje są różne: na prawym boczku, na lewym boczku, na grzbiecie z podwiniętymi łapkami. W różnych miejscach: w misce, na parapecie, na kocyku, pod kocykiem. Do całej listy dodajmy chrapanko pod koszulą swojego opiekuna. Czy widać, aby temu kocurowki brakowało ogródka i ulicy, na których spędził większość swojego życia? Zamiast psiej budy, resztek ze stołu i walki o terytorium...własna kanapa i pełna miseczka. I rano nie trzeba wstawać.
Jeśli przyjrzeliście się pięknym i potężnym łapkom Bubusia to zauważycie, że ma najmodniejsze skarpetki wśród kotów. Skarpeteczki są na tyle fajne, że można zasnąć przy nich
Bubu studiuje na parapecie jakie są warunki jego adopcji. Zabezpieczone okno, balkon, dom nie wychodzący no i dużo miłości i to przez duże D bo kotek jest nieco większy od "standardowego" kotka.
Bubu pilnie studiuje jak być dobry kocurkiem. Zapał jest duży, tak duży, jak sam Bubusiek. Niestety szybko wychodzi prawdziwa natura koteczka. Bubu to już starszy kocurek, który większość dnia przesypia więc energii na studiowanie zostaje niewiele.
Bubu raczej nie utrzymuje bliższych kontaktów z innymi kotami. Dlatego mógłby być kotem jedynakiem. Jednak nie oznacza to, że Bubusiek nienawidzi innych kotów i nie umie z nimi funkcjonować w jednym stadzie. To, że nie goni futer po całym mieszkaniu i czasem przejawia postawę dominującego kocura, to nie znaczy, że nie potrafi też docenić towarzystwo innego futra, śpiącego w pobliżu.
Nasi goście często boją się Bubsiowych rozmiarów. W końcu to jest 7kg żywego kocurka. Jednak to łagodny olbrzym. Na początku był bardzo pacający i gryzący. Jednak te złe czasy minęły. Kocurek docenił ciepło kołderki i pełną miseczkę, dlatego jeśli mu się coś nie podoba to daje znać o tym bardzo delikatnie.
Bubuś skaleczył się w łąpkę. Paluszek był tak spuchnięty, że nie było widać pazurka. Wydawało się, że wyrwał sobie pazurek. Jednak okazało się, że pazurek jest. Zatem musiało mu się coś wbić w łapkę. Niestety pomimo kołnierza, łapka czasem jest różowa. Być może tkwi tam kawałek czegoś co weterynarz przeoczył. Zobaczymy co będzie na kolejnej wizycie kontrolnej, chociaż mam przeczucie, że kołnierz zostanie do następnego tygodnia. A pan Bubu bardzo nie lubi kołnierza. Czasem siedzi smętnie na gołej podłodze (a wcześniej tego nie robił), oczywiście próbuje zdjąć kołnierz (udaje mu się raz na dwa dni) i czasem jak ucieka to uderza kołnierzem w przedmioty np szafkę czy framugę drzwi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]