Przesunięty przez: saszka Sro 11 Lip, 2018 11:24 |
Reszka |
Autor |
Wiadomość |
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 23 Sty, 2018 18:21
|
|
|
4ty - jeszcze Hiacynta, siostra Meli |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
agula.s
Dołączyła: 08 Gru 2016 Posty: 378 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23 Sty, 2018 18:27
|
|
|
Wlasnie przed chwila o tym pomyslalam. Hiacia jest trzecia a Reszka czwarta.😄
Wszystkie sa krolowymi puchatosci. 😄 |
|
|
|
|
Hofi
Sandra
Dołączyła: 06 Maj 2016 Posty: 344 Skąd: Poznań-Rataje
|
Wysłany: Wto 23 Sty, 2018 19:33
|
|
|
One są mega do siebie podobne, wszystkie!!!!
Czy to możliwe żeby Reszka była spokrewniona z Chomikami? |
_________________ DT--->DS: Mieta Wildecka... |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 23 Sty, 2018 20:26
|
|
|
Raczej mało prawdopodobne - nasze dziewczynki są z Czerwonaka, a Reszka z Bolechowa. Niby po sąsiedzku ale jednak chyba za daleko.. |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4702 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 24 Sty, 2018 08:53
|
|
|
wow! kawał kota!
zupełnie nie przypomina tej biedy z lipca |
|
|
|
|
Aleksander
Wiek: 32 Dołączył: 27 Sty 2013 Posty: 24 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 22 Lut, 2018 18:19
|
|
|
Być może wrzucam ostatnie wieści od Reszki, bo wszystkie znaki wskazują na to, że największy z miziaków być może niebawem pochwali się swoim domem stałym! Jeżeli do tego dojdzie to będę uśmiechał się przez łzy , bo ciężko jest nie przywiązać się do Reszki bezgranicznie.
Z nowości - kita przeszła na małą dietę, co oczywiście nie bardzo się jej podoba... Od jakiegoś czasu dużo biega, bo nauczyła się zmuszać człowieka do uciekania z wędką po całym mieszkaniu... I może tak bez końca - tylko raz się poddała i padła ze zmęczenia Gada też jak szalona, więc komunikacja między nami weszła na nowy poziom, w sensie - łatwiej jej postawić na swoim. Z miniaziem nic nie uległo zmianie - każdy dzień zaczyna się od baranków i buziaków. Tak samo jak z jedzeniem i spaniem
Reszka jest u mnie już około miesiąca i choć od początku była kotem super otwartym i kontaktowym, mam wrażenie, że dopiero teraz wyluzowała całkowicie. I chociaż bardzo bym chciał, że to mnie polubiła najbardziej , mam wrażenie, że wszędzie gdzie dostanie trochę uwagi i miłości poczuje się tak samo dobrze. A całą resztę można z nią spokojnie przedyskutować |
|
|
|
|
agula.s
Dołączyła: 08 Gru 2016 Posty: 378 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 22 Lut, 2018 18:48
|
|
|
Ach cudowna jest ta dziewczynka. Jako jej WO trzymam z calych sil kciuki by ludzie ktorzy zastanawiaja sie nad jej adopcja zrozumieli jaki skarb los postawil na ich drodze i byli gotowi byc jej domem juz na zawsze. Na dobre i na złe. Na mizianki popoludniowe i szalenstwa nad rankiem.
Sliczna puchatosc o cudownym, slodkim spojrzeniu. |
|
|
|
|
Cotleone
Don Vito & co
Dołączyła: 11 Maj 2015 Posty: 2739 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 22 Lut, 2018 19:14
|
|
|
Pewnie, że ciężko nie przywiązać się do takiego słodziaka |
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett) |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Pią 23 Lut, 2018 20:58
|
|
|
Aleksander napisał/a: | Być może wrzucam ostatnie wieści od Reszki, bo wszystkie znaki wskazują na to, że największy z miziaków być może niebawem pochwali się swoim domem stałym! |
Trzymam mocno kciuki, żeby z adopcją tej słodkiej panny wszystko się udało!!!
Ale największego fundacyjnego miziaka jeszcze nie widziałeś... nazywa się Tajgi. |
|
|
|
|
Aleksander
Wiek: 32 Dołączył: 27 Sty 2013 Posty: 24 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 24 Lut, 2018 14:23
|
|
|
agula.s napisał/a: | Ach cudowna jest ta dziewczynka. Jako jej WO trzymam z calych sil kciuki by ludzie ktorzy zastanawiaja sie nad jej adopcja zrozumieli jaki skarb los postawil na ich drodze i byli gotowi byc jej domem juz na zawsze. Na dobre i na złe. Na mizianki popoludniowe i szalenstwa nad rankiem.
Sliczna puchatosc o cudownym, slodkim spojrzeniu. |
Zdecydowanie! Zresztą, nikomu innemu byśmy jej nie oddali |
|
|
|
|
Aleksander
Wiek: 32 Dołączył: 27 Sty 2013 Posty: 24 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 24 Lut, 2018 14:25
|
|
|
Neda napisał/a: |
Trzymam mocno kciuki, żeby z adopcją tej słodkiej panny wszystko się udało!!!
Ale największego fundacyjnego miziaka jeszcze nie widziałeś... nazywa się Tajgi. |
Faktycznie, chyba wygrywa w tej kategorii! Więc Reszce pozostaje drugie miejsce |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6900 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 19 Mar, 2018 14:45
|
|
|
Fotki, fotki, chcemy nowych fotek
Lub filmików ;> |
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
Chitos
Dołączyła: 05 Cze 2015 Posty: 3127 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 08 Kwi, 2018 20:52
|
|
|
A jak się mniewa Reszka ? |
|
|
|
|
Aleksander
Wiek: 32 Dołączył: 27 Sty 2013 Posty: 24 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 18 Kwi, 2018 14:21
|
|
|
Nowości od Reszki!
Niestety planowana adopcja Reszki nie doszła do skutku, pomijam już powody, przez które tak się stało... Tak czy siak, przez to nabrałem małych zaległości w informowaniu co u naszej gwiazdy, za co z góry przepraszam!
Antyalergiczna dieta Reszki formalnie dobiegła już końca i niestety przestawienie jej na jagnięcinę i królika nie przyniosło chyba większych zmian - nadal coś z uszami się dzieje. Nie jest to może super uciążliwe dla kota, jednak mniej więcej raz na tydzień/półtora nie gra jej coś na tyle, że próbuje się wewnątrz tego ucha podrapać, co kończy się piskami i ogólnym niezadowoleniem. Jednak po ich wyczyszczeniu wszystko wraca do normy... Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu czeka nas wizyta u weta i mam nadzieję, że dowiemy się czegoś więcej...
Pomijając kwestię uszu u Reszki wszystko po staremu - jedzenie, mizianie, spanie i zabawa. Chociaż mam wrażenie, że udało mi się mimo wszystko trochę ją odchudzić Okazało się też, że najbardziej lubi mizianie po brzuchy. Tak się przyzwyczaiła do tego, że co chwilę sama się rozkłada przed człowiekiem, czasami wystarczy tylko przejść obok...
Reszka jest u mnie już też na tyle długo, że spokojnie mogę ręczyć za jej spokojną naturę. Ma swoje ulubione miejsca, w których przesiaduje. Nie interesują jej kwiaty, nie drapie niczego, po za drapakiem, nie niszczy, nie zrzuca i tak dalej. Złapała już mój tryb funkcjonowania, więc kładzie się i wstaje razem ze mną. No prawie, bo ja nie robię sobie tylu drzemek w ciągu dnia co ona
PS: Zdjęcia Reszki już w drodze! |
|
|
|
|
Aleksander
Wiek: 32 Dołączył: 27 Sty 2013 Posty: 24 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23 Kwi, 2018 21:41
|
|
|
Najnowsze zdjęcia Reszki
|
|
|
|
|
|