Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sob 28 Kwi, 2018 18:13
Miodek
Autor Wiadomość
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 14 Lip, 2017 00:29   Miodek

Kot - wyliniały, chudy jak szczapa, poraniony, o niespotykanym biszkoptowym umaszczeniu - takowy pojawił się pewnego dnia na ogrodzie naszej wolontariuszki - nigdy wcześniej niewidziany... Pierwszej nocy na łapkę skusił się...jeż, drugiej - jednak kocur. Weterynarz nic specjalnego nie znalazł - oprócz standardowych przypadłości wolnościowych - świerzb, pchły, zarobaczenie. Kot trafił do klatki - początkowo był zły - patrzył jak zawodowy morderca, machał łapiszczami, wydawał dźwięki nie zachęcające do bliższego kontaktu - miał zostać wypuszczony... Ale dzień przed wymarzoną wolnością (jak nam się zdawało) kot nagle zaczął barankować klatkę; mało tego - rozmruczał się! No to poczęliśmy - przy pomocy grubej, skórzanej rękawicy, z obrazem przegryzionych tętnic niemalże przed oczami - delikatnie głaskać jegomościa - no i wtedy zrobił się szał - rzucanie się na podłogę, wykręcanie piruetów, strzelanie takich baranów, że głowy lepiej nie zbliżać - no po prostu miziak nad miziaki! Ale idylla trwała tak długo, dopóty kocura się głaskało - i tak jest do dziś - kiedy kończy się głaskanie, przesłodki Miodzio patrzy tym swoim morderczym wzrokiem i macha łapą - na szczęście już bez pazurów;)
Ten bardzo mądry, pięknie umaszczony i dostojny kocur szuka swojego domu, w którym nie zabraknie pieszczot (no dobra, jedzenia też - bo to również w życiu Miodka ważne;)...





Miodek na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony przez saszka Sob 28 Kwi, 2018 18:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Marianna 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 1027
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 14 Lip, 2017 06:26   

Przystojny Kawaler :love:
I zdecydowany jak na mężczyznę przystało ;-)
_________________
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
 
 
agula.s 

Dołączyła: 08 Gru 2016
Posty: 378
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 14 Lip, 2017 06:56   

Na pierwszym zdjeciu mordercze spojrzenie na drugim sam miód. ::
 
 
misiosoft 
The Pasiuczers

Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 4700
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 14 Lip, 2017 09:21   

wow, co za umaszczenie!!
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Sro 26 Lip, 2017 21:38   

Miodek jest miodzio:)



Choć ostatnio musimy ograniczyć pieszczoty, bo kocurrro ma towarzystwo w postaci ogoniastka :evil: Czyli pasożyta jelitowego, powodującego tzw. lambliozę, co objawia się m.in. obrzydliwą i zdecydowanie zbyt dużą zawartością kuwety... Ale kawaler już po terapii (dzielnie łykał giga gorzkie i mega wielkie tablety!), teraz zbieramy ponownie urobek, by powtórzyć badania - trzymajcie kciuki!
 
 
wiedźma 

Wiek: 41
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Sro 26 Lip, 2017 21:48   

Kot ze Shreka - te oczy! :aniolek:
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Wto 08 Sie, 2017 02:20   

Uff - po lamblii ani śladu; tzn. jest, trochę jeszcze w kuwecie nie tak, ale najważniejsze, że niechcianego towarzystwa pozbylim się!

A Miodek - zachwyca... Bony, jak On uwielbia się tulić! Ten groźny kocurro pozwala się nosić na rękach jak dziecko, jedyne, czego chce, to głaski; tańczy pod dłońmi, jak zahipnotyzowany...
Ale faktycznie, musi mieć w sobie coś z samca alfa, bo Wampiórek, ten poczciwota, warczy na Niego, a dziś nie wytrzymał i po prostu rzucił się na klatkę z łapami :shock:

A Miodek ma to w nosie:) Nie wiem, czy w ogóle to zauważył :twisted:

 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 21 Sie, 2017 23:20   

Kocham Miodka - a najbardziej chwile, kiedy oplata tymi swoimi wielkimi kocurzymi łapami moje palce i je delikatnie ugniata; albo jak kręci ósemki wokół moich gołych odnóży - ma takie delikatne futerko; albo jak łowi mój wzrok i patrząc mi prosto w oczy skrzeczy o chwile uwagi; albo... jest milijon tych albo, to to naprawdę wyjątkowy kot - mogę mu całować brzusio, mierzwić każdy milimetr kwadratowy futerka, głaskać z włosem i pod włos - on to wszystko U-W-I-E-L-B-I-A...





 
 
Marianna 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 1027
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 22 Sie, 2017 04:37   

I w dodatku to umaszczenie :love:
_________________
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 08 Wrz, 2017 00:32   

Jestem przerażona, jak bardzo zakochuję się Miodkiem - niech ktoś go dostrzeże, bo zaraz Go nie oddam! Wzięty na ręce przytula się jak dziecko, na ziemi nic tylko ocieractwo, nawoływanie, patrzenie w oczy... A futerko zrobiło sie tak jedwabiście gładkie, że człowiek nie może oderwać odeń dłoni :shock:
Cud - miód - a raczej Miodek ::

 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 17 Wrz, 2017 12:09   

Miodek wydaje się lubić koty - czyli w sumie nie ma wad... Jest zdrowy, piękny, kocha człowieka... W dodatku to rudzielec, którego wszyscy chcą mieć - więc dlaczego nikt o Niego nie pyta? Nie wiadomo:((((
Ostatnio zmieniony przez kotekmamrotek Nie 01 Paź, 2017 13:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 01 Paź, 2017 13:08   

Miodek od piątku jest z nami - zwolniło się miejsce po Misiu:(
Jeszcze nie mieliśmy tak łagodnego wejścia w stado - nie było ani jednego syknięcia :shock: Oczywiście ze strony Miodka - Zelda i Praksia są oburzone, Dżidżi syknął ze dwa razy - wczoraj w nocy natomiast zdybałam panów na wzajemnym myciu - prowodyrem był Dżidżula właśnie:)
Stefan przyjął kolegę ze stoickim spokojem, Bibka zresztą też.
Wczoraj wieczorem już zameldował się z resztą stada na wspólnym posiłku - nienachalny, pozwala sobie wyjadać z miski - nie wiem, jak On przeżył na wolności...
Ma tylko jedną wadę - a w zasadzie dwie - cały czas prawie nadaje - ale nie miauczy, tylko skrzeczy, no i łazi za człowiekiem, żeby Go głaskać. Oczywiście w łóżku był już pierwszej nocy - co prawda pokazałam Mu, że jest tam fajnie, kolejnej - już nie musiałam:)

Rudy po-kot vel plantacja rudzielców:

 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 01 Paź, 2017 17:32   

Ale sie ulozyly od najjaśniejszeho rudego do najciemniejszego ;)

Czy tylko tak światło pada? :)
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 01 Paź, 2017 18:55   

Każdy jest inny: biszkoptowy, rudy rudy, miedziany - nie byłam świadoma, że tyle tych rudości istnieje...
 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Nie 01 Paź, 2017 18:56   

:love:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]