Oczywiście wszystkie kciuki (te w rękach i łapkach) za Gacusia trzymamy
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Miłości naszej - na pożeganie
Byliśmy wczoraj z wizytą u Gacisława. Chłopisko wielkie z niego wyrosło. W końcu ma już prawie pięć miesięcy…
Jak przystało na nietoperza wciąż jest czarny. Z wyglądu jeno, bo duszę ma radosną, kolorową. Za kamrata ma kolorowego kocurka Pixela w wieku 1,7 Mpixela. Pixel, jak to z kawalerami czasami bywa, nieśmiały jest nieco. Gdy gość w dom, Pixel pod łóżkiem. Tak do tej pory bywało. Od kiedy jednak Gacek nastał w domu, Pixela mogą uwidzieć również i goście. Ciągnie za Gackiem, a Gacek ciągnie do gości.
Ale od początku.
Wchodzimy – Gacek już w progu wyciąga do nas swoją sznupkę i nastawia na nas czaszę radarów. Rozbieramy się, rozbuwamy - Gacek do butów. Wywąchał je jak rasowe psisko, niemal wchodząc do środka. Potem popędził za nami do pokoju.
- O! Poznał nas !
- Nie, on tak na wszystkich gości reaguje – to jego opiekunka sprowadza nas na ziemię.
Potem bierzemy wędkę, a Gacek zaczyna za nią biegać jak niegdyś.
- O! Pamięta jak się bawiliśmy z nim wędką !
- Nie, cały czas lubi bawić się wędką. On tak z każdym się bawi.
- Acha... – czujemy się znów sprowadzeni na ziemię.
Podsuwamy mu pluszowego szczurka.
- O! Bawi się jak niegdyś! Przypomniał sobie zabawy z nami!
- Szczurka nigdy nie porzucił. Ciągle lubi się z nim bawić
- Acha…
Głaszczemy Gacka po grzbiecie, po ogonku, za uszkiem, Gacek upada wystawiając brzuszek, czochramy go po nim, zaczyna gryźć palce.
- O! Przypomniał sobie walkę ze szponem!
- Niestety, nigdy jej nie zapomniał. Trudno go od niej oduczyć.
- Acha…
Biorę go na ręce. Chwilę pozwala się głaskać, potem zaczyna się wiercić. Wącham go - kot. Kot wącha mnie - człowiek. Gacek chwyta mój nos. Delikatnie go obgryza.
- O! Gryzie mój nos! Tak jak kiedyś!
- No, mnie też tak czasami uszczęśliwia.
- Acha… A jak Gacek śpi ? – nie dajemy za wygraną.
- Cały czas śpi na mnie. Chciałby na szyi, ale jest już za duży i się ze mnie ześlizguje. Kładzie się więc piersiach.
- Acha…
Gacek wchodzi na stoliczek obok, wystawia do nas sznupkę, wącha, nasłuchuje, ślubny się nad nim pochyla szepcząc: „Gacek… Gacek…”. I tak jak niegdyś zaczyna nucić: „Gacku, drogi Gacku, nie chcemy jeszcze spać…” Gacek nastawia się cały, nasłuchuje, wącha… przypomina sobie ? Może… ?! Ale w tym momencie pędzi na dół do Pixela i zaczynają walczyć ze sobą o sowę z kocimiętką. Naparzają się łapkami, aż lecą kłaki. Potem nieruchomieją i rozbiegają się, każde w swoją stronę. Po chwili biegiem wracają i znowu się przepychają, liżą i wyrywają sobie sowę. Takie tam kocie sprawy. Bynajmniej nie człowiecze.
Pięć kwadransów na zabawach z Gackiem, jego obserwowaniu i rozmowie o nim mijają jak z bicza trzasł. Widać, że Gacek jest szczęśliwy, ma wspaniałego przyjaciela, jest kochany przez opiekunkę i ma dobry dom. Jest rozbrykany, radosny, ma piękne puchate futerko, pięknie wygojone po operacji oczodoły. Jest pod dobrą opieką i jest mu tu po prostu dobrze.
Szczęśliwi, choć nieco zawiedzeni, że nas już nie pamięta, idziemy do wyjścia ubrać się. Cóż, to już dwa i pół miesiąca, on jest mały, ale mieliśmy jednak małą nadzieję… Taka pustota z naszej strony.
My się ubieramy, a Gacek przy nas biega naokoło. Bierzemy go ostatni raz na ręce by się z nim pożegnać, wycałować na koniec. Ślubny bierze go w dłonie i na pożegnanie, jak niegdyś, zaczyna brodą czesać jego futerko po szyi i głowie. Gacek przechyla głowę i zamiera. Poddaje się brodzie i jej rytmicznym, niespiesznym ruchom. Jak niegdyś. Jak niegdyś ? Pamięta ? Przypomniał sobie ? Idziemy już, ale wierzymy, że nas nie zapomniał. Że chociaż tę brodę pamięta. Chcemy wierzyć. Bo my człowieki, sentymentalne jesteśmy jakieś. A Gacek… A Gacek jest jedyny w swoim rodzaju.
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 14 Lis, 2017 13:13
CO to za wielki KOCUR?!?
Spłakałam się okrutnie
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
B i M to dzięki Wam ten Słodziak jest szczęśliwy, ba JEST i tego nigdy nie zapomnimy Wam. Tak jak Grimek tak Wy jesteście Wielcy
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Krzysiek jak inaczej można było postąpić, to była oczywistaoczywistość .
Oczywistaoczywistość nie dla każdego jest oczywistąoczywistością.
Najważniejsze, niepodważalne, niezapomniane, Grimek cieszy się życiem i zdrowiem dzięki Wam.
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 15 Lis, 2017 16:10
KrisButton napisał/a:
BEATA olag napisał/a:
No fakt do niskich sie nie zaliczamy .
Krzysiek jak inaczej można było postąpić, to była oczywistaoczywistość .
Oczywistaoczywistość nie dla każdego jest oczywistąoczywistością.
Najważniejsze, niepodważalne, niezapomniane, Grimek cieszy się życiem i zdrowiem dzięki Wam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]