Dawno nas tu nie było, ale trochę się działo. Wakacje remonty...Na szczęście Tiko i Kiko na wszystko reagują dobrze. Przyjdą inne ręce do miziania super, nakarmią, wytarmoszą, pobawią się i czego chcieć więcej. Mimo czasu który chłopaki są z nami nie których granic nie daje się przekroczyć. Chłopaki nie dają się przytulać na rękach. Tiko czasem poleży jak niemowlę na plecach ale zaraz pakuje się na ramiona i w ten sposób domaga się pieszczot. Kiko od razu mówi nie, używając do tego pazurków i tych swoich wszystkich czterech kiełków. Czasem siedzi na umywalce i głaskam go po pyszczku to łapie moje palce łapką pazurkami i wkłada do paszczy żeby dziabnąć. To on dyktuje warunki na których jest dotykany i pieszczony. Poza tym u chłopaków wszystko w porządku. Pogoda sprzyja więc całe dnie spędzają na balkonie.
Dawno nas nie było ale teraz powinno być spokojniej. U chłopaków po staremu, nie wiele się dzieje. Ostatnio było zbiorowe obcinanie pazurków. Nie jest to czynność która koty lubią najbardziej. Kiko potrafi liczyć tylko do 1 łapy, tyle jest w stanie znieść w spokoju. Resztę łap traktuje jak nie swoje i wyraża to groźnymi pomrukami i machaniem łapami, co w efekcie skończyło się szramą na twarzy. Przeżyłam, Kiko też. Tiko również ma problemy w matematyce, jednak jest mniej wylewny w okazywaniu swojego niezadowolenia. Mam nadzieję, ze następnym razem wezmą przykład z rezydentek, które owe zabiegi zniosły z pokorą, wiadomo kobiety:)
zdjęcia czekają na otagowanie
U Kiko i Tiko wszystko bez zmian. Ciepła jesień pozwala posiedzieć jeszcze na balkonie, ale coraz częściej musza zadowolić kanapą. Zdarza się, że schowają się w legowisku. Ale przede wszystkim wygrywają kolana. Chłopaki ćwiczą formę biegając za myszkami oraz wspinając się po szafkach. Ulubionym miejscem Kiko stała się lodówka. Poza tym życie chłopaków płynie w spokoju, oboje dzielnie opiekują się rezydentką Leonsją, chociaż zdarza się, że musi studzić ich zapały łapką to i tak nie ustają w adoracji.
Jesień sprzyja Tiko i Kiko, ciepłe dni pozwalają im na łapanie promieni słonecznych na balkonie. Ostatnio nastąpił przełom w naszym domu, jeśli chodzi o kontakty chłopaków z Michałem ( ma 8 lat). Najpierw Tiko zaczął pozwalać na głaskanie brzuszka, a teraz Kiko przyszedł i zaczął się ocierać o młodego i próbował władować się mu na kolana, co jest nie do końca możliwe bo Michaś to chucherko. Ale widok był boski. Młody zawsze był wobec chłopaków spokojny. Ma świetny kontakt z rezydentką Leonsją no i teraz przełom jeśli chodzi o relację z chłopakami. Zobaczymy czy to chwilowy poryw serca czy jednak chłopaki sa w stanie polubić dzieci na tyle że dadzą się głaskać i będą wchodzić na kolana.
szok i niedowierzanie to dzieci jednak nie jedzą kotków?! Trochę to kociastym zajęło, ale dobrze, że się w końcu zorientowali Fakt, że jesień sprzyja integracji.
Oby tak dalej
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Witamy. Trochę czasu minęło niestety. Święta minęły spokojnie. Chłopaki zostali obdarowani przez Miaukołaja. Szczególnie dużo frajdy chłopcy mieli z zabaw z pachnącymi myszkami. Najbardziej stresujący był jak zwykle Sylwester i wystrzały fajerwerków. Na szczęście szybko minęło. Obecnie chłopaki wypoczywają w ramionach Leonsji albo ona w ich. To bardzo wyrachowana kocia kobietka, nie chce jej się myć to podstawia swoje futerko do wylizania chłopakom. No i najważniejsze, Kiko małymi krokami coraz bardziej zbliża się do Michała
W końcu za oknem coraz cieplej i więcej słońca, co Tiko i Kiko bardzo cieszy bo przyjemniej jest pospacerować po balustradzie, postraszyć gołębie i spoglądać w dal. Oczywiście moszczenie się na ciepłym kocyku z Leonsją, czy w budce to też jest to co koty lubią najbardziej. O kartonie nie wspomnę, bo po co wymyślne zabawki skoro wystarczy kawał tektury i kot wniebowzięty. Nie ma co kombinować tylko kochać, no bo jak ich nie kochać.
Niestety trochę nas nie było, choroby, szpitale, operacje... Ale u chłopaków wszystko w porządku, są kochane grzeją kolanka swojej kociej mamie, opiekując się nią więc jak coś polecają się jako koci rehabilitanci. Poza tym Kiko to bardzo kochający koci mężczyzna, jego nieodłączną towarzyszką cały czas zostaje rezydentka Leonsja, która wykorzystuje go na maxa np do kociej toalety, nadstawia się i trąca Kiko nosem żeby ją mył.
Tiko i Kiko obecnie oddają się totalnemu lenistwu, jednyne co ich rusza to pusty brzuszek i brzęcząca muszka ( co jest rzadkością na naszych wysokościach), więc panowie polegują, a gdzie? No oczywista, że na papierzyskach, nie ważne gdzie są czy na półce, czy w kartonie. Chyba mają zadatki na księgowych chociaż porządek mają w futrzatym poważaniu.
Poniedziałki to takie trudne dni, kiedy trzeba wstać i iść do pracy. Idzie człowiek a tam co? nie co tylko kto a Tiko o:
i co robi? pokazuje całą swoją "klawiaturę"
no tak Tiko nie ma zębów ale i tak jak ziewnie wygląda uroczo:) jeszcze potrafi próbować uroczo ugryźć.
Z takim towarzystwem ranek od razu jest lepszy.
A jeszcze przyjdzie położy się na stole ze wzrokiem kota ze Shreka nastawia łepetynkę jakby mówił miziaj mnie:
tak to można rozpoczynać każdy dzień.
Miłego poniedziałku!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]