Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sob 01 Gru, 2018 19:11
Puccini
Autor Wiadomość
wiedźma 

Wiek: 41
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Czw 19 Kwi, 2018 20:41   Puccini

Puccini od dłuższego czasu błąkał się po ogródkach działkowych w Czerwonaku. W końcu zaufał wolontariuszce na tyle, by zacząć podchodzić bliżej. A nawet pozwolił się głaskać, nie kryjąc zadowolenia z otrzymywanych mizianek.

W ciągu zaledwie tygodnia jednak posypał się zdrowotnie. Zaropiałe oczy i zapchany nochal sprawiły, że trafił do szpitalika na leczenie.


Pierwsze spotkanie było ciekawe ;) . Poinformowana przez Krisa, że w szpitaliku znajduje się nowy kot na leczenie i że jakoś trzeba mu podać leki, szykowałam się na krwawą jatkę. Uzbrojona w rękawice, ręcznik i spisany testament, otworzyłam klatkę. Kot się rzucił... Do tulenia. Nos miał tak zapchany, że micha stała nietknięta. On jej po prostu kompletnie nie czuł. Dopiero podetkniętą pod sam pysiol spałaszował z takim zapałem, że przypominał odkurzacz do jedzenia.


Jest cudowny, bezproblemowy, zakochany w człowieku na zabój. Boi się gwałtownych ruchów, co okazuje pacaniem. Ale ogólnie to chodząca miłość. Od początku wiedzieliśmy, że z nami zostanie. Bo jak takiego kota oddać "wolności"? Życie jednak pokazało nam, że Puccini nie tylko może, ale wręcz musi z nami zostać. Test na FIV niestety dodatni :( Łudzimy się jeszcze, że może to zafałszowanie przez stan zapalny... Trzeba cierpliwie poczekać na powtórkę. Bo pomimo całego swojego uwielbienia okazywanego człowiekowi, kot z piętnem FIV nadal traktowany jest przez potencjalnych adoptujących, jak niewidoczny :( . Oby Puccini miał pod tym względem szczęście i trafił szybko na swojego ludzia.


Puccini na zdjęciach i filmach
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Ostatnio zmieniony przez saszka Sob 01 Gru, 2018 19:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Kwi, 2018 20:51   

Pasiucza łata na nosie wymiata :D
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Kwi, 2018 20:59   

Boski jest - mialam okazję go dzisiaj poznać :)
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2018 09:24   

kat napisał/a:
Boski jest - mialam okazję go dzisiaj poznać :)


Słodziak straszny, ale trzeba na niego uważać - Kris dorobił się wczoraj nowej dziary na przedramieniu. :roll: :twisted:
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2018 09:27   

mnie też ostrzegawczo pacnął, ale ewidentnie - boi się gwałtownych ruchów i ręki, w której coś jest.
bo ogólnie to jest kochający i cuuuudoooofffny :serce:
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
wiedźma 

Wiek: 41
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Sob 21 Kwi, 2018 21:07   

Puccini wygląda już o niebo lepiej! Intensywnie jeszcze zakraplamy oczka i podajemy leki, ale poprawa jest widoczna :) Chłopak nie lubi zabierania mu czegokolwiek z klatki, o sprzątaniu już w ogóle nie wspominając. A sajgon potrafi zrobić naprawdę widowiskowy (zapachowo również) ;) No ale jak mu tego wszystkiego nie wybaczyć, gdy dyżurni raczeni są takimi widokami:
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2732
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 21 Kwi, 2018 21:27   

Miałam dziś okazję poznać przystojniaka. Absolutnie kradnie serducho :D Bardzo domaga się uwagi. Śpiewa pieśni miłosne - oby ktoś się zajął. Wystarczy lekko dotknąć, a Puccini przewraca się podwoziem do góry, wtula się w rękę i odpala traktorek. Jest uroczy ::
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
come-here 

Wiek: 35
Dołączyła: 10 Sty 2014
Posty: 1292
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2018 11:07   

Cud, cud, cud :) Skradł moje serce...
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2018 21:26   

Jakie on ma piękne pulaski :serce:
 
 
wiedźma 

Wiek: 41
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2018 22:18   

Oj tak. Równie dorodnie wyglądających polików u kocura nabuzowanego hormonami już dawno nie widziałam
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 27 Kwi, 2018 09:03   

Puccini bardzo domaga się uwagi człowieka. Gdy tylko przechodzę obok klatki, wyciąga łapki i ociera się głową o pręty klatki. Tak bardzo żal patrzeć na kota w klatce :(
Co prawda On jest jeszcze leczony, więc musi być w klatce. Ale jakby to było cudownie, gdyby po zakończeniu antybiotykoterapii mógł się przenieść do dt, albo do ds...
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 30 Kwi, 2018 00:00   

Tak, nie da się przejść obojętnie :(
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Piena 

Dołączyła: 29 Cze 2016
Posty: 2351
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 30 Kwi, 2018 14:20   

Puccini dzisiaj przeszedł zabieg kastracji, za kilka dni, kiedy już będziemy mieć pewność, że przeszedł ten zabieg bez szwanku będzie już gotowy do przeprowadzki! Oczy i uszka, które nas niepokoiły są już czyste, chłopiec został zaczipowany, a jego wiek oceniony na około 5-6 lat, bo pomimo jednego złamanego kła, reszta uzębienia prezentuje się zadowolająco.

Zatem chętnych do przejęcia kawalera, zapraszamy do ustawiania się w kolejce! :)
 
 
wiedźma 

Wiek: 41
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Sob 19 Maj, 2018 22:24   

Przystojny, niebanalny. I bardzo samotny... :( Spojrzenie, którym odprowadza wychodzących wolontariuszy rozdziera serducho. Przechodzimy obok jego klatki, idąc myć miski kolejnych klatek. I za każdym kursem czeka na nas wyciągnięta przez pręty łapka.
"Teraz ja? Teraz tylko dla mnie będziesz? Zostań proszę! Czekam! Już idziesz znów..."

Domu. Choćby tymczasowego. Ale domu...

_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 11 Cze, 2018 00:08   

Pucek ma niestety nawrót kociego kataru:( Nie służy mu pobyt w klatce, a już w ogóle - w szpitaliku, niewolnym od drobnoustrojów, mimo działania lampy bakteriobójczej i izolacji... No ale co zrobić...? Domów tymczasowych jak na lekarstwo:(((



Edit: dodałam filmik
Ostatnio zmieniony przez Morri Pon 11 Cze, 2018 00:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]