Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kri
Pon 17 Cze, 2013 17:09
Bulba już w nowym domu (i już nie Bulba:)
Autor Wiadomość
Frendzelki 

Wiek: 24
Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 467
Skąd: znikąd
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 12:33   

Kotka siedzi w klatce.
Płacze, troszkę się rzuca ale nie panikuje.
Krysia będzie za jakieś 2 h.

Uff :roll:
 
 
kaory 
arcana saga

Wiek: 40
Dołączyła: 12 Gru 2006
Posty: 1983
Skąd: Poznań - Wilczak
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 12:35   

brawo :) super :ok:
_________________
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 12:56   

jak zaneta wróci trzeba ją ciachnąć, koniecznie :)
Krysia przez ten czas oceni na ile ona domowa , mam nadzieje ze to nie dzikun jak moja Agatka która mimo planów adopcyjnych musiałam wypuscic

i GRATULUJE PIERWSZEJ UDANEJ ŁAPANKI :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :kwiatek: :cheers:
_________________
 
 
Frendzelki 

Wiek: 24
Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 467
Skąd: znikąd
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 13:06   

Hehe ::
Mój pierwszy i jedyny to był Czardasz, jeszcze zanim FKP powstała...ale to nie była łapanka, tylko zaproszenie kota do wejścia do transportera.

Jeśli w ciągu kilku dni by się okazało, że kotka jest do rzeczy i chce się oswajac, to chyba nie ma sensu jej ciachać jeszcze u Krysi, skoro Iza może ją wziąć za niecałe dwa tygodnie i ciachnąć już na własną rękę. Chyba że jest ciężarna, ale raczej nie...
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 13:14   

Frendzelki napisał/a:

Jeśli w ciągu kilku dni by się okazało, że kotka jest do rzeczy i chce się oswajac, to chyba nie ma sensu jej ciachać jeszcze u Krysi, skoro Iza może ją wziąć za niecałe dwa tygodnie i ciachnąć już na własną rękę. Chyba że jest ciężarna, ale raczej nie...


tez racja
jak podpisze umowe adopcyjna to dostanie kupon na tansza kastracje :)
_________________
 
 
Frendzelki 

Wiek: 24
Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 467
Skąd: znikąd
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 13:18   

To gitara ::
Byle się oswoiła.
 
 
Frendzelki 

Wiek: 24
Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 467
Skąd: znikąd
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 13:39   

A, kotka ma na imię Balbina :: :: ::
 
 
Frendzelki 

Wiek: 24
Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 467
Skąd: znikąd
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 14:11   

Kotkę przejęła Krysia, pojechała z nią do AR na odrobaczenie, weźmie fakturę na Fundację, tak chyba będzie najlepiej, skoro nie ma Żanety...

Czy miałaby któraś z Was może rękawice pożyczyć?
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 20:01   

U weta kot, hm... nie byl zadowolony
i nie zaglębiając się w szczególy,
które podniosly mi adrenalinę zdrowo ponad normę,
to powiem tylko, że zbadać się nie dala.
Wzięlam jednak tabletkę na odrobaczenie
i będę jej w jedzeniu przemyać :twisted:
Zobaczymy z kogo większy cwaniak :wink:

Aktualnie kot siedzi w klatce intensywnie przerażony.
Nie odzywa się ani trochę.
Nakrylam klatkę kocem żeby czula się bezpieczniej
i powoli przyzwyczajala do nowego otoczenia
i nowych dźwięków.

Jakieś rady? Chętnie skorzystam.
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 20:08   

dobrze robisz
rozmawiaj z nia spokojnym głosem , podsuwaj dobre kąski do jedzenia
zagladaj do niej jedynie jak musisz

jesli nie bedziesz widziła przez dwa trzy tygodnie zadnych postepów w jej zachowaniu to proponuje po powrocie zanety ja ciachnac i wypuscic
no chyba ze iza sama bedzie ja chciała oswajac

bo mi z waszych opisów wyglada na dzika
moze nastapi przełom , trudno powiedziec

Krysia koniecznie przeczytaj to

http://forum.kocipazur.org/viewtopic.php?t=383
_________________
 
 
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 20:18   

Przy otwieraniu klatki uważaj - miej zamknięte drzwi do pokoju i okna, bo może próbować nawiać. Karmiąc czy sprzątając też uważaj, może podrapać. Do jedzenia pachnące pyszności podsuwaj - przez żałądek do serca. Jeśli kotka nie będzie syczeć jak wkładasz tam rękę, to możesz spróbować głaskać, najlepiej przy jedzeniu, tylko powoli.
Ale dziś już daj spokój, nakarm i nie stresuj.
Możliwe, że już za dwa, trzy dni będzie widać, czy jest sens oswajania jej.
_________________
 
 
Ania Z 

Wiek: 56
Dołączyła: 11 Kwi 2006
Posty: 3855
Skąd: Lwia Ziemia ;)
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 20:31   

zabezpiecz wszystkie większe otwory w klatce :!: :!: :!:
nawet jeżeli myślisz ż nie da rady nawiać, może nawiać
dno klatki, ta szufladkę, unieś maksumalnie w góre
jakieś deseczki, grubo kartonu
_________________
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 21:48   

Ania Z napisał/a:
zabezpiecz wszystkie większe otwory w klatce :!: :!: :!:
nawet jeżeli myślisz ż nie da rady nawiać, może nawiać
dno klatki, ta szufladkę, unieś maksumalnie w góre
jakieś deseczki, grubo kartonu


Klatkę już pobandarzowalam w prawo i w lewo.
Mam nadzieję, że wystarczy.
Coś jeszcze z tą szufladką pokombinuję.
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 14 Sty, 2008 21:50   

I dzięki dziewczyny za wszystkie rady :kwiatek:
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
Frendzelki 

Wiek: 24
Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 467
Skąd: znikąd
Wysłany: Wto 15 Sty, 2008 09:11   

Krysiu i jak tam dzikie zwierzę?
Rusza się, czy dalej siedzi i się boi?

Biedna malutka...mam nadzieję, że się oswoi :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]